Seriale

coś w tych klimatach?
Bo jeszcze widziałem Bosch Legacy z 2022r i też mam w kolejce
O rodzince z Kalifornii, która para się rabunkami. Nie aż tak dobry jak Bosch, ale przyjemnie się ogląda i ma to do siebie, że niemal każdy bohater wkurwia :beczka:
 
Zacząłem oglądać Justified.
Po kilku odcinkach całkiem spoko,ale tylko spoko.
Rozkręca się to pózniej?
 
Zacząłem oglądać Justified.
Po kilku odcinkach całkiem spoko,ale tylko spoko.
Rozkręca się to pózniej?
Od końcówki s01 jest spoko.

@edyta, dopiero teraz czaję że napisałeś że jest "tylko spoko", poprawka od końcówki s01 serial robi sie dużo lepszy by w s02 osiągnąć naprawdę fajny poziom.
 
Last edited:
Zacząłem oglądać Justified.
Po kilku odcinkach całkiem spoko,ale tylko spoko.
Rozkręca się to pózniej?
Klasyk, bardzo dobry serial.
Wiadomo, bywa trochę głupawo (jak każde historie z cyklu "zabili go i uciekł"), ale klimat jest bardzo fajny.
 
W trzy dni ogarnąłem "Shoguna" z 2024. Jest trochę klimat "Tabu" przez stekającego i poruszającego się jak kwadratowe koło głównego bohatera. Jest deszcz, błoto pośniegowe, seppuku i kilka dekapitacji. Zdrady, soujsze, podstępy, polityka. Głowny bohater zaczyna jako niezbyt świadomy swojej roli pionek na szachownicy w partii feudalnych, japońskich graczy.

Nie ma scen batalistycznych, potyczek jest kilka, za to sporo samych aftermatchów.

Aktorzy zachodni - naturalniejsi, japońscy - bardziej w strone teatralnego przerysowania, niektórzy z nich deklamują swoje teksty tak jak w serialu o tym samym tytule sprzed 44 lat.

Dużo nudnych wypełniaczy w stylu: siedzenie nad morzem, patrzenie przed siebie, recytowanie wierszy i zastanawianie się o co w nich chodziło. Czy warto było?

Tak średnio. 6/10.

download (1) (1).jpg
 
Last edited:
Skończyłem właśnie "Nową Konstelację" z 2024 ("Constellation"). Ośmioodcinkowy, dreszczowy dramat S-F z m.in Jonathanem Banksem(Better Call Saull, Breaking Bad). Jezeli podobał wam się wszechobecny smutek i melancholia z "Opowieści z Pętli" albo nieodganione zagwozdki z "Solaris" Lema, to być może przychylnie spojrzycie na ten serial.

Po drugim-trzecim odcinku własciwie można zgadnąć co spotyka właśnie nieświadomych bohaterów, ale dosyć gładko oglada się dalej. Ogólnie miłe wrazenie psuje banalne zakończenie, niczym ze słabego horroru no ale jak się je wyprze, to mozna mieć fajne wspomnienia z oglądania. Gdyby nie ono dałbym 7,5/10 a tak to 7/10.

konstelacja.jpg
 
"Jeremy Renner powraca w roli Mike’a McLusky’ego w trzecim sezonie „Mayor of Kingstown”, który zadebiutuje 2 czerwca w USA i Kanadzie, a od 3 czerwca będzie dostępny na pozostałych międzynarodowych rynkach, w tym także i w Polsce."
:antonio:
 
Back
Top