Polski freakfighter żebra o pieniądze w więzieniu.

Mordo by uwierzyć w bogactwo tych jutuberów to trzeba mieć 16 lat. Większość z nich leci na pożyczanych rzeczach, lub dostawanych za darmo by ukazać blichtr życia.
Jasne, że tak. Sam przyznaj Wariacie, że to jest podwójnie śmieszne, że chlop mowi, jakim to merolkiem do aldiego nie jedzie, a zaraz pisze: " Cześć moi fani, proszę o blik w imię dobroci. Pozderki"
 
Hahahaha pseudo gangus niewypał żebra o kasiorkę. No taki to milioner, a jeszcze mnie bawiło, że to jakiś "pseudokibic". Ta pizda się przewraca po liściu to jaki to kibol...Buła raczej się z nim bujał bo chodziło o fejm/kliknięcia.
 
Jasne, że tak. Sam przyznaj Wariacie, że to jest podwójnie śmieszne, że chlop mowi, jakim to merolkiem do aldiego nie jedzie, a zaraz pisze: " Cześć moi fani, proszę o blik w imię dobroci. Pozderki"
wynajęty samochód, nawet ubrania przez agencję marketingową, a umowa wynajmu z czynszem za bogato wyglądający dom tak wysokim, że nawet jak porzucą agencję to będą mieli gigantyczne długi.
Zresztą trochę influencerów można znaleźć na stronie
długi.info :korwinlaugh:

A te miliony za walkę: Boże to chyba strumyk musiałby być w PPV....

EDIT: nawet ich chałupa jest wystawiona teraz w internecie więc im chyba nie wychodzi
 
Last edited:
Wpłacie mu złotówkę od cohones
d721308212_taki.jpg
 
wynajęty samochód, nawet ubrania przez agencję marketingową, a umowa wynajmu z czynszem za bogato wyglądający dom tak wysokim, że nawet jak porzucą agencję to będą mieli gigantyczne długi.
Zresztą trochę influencerów można znaleźć na stronie
długi.info :korwinlaugh:

A te miliony za walkę: Boże to chyba strumyk musiałby być w PPV....

EDIT: nawet ich chałupa jest wystawiona teraz w internecie więc im chyba nie wychodzi
To normalna sprawa w obecnym świecie. Domy, samochody, wakacje - wszystko na krechę lub wynajem. Czasem długo idzie dobrze ale jak raz się coś sypinie to szybko widać dno.
Juz jakiś czas temu dyskutowalem ze znajomymi na ten temat i ciekawe ilu byłoby rzeczywiście stać gdyby tak zabrać możliwość pożyczania w ten czy inny sposób pieniędzy lub sztucznego generowania kosztów przez firmy. Takich co kupują drogie rzeczy za gotówkę to mogę w otoczeniu policzyć na palcach jednej ręki i to takiej przysłowiowej ręki stolarza. Reszta jedzie ponad stan lub na rozmaitych patentach. Kredyty, karty po kilka, wszystko na firmę, na wynajem itd
Najczęściej na pokaz.
 
Ile on tam ma siedzieć? Chłop jest juz stracony na wieki czy powróci jako nawrócony/odkupiony/ułaskawiony/sześdziesienny/zapięty/sztywniutki/etc.?
 
To normalna sprawa w obecnym świecie. Domy, samochody, wakacje - wszystko na krechę lub wynajem. Czasem długo idzie dobrze ale jak raz się coś sypinie to szybko widać dno.
Juz jakiś czas temu dyskutowalem ze znajomymi na ten temat i ciekawe ilu byłoby rzeczywiście stać gdyby tak zabrać możliwość pożyczania w ten czy inny sposób pieniędzy lub sztucznego generowania kosztów przez firmy. Takich co kupują drogie rzeczy za gotówkę to mogę w otoczeniu policzyć na palcach jednej ręki i to takiej przysłowiowej ręki stolarza. Reszta jedzie ponad stan lub na rozmaitych patentach. Kredyty, karty po kilka, wszystko na firmę, na wynajem itd
Najczęściej na pokaz.
czasami lepiej coś wynająć, wypożyczać niż kupować itp. ale fakt faktem, że ładnie społeczeństwo zakłada sobie kredytowy sznur na szyje, firmy też: od tej masy leasingów (które przypominają prawie rozgrywki pokerowe kto kogo przebije w blefowaniu) aż po wrzucanie wszystkiego w koszta mimo, że to nie potrzebne. Jeszcze nie ma tego szaleństwa jak w USA czy w UK. Nawet Forbes publikował, że osoby zarabiające rocznie +250 k.$ nie mają większych oszczędności, kilkadziesiąt procent, a masa Amerykanów nie ma nawet tysiąca $ oszczędności. Jest tak program brytyjski Can't Pay? We'll Take It Away! o pracy tych komorników. Było tam mówione, że 15% młodych Brytyjczyków do 30 roku życia uważa, że NIGDY nie będzie w stanie spłacić swoich długów...
Ja to przeciwnikiem jestem większości kredytów, nigdy nie miałem nawet karty kredytowej i masę rzeczy kupowałem na olx i allegro z ponad 50% taniej, które może pare razy były używane. Uważam, że można mieć problemy finansowe nie ze swojej winy, różne rzeczy mogą się w życiu wydarzyć, których nie da się przewidzieć, ale kredyty bierze się dobrowolnie i później oj społeczeństwo biednieje...
... nieproporcjonalnie do kryzysów finansowych. Mały black swan i nagle bogaci stają się biedni, a zwykli śmiertelnicy uciekają przed komornikiem (chociaż w Polsce można mieć długi i żyć jak król życia, prawo na to pozwala tylko trzeba trochę pokombinować prawnie)...
Dave Ramsey chyba o tym mówił, że pardoksalnie wiele osób bardzo dobrze zarabiających jest mniej stabilna finansowo niż osoby poniżej średniej krajowej i wcale nie jest to trudne jeśli ktoś się bawi w inflacje stylu życia połączoną z konsumpcjonizmem na kredyt...

