Matszo92
Lazy Motherfucker
Na typowaniu to był Egzi.Kaczka co Ty sie czaisz, przeciez wszyscy tu wiedza jak wygladasz. Jest filmik na YT ze zlotu
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Na typowaniu to był Egzi.Kaczka co Ty sie czaisz, przeciez wszyscy tu wiedza jak wygladasz. Jest filmik na YT ze zlotu
Nie no 2.4 szerokość opony chce zmniejszyć na 2.2 może 2.0.
Wrzucam fotki bo nie chce mi sie pisać.
View attachment 7243 View attachment 7244 View attachment 7245 View attachment 7246 View attachment 7247
a no joNa typowaniu to był Egzi.
Często ich myląa no jo
Czym jeździsz?Zacny, nie moja bajka w sensie mtb, ale zacny. Peak'i teraz na topie. Udanej wycieczki.
Czym jeździsz?
My to zawsze dętki i łatki wozimy. Ruszamy za godzinę.Odnośnie "setek" to 2 tygodnie temu próbowałem zrobić pierwszą. Niestety mała awaria i musiałem zakończyć trasę na 65 km, a spokojnie bym zrobił 100 bo siły i czas były. Przebiłem dętke a łątki w zestawie naprawczym okazały się za słabe i nie trzymaly prawidłowo i powietrze wylatywało. Niestety w najbliższym pół miesiąca nie będę miał czasu żeby ponowić próbę, ale do końca lipca postaram się ogarnąć. Na razie rekord to właśnie te 65, szkoda że się nie udało ale w sumie dobra lekcja jak chciałbym gdzieś dalej jechać. Teraz do mojego zestawu naprawczego dołożyłem dętkę żeby następnym razem nie kleić jej gdzieś w lesie jak to miało miejsce tym razem, zmiana dętki pompowanie i lecimy dalej.
@Gienek powodzenia.
na spadek mocy pewnie też coś maGienka w ekipie dobrze mieć. Jak trzeba to u kroplówkę podłączyć moze.
Też bym pojechał gdzieś, ale nie mam okularów. Zatoneły w Jeziorze Żywieckim jak mi się kajak wypierdolił.Pany udało się 108 km w 4 godziny 35 minut. Byłoby mniej ale złapałem gumę i musiałem drylować 2 km z buta do serwisu. Myślę że poniżej 4 godzin byśmy zeszli. PocZątek dobry ale wiadomo dużo siły, wiatr centralnie w ryj ale to taki że cięŻko było jechać. PÓźniej wjechaliśmy w las i było git, wiatr mniejszy i w plecy. Kryzys na 65-80 km ale to taki ze płakać nam się chciało. Dupa bolała, łapy, kark, nogi kurwa wszystko bolało. Później było lepiej ale nie bylo siły żeby cisnąć koło 30 km/h na 86 km guma i nakurwiaanie do serwisu więc w Endomondo które wyłączyłem i zapomniałem włączyć wysZło 93 km co mnie wkurwia. Obczailem sie jakieś 10 km przed chatą ze nie liczy. Jebać to, jak ktos zechce się dojebac to sie dojebie.View attachment 7279 Ja wiem że przezwyciezylem jakieś swoje słabości, że mimo bólu jechałem dalej i dojechałem. Pozdro Panowie. Teraz jeszcze nocka w pracy i gitara
A ja dzis zostałem w domu i jest wszystko ok. PolecamKurwa, wykoleilem się. Temperatura 39 stopni czerwony jak burak ból w klacie, tętno pod 120. Rozpoznanie udar cieplny. Leżę pod kroplowkami. POzdro
ZdrówkaKurwa, wykoleilem się. Temperatura 39 stopni czerwony jak burak ból w klacie, tętno pod 120. Rozpoznanie udar cieplny. Leżę pod kroplowkami. POzdro
Pisałem,że będzie ciężko po. Ale szacuneczek oczywiście, bo nie jeden by odpuścił. Masz tam dobre dojścia, to Cie zaraz postawią na nogachKurwa, wykoleilem się. Temperatura 39 stopni czerwony jak burak ból w klacie, tętno pod 120. Rozpoznanie udar cieplny. Leżę pod kroplowkami. POzdro
doladnie, ja tez myslalem, ze bedzie zajechany ale, ze od razu chory? Widac, ze raczej nie jest przyzwyczajony do takiego wysilku.Ekstremalny wysilek (kazdy ma inne granice) zle wplywa na uklad odpornosciowy. Ja choruje rzadko ale pamietam, ze ostatnio jak bylem chory to wlasnie po rowerowym, konkretnym zajezdzie, ani nie zmarzlem ani za goraco mi nie bylo, po prostu zmeczenie oslabia organizm. Jezdzic sobie cos tam na rowerze a przejechac setke na rowerze gorskim, w jakims tam tempie to jednak nie to samo. Oczywsicie wiele zalezy tez od terenu bo jak jest plasko to i tez ten wysilek jest duzo mniejszy i oczywiscie wiatr tez zmienia bardzo duzo. Suma sumarum mysle, ze stan Gienka spowodowany jest oslabieniem ukladu odpornosciowego po ekstremalnym dla niego wysilku. Do pewnych rzeczy lepiej jest sie przyzwyczajac stopniowo.Pisałem,że będzie ciężko po. Ale szacuneczek oczywiście, bo nie jeden by odpuścił. Masz tam dobre dojścia, to Cie zaraz postawią na nogach
Ale może to jednak da do myślenia innym. Ze swej strony, radziłbym dawkowac dystans rozsądnie.
