Seriale

Teraz pytanie. Cieszyć się, czy się nie cieszyć? Z jednej strony spin-offy i remaki to zazwyczaj był chłam, z drugiej strony, to jednak pewna kontynuacja jednego z topowych seriali jakim jest BB, zapewne gościnne role serialowych Waltera i Jessiego, no i w tym spin-offie główną rolę ma odgrywać chyba Saul Goodman, który w Breaking Bad zagrał rewelacyjnie i był jedną moich ulubionych postaci. Ja jestem bardzo ciekaw i bardzo chętny na tą produkcję. Jakie jest wasze zdanie?



gzxbxnwpncakhqtmaqvlfqfcbmkmrfuyvacldulxtwodqvzuiksahwqpuvaldjyihcohohjfeyrjcblfmpdhmurzkmriuzukxfwohsgbanvjfgmsjvzofrvnloxcpale
 
Saul jakoś mnie nie jarał w serialu,ale jako fan BB czekam na to i ciekawi mnie strasznie jak będzie wyglądać fabuła w trakcie i po historii z BB.
 
może być dobra komedia z tego, ja tam Saula lubiłem, poza tym BB nigdy dość :)
 
midern --- gdzieś czytałem, że Aaron Paul wypowiadał się, że raczej Jessiego nie zobaczymy w "Saulu", bo musiałby być zdecydowanie młodszy czy coś takiego i nie będzie większego sensu. Poszukam gdzieś tej wypowiedzi i wkleje jak znajdę :)
 
Nie wiem Mojso co to za wywiady widziałeś bo w większość jest "napalony" na powrót xD



http://www.huffingtonpost.com/2014/06/13/aaron-paul-better-call-saul_n_5492079.html



http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/tv/news/better-call-saul-aaron-paul-hasnt-been-offered-a-role-but-he-badly-wants-one-9545902.html
 
Californication. Koniec. I zacytuję piosenkę, która zaczęła lecieć w radiu u siostry w momencie gdy sskończyłem oglądać odcinek (przypadek?) "To już jest koniec, nie ma już nic. Jesteśmy wolni, mozemy iść".



Kolejny dobry serial, który oglądałem się zakończył. Dla mnie to wielka szkoda. Jak to często z serialami bywa, tak samo z Californication, z sezonu na sezon było słabiej. Jednak mimo słabszych sezonów, podobał mi się w dalszym ciągu. Żarty, żarciki, śmieszne teksty, niezręczne sytuacje, genialni aktorzy. Za to uwielbiam ten serial. Podtrzymuję zdanie, że serialwy Hank, David Duchovny, to jeden z moich ulubionych aktorów/postaci serialowych. Idealnie tam pasuje. Będzie mi brakować tego serialu i na pewno do niego kiedys wrócę. Eh... Bardzo, bardzo dobry serialik (nie tylko ze względu na cycki) :)



Californication-gif-californication-11234969-400-226.gif




californication-o.gif
 
http://insidetv.ew.com/2014/07/08/sons-of-anarchy-season-7-teaser-hell-awaits/







Kto czeka na ostatni sezon SoA ? Tutaj macie krótki zwiastun :)







Będzie ogień.



W ostatnim sezonie zobaczymy wdowę po Kurcie - Courtney Love.
 
Ja czekam z niecierpliwością. Po tym teaserze nie dowiadujemy się za dużo. Ta twarz Jacka jako czaszka może oznaczać, że będzie uwazany za sprawcę mordu. Jednak to już wiedizałem od jakiegoś czasu.



Od września będzie ogień z SoA!
 
No Oberyn mógłby jako postać drugplanowa czy tam trzecio,ale i tak chyba zbyt mały wpływ i udział miał by się spodziewać nagród. Czasem ktoś jest dla nas ciekawszym odegraniem roli, bo jest go właśnie mniej, mamy niedosyt, a jakby tak był głównym motywem to pewnie znalazłyby się w końcu wątki, które by trochę sympatię do niego ostudziły ;-)



Ja teraz oglądam, Leftovers i The LAst Ship. Za parę dni wychodzi The Strain i też się przymierzam. Daje szansę serialom. Gorzej, że niektóre niewtłumaczone :-) A i a propos Gomorry...są gdziekolwiek napisy do serialu? Tylko do 1 odcinka, a niestety włoski lektor to dla mnie zła opcja;)
 
Born --- do Gomorry już są do 4 odcinków napisy ;) i do 11 są w necie po angielsku, ale strasznie badziewne tłumaczenie, bo chyba kopiowane z jakiegoś translatora, ale idzie się domyślić, jakoś przebrnąłem, tylko teraz został mi ostatni odcinek i muszę czekać bo nie ma nawet angielskich gównianych ;)
 
kończe 3 sezon gry o tron, 2 mnie wynudził, 3 spoko i nareszcie rzecz która mnie zaskoczyła ta rzeź na ślubie gad damn po 29 odcinkach :-)
 
Nie no przestań, to było tak łatwe do przewidzenia. Tylko lamus by tego nie przewidział !
 
SPOILERY SERIALU SIX FEET UNDER



.



.



A więc zakończyłem kolejny serial. Bardzo dobry serial. Już od pierwszego odcinka poczułem, że obejrzę ten serial w całości i mi się nie znudzi. Zacznę może od końca. @Gambit, powiedziałeś, ze SFU ma najlepsze zakończenie jakie widziałeś wśród seriali. Do czasu wyjazdu Claire zakończenie było dobre, jednak miałem się pytać gdzie jest to "świetne zakończenie". Potem nadeszło ostatnie 10 minut i jazda Claire do NY. Wow. Takiego zakończenia się nie spodziewałem i nie widziałem nigdzie wcześniej. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie, oglądałem "na jednym wdechu" i nawet - przyznam się - trochę się wzruszyłem. Nadal nie mogę wyjść z podziwu.



