Pogotowie Sercowe Cohones

Jedne lecą, inne się brzydzą takim typem urody :P Bez urazy P. Kwestia gustu, kobiety też go mają w końcu ;D



No, ale fakt, że nasze rodaczki często lecą na taki typ urody. Tak samo my możemy jechać do Afryki czy krajów latynoskich i brać tamtejsze kobiety na nasze jasne oczy czy blond włosy ;D
 
No nie przesadzajmy, widzieliście wszyscy moje ryło :( Tylko kurwa Polacy mówią, że wyglądam blisko-wschodnio. Wszystkie dupery z zagranicy myślą, żem włocho-hiszpano cośtam. Smutłem.
 
No nie przesadzajmy, widzieliście wszyscy moje ryło :( Tylko kurwa Polacy mówią, że wyglądam blisko-wschodnio. Wszystkie dupery z zagranicy myślą, żem włocho-hiszpano cośtam. Smutłem.


To też mówię, że hiszpano-rumun :) Ale to wystarczy by kosić lachony.
 
Perfum taki low budget sexturystyka.


Znalazł popyt na polskim rynku pracy... :-) W Holandii laski stać na wyjazdy to Tunezji, Libii czy chuj wie gdzie jeszcze. A Polki muszą się posiłkować towarem na miejscu i Perv dobrze się wkręcił w biznes. Niech jeszcze nauczy się paru słów po ciapatemu i będzie bił rekordy zaliczonych dupeczek w miesiąc. :-)
 
Do tego otworzę kebaba jeszcze może?
Ej Panowie nie bądźcie chuje, ja Polak jestem. Już lepiej mówcie ze jak żyd wyglądam a nie ciapaty :(

Wygląd ma pewne znaczenie w podrywie na necie, ale wszystko jest do obejścia. Jak jesteś brzydki jak noc jeden z drugim to obrób lekko zdjęcie i skup się na bajerze. Koniec końców tylko maksymalnie tępe dupy poleca na sam look, każda z odrobiną oleju w głowie(wiem, że to lekka aberracja) będzie wymagać poczucia humoru i sprawnej gadki, która ją zaciekawi. Przynajmniej tego.
 
Jakie macie sposoby żeby poradzic sobie z rozstaniem? Nie moge sobie znalezc miejsca, non stop same leją sie łzy, masakra po prostu... nie widze sensu życia na dzien dzisiejszy...
 
Więcej szczegółów. Co się stało (powód), jak długo byliście razem...



Wiem, że wydaje się, że ta pewnie była idealna i jedyna w swoim rodzaju, ale uwierz. Tak nie było i są jeszcze na pewno takie, które będą bliskie Twojemu ideałowi. Choć fakt, że niestety pokolenia coraz gorsze i "dam" coraz mniej.
 
Samo musi przejść.



Odpal sobie serial, jakieś filmy, komedie, comedy central, wyjdź z kumplem i się napierdol. To jest jedyne co mi się chciało w takich sytuacjach. Ogólnie trzeba robić coś odmóżdżającego, ale żadne z tych rzeczy nie jest lekarstwem i tak jak pisałem wyżej - cierpliwości dużo i w końcu wszystko się uspokoi. Powodzenia.
 
Jakie macie sposoby żeby poradzic sobie z rozstaniem? Nie moge sobie znalezc miejsca, non stop same leją sie łzy, masakra po prostu... nie widze sensu życia na dzien dzisiejszy...


Ja piłem do momentu aż nie zauważyłem jakie to żałosne. Dziś nawet nie wiem co u niej.
 
Jakie macie sposoby żeby poradzic sobie z rozstaniem? Nie moge sobie znalezc miejsca, non stop same leją sie łzy, masakra po prostu... nie widze sensu życia na dzien dzisiejszy...


Przyjaciele, rodzina i znajomi pomogą, czasami obca osoba jak psycholog... Zawsze potrzeba sporo czasu, mi to kiedyś zajęło cały rok. I tak jak piszą Panowie u góry... po tym roku zbrzydło mi picie, bo to nie jest żadne wyjście. Nie Ty pierwszy i nie ostatni tak masz, życie toczy się dalej.
 
Pić nie polecam, bo to nie jednemu "zostało" ;-) Choć wiadomo, że od razu pare naje*ek potrafi zrobić reset organizmowi.



Klina klinem też dość częsty argument. Dostrzeć pozytyw, masz wolną rękę i możesz znaleźć nową, nowy "teren zdobywać" i badać. Znaleźć lepszy model niż był :-) A i cieszyć się tym, że skoro to się rozpadło to tak miało być i lepiej teraz niż za kolejnych pare lat...
 
