Seriale

Chcesz mi powiedziec, ze nie widziales jeszcze Kompanii Braci? Ja jebie.
Zupełnie pominąłem ten serial, nawet nie słyszałem o nim za wiele, jedynie od kumpla i na filmwebie gdzieś się przewinął. Wybaczcie, jeszcze świeżakiem jestem jeśli chodzi o seriale.
 
Zupełnie pominąłem ten serial, nawet nie słyszałem o nim za wiele, jedynie od kumpla i na filmwebie gdzieś się przewinął. Wybaczcie, jeszcze świeżakiem jestem jeśli chodzi o seriale.
To wyobraź sobie najlepszy w historii film wojenny rozciągnięty na 10 odcinków.


I w zasadzie to wszystko na faktach bo nawet są wstawki z prawdziwymi bohaterami z naszych czasów.
 
A potem od razu Pacyfik. Potencjal zmarnowany, bo wyraznie odstaje od BoB, ale i tak warto.
Popatrzyłem teraz na obsadę BoB-przecież tam małe rólki nawet Tom Hardy z Fassbederem zagrali. Tego drugiego nie zauważyłem, obłęd.
 
Breaking Bad zaczyna się od drugiego sezonu w którym Walter White zaczyna przeistaczać się w Heisenberga. BoB zajebiste, ale mam osobisty sentyment do Generation Kill Simona i Burnsa (czyli ziomków od The Wire). Weterani walczący w II WŚ to jednak inny rodzaj człowieka. W pierwszym odcinku BoB jest historia o facecie, który się zabił bo nie mógł dostać się do wojska. Różnica w podejściu do życia ogromna. Z kolei z bohaterami GK łatwo się utożsamiać. A sam serial pokazuje 21 wieczną wojnę.
 
Dla mnie jednak rozmowa Donniego Wahlberga po...chyba 7-8 odcinku, kiedy odbili miasto zaraz po Bastogne. Piękny serial kto nie oglądał szanuje popka. @midern @Over
Nie szanuje :(
Tyle tych seriali mam do obejrzenia, że nie wiem czy do wakacji się ze wszystkim uwinę, a widzę, że chyba kolejny dodam do tej listy :D
No tak, dzisiaj zacząłem pobierać najnowsze seriale, potem kilak starszych i dajecie mi tu kolejny :D Nadrobię w swoim czasie
 
Breaking Bad zaczyna się od drugiego sezonu w którym Walter White zaczyna przeistaczać się w Heisenberga. BoB zajebiste, ale mam osobisty sentyment do Generation Kill Simona i Burnsa (czyli ziomków od The Wire). Weterani walczący w II WŚ to jednak inny rodzaj człowieka. W pierwszym odcinku BoB jest historia o facecie, który się zabił bo nie mógł dostać się do wojska. Różnica w podejściu do życia ogromna. Z kolei z bohaterami GK łatwo się utożsamiać. A sam serial pokazuje 21 wieczną wojnę.

Generation Kill też mistrzowski. Ale USA słabo przyjęła bo to faktycznie można było pociągnąć
 
Breaking Bad jest niezłe ale trochę przereklamowane jak dla mnie. Też się trochę męczylem z tym i nie chciało mi się tego oglądać momentami. Żona Walta strasznie wkurwia.
 
A czego Wy po BB się spodziewaliście? Przecież to historia Chemika, który chory na raka zaczyna robić co zaczyna...A nie historia dziecka wychowanego na ulicach Ameryki, gdy cały serial mógłby się opierać na wątkach kryminalnych bardziej niż obyczajowych. Właśnie fajne jest to, że niepozorny nauczyciel mógłby kryć taką tajemnicę.
Kompania Braci mega...Pacyfik inne czasy i inne możliwości, ale klimat wg mnie też zajebisty. Generation Kill to też było coś. A propos wojskowych choć i post-apo to wczoraj nadrobiłem 2 sezon Last Ship. W sumie na siłę ciągną, ale mnie tam interesowało do końca co będzie :D
 
A czego Wy po BB się spodziewaliście? Przecież to historia Chemika, który chory na raka zaczyna robić co zaczyna...A nie historia dziecka wychowanego na ulicach Ameryki, gdy cały serial mógłby się opierać na wątkach kryminalnych bardziej niż obyczajowych. Właśnie fajne jest to, że niepozorny nauczyciel mógłby kryć taką tajemnicę.

Ale nikt się nie czepia tego, że Heisenberg był prostym nauczycielem. Tylko słusznie zauważono, że serial momentami się dłuży i bywa nudny. Ja nie mogłem zmęczyć serialu przez długi czas (drugi sezon mi się dłużył i początek trzeciego też). Trzeci i czwarty sezon najciekawsze, ale wcześniej nie jest tak ciekawie. Przykład nudy? Odcinek o tym, jak Walt próbuje zabić muchę. I oglądaj to przez 50 minut w nadziei, że coś się stanie w tym odcinku znaczącego i oglądasz przez prawie godzinę jak dwóch facetów próbuje zabić muchę.
 
