Słusznie
@Comber mówi w sprawie tej nowelki. Zresztą już bodaj w 2013 roku miał miejsce wyrok uniewinniający Sawicką i jakiegoś tam burmistrza od zarzutów łapówkarstwa - i właśnie sąd uznał "winę moralną" Sawickiej, ale wyrok uniewinniający motywował tym, że dowody były zdobyte nielegalnie. I słusznie! Zdaję sobie sprawę, że nie lubi się PO i teraz ogólnie jest taki klimat, ale jak sobie wyobrażacie sytuację, w której każdy dowód, nieważne jak zdobyty, byłby uznawany przed sądem? Wówczas służby mogłyby 99% procent społeczeństwa wsadzić do paki, bo któż się oprze milionowi w walizce prócz świętych za życia, których zbyt wielu nie ma? Tak właśnie było z Sawicką, gdzie służby NIELEGALNIE zastosowały prowokację operacyjną, która wedle prawa może być stosowana dopiero, kiedy zostało już wszczęte postępowanie przeciwko oskarżonemu. Tam niczego takiego nie było.
Nie można ot tak sobie zastawić pułapki na niewinnego obywatela, i skazać go za to, że się biedak nie oparł się pokusie. Podobnie sprawę można rozszerzyć na wszelkie inne metody operacyjne. To jest sedno sprawy. Pozytywne.