Pogotowie Sercowe Cohones

P. ma zawsze rację :D
Czyli zakładam, że same pozytywy po naszej ostatniej rozmowie? :D

Wczoraj w Empiku trafiłem na super półeczkę, wszystkie książki Starowicza. Żydem jestem to nie kupię, ale już ebuczek pierwszy jest na kindlu :>
 
Dobra nygusy jest sprawa. Mam 19 lat i zajebiście mi się podoba koleżanka z pracy. Problem w tym, że nigdy nie miałem dziewczyny i jestem mega nieśmiały, czasem jakimś żartem zapodam, pośmiejemy się razem, pogadamy ale to tylko znajomość. Z wyglądu jakimś Cungiem Lee nie jestem, więc moja samoocena też spada. Jakieś porady jak elegancko zagadać? Ważne jest chyba to, że ona mieszka 40km ode mnie. Jeżeli coś chcecie wiedzieć dokładniej to piszcie.
 
Dobra nygusy jest sprawa. Mam 19 lat i zajebiście mi się podoba koleżanka z pracy. Problem w tym, że nigdy nie miałem dziewczyny i jestem mega nieśmiały, czasem jakimś żartem zapodam, pośmiejemy się razem, pogadamy ale to tylko znajomość. Z wyglądu jakimś Cungiem Lee nie jestem, więc moja samoocena też spada. Jakieś porady jak elegancko zagadać? Ważne jest chyba to, że ona mieszka 40km ode mnie. Jeżeli coś chcecie wiedzieć dokładniej to piszcie.

Podpytaj na fejsu czy w sobote np nie ma co robić bo będziesz się nudził i może jakiś film, może piwko czy coś. Jak nie to nie, wal prosto z mostu.
 
P. już raz powiedział. Nie dla koleżanek z pracy ;-D A on tu za Guru w końcu uchodzi dla chcących coś wyhaczyć ;-) Ja znam wiele par robiących razem i mających coś wspólnego przynajmniej na starcie, mogąc się "łączyć w bólu";-)
 
Podpytaj na fejsu czy w sobote

Chyba żartujesz? Może gimby się umawiają na fejsie ale prawdziwy mężczyzna zaprasza twarzą w twarz. @Buczi Bez zbędnego oh i ach, zaproś ale nie pokazuj że Ci za bardzo zależny bo już będziesz spalony, po prostu zagadaj w pracy na temat jakiegoś wyjścia, nie wybieraj drogich knajp ( wydasz kasę a nie poruchasz ). Pokaż pewność siebie ale nie przesadzaj bo laski tez nie lubią jak ktoś za bardzo cwaniaczy ( chyba że lalunie co wsiadają do starego e30 )
 
Niektóre dupy lubią nieśmiałych kolesi którzy nie mają ciała Adonisa, w myśl zasady cicha woda brzegi rwie, lub co gorsza może ma siano. Wystarczy spróbować i pokombinować troche żartów w stylu mam wyjebane aka. żarty tabu, jak się przełamie pierwsze lody to potem jest z górki.
 
Po dżentelmeńsku, to zapoznanie powinno przebiec przez osobę trzecią, znajdź wspólnego znajomego, co nie powinno być trudne, niech on/ona Ci ją przedstawi. Jeśli ona lubi tego znajomego (a takiego sobie znajdziesz) to w sposób zgodny z zasadami savoir-vivre poznasz tę kobietę i od razu będzie Ci ona bardziej przychylna. Ta metoda działa od wieków i wieki działać będzie. Możesz też po ludzku podejść i pogadać, ale tutaj jak będziesz zbyt nachalny toś przepadł (jeśli jesteś mało doświadczony, to lepiej mieć osobę towarzyszącą). A Pervstyle już Ci Born przedstawił.
 
Pogadanki przez fb odpadają, tak robią podjarane gimby. Wspólny wypad na piwo? Pisałem na początku, że mieszka 40km ode mnie, więc musiałbym po nią jechać czyli nie piję. Ta dziewczyna jest taka skryta, cicha i takie właśnie mi się podobają. Kiedyś już raz miałem taką akcje, że koledzy mnie zapoznali z dziewczyną i potem gdzieś na chwile poszli, i gnój, bo ja nieśmiały to kurwa gadaliśmy o pogodzie. Następnym razem na dyskotece też stała sama jakaś niewiasta, to podbijam do niej, trochę gadu gadu i czy się może spotkamy, a ona że nie i chuj. Najgorsze jest właśnie to przełamanie, bo nie wiem jak to zrobić i już jestem zrażony.
 
