Seriale

Byli tacy, co wątpili.
Powtarzali uporczywie, że HBO się skończyło, a czasy epy minęły bezpowrotnie. Rozczarowani niedoskonałością BE czy GoT, pognębieni szajsem w rodzaju True Blood, uciekli pod skrzydła fałszywych bożków w rodzaju FX. To były mroczne lata. Teraz rozumiem, że byliśmy testowani. Ziarna oddzielono od plew, a prawdziwi wierni zostali nagrodzeni. Patrzę, oto koń blady, a imię jeźdzca brzmi True Detective. I epa idzie za nim.
Podpisuję się pod tym obiema łapkami - obok BB najlepszy serial w ostatnich 10 latach. Czapki z głów :-)
 
SPOILER TD:







Ja również się nieco zawdiodłem - za dużo symboli i tajemnic było w tych 7 odcinkach a sam finał przeszedł obok nich całkowicie obojętnie. Albo sam serial nie miał na calu opowiadać kryminalistycznej historii i chodziło o przedstawienie sylwetki bohaterów, i ich podejścia do świata a na samym końcu cudownego nawrócenia, albo twórcy nie uniesli ciężaru jaki powstał w poprzednich odcinkach. Co do kosiarza trawy - zakładam, ze nie był on ani przywódcą ani nikimś większym w tym wszystkim, a jedynie jednym z wielu - o czym mówią taśmy oraz fakt, że zbrodnie były organizowane przez cały klan. Po prostu dopadli kolesia, który był odpowiedzialny za zbrodnie z pierwszego odcinka a reszta i tak będzie sobie działać. Takie moje rozumowanie wydaje mi się być bardziej realistycznym niż cudowne rozbicie całej szajki i jest ono w sobie nawet oryginalne. "Człowiek spaghetti" w moich oczach nie był całkowitym prostakiem tylko inteligentnym psycholem - zauważcie ile książek było w jego chacie. Tak więc jakbym miał podsumować finał - rozwiązaniem nie mialo być dokończenie sprawy i wyjaśnienie wszystkiego a pokonanie własnych demonów przez głównych bohaterów. Nie mniej jednak - czuje niedostyt, przez co nie mogę dać serialowi 10/10. Jest 9/10 za świetny scenariusz, realizacje, klimat oraz przedewszystkim gre bohaterów i stworzenie tak świetnej postaci jaką był Rust.
 
Mnie rozczarowalo to cale bibilijne "zbawienie" na koniec. Przejadly mi sie juz te watki, tymbardziej, ze oczekiwalem znacznie wiecej od tego serialu. Choc, troche ucieszylo mnie w zakonczeniu to, ze "Time is a flat circle" i Rust odzyskal szczatkowe checi do zycia. Aktorsko, panowie tez dali rade i nie wyszlo to kiczowato. Szkoda, ze tworcy, rzucali w nas co odcinek tymi wszystkimi smaczkami w postaci dziwnych zdjec, obrazow itp Zostawiajac je na koniec calkowicie nienaruszonymi. Taka lekka drwina z fanow spamujacych fora co tydzien? :-)

A już postać prostaczka, który szefował(?) dobrze umocowanej siatce pedofili w Luizjanie jest po prostu żałosna. Kto uwierzy, że koleś mieszkający w takiej norze, ruchający własną siostrę jest tak mocno umocowany, że nawet gubernator jest na jego rozkazy? Skąd te zachwyty?


Na przyszlosc, polecam czytac dialogi.
 
Najnowszy TWD niczym nie zachwyca, jest nudno, ciągle dzieje się to samo. No może z małymi bonusikami. Pytanie, skąd wziął sie pies? Jak Zombiak mógł ugryźć tylko bandaż? Nagle wszyscy magicznie znajdują się koło torów?



Na plus jest muzyka na poczatku i na końcu, która niesamowicie mi przypomniała 2 sezony Sons of Anarchy, gdzie idealnie pasuje :)
 
Pytanie, skąd wziął sie pies? Jak Zombiak mógł ugryźć tylko bandaż


Zakładam, że pies należy do właściciela domu, który mógł uprwoadzić Beth



Zombie nie ugryzł w bandaż - Bob cały czas krawi bo jest zainfekowany :) Tak to sobie rozumuje
 
Yagiel, ale nie wiadomo, czy to był właściciel domu, czy tylko wziął samochód z tego domu pogrzebowego i pojechał dalej, często przeczesajac okolice :)



Ale Bob coś mówił, "spokojnie, ugryzł mnie w bandaż" czy coś tego typu. To ze krwawił to wiem, ale jak wbił się w bandaż, to przecież nie trudno go przebić.



Apropo realizmu i faktycznych zachowan przy zombie w TWD muszę chyba przestać o nim pisać, bo jest coraz gorzej. Coraz bardziej to "nieprawdizwe".
 