Tak trochę olałem temat kupna roweru ale powracam :DPo dziesiątkach godzin spedzonych na testach, kilkunastu rowerach przejechanych stwierdzam subektywnie, że przełaj to najbardziej rozsądna opcja.
Na asfalcie zapier...MTB, nawet na 29, zbiera się przy tym jak kuń z wozem. W lekkim terenie spokojnie pojedziesz. Problemy zaczynają się przy błocie, grząskim piachu, dużych korzeniach i kamieniach. Jedyne na co bym patrzył to pozycja. Stawiaj na komfort bo sporo tego typu rowerów ma mocno pochylona pozycję, typowo do ścigania.
Opcjonalnie, jesli nei pasuje Ci baranek (kierownica) idż w MTB. Rower również uniwersalny mimo skrajnych opinii. Za 2500k dostaniesz Meridę Big Nine 300 z 2016 roku. Osprzęt Alivio, powietrzny amor, Maxxis Icon na kołach. Nie baw się w żadne trekingi i inne substytuty.
Ja dziś jadę oglądać takie oto maleństwo. Napalony jestem jak szpak na jebanie. All carbon, pełna ultegra, waga 7kg:) Znajomy sprzedaje za dobry piniądz.
View attachment 6490
Pisałem,że będzie ciężko po. Ale szacuneczek oczywiście, bo nie jeden by odpuścił. Masz tam dobre dojścia, to Cie zaraz postawią na nogach
Ale może to jednak da do myślenia innym. Ze swej strony, radziłbym dawkowac dystans rozsądnie.
Jest ok, dostałem kroplówki i gitara. Badania ok. Po prostu przegrzałem organizm, ale tak jak @Scurvol pisał nie było ani za gorąco ani za zimno, było ok. W tym roku pierwsza setka ale robiłem po 60 km i było ok, ale jak widać te kolejne 40 km robi swoje.doladnie, ja tez myslalem, ze bedzie zajechany ale, ze od razu chory? Widac, ze raczej nie jest przyzwyczajony do takiego wysilku.Ekstremalny wysilek (kazdy ma inne granice) zle wplywa na uklad odpornosciowy. Ja choruje rzadko ale pamietam, ze ostatnio jak bylem chory to wlasnie po rowerowym, konkretnym zajezdzie, ani nie zmarzlem ani za goraco mi nie bylo, po prostu zmeczenie oslabia organizm. Jezdzic sobie cos tam na rowerze a przejechac setke na rowerze gorskim, w jakims tam tempie to jednak nie to samo. Oczywsicie wiele zalezy tez od terenu bo jak jest plasko to i tez ten wysilek jest duzo mniejszy i oczywiscie wiatr tez zmienia bardzo duzo. Suma sumarum mysle, ze stan Gienka spowodowany jest oslabieniem ukladu odpornosciowego po ekstremalnym dla niego wysilku. Do pewnych rzeczy lepiej jest sie przyzwyczajac stopniowo.
Za gruby.doladnie, ja tez myslalem, ze bedzie zajechany ale, ze od razu chory? Widac, ze raczej nie jest przyzwyczajony do takiego wysilku.Ekstremalny wysilek (kazdy ma inne granice) zle wplywa na uklad odpornosciowy. Ja choruje rzadko ale pamietam, ze ostatnio jak bylem chory to wlasnie po rowerowym, konkretnym zajezdzie, ani nie zmarzlem ani za goraco mi nie bylo, po prostu zmeczenie oslabia organizm. Jezdzic sobie cos tam na rowerze a przejechac setke na rowerze gorskim, w jakims tam tempie to jednak nie to samo. Oczywsicie wiele zalezy tez od terenu bo jak jest plasko to i tez ten wysilek jest duzo mniejszy i oczywiscie wiatr tez zmienia bardzo duzo. Suma sumarum mysle, ze stan Gienka spowodowany jest oslabieniem ukladu odpornosciowego po ekstremalnym dla niego wysilku. Do pewnych rzeczy lepiej jest sie przyzwyczajac stopniowo.
kwestia przyzwyczajenia, na moje. Znam grubasow co maratony biegaja a na pierwszy rzut oka powiedzialbys, ze wejscie na 3 pietro po schodach ich zabija. Wyglad potrafi byc, czasem zwodniczyZa gruby.
Wiem po sobie.kwestia przyzwyczajenia, na moje. Znam grubasow co maratony biegaja a na pierwszy rzut oka powiedzialbys, ze wejscie na 3 pietro po schodach ich zabija. Wyglad potrafi byc, czasem zwodniczy
Muza na ucho i hejka. Mnie tam jak jeździłem nie brakowało towarzystwa wcaleWczoraj 30km zrobiłem, dzis sie zastanawiam nad 40. Chyba czas sobie jakąs loszkę ogarnąc. Samemu chuj nie jazda.
To czemu już nie jeździsz?Muza na ucho i hejka. Mnie tam jak jeździłem nie brakowało towarzystwa wcale