Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Super bitwa na prawdę szacun kupa pracy ale fabularnie odjebali taką sztampe, że ja pierdole. Nawet jednej ważnej postaci nie zabili. NK jechał na takim hajpie a kończy jak jakiś leszcz. Ani się nawet nie odezwał chuj wie o co mu chodziło. Serio to był tylko zły gość co chce zniszczyć świat?!
Nie, jemu nie chodziło o zniszczenie świata. Jemu chodziło o wieczną zimę, czyli zemstę na dzieciach lasu i likwidację wron(jak Bran). Tylko po chuj on by na tym świecie sobie żył jakby wygrał to nie wiadomo. Wprowadzili go, to musieli go uśmiercić bo na tron szans nie miał.
Wyjątkowo słaby i płytki "bad guy" poziom jakiś avengersów. Mam nadzieje, że to tylko taki trolling ze strony Martina i nie odjebali aż takiego holiłudu i w nastepnym odcinku stanie się coś totalnie zaskakującego a wynik tej bitwy nie jest aż tak oczywisty.
Dobra, parę większych przemyśleń odnośnie 0803.
Sam odcinek mi się mimo wszystko podobał. Emocje niesamowite!
BEZ SPOILERÓW
GÓWNO, GÓWNO I JESZCZE RAZ GÓWNO KURWA. Takie zakończenie mógł wymyślić tylko jebany DŻORDŻ AR AR MARTIN, bo po tym jak się rozstrzyga bitwa o Winterfell wiadomo, że to jego pomysł. @andrzej_t. możesz być kurwa dumny, bo teraz Gruby zrobi wszystko, żeby zakończenie w książkach było inne, czyli nie takie jak w serialu, które wzięło się z jego koncepcji, co już dawno w wywiadach zdradził. Zgorzkniały grubas. Ależ jestem wkurwiony. Na treść spoilerową nadejdzie czas, jak przeczytam to co napisaliście i się trochę uspokoję, bo tak mną nosi, że chyba zadzwonie do nocnego po browary na dowóz i jutro chuja pójde, a nie do lekarza, bo jeszcze kierować muszę.
To jest sztuka, napisać 10 akapitów tekstu o czymś co wgl nie miało miejsca.
Dla mnie rozczarowanie. 40 minut młócenia zombiaków, błędy logiczne, jedno zaskoczenie, które dodatkowo było największym rozczarowaniem rozwiązania kwestii NK.
Co kurwa robił Bran cały odcinek z gałami odwróconymi?
Dlaczego tak słabe wykorzystanie smoków w walce? Płoneły zasieki, zombie stali sobie w szeregu a Daenrys latała w tę i nazad, zaś Jon siedział dupą na smoku i z muru zamku się przyglądał.
Dlaczego nie zginął nikt istotny? Znowu? Nie do tego przyzwyczaił nas Martin.
Poważnie tyle sezonów nakręcania strachu przed marszem nieumarłych na południe [WINTER IS COMING], rozwalenie wiekowego muru itd itd by dostać kose i nakryć się nogami?
Poważnie zrobili te nierealistyczne sceny z wrzuceniem Jona lub Danny w środek kotła z nieumarłymi i oni nie giną?
Wątek Melissandre na koniec? Beznadzieja. Bez ładu i składu.
Chyba tylko Ostatni Jedi wkruwił mnie mocniej ostatnimi czasy.
jakim cudem pokonają Cercei, która jest jedynym ogarniętym politykiem z żyjących
Wszystko prawda, ale z tym Miasteczkiem nie rozumiem. Oglądałeś ten serial cały od początku do końca w pełnym skupieniu ? Jeśli tak, to chyba byłeś za młody i polecam rewatch, jeśli nie to . . . polecam rewatchczy losowe Miasteczko Twin Peaks miało lepsze zwieńczenie sagi[/SPOILER]
No dobra, obejrzałem właśnie ten odcinek, następnie przeczytałem Wasze komentarze. Postanowiłem włożyć tyle pracy ile tylko potrafię (prawie jak twórcy serialu) w ten komentarz aby oddać moją jakże subiektywną opinię o tym odcinku.
Lojalnie tylko przypominam, że to podobno (sam nie sprawdzałem, ale wierzę Waszym wcześniejszym postom) najdroższy, najdłużej kręcony i najlepszy odcinek (przynajmniej) tej serii.
