Jeżeli chcesz połknąć
"Too old to die young" jak zwykły serial o gliniarzach i gangach, to możesz się mocno przeliczyć. Oglądanie tej historii jest jak wertowanie kunsztownie odjebanego komiksu z ramkami na całą stronę, w których jest mało dialogów ale podziwiasz każdy cień, każdy detal, kazde światło, każde zestawienie kolorów i przerzucasz kartkę raz na 3 minuty. Zastanawiałem się skąd znam gębę socjopatycznego policjanta Martina Jonesa, a to przecież
Miles Teller, grający głowną rolę w "Whiplash".
Nieźle sie ogladało przed snem i dobrze robiło się przy tym barki. Za pomysł
10/10, za całość
8/10, bo jednak miałem momenty zwątpienia jak Bolec ogladający "Śmierć w Wenecji", że zaraz niby się rozkręci (no nie za bardzo "zaraz"), no i ty tez mozesz takie mieć.
View attachment 120238