Seriale

Gora co mial 3m wzrostu i 200kg miesni nagle okazuje sie, ze jest normalnym gostkiem gdy obok niego staje Ogar

W książce miał chyba 8 stóp wzrostu (2,4 m), a w serialu 2 razy zmieniano aktora. 2 pierwszych miało 216 cm, ten teraz ma 206 cm. Stąd wydaje się mniejszy.
I sezon - http://www.filmweb.pl/person/Conan+Stevens-804326
II sezon - http://www.filmweb.pl/person/Ian+Whyte-235081
IV sezon - obecnie - http://www.filmweb.pl/person/Hafþór+Júlíus+Björnsson-2103397
Nie wiem skąd masz informację o 3 m.
 
11 odc BloodDrive - poezja, mistrzostwo, arcydzieło, kocham i lofciam 11/9:jon:
Tak w ogóle dopiero teraz go obejrzałem bo byłem przekonany, że sezon skończył się na 10 (który był najgorszym w tym sezonie i jedynym słabym), a tu taką perełkę puścili! I jeszcze dwa przed nami :putin::happy dance:
 
a teraz wyglada jak cipa jakas
Moutnain%2Band%2Bcersei.gif
 
11 odc BloodDrive - poezja, mistrzostwo, arcydzieło, kocham i lofciam 11/9:jon:
Tak w ogóle dopiero teraz go obejrzałem bo byłem przekonany, że sezon skończył się na 10 (który był najgorszym w tym sezonie i jedynym słabym), a tu taką perełkę puścili! I jeszcze dwa przed nami :putin::happy dance:

Końcówka 10-tego odcinka wyglądała jak zakończenie sezonu. Dobrze, że zajrzałem na filmweb. :lol: Dla mnie też najlepszy odcinek. Niezły rozpierdol. :frankapprove:
 
1.Możliwe, że go by tak czy siak nie zabiła, ale to mógł być blef, żeby się rozmyślił
2.Chuj wie, nie wiem czy Euron nie wybił większości/całej, a jak nie to pod Danutą i czekają pewnie na rozkazy
3.Tarly byli chyba najliczniejszymi chorążymi Tyrellów, ale kurwa nie wiem nie znam się na tych liczbach ile było pod Tarly, ile gdzie zostało
4.Nie wiem, ja tam kurna będzie walka zarówno z white walkerami jak i z Cersei, akurat gra o tron się tym różni że po drodze umiera sporo osób na różne sposoby, Martin mówił o słodko-gorzkim zakończeniu czy jakoś tak, Dany i Jon to zobaczymy co będzie jak się dowie, że ciotkę przeleciał (jest rok starszy śmieszne xD), co do Theona miałem nadzieję, że zdechnie, a jeżeli wygra to jebnie jakiś kamulcem lub nożem

Niby sporo osob umiera, ale ostatnio umieraja tylko "Ci zli". Co do Gory, to nie wiem na czym ten blef mial polegac? Wczesniej to przewidziala i powiedziala mu, ze ma go nie zabijac nawet jak skinie glowa na TAK? Bez sensu
 
Odkąd Martin zaniechał, to GOT coraz większe gówno. Pokaże na przykładzie 6 odcinka.
>Hej, zrobimy sobie Drużynę Pierścienia i pójdziemy za mur łapać Innych
>OK, zajebiście, choćmy szybko, nie bierzmy nic, nawet łuków i strzał ze smoczego szkła
>Racja, na jana najlepiej, nie bierzmy nawet czapek, za murem jest ciepło
>Ojej, ojej, zesrało się, wyślemy SMS-a do Deyneris
>Deyneris łiłu łiłu, juz pedzę na sygnale na moim smoku
>Deus Ex Machina, tadam, jesteście uratowani
>A nie, tepawy John jeszcze macha mieczem zamiast wsiadać i spierdalać
>O nie, tępawy John znów zesrał, znów się zestrało
>Ale spoko, Deus Ex Machina x2, łiłu łiłu na sygnale jedzie wuj Benjen, tepawy John uratowany
>Wsiadaj tępawy Johnie i jedź sam, ja z tobą na kuca nie wskoczę, bo wolę żeby mnie tutaj nieumarli zjedli
Przykład drugi.
Co zrobili z Littlefingerem, no kurwa. W pierwszych trzech sezonach to był gość, rozdawał karty w Westeros, jebany gracz. A w siódmym zrobili z niego jakąś marginalną postać, która została ograna przez dwie karyny. Lol, a nawet kek.
Za to staredown pomiędzy Ogarem i Górą mega robotę zrobił, aż mi się ciepło zrobiło, tu pochwalam.
A jak w 8 sezonie nie uśmiercą Sansy, to uznam całe oglądanie za daremne.
 
Odkąd Martin zaniechał, to GOT coraz większe gówno. Pokaże na przykładzie 6 odcinka.
>Hej, zrobimy sobie Drużynę Pierścienia i pójdziemy za mur łapać Innych
>OK, zajebiście, choćmy szybko, nie bierzmy nic, nawet łuków i strzał ze smoczego szkła
>Racja, na jana najlepiej, nie bierzmy nawet czapek, za murem jest ciepło
>Ojej, ojej, zesrało się, wyślemy SMS-a do Deyneris
>Deyneris łiłu łiłu, juz pedzę na sygnale na moim smoku
>Deus Ex Machina, tadam, jesteście uratowani
>A nie, tepawy John jeszcze macha mieczem zamiast wsiadać i spierdalać
>O nie, tępawy John znów zesrał, znów się zestrało
>Ale spoko, Deus Ex Machina x2, łiłu łiłu na sygnale jedzie wuj Benjen, tepawy John uratowany
>Wsiadaj tępawy Johnie i jedź sam, ja z tobą na kuca nie wskoczę, bo wolę żeby mnie tutaj nieumarli zjedli
Przykład drugi.
Co zrobili z Littlefingerem, no kurwa. W pierwszych trzech sezonach to był gość, rozdawał karty w Westeros, jebany gracz. A w siódmym zrobili z niego jakąś marginalną postać, która została ograna przez dwie karyny. Lol, a nawet kek.
Za to staredown pomiędzy Ogarem i Górą mega robotę zrobił, aż mi się ciepło zrobiło, tu pochwalam.
A jak w 8 sezonie nie uśmiercą Sansy, to uznam całe oglądanie za daremne.
Tez bylem w szoku, ze Littlefinger zostal tak ograny zwlaszcza, ze chwile wczesniej pokazali jak robi w chuja Arya, no ale coz jest teraz podzial na dobrych i zlych i tylko zli padaja.
Tak jest, jebac Sanse niech zdycha
. Benjen sam jest nieumarlym tylko uratowanym przez Dzieci Lasu wiec z tego co pamietam nie moze przekroczyc muru, a tak kupil troche czasu tepawemu Dżonowi.
 
Tez bylem w szoku, ze Littlefinger zostal tak ograny zwlaszcza, ze chwile wczesniej pokazali jak robi w chuja Arya, no ale coz jest teraz podzial na dobrych i zlych i tylko zli padaja.
Tak jest, jebac Sanse niech zdycha
. Benjen sam jest nieumarlym tylko uratowanym przez Dzieci Lasu wiec z tego co pamietam nie moze przekroczyc muru, a tak kupil troche czasu tepawemu Dżonowi.
Dzieci Starki się zorientowały co odprawia Littlefinger, a Bran w swojej przeglądarce wyszukał o nim wszystkie brudy.
 
Niby sporo osob umiera, ale ostatnio umieraja tylko "Ci zli". Co do Gory, to nie wiem na czym ten blef mial polegac? Wczesniej to przewidziala i powiedziala mu, ze ma go nie zabijac nawet jak skinie glowa na TAK? Bez sensu

Się nie bój, podejrzewam, że w ostatnim sezonie wszelkie Davosy, Szare Robaki, Brienne czy inne Jorahy Mormonty będą padać jak mytki. Wszystko zmierza ku temu, że na końcu pozostaną tylko najgłówniejsze z głównych postaci, czyli Jon Snow, Cersei, Daenerys, Tyrion, Nocny Król. Podejrzewam, że nawet Jaime może deadnąć :D
 
Dzieci Starki się zorientowały co odprawia Littlefinger, a Bran w swojej przeglądarce wyszukał o nim wszystkie brudy.
W sumie tak w chuj oka wrona ogarnia latwo wszystkie spiski. Szkoda, ze nie ogarnal, ze Cersei robi ich w chuja. Moze chociaz powie Dżonowi, ze jest debilem i przez niego Inni maja kurwa smoka.
 
