Robiłem jako przedstawiciel handlowy jakoś 8-9 lat temu w trakcie studiów i to jak zaorali rynek "przepisami" przez te 10 lat to jest coś niesamowitego. To jak te markety miały ustawy pisane pod siebie, walenie w chuja na podatkach i wykupy gruntów też ciekawe, sprawa dla @Bezimienny
Sprawa dla NIKu i UOKiK oraz kto wtedy był prezesem. Teraz uczciwie trzeba przyznać, że wielkie zagraniczne sieci mają więcej kontroli, UOKiK nakłada dość duże kary na te sieci za jawne oszukiwanie konsumenta (chociaż linie lotnicze nadal są bezkarne bez względu na kapitał: zwłaszcza te dobrowolne opłaty środowiskowe)…
BTW nie jestem pewien czy czasem za powstanie Biedry, Żabki i Lewiatanu nie odpowiadała ta sama osoba. Przecież to nie jest tak, że zagraniczne sieci lubią budować wszystko od zera, łatwiej przejąć coś co istnieje na rynku, a dlaczego ludzie sprzedają to druga sprawa (w sumie Amazon też wykupuje w USA masę firm, ta lista przejęć jest ogromna)…
Ja bym jednak korzeni kłopotów mniejszych sklepów jak i przyczyn tego dlaczego polskie sieci tak mają problemu upatrywał w rolnictwie. Oczywiście nie opłacają się polskie cukrownie, prywatyzacje polegające na wrogich przejęciach, wykupić aby zamknąć, rolnictwo też „po co, komu to potrzebne”, później „jak to możliwe, że taniej wychodzi sprowadzić towar z DE do sklepu w Polsce mimo, ze tam jest droższa siła robocza”. Wielkie reformy z lat 90, które stworzyły Leppera. Oczywiście, że PGRy trzeba było zlikwidować, ale te reformy to tak ś®ednio wolne gospodarczo były (mimo tego co mówił Balcerowicz) i nie bez przyczyny w DE rolnicy mają te spółdzielnie rolne, grupy producenckie, mają udziały w przetwórniach itp. a w Polsce…
… została wprowadzona ta ustawa o rolniczym handlu detalicznym na łatwiejszych zasadach. Fajnie tylko jeśli wystawisz towar na olx to już nie ładnie, już to nie jest handel detaliczny…
Paradoksalnie UE ułatwiła trochę jeśli chodzi o te produkty regionalne itp.
Już nie mówiąc też, że pozycja rolniczej potęgi Holandii no tak średnio wynika z zasad fair play na europejskim rynku i ile poszło kasy na łapówki podczas negocjacji odnośnie wejścia Polski do UE…
EDIT: W ogóle to jest takie pierdolenie polityków: rolnictwo, budownictwo, górnictwo to główne filary gospodarki. Chyba zacofanej, ale mimo tego, nawet o to nie dbają, chociaż uczciwie trzeba przyznać, że w porównaniu do wschodu Europy to jednak polscy górnicy mają bezpieczniej w pracy…
Branża turystyczna też jest ciekawa jak sprawiono, że wakacje w Polsce są za drogie nie tylko często dla Polaków, ale nawet dla biedniejszych Niemców, ale PiS daje bony turystyczne