Sześć stóp po ziemią
wydawałby się nudnym serialem, bo co fajnego może być w śmierci i zakadzie pogrzebowym? Tu jednak nie - cały czas się coś działo, często było ciężko. Tu jednak chcę nawiazać do aktorów. Praktycznie wszyscy zostali idealnie dobrani do swoich ról. Ruth mega dobrze zagrała kochajacą matkę martwiącą się o dzieci, Claire podobna z wyglądu do matki wczuła się w rolę, David dobrze grjaący geja (tu się jednak cieszę, że w pierwszej kolejności obejrzałem całego Dextera
, bo chyba potem cieżko byłoby mi widzieć seryjnego mordercę geja :D), Nate dobrze okazywał emocje i zawsze potrafił pocieszać, chociaż sam nie był za bardzo zadowolony z siebie. No i stary Nathaniel Fisher, który był - jak na umarlaka - pozytywna postacią. Zakręcony Rico, który był bardzo zabawny, zajebisty rusek Nikolai, który zawsze mnie śmieszył swoim smiechem czy akcentem (Oooh, Ruthie...
) I masa innych gwiazd które ciezko opisać, bo każda z nich (no prawie) miała w sobie "to coś.



Bardzo podobała mi się techniczna strona serialu. Nie często widzi się tak czesto wykorzystywany zabieg (cholera, nawet nie wiem, jak go nazwać), gdzie jest scena, nagle się coś dzieje, a potem dowiadujemy się, że to dzieje się tylko w sercu czy umyśle danej osoby i akcja jest już pokazana normalnie - na przykład na samym poczatku serialu, David nagle zaczął krzyczeć na jakimś pogrzebie, a było to tylko ukazanie tego co czuje wewnątrz (ile razy ja sobie cos takiego wyobrażałem?). Albo jest jakaś akcja, a potem to sen. Albo przywoływanie osoby Nathaniela, albo w ostatnim sezonie Nate'a, którzy też tak na prawdę wyrażali zdanie tych osób, które ich "przywołały". Szczególnie mocno uderza mnie w finałowym sezonie Brenda, któa raz po raz wyobraża sobie młodego Nathaniela, który nienawidzi swojego dziecka, a na sam koniec jest dumny. Bardzo, bardzo mi się to wszystko podobało.



Seriale jak to seriale, często z sezonu na sezon są coraz gorsze. Choc tak zachwalam ten serial, tutaj też to było widoczne. Może nie monstrualnie, ale odrobinę. Po dwóch genialnych sezonach przyszedł trzeci i czwarty. Pojawiła się Lisa, która mnie z lekka (czasami mocniej) irytowała, serial się zmienił, juz mniejsza wagę się przykłądało do "spraw grobowych", a większą do historii poszczególnych bohaterów albo spraw łóżkowych (nie czepiam się, bo musiało się tak stać). Piaty sezon jest średniakiem (plasuję go pomiędzy dwoma pierwszymi a dwoma kolejnymi sezonami). Szczególnie nie zachwycał, dopiero w tym sezonie dostrzegłem, jak bardzo się wszyscy zmienili (i z wyglądu i z charakteru), a jakieś 4-5 ostatnich odcinków zrobiło dużo szumu (pozytywnie), wywarło sporo szoku i wręcz musiałem obejrzeć wszystkie odcinki po kolei, jedne po drugim, bo tak mnie wciagnęło. Będę bardzo, bardzo miło wspominał ten serial.



.



.



KONIEC SPOILERóW











Trochę się rozpisałem, ale to mam w zwyczaju po zakończonych serialach. Jeżeli ktoś oglądał SFU i to przeczytał to fajnie. Jeżeli nie, trudno, napisałem to dla siebie i wyraziłem moje odczucia w jednym miejscu.



A dla tych którzy jeszcze nie ogladali, serdecznie polecam ten serial!
 
Propsy midern, że dałeś radę bo SFU raczej nie nalezy do "łatwych" seriali, a warto się pomęczyć.
 
Co masz na myśli "łatwych seriali"? Wiadomo, że to nie jest komedia, nie ma wybuchów, bijatyk i tych spraw. Ja jednak zwróciłem uwagę na zachowania bohaterów, poczatkowo było to głównie życie rodziny, która miała normalne i ludzkie problemy, potem się to torchę rozrosło. Było w nim przedstawione wiele mądrych aspektów.



Oglądałem z przyjemnością, chociaż przyznam, że w kilku (policze na palcach jednej ręki) odcinkach w 3 czy 4 sezonie, potrafiłem przesunąć suwak i "przyspieszyć" odcinek, bo albo zawiało lekkim brakiem akcji, albo się gdzieś spieszyłem.



Wiedziałem, za jaki serial się zabieram, spędziłem miło czas i nie zmarnowałem go.
 
kuniec gry o tron 7/10 momentami flaki z olejem, momentami wciągało, że musiałem kolejny odcinek odpalić bo chciałem wiedzieć co dalej.



co polecacie teraz żeby ogarnąć? :-)
 
Jak Gra o tron cie znudziła to polecam Modę na sukces-dużo zwrotów akcji, wesela, rozwody, spiski, kazirodztwo.











PS Jak czyjaś kobieta szuka serialu to polecam Devious Maids-jej spodoba się fabuła a wam pokojówki :-)
 
Back
Top