Odkąd Martin zaniechał, to GOT coraz większe gówno. Pokaże na przykładzie 6 odcinka.
>Hej, zrobimy sobie Drużynę Pierścienia i pójdziemy za mur łapać Innych
>OK, zajebiście, choćmy szybko, nie bierzmy nic, nawet łuków i strzał ze smoczego szkła
>Racja, na jana najlepiej, nie bierzmy nawet czapek, za murem jest ciepło
>Ojej, ojej, zesrało się, wyślemy SMS-a do Deyneris
>Deyneris łiłu łiłu, juz pedzę na sygnale na moim smoku
>Deus Ex Machina, tadam, jesteście uratowani
>A nie, tepawy John jeszcze macha mieczem zamiast wsiadać i spierdalać
>O nie, tępawy John znów zesrał, znów się zestrało
>Ale spoko, Deus Ex Machina x2, łiłu łiłu na sygnale jedzie wuj Benjen, tepawy John uratowany
>Wsiadaj tępawy Johnie i jedź sam, ja z tobą na kuca nie wskoczę, bo wolę żeby mnie tutaj nieumarli zjedli
Przykład drugi.
Co zrobili z Littlefingerem, no kurwa. W pierwszych trzech sezonach to był gość, rozdawał karty w Westeros, jebany gracz. A w siódmym zrobili z niego jakąś marginalną postać, która została ograna przez dwie karyny. Lol, a nawet kek.
Za to staredown pomiędzy Ogarem i Górą mega robotę zrobił, aż mi się ciepło zrobiło, tu pochwalam.
A jak w 8 sezonie nie uśmiercą Sansy, to uznam całe oglądanie za daremne.
Podpisuję się obiema rękami.

Schodząc z GoTa - oglądacie Ballers? Oglądam najnowszy sezon z taką samą przyjemnością jak dwa poprzednie. Luźny serial, fajna tematyka, świat bogaczy i The Rock, którego no lubię oglądać.
 
Odkąd Martin zaniechał, to GOT coraz większe gówno. Pokaże na przykładzie 6 odcinka.
>Hej, zrobimy sobie Drużynę Pierścienia i pójdziemy za mur łapać Innych
>OK, zajebiście, choćmy szybko, nie bierzmy nic, nawet łuków i strzał ze smoczego szkła
>Racja, na jana najlepiej, nie bierzmy nawet czapek, za murem jest ciepło
>Ojej, ojej, zesrało się, wyślemy SMS-a do Deyneris
>Deyneris łiłu łiłu, juz pedzę na sygnale na moim smoku
>Deus Ex Machina, tadam, jesteście uratowani
>A nie, tepawy John jeszcze macha mieczem zamiast wsiadać i spierdalać
>O nie, tępawy John znów zesrał, znów się zestrało
>Ale spoko, Deus Ex Machina x2, łiłu łiłu na sygnale jedzie wuj Benjen, tepawy John uratowany
>Wsiadaj tępawy Johnie i jedź sam, ja z tobą na kuca nie wskoczę, bo wolę żeby mnie tutaj nieumarli zjedli

Dobre. :dobry:
Brakuje jeszcze dialogu między Nocnym Królem, a jednym z wędrowców
nie-masz-jajec.jpg
 
Odkąd Martin zaniechał, to GOT coraz większe gówno. Pokaże na przykładzie 6 odcinka.
>Hej, zrobimy sobie Drużynę Pierścienia i pójdziemy za mur łapać Innych
>OK, zajebiście, choćmy szybko, nie bierzmy nic, nawet łuków i strzał ze smoczego szkła
>Racja, na jana najlepiej, nie bierzmy nawet czapek, za murem jest ciepło
>Ojej, ojej, zesrało się, wyślemy SMS-a do Deyneris
>Deyneris łiłu łiłu, juz pedzę na sygnale na moim smoku
>Deus Ex Machina, tadam, jesteście uratowani
>A nie, tepawy John jeszcze macha mieczem zamiast wsiadać i spierdalać
>O nie, tępawy John znów zesrał, znów się zestrało
>Ale spoko, Deus Ex Machina x2, łiłu łiłu na sygnale jedzie wuj Benjen, tepawy John uratowany
>Wsiadaj tępawy Johnie i jedź sam, ja z tobą na kuca nie wskoczę, bo wolę żeby mnie tutaj nieumarli zjedli
Przykład drugi.
Co zrobili z Littlefingerem, no kurwa. W pierwszych trzech sezonach to był gość, rozdawał karty w Westeros, jebany gracz. A w siódmym zrobili z niego jakąś marginalną postać, która została ograna przez dwie karyny. Lol, a nawet kek.
Za to staredown pomiędzy Ogarem i Górą mega robotę zrobił, aż mi się ciepło zrobiło, tu pochwalam.
A jak w 8 sezonie nie uśmiercą Sansy, to uznam całe oglądanie za daremne.
5 sezon najgorszy
 
Przynajmniej wizualnie nie ma się do czego doczepić, ten sezon wyglądał zajebiście. Szkoda, że wcześniej nie mieli takiego budżetu.
 