Odcinek o tym, jak Walt próbuje zabić muchę. I oglądaj to przez 50 minut w nadziei, że coś się stanie w tym odcinku znaczącego i oglądasz przez prawie godzinę jak dwóch facetów próbuje zabić muchę.

Przekonałeś mnie, oglądam ponownie.
 
Ale nikt się nie czepia tego, że Heisenberg był prostym nauczycielem. Tylko słusznie zauważono, że serial momentami się dłuży i bywa nudny. Ja nie mogłem zmęczyć serialu przez długi czas (drugi sezon mi się dłużył i początek trzeciego też). Trzeci i czwarty sezon najciekawsze, ale wcześniej nie jest tak ciekawie. Przykład nudy? Odcinek o tym, jak Walt próbuje zabić muchę. I oglądaj to przez 50 minut w nadziei, że coś się stanie w tym odcinku znaczącego i oglądasz przez prawie godzinę jak dwóch facetów próbuje zabić muchę.
Sam nie skonczyłem BB, ale odcinek z muchą był przecież kapitalny!
 
Ale nikt się nie czepia tego, że Heisenberg był prostym nauczycielem. Tylko słusznie zauważono, że serial momentami się dłuży i bywa nudny. Ja nie mogłem zmęczyć serialu przez długi czas (drugi sezon mi się dłużył i początek trzeciego też). Trzeci i czwarty sezon najciekawsze, ale wcześniej nie jest tak ciekawie. Przykład nudy? Odcinek o tym, jak Walt próbuje zabić muchę. I oglądaj to przez 50 minut w nadziei, że coś się stanie w tym odcinku znaczącego i oglądasz przez prawie godzinę jak dwóch facetów próbuje zabić muchę.
A oglądałeś to na trzeźwo ;)?

Widzisz, ja to jak się wkminiłem w ich historią i całe to laboratorum to i odcinek o łapaniu muchy był dla mnie czymś innym niż inne, ale interesujący. Razem z nimi przeżywałem to czy ją złapią. Jak się ogląda zdekoncentrowanym bądź chcącym akcji to się można nudzić :) Zależy wszystko od nastawienia.
 
14434987_1193723667316881_7043441951303428268_o.jpg
 
Obejrzałem pierwszy sezon Preacher i dawno czegoś tak dziwnego nie widziałem. Wie ktoś czy będzie 2 sezon?
 

Czytając ten tekst mam w głowie głos lektora z TPB :lol:
Ogólnie cała wypowiedź Rickyego jest mocarna :DC:
"Chodzi o to że jestem mądry, ale taki samo mądry, samoukiem jestem. Uczyłem się obserwując życie, paląc jointy i tak dalej. Sam się uczyłem i na tym polega cała różnica. Nie potrzebuję książek ani szkoły,do wszystkiego doszedłem sam i dlatego żyję. Gdybym więcej czytał albo poszedł na studia to bym zmądrzał ale też bym umarł Tak mogło być, ale mój mózg nie potrzebuje tyle tlenu bo nie jest taki zapchany,tylko częściowo go używam i dlatego żyję. Klawisze dają nam książki żebyśmy zmądrzeli, biorę i udaję że czytam ale nie czytam bo jeszcze zapełni mi się mózg i przy następnym zawalę umrę."

The Missing wraca 12 października @Grzechu się jara :lol:
 
Czytając ten tekst mam w głowie głos lektora z TPB :lol:
Ogólnie cała wypowiedź Rickyego jest mocarna :DC:
"Chodzi o to że jestem mądry, ale taki samo mądry, samoukiem jestem. Uczyłem się obserwując życie, paląc jointy i tak dalej. Sam się uczyłem i na tym polega cała różnica. Nie potrzebuję książek ani szkoły,do wszystkiego doszedłem sam i dlatego żyję. Gdybym więcej czytał albo poszedł na studia to bym zmądrzał ale też bym umarł Tak mogło być, ale mój mózg nie potrzebuje tyle tlenu bo nie jest taki zapchany,tylko częściowo go używam i dlatego żyję. Klawisze dają nam książki żebyśmy zmądrzeli, biorę i udaję że czytam ale nie czytam bo jeszcze zapełni mi się mózg i przy następnym zawalę umrę."

The Missing wraca 12 października @Grzechu się jara :lol:

Chłopaki z baraków to najlepszy komediowy serial w historii :D Ricky jest klonem mojego dobrego kumpla, zarówno z zachowania jak i z wyglądu haha :D
 
Belfer sie zapowiada po trailerach calkiem niezle, trzeba bedzie pilotazowy obejrzec.
 
Back
Top