Ale Bob coś mówił, "spokojnie, ugryzł mnie w bandaż" czy coś tego typu. To ze krwawił to wiem, ale jak wbił się w bandaż, to przecież nie trudno go przebić.



Tak, ale Bob nie przyznał się, że jest zainfekowany. Nawet jeśli ten zombie go ugryzł drugi raz, to Bob się nie przyznał :)




Yagiel, ale nie wiadomo, czy to był właściciel domu,


To tylko moje domysły - pies, napuszczenie zombie na dom - wątpie,aby nagle taka grupa sama tam sie zebrala, bo nie mielu ku temu powodów.







Z drugiej strony - tak jak mówisz, mi tu gadu gadu, a to moga być tylko bzdety oderwane od rzeczywistości:D
 
nie czytalem spoilerow dalszych od 6 odcinka, bo na tym praktycznie teraz jestem, ale czy ktos ogarnal jeszcze ta kobiete z t-mobile? ze to ta sama co Marty dal jej hajs w tym domku? :)



mega serial, McConaughey miazdzy. 7 i 8 zostawie sobie chyba na jutro.
 
baju, jaka rozkimina :-) trudno tego nie zauważyć xD



Obczaj Banshee - tam jako amiszka prezentuje sie jeszcze lepiej :-)



http://zippy.gfycat.com/BlackandwhiteShowyAngelwingmussel.webm
 
nie chodzilo mi, ze fajna dupa, w sumie tylko troche, ale ogolnie, nikt nie napisal i sie nie podjaral, a ja w pociagu siedze i oczy wielkie - 'jak zajebiscie lacza!', haha.



a z tym co kosil i obrazkiem mnie rozjebalo. co za serial.
 
kurwa teraz ogladam dalej 6 odcinek i ona sama sie przyznaje, nie ogarnalem. :)



ale nie musieli mi nic mowic!!! TAKI JESTEM SPRYTNY!!! choc pewnie 75% 'znakow' w tym serialu mi ubywa.
 
Yagiel, ale przecież wszyscy mają wirusa w sobie, wystarczy, że umrą i ożyją ;-) Nie muszą zginąć ubici przez zombie. Może i naciągana kwestia z bandażem, ale jednak chyba łatwiej byłoby odgryżć kawałek ciała owinięty odpowiednio bandażem ;-) Moze byloby widac chec ugryzienia, zacisk, siniak, ale nie ugryzienie ;-D No, ale typek ma jakąś przeszłość wciąż nie bardzo odkrytą poza ciągiem do alkoholu swego czasu.



Wszystko w serialach jest naciągane, nie ma co się łudzić, gdy to człowiek pisze scenariusz to zwykle jest to do wyobrażenia. Gdy pisze scenariusz życie to już tak nie bywa.



Ja myślałem, że to Beth odcjechała sama zostawiajac Darryla :D Ciekawie będzie, gdzie go zaprowadzą, co to za ekipa, czy z Terminusa? Ogólnie parodia, że wpuścił zombie na dom i tak w ogóle lekceważąco wyjrzał za drzwi. Tak czy inaczej jak już je otworzył to powinien walczyć o to by jednak ich wypchnąć niż wpuścić całą chmarę. No, ale walka w domu wyglądała ciekawie :-)



Z torami faktycznie trochę dziwnie nagle wszyscy zauważają, ale pytanie czy się czepiać czy po prostu zauważyć, że scenarzyści chcą nadać jakiś bieg kolejnych wydarzeń i DLA NAS to wygląda tak oczywiście i tak, że wszyscy to widzą, bo MUSZĄ to pokazać by było jasne, że wszyscy idą w tym celu ;-) Może tory widywali często, gdy tylko się poruszali przez miasta, ale po co było nam je pokazywać :-D



Jest w tym coś co piszecie a propos zakończenia TD. Tyle, że prostak nie był na pewno głupi. Miałem wrażenie, że Rustowi wręcz zaimponował....Nie wiedziałem czego się spodziewać ostatecznie, a jednak wybór był dość prosty i tak samo jak Rust możemy powiedzieć, że go widzieliśmy wcześniej, ale jednak pewności by każdy wskazywał tego typa nie było ;-)



Ten serial jest zbyt inny by go przyrównywać do seriali z innych bajek. Detektywistyczne jakoś mnie zraziły odkąd po X Files tyle CSI'ach do potęgi narobiono, ale ten zapamiętam na długo :-)
 
Dobra widzę, że większość obejrzała, baju jeszcze nie czytaj:



Już ktoś zauważył i zgodnie z tym co mówili Pizzolato i Fukunaga, głównym motywem serialu nie była sama sprawa kryminalna, więc została wyjaśniona częściowo, a w części zostały niedopowiedzenia. Głównym wątkiem filmu były postacie Rusta i Martyego, ich przemiany, ich trudne relacje - i to zostało zakończone w sposób genialny. Bardzo poruszający motyw odradzającej się przyjaźni pomiędzy R i M i całkowicie genialna przemiana Rusta.