Viserion po wskrzeszeniu wygląda jakby dostał kilka suplementów od Jonesa. Wydaje mi się, że jest szybszy i do tego ten niebieski płomień jest mocniejszy.
 
Odkąd Martin zaniechał, to GOT coraz większe gówno. Pokaże na przykładzie 6 odcinka.
>Hej, zrobimy sobie Drużynę Pierścienia i pójdziemy za mur łapać Innych
>OK, zajebiście, choćmy szybko, nie bierzmy nic, nawet łuków i strzał ze smoczego szkła
>Racja, na jana najlepiej, nie bierzmy nawet czapek, za murem jest ciepło
>Ojej, ojej, zesrało się, wyślemy SMS-a do Deyneris
>Deyneris łiłu łiłu, juz pedzę na sygnale na moim smoku
>Deus Ex Machina, tadam, jesteście uratowani
>A nie, tepawy John jeszcze macha mieczem zamiast wsiadać i spierdalać
>O nie, tępawy John znów zesrał, znów się zestrało
>Ale spoko, Deus Ex Machina x2, łiłu łiłu na sygnale jedzie wuj Benjen, tepawy John uratowany
>Wsiadaj tępawy Johnie i jedź sam, ja z tobą na kuca nie wskoczę, bo wolę żeby mnie tutaj nieumarli zjedli
Przykład drugi.
Co zrobili z Littlefingerem, no kurwa. W pierwszych trzech sezonach to był gość, rozdawał karty w Westeros, jebany gracz. A w siódmym zrobili z niego jakąś marginalną postać, która została ograna przez dwie karyny. Lol, a nawet kek.
Za to staredown pomiędzy Ogarem i Górą mega robotę zrobił, aż mi się ciepło zrobiło, tu pochwalam.
A jak w 8 sezonie nie uśmiercą Sansy, to uznam całe oglądanie za daremne.

O jak bardzo szanuje te opinie.

Ogolnie mam wrazenie, ze oni juz nie chca zabijac "tych dobrych". Jeszce ten motyw, ze jak zabijesz Night King'a to wszyscy sie rozpadna. I widze to tak w 8 sezonie - Armia umarlych zaczyna wygrywac. Troche dramaturgii. Jestesmy w dupie. Ale ale... John Snow idzie na samobojcza misje. Walczy z Night Kingiem na miecze soloweczke. Dostaje straszny wpierdol niczym Theon w 7 odcinku 7 seszonu. I nagle dostaje retrospekcji z Danny jak bardzo on jest zakochany. Zadaje decydujacy cios i rozpadaja sie wszystkie trupy, Night King zabity. DAnny przylatuje na smoku i placze. John snow zakrwiawiony lezy. Pierdoli cos ckliwego, ze to wszystko dla niej i dla dobra swiata, bla bla.... Mowi, ze ja kocha i umiera. Koniec 8 sezonu. Laski (Karyny) zachwycone, ze mamy najlepsze zakonczenie filmu od czasow Titanica.
 
Musimy pamiętać o jednym. Serial ma duże odstępstwa od książki. W książce pojawił się jeszcze jeden żyjący członek rodu Targaryen. Jednak główny nurt pewnie pozostaje w zgodzie z wizją Martina tzn. wątek Danki + Jona i walka z umarłymi. Jak ktoś wspomniał wyżej, w serialu zrobiło się strasznie cukierkowo. Do głosu zaczyna dochodzić wyraźny podział na dobrych i złych, gdzie dobro zaczyna przeważać. Nie ma już tego zaskoczenia, gdzie ginie nagle jeden z głównych bohaterów itd. Brak konkretnych intryg. Akcja z Petyrem jest tego najlepszym dowodem, gdzie przygłupia Sansa i terminator bez twarzy ogrywją go jak dziecko. Patrząc obiektywnie to na koniec na żelaznym tronie powinna pozostać Cersei, gdyż jej najbardziej zależy i poniosła najwięsze ofiary, aby być królową. Nic nie przyszło jej łatwo. Taka Danka dostała trzy smoki, dwie armie i króla północy jako kochanka/pachołka. Zresztą ciekawe jak zareaguje Snow na fakt, że stukał ciotkę :) Brakuje mi takich postaci jak Ramsey, który robił rozpierdol. Książka i serial przyciągnęły ludzi właśnie swoją nieprzewidywalnością i tym, że dobro nie zawsze zwycięża.
 
