Czyli przyzwyczajasz, uczysz swoje dzieci tego, by nie odczuwały obrzydzenia w takiej sytuacji i wiesz, że zareagują tak, jak deklarujesz, czyli jakby ktoś zajadł się tradycyjnymi smakołykami, żona podobnie? Zdajesz sobie chyba jednak sprawę, że gro osób będzie czuło obrzydzenie w większym lub mniejszym stopniu w takich przypadkach? Co zatem proponujesz? Informacje przed wejściem jaki typ jedzenia jest tu serwowany to chyba powinna być norma? Czy nie?
Wolność kończy się tam, gdzie naruszasz dobrostan innych. Możesz sobie jeść gówno, w domu, a nie w publicznej restauracji. Podobnie z robakami - widok zajadających się nimi osób może dla Ciebie i Twojej rodziny jest całkowicie w porządku, jednak inni mogą czuć nie tyle dyskomfort a obrzydzenie. Mam rozumieć, że masz w dupie tych ludzi? Jeśli nie, jakie rozwiązanie problemu proponujesz, powyższe będzie ok (informacja)?
Pisałeś o finansowaniu nierobów. Sam ten fakt implikuje brak możliwości i kompetencji do tego, by dostarcza c rozrywki. Dlatego napisałem, że masz ciekawy pogląd. Zatem - jaki rodzaj rozrywki nieroba miałby prowadzić do powszechnej akceptacji faktu pracowania na niego?