Spytaj jej, czy chce iść z Twoimi znajomymi do baru - w ten sposób nie będziecie sami, więc nie będzie ani niezręcznie, ani zobowiązująco, do tego wszyscy będziecie mogli się napić.
 
Możesz z głupa na fb obczaić jej jakieś zainteresowania czy coś :D może to dziwne ale czasem mała informacja potrafi pomóc przy rozpoczęciu rozmowy.Nie stresuj sie i pod żadnym pozorem nie rozmawiaj z nią o pracy.
 
Po dżentelmeńsku, to zapoznanie powinno przebiec przez osobę trzecią, znajdź wspólnego znajomego, co nie powinno być trudne, niech on/ona Ci ją przedstawi. Jeśli ona lubi tego znajomego (a takiego sobie znajdziesz) to w sposób zgodny z zasadami savoir-vivre poznasz tę kobietę i od razu będzie Ci ona bardziej przychylna. Ta metoda działa od wieków i wieki działać będzie. Możesz też po ludzku podejść i pogadać, ale tutaj jak będziesz zbyt nachalny toś przepadł (jeśli jesteś mało doświadczony, to lepiej mieć osobę towarzyszącą)

Wiewiur jak to są dobre wytyczne ,to moim zdaniem za dużo wagin w życiu nie widziałeś.

Dobra nygusy jest sprawa. Mam 19 lat i zajebiście mi się podoba koleżanka z pracy. Problem w tym, że nigdy nie miałem dziewczyny i jestem mega nieśmiały, czasem jakimś żartem zapodam, pośmiejemy się razem, pogadamy ale to tylko znajomość

Zero stresu-tym bardziej jak już się znacie,po prostu idz i zaproponuj wspólne wyjście (żadnych filmów). Razem pracujecie to temat do rozmów też się znajdzie.Zrażać się nie ma co bo odrzucenia to można się obawiać ale po ślubie i z dziećmi.A tak nawet jak nie wyjdzie to doświadczenie rośnie tym bardziej w twoim wieku.
 
Kiedyś chciałem ją zaprosić na loda po pracy, to się spojrzała na mnie jak na jakiegoś zboczeńca. Może zaproponować jej jeszcze raz i wyjaśnić, że na tego loda to do maca? Pytam serio.
 
Najlepiej to się zbliżać do niej z dnia na dzień w pracy, jeśli to możliwe, bo nie wiemy jaka to praca i jakie macie oboje stanowiska. Może pomóc jej czasem, pochwalić jakieś osiągnięcie w pracy. Uśmiechać i nawiązywać kontakt wzrokowy, choć bez przesadnego "lampienia się" jak zbok jakiś. Z czasem zaczniecie gadać i o rzeczach niezwiązanych z pracą, bardziej na stopie koleżeńskiej, a wtedy opcja tematów się otwiera bardziej.

Z tym lodem po pracy to trochę przesadziłeś i jeśli mogła to tak odebrać to od razu bym wyjaśnił, nie pozostawiając wrażenia, że mogło chodzić o robienie loda przez nią ;-)

No, ale łatwo pisać, każdy jest inny, ja tak czy siak stawiałem zawsze na bycie sobą i prawdę niż bajerowanie, bo kłamstwa mają krótkie nogi, zwłaszcza w zamkniętym dość gronie.
 
Zajmujemy się obróbką skrawaniem (pilniki, tokarki, frezarki, szlifierki itp.), praca męcząca, ale lubimy się z tego pośmiać. Prawdę mówiąc to chyba nigdy z nią na poważnie nie rozmawiałem, tylko jakieś żarty czy kawały. Czasami jak się spojrzymy na siebie, to jakieś oczko puszczę, wtedy się zaczyna śmiać. Ciężka sprawa, bo jeszcze nigdy mi się żadna dziewczyna tak nie podobała.
 
No to już pole zrobione wydaje się...Musisz się dowiedzieć co lubi, jak lubi spędzać czas i jak spędza, gdy już wraca, żeby zbliżyć się bardziej :-)
 
Back
Top