Ja oczywiście doceniam czas poświecony i na pewno litry potu wylane, ale jeśli dotąd się tak zapuścił, a teraz ma to coś co go pcha do tego to może po prostu miał za dużo czasu wcześniej, skoro teraz się może tak poświęcić to z czegoś musiał zrezygnować ;)
Ja zrzuciłem z 72,5 15kg, ale w ciągu paru lat i bez specjalnych zamiarów. Za to ostatnie 8kg w przeciągu niespełna roku, nie stosując diety, choć mam raczej nawyki pewne z czasów mocnego przestrzegania co jem, chlejąc colę, paląc, ale regularnie ćwicząc. Co niepotrzebne zeszło "samo"...przy pracy biurowej i głównie siedzeniu w pracy i tak uznaję to za sukces, że waga np. nie wróciła powyżej 70;)
Ja tu bardziej niż ilość zbitych kg, bo zrzucać nie jest tak ciężko szanuję, że trzymał się innych przyzwyczajeń, np.jedząc ciągle to samo, aż do obrzydzenia na pewno, jakimś chodzeniem po bieżni też bym już "zwracał", bo nie może być nudniejszego "ćwiczenia", co innego trening choćby z hantelkami czy żywym człowiekiem.