EDIT: chociaż w sumie może te kredyty to taki bat aby zapędzić ludzi do roboty
 
czasami lepiej coś wynająć, wypożyczać niż kupować itp. ale fakt faktem, że ładnie społeczeństwo zakłada sobie kredytowy sznur na szyje, firmy też: od tej masy leasingów (które przypominają prawie rozgrywki pokerowe kto kogo przebije w blefowaniu) aż po wrzucanie wszystkiego w koszta mimo, że to nie potrzebne. Jeszcze nie ma tego szaleństwa jak w USA czy w UK. Nawet Forbes publikował, że osoby zarabiające rocznie +250 k.$ nie mają większych oszczędności, kilkadziesiąt procent, a masa Amerykanów nie ma nawet tysiąca $ oszczędności. Jest tak program brytyjski Can't Pay? We'll Take It Away! o pracy tych komorników. Było tam mówione, że 15% młodych Brytyjczyków do 30 roku życia uważa, że NIGDY nie będzie w stanie spłacić swoich długów...
Ja to przeciwnikiem jestem większości kredytów, nigdy nie miałem nawet karty kredytowej i masę rzeczy kupowałem na olx i allegro z ponad 50% taniej, które może pare razy były używane. Uważam, że można mieć problemy finansowe nie ze swojej winy, różne rzeczy mogą się w życiu wydarzyć, których nie da się przewidzieć, ale kredyty bierze się dobrowolnie i później oj społeczeństwo biednieje...
... nieproporcjonalnie do kryzysów finansowych. Mały black swan i nagle bogaci stają się biedni, a zwykli śmiertelnicy uciekają przed komornikiem (chociaż w Polsce można mieć długi i żyć jak król życia, prawo na to pozwala tylko trzeba trochę pokombinować prawnie)...
Dave Ramsey chyba o tym mówił, że pardoksalnie wiele osób bardzo dobrze zarabiających jest mniej stabilna finansowo niż osoby poniżej średniej krajowej i wcale nie jest to trudne jeśli ktoś się bawi w inflacje stylu życia połączoną z konsumpcjonizmem na kredyt...

EDIT: chociaż w sumie może te kredyty to taki bat aby zapędzić ludzi do roboty
Kiedys jechałem tramwajem(2020 rok,) i rozmawiało 2 chłopów ok 25 lat. Jeden stękał, że ktoś na imprezie założył jego T-shirta, za którego dał 500pln i go poplamił czy popruł. Za łeb sie złapałem, bo sam nakupowałem thirtów za 20-30pln firmy carry z normalnego sklepu w galeri, bez zjebanych napisów, czysta bawełna i nosze je od kilku lat i 2 sie troche rozciągnęły przy szyi ale mi to zwisa. Żadnych śladów ugryzień molów na kołnierzu.
 