Postać Rusta jest najlepszą kreacją, jaką kiedykolwiek widziałem w TV, a dla niego samego ten serial nie mógł się skończyć lepiej. Totalny, absolutny nihilista, który od 20 lat nie ma po co żyć, nie wierzy w nic poza dziwnymi filozofiami powiązanymi z Nietzschem, chociaż tak naprawdę nie wiemy, na ile nawet w to wierzy. Ale nie dziwię mu sie czemu tak jest. Mam trzyletnią córkę. Jeśli coś by się jej kiedyś stało, absolutnie nie chciałbym dalej żyć na tym świecie. Nie chcę nawet o tym myśleć. Dla mnie więc zakończenie i monolog Rusta na koniec ma trochę inną wymowę i dużo większe znaczenie, niż to, że spisek nie został do końca wykryty i że jakimś totalnie dziwnym sposobem dotarli do Errola (zielone uszy od farby używanej przy malowaniu? WTF :D ?).



Chociaż dla niektórych zakończenie może wydać się niegodne tak świetnie prowadzonego filmu, dla mnie było perfekcyjne. Rust został w pewien sposób "uwolniony". W śpiączce poczuł, że gdzieś tam kiedyś czeka na niego jego córka i że kiedyś może do niej dołączyć. Odzyskał nadzieję.



"In the beginning there was only darkness. If you ask me, light is winning."



Bez wątpienia najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem na ekranie. Bez wątpienia najlepsza kreacja aktorska stworzona przez McConnaugheya. Bez wątpienia genialna gra Harrelsona, genialna wizja Pizzolato i świetna reżyserka Fukunagi. Niesamowity klimat, muzyka, pozostałe role. Czapki z głów
 
"Twarde kobiety, źli mężczyźni, sekretna okultystyczna historia związana z narodzinami publicznego transportu w USA"



Twórca True Detective o drugim sezonie
 
Freeman zgadzam się z Tobą w 100%. Ja mam 2 dzieci i pomimo, że to serial, cholernie mnie ucieszyło wyznanie Rusta, że znalazł nadzieję. Do TD i Dallas Buyers Club Matthew McConaughey był dla mnie przystojnym, dobrze prezentującym się aktorem od komedii romantycznych. Teraz wzniósł się na wyżyny aktorskie.
 
axl, dopiero 30 minut temu na zatoce się pojawił xD



slay75, mafiu przed niechlubnym epizodem z romansidłami miał bardzo fajne role: A time to kill, U-571, Ręka Boga, nawet we Władcach Ognia zagrał lepiej od Bale'a.
 
Czym wypełnić sobie pustkę po TD? Jakieś pomysły? Z seriali oglądałem tylko Strike Back i The Killing, częściowo Homeland plus jakieś tasiemce typu House. Warto obejrzeć np... Twin Peaks :-) ? Nie wiem, ponoć super-klasyk, ponoć bardzo dobry, nie oglądałem nigdy, a chciałbym zostać w klimacie jakiegoś wybitnego serialu najlepiej kryminalnego, ale nie będącego ośmiosezonowym tasiemcem
 
Freeman, co powiesz na Breaking Bad? W House of Card też są małe intrygi, akcja się dzieje w Waszyngtonie, polityka, podstępy itp.Bardzo polecam Sons of Anarchy, motocykle, broń itp.



Ew. CSI Miami :-)
 
Midern, don't fuck with CSI Miami :-)



cdd309cdf233a8beb3be1d9a5c285ad0645ab8e83050b49000ddca8f3a265b6e.jpg
 
W piątek, gdy oglądać się składam Vikingsów nie rozumiem takich pytań ;-D



Freeman, zależy czy szukasz dalej na rozkminę czy coś innego może dla odmiany ;-)



Prison Breaka nawet nie oglądałeś ;-) Tam to było rozkmin ;-)
 
Troszkę jestem zmieszany po ostatnim odicnku TD... w ogóle nie zrobił na mnie wrażenia tak jak robiły to pozostałe 7 odcinków wtf? Mogli bardziej się postarać... resztę już tutaj koledzy wyżej napisali. ehh
 
chciałbym zostać w klimacie jakiegoś wybitnego serialu najlepiej kryminalnego,


Breaking Bad, The Wire, The Shadow Line, The Take to oczywiście klasyki, ale od siebie zawsze polecam Terriers - czysta zajebioza.



A jak już wsiąkniesz to "walnij" sobie Deadwood i będziesz spełniony xD
 
Back
Top