Graf Ramolo
EFC Africa Bantamweight
Ale to jest jakiś wątpliwy wynalazek dla emerytów na miasto. Jak masz bole w dolnej części to lepiej siodełko dobierz ;)ja bez wkladki zapierdalam po gorkach i lasach... moje Cohones zglaszaja problem
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Ale to jest jakiś wątpliwy wynalazek dla emerytów na miasto. Jak masz bole w dolnej części to lepiej siodełko dobierz ;)ja bez wkladki zapierdalam po gorkach i lasach... moje Cohones zglaszaja problem
starosc nie radoscAle to jest jakiś wątpliwy wynalazek dla emerytów na miasto. Jak masz bole w dolnej części to lepiej siodełko dobierz ;)
Boje się pytać ile to starość bo pewnie wyjdzie że nie powinienem już żyć.starosc nie radosc
ja bez wkladki zapierdalam po gorkach i lasach... moje Cohones zglaszaja problem
W okolicach 6:30 mówią o problemach z drętwieniem dłoni , bólem tyłka itd. Ogólnie cały odcinek jest dość ciekawy. Jeśli człowiek skorzystałby z takiego profesjoinalnego serwisu to pewnie jazda na rowerze była by czystą przyjemnością.
Jasne rower jest super sprawą i czystą przyjemnością do momentu w którym nie ma się notorycznego bólu 4 liter a mi taki właśnie często doskwiera pomimo że posiadam spodenki rowerowe Hi-Tec z wkładką, mam też drugą parę też z wkładką, testowałem też nakładkę żelową na siodełko i nie za bardzo pomogły. Po ok 60 min jazdy zadek boli i chuj. Bawiłem się w jakieś ustawienia itd ale jedyne co mi się udało to pozbycie się drętwienia rąk bo to też mi się zdarzało a w 4 literach jak czułem dyskomfort tak nadal go czujęJazda na rowerze jest czystą przyjemnością. Mam kumpla co robi bike fitting w sklepie, bawiliśmy się w to generalnie jeśli nie wymieniasz części a oni tu nie wymieniali to ściema. A z kolei żeby zrobić poważny bike fitting musisz jeździć trochę na rowerze i samemu ocenić co chcesz zmienić. Więc to takie trochę czary mary na pokaz.
Trek fajny, obstawiam minimum 40k.
Nakładki żelowe to są zabawki dla pań po 60tce z zakupów mango. To nigdy nic nie daje. Potrzebujesz inne siodło i tyle. Tutaj faktycznie bike fitting się przydać może. Tylko pójdź do punktu gdzie mają duży wybór siodełek żeby nie skończyło się jak u mnie , pół godziny mierzenia a jak chciałem kupić to do wyboru i tak by 3 i żadne nie pasujące do tego co wyszło z pomiarów zada.Jasne rower jest super sprawą i czystą przyjemnością do momentu w którym nie ma się notorycznego bólu 4 liter a mi taki właśnie często doskwiera pomimo że posiadam spodenki rowerowe Hi-Tec z wkładką, mam też drugą parę też z wkładką, testowałem też nakładkę żelową na siodełko i nie za bardzo pomogły. Po ok 60 min jazdy zadek boli i chuj. Bawiłem się w jakieś ustawienia itd ale jedyne co mi się udało to pozbycie się drętwienia rąk bo to też mi się zdarzało a w 4 literach jak czułem dyskomfort tak nadal go czuję
Jasne rower jest super sprawą i czystą przyjemnością do momentu w którym nie ma się notorycznego bólu 4 liter a mi taki właśnie często doskwiera pomimo że posiadam spodenki rowerowe Hi-Tec z wkładką, mam też drugą parę też z wkładką, testowałem też nakładkę żelową na siodełko i nie za bardzo pomogły. Po ok 60 min jazdy zadek boli i chuj. Bawiłem się w jakieś ustawienia itd ale jedyne co mi się udało to pozbycie się drętwienia rąk bo to też mi się zdarzało a w 4 literach jak czułem dyskomfort tak nadal go czuję
Tylko jest pewien problem, jestem z małego miasta gdzie są dwa rowerowe i ni chu.. nie oferują bike fittingu.Nakładki żelowe to są zabawki dla pań po 60tce z zakupów mango. To nigdy nic nie daje. Potrzebujesz inne siodło i tyle. Tutaj faktycznie bike fitting się przydać może. Tylko pójdź do punktu gdzie mają duży wybór siodełek żeby nie skończyło się jak u mnie , pół godziny mierzenia a jak chciałem kupić to do wyboru i tak by 3 i żadne nie pasujące do tego co wyszło z pomiarów zada.