Kiedys jechałem tramwajem(2020 rok,) i rozmawiało 2 chłopów ok 25 lat. Jeden stękał, że ktoś na imprezie założył jego T-shirta, za którego dał 500pln i go poplamił czy popruł. Za łeb sie złapałem, bo sam nakupowałem thirtów za 20-30pln firmy carry z normalnego sklepu w galeri, bez zjebanych napisów, czysta bawełna i nosze je od kilku lat i 2 sie troche rozciągnęły przy szyi ale mi to zwisa. Żadnych śladów ugryzień molów na kołnierzu.
to są te produkty pseudoluksusowe, marka jako wyznacznik prestiżu przy jednoczesnej nieproporcjonalnej cenie do jakości.
BTW jest taki film dokumentalny "Kwaśne winogrona" o człowieku, który podrabiał drogie wina i sprzedawał je bogaczom, drogim restauracjom. Miał niezłe wyczucie smaku i zamieniał droższe wina na tańsze o podobnym smaku i płacili ludzie czasami po kilkadziesiąt tys. $ za tańszy zamiennik :korwinlaugh:
Gdyby na prawdę byli pasjonatami to wychwyciliby różnice, ale to było tylko dla prestiżu kupowane -ten Azjata był genialny, tak ośmieszyć ludzi, tak bezczelne oszustwo. Taka trochę kara za próżność :juanlaugh:
 
Last edited:
No dokładnie. Wychodzi kurwa bezstresowe wychowanie. Jakby takie małe kurwiszcza czuły bat nad sobą to by się 3 razy zastanowili czy coś odpierdalać. Ja dostałem niezliczoną ilość razy, dosłownie batem (dziadek miał:D) miotłą czy też kablem od grzałki i wiedziałem, że jak grubiej polecę to będzie wpierdol. I jestem wręcz za to wdzięczny bo nauczyłem się szacunku i takiej ogłady w młodzieńczym życiu i uważam, że taki strach przed wpierdolem za nieodpowiednie zachowanie powinien być filarem w wychowaniu szczonów.
Chuja ci to dało. Można do młodych dotrzeć bez ich napierdalania. Wojna o pokój...
 
Oczywiście mi chodzi o poczuciu poniesienia ewentualnych kosekwencji. Często jest tak, że dzieciak stwierdza, ,,chuj, odjebałem ale w sumie to nic bo matka se popierdoli i życie toczy się dalej, mogę takie akcje robić częściej"
I spokojnie, nikt mnie nie terroryzował, nikt mnie nie napierdalał do nieprzytomności, były to właśnie przysłowiowe pojedyncze liście, lub kabel przez dupe, nic więcej a respekt był. Wiadomo na tamten czas jak sie coś takiego działo to mnie to strasznie wkurwiało ale z perspektywy czasu myślę, że mnie jako dzieciaka trochę to temperowało i byłem spokojny jako nastolatek.
Uwierz mi, nie jestem za przemocą jakąkolwiek, są rodziny które z pewnością wychowują swoje dziecko bez ,,bata" I również jest tak, że wyrastają na wspaniałych, wartosciowych ludzi.
W tym wszystkim chodziło mi o to, że są czasy jakie są, wzorce lecą z różnorakich stron, typu internet, rodzice, szkoła itd. i do niektórych dzieci nie przemówi matka, czy ojciec bo jak wcześniej pisałem ,,popierdoli i się odjebie" I wtedy to sie nawarstwia. Nastolatek w końcu czuję się nietykalny.
Najlepszym przykładem niech będzie np, sytuacja typu ostatnich wydarzeń:
Mam syna, dowiaduję się, że napierdalali z kolegami jakiegoś uczniaka.
No po powrocie na chatę za taką patologie dostałby wciry i jeszcze bym chuja wydziedziczył.
Jezeli masz normalnych i kochajacycj rodzicow to uwierz nie napierdalasz innych w szkole... napierdalasz lub straszysz swoje dzieci, beda to robily kolegom.
 
Chuja ci to dało. Można do młodych dotrzeć bez ich napierdalania. Wojna o pokój...
A skąd ty kurwa możesz wiedzieć co mi to dało? :travolta:
I chuja prawda, że jak starzy są spoko i kochający to dzieciak nie napierdala innych w szkole. Znam kilka takich rodzin, starzy spoko a ich nastoletnie szczony chuja warte. Aż wstyd mi za ten rynsztok który sobą prezentują.
 
A skąd ty kurwa możesz wiedzieć co mi to dało? :travolta:
I chuja prawda, że jak starzy są spoko i kochający to dzieciak nie napierdala innych w szkole. Znam kilka takich rodzin, starzy spoko a ich nastoletnie szczony chuja warte. Aż wstyd mi za ten rynsztok który sobą prezentują.
Jak to ładnie ktoś powiedział: miałem sześć teorii na wychowanie dzieci, teraz mam 6 dzieci i żadnej teorii.
Temat rzeka jak nawet osoby z rodzin z niemal wojskową dyscypliną dobrze nie kończyły a osoby z rodzin patologicznych wyszły na ludzi...
Ba słynna historia rodzeństwa Trump: jeden umarł przez nałogi, drugi został prezydentem, ale sam mówi, że zero alkoholu, narkotyków i nawet robił testy narkotyków swoim pracownikom
 
Back
Top