Musimy pamiętać o jednym. Serial ma duże odstępstwa od książki. W książce pojawił się jeszcze jeden żyjący członek rodu Targaryen. Jednak główny nurt pewnie pozostaje w zgodzie z wizją Martina tzn. wątek Danki + Jona i walka z umarłymi. Jak ktoś wspomniał wyżej, w serialu zrobiło się strasznie cukierkowo. Do głosu zaczyna dochodzić wyraźny podział na dobrych i złych, gdzie dobro zaczyna przeważać. Nie ma już tego zaskoczenia, gdzie ginie nagle jeden z głównych bohaterów itd. Brak konkretnych intryg. Akcja z Petyrem jest tego najlepszym dowodem, gdzie przygłupia Sansa i terminator bez twarzy ogrywją go jak dziecko. Patrząc obiektywnie to na koniec na żelaznym tronie powinna pozostać Cersei, gdyż jej najbardziej zależy i poniosła najwięsze ofiary, aby być królową. Nic nie przyszło jej łatwo. Taka Danka dostała trzy smoki, dwie armie i króla północy jako kochanka/pachołka. Zresztą ciekawe jak zareaguje Snow na fakt, że stukał ciotkę :) Brakuje mi takich postaci jak Ramsey, który robił rozpierdol. Książka i serial przyciągnęły ludzi właśnie swoją nieprzewidywalnością i tym, że dobro nie zawsze zwycięża.

Jestes pewien, ze fabula idzie tak jak chcial Martin? W ksiazce John Snow wciaz jest martwy, a sam Martin powiedzial, ze w jego ksiazce jak kogos zabije to bedzie on martwy i do dzisiaj nie moze wybaczyc Tolkienowi ozywienia Gandalfa. Dodatkowo Martin powiedzial, ze nie chce by jego dzielo bylo walka dobra ze zlem, nie chce byc bohaterowie czyli czarno-biali.
 
Musimy pamiętać o jednym. Serial ma duże odstępstwa od książki. W książce pojawił się jeszcze jeden żyjący członek rodu Targaryen. Jednak główny nurt pewnie pozostaje w zgodzie z wizją Martina tzn. wątek Danki + Jona i walka z umarłymi. Jak ktoś wspomniał wyżej, w serialu zrobiło się strasznie cukierkowo. Do głosu zaczyna dochodzić wyraźny podział na dobrych i złych, gdzie dobro zaczyna przeważać. Nie ma już tego zaskoczenia, gdzie ginie nagle jeden z głównych bohaterów itd. Brak konkretnych intryg. Akcja z Petyrem jest tego najlepszym dowodem, gdzie przygłupia Sansa i terminator bez twarzy ogrywją go jak dziecko. Patrząc obiektywnie to na koniec na żelaznym tronie powinna pozostać Cersei, gdyż jej najbardziej zależy i poniosła najwięsze ofiary, aby być królową. Nic nie przyszło jej łatwo. Taka Danka dostała trzy smoki, dwie armie i króla północy jako kochanka/pachołka. Zresztą ciekawe jak zareaguje Snow na fakt, że stukał ciotkę :) Brakuje mi takich postaci jak Ramsey, który robił rozpierdol. Książka i serial przyciągnęły ludzi właśnie swoją nieprzewidywalnością i tym, że dobro nie zawsze zwycięża.
Co myślisz o wycięciu Aegona z serialu? Jak dla mnie motyw kolejnego pretendenta do tronu jest ciekawy bo nadal nie wiemy czy on faktycznie jest tym za kogo się podaje czy tylko bękartem - Blackfyrem. W przeciwieństwie do Dany od razu ruszył z podbojem Westeros na czele złotej kompanii, którą właśnie wykupiła Cersei. A jak wiemy w książce ta kompania wspiera tylko rody smoków, włącznie z ich bękartami.