@HubiSSJ3 Przyjacielu, jeszcze tylko dla jasności, jestem wielkim (wiem, na pewno nie największym) fanem całej tej serii, kupiłem wszystkie części w dwóch różnych wydaniach (stara w miękkiej i nowa, serialowa w twardej oprawie), do tego Martin Gruby napisał, kilka książek jako retrospekcje, z czasów Targayenów (polecam fanom książek również), więc nie rozpiera mnie duma tylko od kilku lat opłakuję jedną z naprawdę niewielu szczerych miłości jaką obdarzyłem fikcyjną historię (dobija mnie tylko to, że serial. . . książka. . . ludzie. . .a chuj z tym)
Żeby było jasne: serce mi oczywiście pękło dawno temu, krwawi i dłuuuugo krwawić będzie, ale rozumiem Grubasa, że sprzedał tę historię w najlepszym dla niego momencie. Kto wie czy w ogóle by skończył tę historię, a jeśli tak to za ile lat ? Wiadomo, że wtedy popyt na to by spadł a ciekawość ludzi oraz zysk spadły na łeb. Więc szanuję i rozumiem ruch biznesowy, ja płaczę nie jako "hejter" ale jako Kochanek zdradzony przez swoją Miłość. . .
Pozwólcie więc, że podzielę się z Wami, wszystkimi moimi odczuciami i przemyśleniami na temat tego odcinka:
Mniej więcej się zgadzamy. W sensie ja nie wybiegałem nigdy do przodu, nie po to płacę Grubasowi żeby za niego tę historię pisać: płacę i oczekuję gotowej. . . taka to moja filozofia.CZyli w sumie się zgadzamy, HBO uderzyło do grubasa w idealnym momencie: on potrzebował promocji książki, a wtedy ruszył hit HBO. A dodatkowo miał pomysł jak skończyć całą sagę- ale kompletnie nie miał pomysłu JAK to zrobić Z SENSEM. On podsunął im rozwiązanie, które było chujowe, a dzięki wielkim bitwom i obietnicom HBO spienieżyło na grube $$,
A teraz gruby spienięży nadzieje fanów (też czytałem książki) w dwóch-trzech tomach, którzy kupią książki w nadziei na inne zakończenie niż JEGO w serialu (podkreślam, to widać, zę to jest kurwa jego zakończenie, twórcy choćby się osrali po pachy by nie byli w stanie wymyślić tak ułomnej roli Aryi, jak to wymyślił GRRM, i już 8 lat temu w wywiadach sugerował, że tym złamie całą Grę o Tron: wpierw powiedział, że kluczowa będzie Arya, a potem dorzuił, że finał będzie nny niż każdy się spodziewa. Czyli każdy mógł myśleć że Arya zabije NK ( I TU GOT ZAWSZE ZASKAKIWAŁ),a potem będzie jakieś niestandardowe rozwiązanie: czyli Brann odjebie Tyriona/Jaime żeby zaskoczyć widzów,a potem umrze Dany/Jon umrze w walce z Cersei - serio, któreś z nich ma umrzeć po starciu z NK? To byłaby żenada i na to stara się nas HBO przygotować, czyli zakończenie którego nikt w GOT nie mógłby oczekiwać, ale jednak trochę oczekuje po historii seriali/książek/filmów w hollywood- serio jedyne co mnie boli to to, że przed początkiem 4 sezonu a potem 5-6 sezonu przewidziałem GOT. Zawsze to był serial który mi rozpierdalał beret, a teraz OK, wiem kto będzie żył, a teraz mam teorię jak ten ktoś przeżyje.
KTO CHCE CZYTAĆ NIECH CZYTA, ALE PODEJRZEWAM, ŻE PODOBNE ODCZUCIA BĘDE MIAŁ JAK PO ZAKOŃCZENIU 5 odcinka. Czyli że oczywiste, będzie oczywiste.
Wszystko prawda, ale z tym Miasteczkiem nie rozumiem. Oglądałeś ten serial cały od początku do końca w pełnym skupieniu ? Jeśli tak, to chyba byłeś za młody i polecam rewatch, jeśli nie to . . . polecam rewatch
aha, nie oglądałem jeszcze tego ostatniego, nowego sezonu więc jako zakończenie uznaję tamto stare
ale, ze "losowe" ?? przecież to był, kurła, klasyk. . . ile Ty masz lat Przyjacielu ?
Ok, wypiłem trochę bimbru przed seansem na odwagę bo po pierwszych 2 odcinkach tego sezonu miałem ochotęDla potomnych: po prostu to zrównałem z kultowymi serialami, a GOT było zawsze tym, że fani mieli 100012321 teorii, a twórcy/Spaślak zawsze znaleźli jakieś fajne wyodrębnienie- czyli GOT miała zaskoczyć- a tutaj tak oczywiste rozwiązania jak we Władcy Pierścieni- ba, tam kilka książek czekało żeby oni wjechali,a PSLiO była zawsze zaskakująca, że takich rozwiązań nie było, a teraz wygląda, że twórcy zgapili od Tolkiena - i wiem, że ten grubas miał podobny zamysł.
Mniej więcej się zgadzamy. W sensie ja nie wybiegałem nigdy do przodu, nie po to płacę Grubasowi żeby za niego tę historię pisać: płacę i oczekuję gotowej. . . taka to moja filozofia.
Ogólnie, powiem Wam, że:scenografia, kostiumy, zamki i klimat w tym serialu jest naprawdę dobry, ale za kilka lat każdy z Was spojrzy wstecz i poczuje to co ja czuję teraz oglądając go: