Nie, nie jest logiczne. Czyli jak masz firme, i pracownicy cieżko harują, firma przynosi zyski - wtedy uznasz ze ciezko pracuja. Ale jak firma zacznie przynosic straty, naprzyklad przez zle zarządzanie wlasciciela czy panstwa - wtedy mimo, ze pracuja tak samo, nagle okazuje sie, ze sie nie mecza, nie pracuja - bo firma nie przynosi zysków?
Możesz powiedzieć, że ich praca jest bezproduktywna, ale twierdzić, żę są nierobami nie da sie tego obronic nawet najbardziej skurwiałą logiką. I też nie wiem czemu wtedy wyzywasz szeregowego pracownika a nie dyrekcje, panstwo, i tych którzy chujowo zarządzają?
Jak np Opel zacznie sprzedawać mniej samochodów, i przynosic straty, to zaczniesz wyzywać szarego pracownika na taśmie od nierobów i zwalac na niego wine?
No to jest deczko pojebane.
Górnik ciężko pracuje, i to jest obiektywne i niezaprzeczalne. Nazywanie go nierobem przez złą prace dyrekcji jest idiotyczne, nielogiczne, i jeszcze zwalanie winy na kogos o kim sam wiesz, że nie ma wpływu na te zyski/straty to już po prostu jest jakas choroba psychiczna