@Karateka@ W książce motyw wskrzeszenia jest jeszcze bardziej widoczny.
 
Jestes pewien, ze fabula idzie tak jak chcial Martin? W ksiazce John Snow wciaz jest martwy, a sam Martin powiedzial, ze w jego ksiazce jak kogos zabije to bedzie on martwy i do dzisiaj nie moze wybaczyc Tolkienowi ozywienia Gandalfa. Dodatkowo Martin powiedzial, ze nie chce by jego dzielo bylo walka dobra ze zlem, nie chce byc bohaterowie czyli czarno-biali.
Pewności nie mam, ale wydaje mi się, że Martin w książce także ożywi Jona. Snow będzie nowym Azorem Ahai, a Danka Nissa Nissa. Oczywiście są to tylko domysły. Jednego jestem jednak pewien na 99% - Danerys nie zostanie ostatecznie królową Westeros.
 
Pewności nie mam, ale wydaje mi się, że Martin w książce także ożywi Jona. Snow będzie nowym Azorem Ahai, a Danka Nissa Nissa. Oczywiście są to tylko domysły. Jednego jestem jednak pewien na 99% - Danerys nie zostanie ostatecznie królową Westeros.
To kto zostanie królem jest jasne jak słońce, przynajmniej w serialu.

Jon Snow to Martinowski odpowiednik Aragorna albo raczej Aegorna.
 
Co myślisz o wycięciu Aegona z serialu? Jak dla mnie motyw kolejnego pretendenta do tronu jest ciekawy bo nadal nie wiemy czy on faktycznie jest tym za kogo się podaje czy tylko bękartem - Blackfyrem. W przeciwieństwie do Dany od razu ruszył z podbojem Westeros na czele złotej kompanii, którą właśnie wykupiła Cersei. A jak wiemy w książce ta kompania wspiera tylko rody smoków, włącznie z ich bękartami.

@Karateka@ W książce motyw wskrzeszenia jest jeszcze bardziej widoczny.
Wlasnie strasznie mnie zdziwlo, ze go wycieli. Ogladalem od 6 sezonu i gadajac przy pierwszych odcinka gdzie jest jeszcze jeden targaryen ze zlota kompania wszyscy byli zdziwieni o kim mowa.

Jestes pewien, ze fabula idzie tak jak chcial Martin? W ksiazce John Snow wciaz jest martwy, a sam Martin powiedzial, ze w jego ksiazce jak kogos zabije to bedzie on martwy i do dzisiaj nie moze wybaczyc Tolkienowi ozywienia Gandalfa. Dodatkowo Martin powiedzial, ze nie chce by jego dzielo bylo walka dobra ze zlem, nie chce byc bohaterowie czyli czarno-biali.
A w ksiazce nie zostala wskrzeszona catelyn stark??
 
Wlasnie strasznie mnie zdziwlo, ze go wycieli. Ogladalem od 6 sezonu i gadajac przy pierwszych odcinka gdzie jest jeszcze jeden targaryen ze zlota kompania wszyscy byli zdziwieni o kim mowa.


A w ksiazce nie zostala wskrzeszona catelyn stark??
Została wskrzeszona, ale jest troche nadgnita :)
 
Z mojego ulutionego serialu (got) zrobiło się takie samo gówno jak z the walking dead. Ostatni sezon i tak obejrzę, ale ten był bardzo kiepski i ciężko się go oglądało poza kilko wyjatkami. Szkoda.
 
To prawda. Gdyby nie bitwa o Hardhome z umarłymi to byłaby straszna chujnia, ale i tak było mniej absurdów niż w tym.
Jakbyś czytał książkę, to...
6ty lepszy, ale nadal chujnia
jakby nie powrót Ogara to 6ty byłby chujowy, a dla mnie najlepszym punktem 7 sezonu był Suicide squad, 7 sezonów na coś takiego czekałem, no i śmierć LFa, dobre było jak Baelish pierwszy raz nie wiedział co odpowiedzieć, Arya jak powiedziała "My sister asked you a question", potem "Which charge confuses you?", Royce też zmasakrował jak go o eskortę prosił "I think not", a potem płacz, błaganie, ludzie narzekają na sposób jego śmierci, ale chyba nikt nie oczekiwał, że odejdzie z klasą jak np.Ned, Yoren
 
Back
Top