Kasujesz numer telefonu, chowasz do piwnicy wszystkie rzeczy z nia związane, znajdujesz sobie hobby aby jak najmniej o niej myśleć. Alkochol to słaby argument i moze tylko pogłebić sprawę.



Mozez sobie znalezc typową Klaudie czy Andżelikę na ruchanie, aby odreagować cały stres.



Jak jesteś pizdą do idziesz do lekarza i przepisuje prochy antydepresyjne. Nie musisz iść do psychiatry, wystarczy do ogólnego.



Ogólnie rady radami, ale każdy sam musi się upokorzyć, prosić o powrót itp aby z czasem zobaczyć jakim gównem się było gdy myślało się że zawalił nam się świat przez dupę.
 
Ruff ostatni akapit, każdy przez to przeszedł, przechodzi albo przejdzie. Tez raz byłem gownem, a teraz się z tego śmieje
 
Klin wybija się klinem to moja rada ;), baw się poznawaj nowe dziewczyny :), nowych ludzi. Ja też się chwilę po męczyłem teraz poznałem nową dziewczynę kilka tygodni temu, o tamtej nawet nie chce pamiętać :P, niech się goni. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. A i ten czas gdzie nie miałem nikogo też był zajebisty imprezy, jazda z kumplami na moto nie raz tysiąc kilometrów tylko przez weekend pękło. Spotkania ze znajomymi. Raz nawet na dyskotece robiłem za maskotę na wieczorze panieńskim :).
 
Dzięki za pocieszenie, ale sami wiecie, że teraz to nic nie daje... Wiem,ze potrzebuje czasu ale nie potrafie przestac o niej myslec, najgorsze jest to,ze Ją kocham... Zostawiła mnie bo powiedziała,ze nie wie czy mnie kocha i potrzebuje ode mnie odpocząc,ale ja czuje w kosciach,ze juz nie bedzie chciała wrocic... oczywiscie chce o nia walczyc,ale ona mowi,ze chce odpoczac ode mnie i zobaczyc czy zatęskni,czy będzie jej mnie brakowac...
 
Dlatego też warto jakby Nameless trochę przybliżył szczegóły, żeby któraś rada była bardziej zasadna w danej sytuacji...



Pamiętam, że kiedyś kumpel kumpla chciał się zabić przez dziewczynę, wpierd**ili mu na otrzęsienie i przeszło ;-)



Nameless. Czasem separacja jest przydatna, sprawdza czy za sobą zatęsknicie. Zmuszać jej nie ma co...albo możesz pokazać się z jakiejś lepszej strony, pokazać, że Ci na niej zależy na tyle by jednak w niej uczucia obudzić. Albo nie ma sensu, bo nikogo się do uczucia nie zmusi.



Tak czy inaczej nie wiem ile macie lat, ale zwykle po miesiącach czy roku, dwóch mija zauroczenie i pojawia się przywiązanie, poznawanie już takie bezgraniczne, wychodzą i wady, a nie tylko zalety jak wcześniej. Wtedy wychodzi tak na prawdę czy dwie osoby mogą ze sobą żyć czy lepiej jak się rozejdą. Tak czy inaczej blask zwykle mija i nie można tylko liczyć, że zawsze będzie, bo później każdy związek się takiej osobie rypie po roku/dwóch, bo będzie liczyć, że zawsze będzie "jak na początku". Logiczne, że być nie może jak na początku, bo czym innym są one, a czym innym związek po paru latach. Musicie się uzupełniać, chcieć ze sobą współżyć w różnych dziedzinach życia i żyć dla siebie wzajemnie, a nie obok...
 
usunela wszystkie zdjecia ze mna z facebooka nawet mi o tym nie mówiąc, zaczela sie spotykac z kolezanka, ktora ją odmożdżała (typowa kurwa), a pamietam jak mi dziękowała,ze sie od niej uwolnila... Nigdy nie miala zadnych powodow do zazdrosci,bylem oddany jak pies. Prawie 3 lata jestesmy razem, bywały zgrzyty jak w kazdym zwiazku,ale bylem przekonany,ze mnie bardzo kocha, a tą separacja normalnie mi złamała serce...
 
Walczyć? O kurwa! Walczyć to ty sobie możesz na ALMMA czy gdzie indziej a nie o kobiete. Walcząc pokazujesz jej tylko jaki jesteś miekki, a baby lubia twardych facetów, bo jedną cipę już mają miedzy nogami i ona im wystarczy.



Gdy Ty myslisz o powrocie ona w tym czasie robi laskę juz innemu gosciowi który jest, albo niedługo będzie jej nowym, bo kobieta jest jak małpa - nie pusci jednej gałęzi zanim nie uchwyci drugiej( gałąź=facet )



Ogarnij się i przestań się nad sobą użalać, bo już masz po związku.



Mówię jak jest: Ruff
 
Back
Top