Siodełko mam takie jakie było od nowości a wagowo szczurem nie jestem 93 kg na budziku nogi masywne nie patyki.Na bank coś musi być nie tak bo to jest niemożliwe żeby czuć taki dyskomfort.Jak mi przyjdzie przy ładnej pogodzie pyknąć 6 km do pracy + 6 km powrót to non problemo nawet 5 x w tygodniu. Dyskomfort pojawia się przy ciągłej jeździe ok 45 min po godzinie to już bankowoWszystko rozchodzi się o to żeby ciężar ciała opierał się głównie na kościach kulszowych a nie na mięśniach i tkankach miękkich. Prawdopodobie szersze siodełko załatwi sprawę. Jakie masz obecnie i w jakiej wadze chodzisz?
45min to nie powinno nic być. Mnie dupa boli tak po 3-4h a jak założę pieluchę (tfu) to i cały dzień daje radę. To masz 2 opcje, wycieczka do większej aglomeracji albo metodą prób i błędów. Dobre siodełka robi syncross, ergon na przykład.Tylko jest pewien problem, jestem z małego miasta gdzie są dwa rowerowe i ni chu.. nie oferują bike fittingu.
Siodełko mam takie jakie było od nowości a wagowo szczurem nie jestem 93 kg na budziku nogi masywne nie patyki.Na bank coś musi być nie tak bo to jest niemożliwe żeby czuć taki dyskomfort.Jak mi przyjdzie przy ładnej pogodzie pyknąć 6 km do pracy + 6 km powrót to non problemo nawet 5 x w tygodniu. Dyskomfort pojawia się przy ciągłej jeździe ok 45 min po godzinie to już bankowo
Wymiary siodełka:
długość: 28 cm
szerokość:16cm
Dzięki za podpowiedź45min to nie powinno nic być. Mnie dupa boli tak po 3-4h a jak założę pieluchę (tfu) to i cały dzień daje radę. To masz 2 opcje, wycieczka do większej aglomeracji albo metodą prób i błędów. Dobre siodełka robi syncross, ergon na przykład.
Bardzo dobrze. Ja nigdy nie przebiłem granicy 120km i chętnie sprawdziłbym się na czymś długim.Pomijając ten powyższy cringe kontent chciałem się pochwalić że zrobiłem mój pierwszy ultra. 160km że średnia 23km/h czyli jak na kogoś kto nie jeździ długich dystansów całkiem spoko.
Dodatkowo mogę polecić moje ostatnie odkrycie czyli single track pod Warszawą okolice Wyszkowa , Bagno Pulwy, 8km bardzo fajnie zrobionego na moje oko zielonego.
Plus pochwalę się że jadę do UK do bike park Wales trochę polatać. Zobaczymy co tam u angola i jak robią trasy.
Robinsonada mazowiecka to była. Mogę polecić bo organizacja tip top. I o dziwo nie było aż tak trudno a nie trenowałem zbyt.Bardzo dobrze. Ja nigdy nie przebiłem granicy 120km i chętnie sprawdziłbym się na czymś długim.
Na czym jechałeś? Gravel czy coś innego?Robinsonada mazowiecka to była. Mogę polecić bo organizacja tip top. I o dziwo nie było aż tak trudno a nie trenowałem zbyt.
Pomijając ten powyższy cringe kontent chciałem się pochwalić że zrobiłem mój pierwszy ultra. 160km że średnia 23km/h czyli jak na kogoś kto nie jeździ długich dystansów całkiem spoko.
Dodatkowo mogę polecić moje ostatnie odkrycie czyli single track pod Warszawą okolice Wyszkowa , Bagno Pulwy, 8km bardzo fajnie zrobionego na moje oko zielonego.
Plus pochwalę się że jadę do UK do bike park Wales trochę polatać. Zobaczymy co tam u angola i jak robią trasy.
Nie słyszałem ale nie jestem z pod poznania to raczej wątpię bym tam specjalnie się wybierał bo jak już gdzieś specjalnie jadę i wydaje kasę i czas poświęcam to są to jednak góry. Ale dzięki za polecajke ,nigdy nic nie wiadomoA słyszałeś o singlu Maximus w Czerwonaku k/Poznania? W górach takiego wycisku nie dostałem jak na tej trasie. Raczej mało przyjemna trasa jeśli chodzi o płynną i lekką jazde, ale za to pod ciężki trening mtb jak znalazł
Full. XD , brzydzę się wszystkim co wymaga zakładania lajkry i golenia nóg ;)Na czym jechałeś? Gravel czy coś innego?
Nie ma żadnych wymagań. To są wybory. Nie golę nóg i nie mam kolarskiego stroju(który na pewno pomaga) a zrobiłem już 8-10 tys km.Full. XD , brzydzę się wszystkim co wymaga zakładania lajkry i golenia nóg ;)
Tak się mówi "nie ma wymogu" a jednak presja społeczna istniej ;). Wiesz co mega długo bo jechałem z koleżanka i nie chciałem jej zostawiać więc w skrócie to było tak , na szosie oczywiście przegrywałem z grawelami choć niewiele , mój full to 10kg I ma blokady zawieszenia na kierownicy i kupiłem cienkie oponki (fuuuu) ale zrobiłem słownie 2 treningi cardio przed. Więc tak średnio było z kondycją . Ale w terenie czy nawet na grubszym szutrze to robiłem wszystkich bez starania. Tylko jak krew w piach , bo koleżanka oczywiście ma grawela bo to modne i jak wyjechałem z terenu na płaskie to czekałem na nią i nawet nie starałem się ścigać . To był dla mnie sposób na spędzenie weekendu a nie zawody. Dużo było postojów i lizania ran. Więc to mało wymierne, ja bym to machnął myślę w około 7,5- 8hNie ma żadnych wymagań. To są wybory. Nie golę nóg i nie mam kolarskiego stroju(który na pewno pomaga) a zrobiłem już 8-10 tys km.
Szacunek za fulla i 160 km. W jakim czasie tego dokonałeś?
Tradycjonaliści zawsze będą wymagać wiadomo. Masz konkretnego fulla. 10 kg to spokojnie kategoria cross country a nie trail/enduro. Można tym szybciej pojeździć. Ja mam gravela - podstawowy model. W miejscu gdzie mieszkam obecnie są same szosy, szutry i leśne drogi gdzie to mi wystarcza. Musze wrócić do regularnej jazdy a Twój post mnie do tego zainspirował.Tak się mówi "nie ma wymogu" a jednak presja społeczna istniej ;). Wiesz co mega długo bo jechałem z koleżanka i nie chciałem jej zostawiać więc w skrócie to było tak , na szosie oczywiście przegrywałem z grawelami choć niewiele , mój full to 10kg I ma blokady zawieszenia na kierownicy i kupiłem cienkie oponki (fuuuu) ale zrobiłem słownie 2 treningi cardio przed. Więc tak średnio było z kondycją . Ale w terenie czy nawet na grubszym szutrze to robiłem wszystkich bez starania. Tylko jak krew w piach , bo koleżanka oczywiście ma grawela bo to modne i jak wyjechałem z terenu na płaskie to czekałem na nią i nawet nie starałem się ścigać . To był dla mnie sposób na spędzenie weekendu a nie zawody. Dużo było postojów i lizania ran. Więc to mało wymierne, ja bym to machnął myślę w około 7,5- 8h
Cieszę się. Jeździj i miej frajdę i olać mody. Ja to ci powiem dzięki rowerowi odzywam. Co prawda też nie mam gdzie jeździć bo mazowsze to nuda pod względem terenu a namówić znajomych na góry to wyczyn. Ale staram się. Staram się odkrywać różne alternatywne miejsca blisko jak ten singiel bagno pulwy.Tradycjonaliści zawsze będą wymagać wiadomo. Masz konkretnego fulla. 10 kg to spokojnie kategoria cross country a nie trail/enduro. Można tym szybciej pojeździć. Ja mam gravela - podstawowy model. W miejscu gdzie mieszkam obecnie są same szosy, szutry i leśne drogi gdzie to mi wystarcza. Musze wrócić do regularnej jazdy a Twój post mnie do tego zainspirował.
Co prawda też nie mam gdzie jeździć bo mazowsze to nuda pod względem terenu a namówić znajomych na góry to wyczyn.
O widzisz to mega inicjatywa. Też szukam jakiejś ekipy ale w wawie to wszyscy albo ostre koło albo szosa albo max gravel. Więc Sam sobie jędze.Nie patrz się na innych tylko pakuj sprzęt i w drogę Byłem na dwóch wyjazdach solo Świeradów, Szklarska Poręba i bardzo dobrze wspominam. Co kto lubi. Na singlach glacenis były chyba nawet jakieś zorganizowane wyjazdy na grupy 6-8 osób. Zbierają chętnych do busa z przyczepą na rowery, wywożą w góry i później na dole odbierają i zmiana trasy.
Co to za full jak 10kg? Coś takiego?
View attachment 105480