Pogotowie Sercowe Cohones

Większość ludzi jest spokrewniona, a jak wziąć pod uwagę realia genetyczne podczas wymiany płynów, to jesteśmy jedną ziemską rodziną. Jak Zygmunt Freud najebał się lekko i odlał się do oceanu, to parowanie oceanu stworzyło chmury, z których jego DNA spadło wszędzie. Teraz weźmy pod uwagę pogląd kilku murzyńskich plemion, że wojownik powinien zjeść serce pokonanego wroga, bo dziedziczy część jego waleczności. Brzmi jak ściema, ale niedawno testy DNA potwierdziły tę teorię kompletnie, DNA zjedzonego zwierzęcia jest obecne wszędzie w ciele zjadającego. Jeden łyk wody z kranu, jeziora, morza czy oceanu łączy nas ze wszystkim co było i jest. Kolejny łyk to już przyszłość, kolejne pokolenia które odlały się właśnie teraz... Trochę perwersyjne ale niestety/stety tak właśnie jest. Wszyscy jesteśmy halibutami w oceanie świata :wow: :pjelen: :brainoverload::waldeklaugh::lsdtrip:
 
@MrRoshi co to za rodzina jak kuzyn kuzynki nie wydyma :wink: A tak na poważnie to w Holandii Niderlandach można zalegalizować związek z kuzynostwem. Od mojego kuzyna koleżanka z podstawówki tak zrobiła, warunek chyba jest taki że nie mogą mieć wspólnych pomiotow.
 
@MrRoshi co to za rodzina jak kuzyn kuzynki nie wydyma :wink: A tak na poważnie to w Holandii Niderlandach można zalegalizować związek z kuzynostwem. Od mojego kuzyna koleżanka z podstawówki tak zrobiła, warunek chyba jest taki że nie mogą mieć wspólnych pomiotow.


W Polsce też mogło kuzynostwo się hajtac. W świętach elit było to powszechne.
 
@MrRoshi co to za rodzina jak kuzyn kuzynki nie wydyma :wink: A tak na poważnie to w Holandii Niderlandach można zalegalizować związek z kuzynostwem. Od mojego kuzyna koleżanka z podstawówki tak zrobiła, warunek chyba jest taki że nie mogą mieć wspólnych pomiotow.
:beczka:

juz nie chodzi o legalizacje zwiazku czy slub koscielny :lol: bardziej chodzi o to jaknasza rodzina podchodzi do wiary/kosciola i zdaje sobie sprawy jak na taka relacje by spojrzeli
 
@MrRoshi co to za rodzina jak kuzyn kuzynki nie wydyma :wink: A tak na poważnie to w Holandii Niderlandach można zalegalizować związek z kuzynostwem. Od mojego kuzyna koleżanka z podstawówki tak zrobiła, warunek chyba jest taki że nie mogą mieć wspólnych pomiotow.
Potem się rodzą takie krasnale rudowłose, dokładnie takie jakie Andrzej pod łysiną ukrywa.
 
:beczka:

juz nie chodzi o legalizacje zwiazku czy slub koscielny :lol: bardziej chodzi o to jaknasza rodzina podchodzi do wiary/kosciola i zdaje sobie sprawy jak na taka relacje by spojrzeli
Coś podpowiem - po prostu rodziny o tym nie informujcie. :redford:
 
:beczka:

juz nie chodzi o legalizacje zwiazku czy slub koscielny :lol: bardziej chodzi o to jaknasza rodzina podchodzi do wiary/kosciola i zdaje sobie sprawy jak na taka relacje by spojrzeli
Rozumiem że nie jesteś z Alabamy skoro masz z tym problem. Szybki reaserch i nic nie stoi Wam na przeszkodzie, pokrewieństwo zbyt dalekie, @ArizonaDream sprawdziłem w Polsce kuzynostwo też może brać ślub.
 
ktores musialoby zmienic miejsce zamieszkania - czyt. ja...
1550779901064.gif
 
Nie da sie na dluzsza mete. Na krotka spoko moze i by przeszlo chociaz dzieli nas w chuj kilometrow i ktores musialoby zmienic miejsce zamieszkania - czyt. ja... no i ostatni rok sredniej ma takze tak..
:lesnarhappy:
Moment, rozważasz romans, a nie stały związek, a założenia stosujesz jak do związku ... :pjelen:Pojedź do niej, weź se hotel, naruchajcie się po uszy i potem jeszcze na zapas, i luz. Za parę miesięcy czy jakiś czas można powtórzyć, choć pewnie zmieni się już sytuacja. Ruchaj teraz, potem jej hormony się uspokoją i se kogoś znajdzie, ale dopóki jej oko na Twój widok się świeci, to wal śmiało. Pamiętaj że na koniec życia żałuje się głównie rzeczy których się nie zrobiło, niż rzeczy które się zrobiło (sprawdzone info, jedna pielęgniarka z geriatyka przepytała mnóstwo ludzi przed śmiercią, i wniosek był jeden - rób co chcesz, byle nie było z tego strasznego przypału i/lub dramatu). My tu mówimy o chwili przyjemności, więc można. Nawet trzeba, no bo jak to tak nie sprawdzić :antonio:
 
Moment, rozważasz romans, a nie stały związek, a założenia stosujesz jak do związku ... :pjelen:Pojedź do niej, weź se hotel, naruchajcie się po uszy i potem jeszcze na zapas, i luz. Za parę miesięcy czy jakiś czas można powtórzyć, choć pewnie zmieni się już sytuacja. Ruchaj teraz, potem jej hormony się uspokoją i se kogoś znajdzie, ale dopóki jej oko na Twój widok się świeci, to wal śmiało. Pamiętaj że na koniec życia żałuje się głównie rzeczy których się nie zrobiło, niż rzeczy które się zrobiło (sprawdzone info, jedna pielęgniarka z geriatyka przepytała mnóstwo ludzi przed śmiercią, i wniosek był jeden - rób co chcesz, byle nie było z tego strasznego przypału i/lub dramatu). My tu mówimy o chwili przyjemności, więc można. Nawet trzeba, no bo jak to tak nie sprawdzić :antonio:
Zakochał się jebany i mydli oczy romansem, stary zwyrol.
Miało być jebanko z córką córki jego babci siostry a ten już się przeprowadzać chce
 
Dobra a wiec sprawa wyglada tak.
Mam kuzynke Majke, jej babcia i moja sa siostrami. Ostatnio ją widzialem jak miala z 10 lat i od tamtej pory jej nie widzialem (tak sie skladalo ze jak przyjezdzali w odwiedziny to albo mnie nie bylo albo bylem za granica...) w sumie to pyklo prawie 10 lat.. teraz ma 20 i wyrosla na zajebista dupencje
:lizoremotmaly2:
Widze ze wpadlem jej mocno w oko mimo ze jestem od niej sporo starszy, ale tez granica rodziny jest ciezka do przebrniecia bo i ona i ja bardzo cenimy sobie rodzine i nie chcemy byc ukamienowani
:beczka:

Co robic? :lol:
Na Wyspy z nią wyjedź. Tam to normalka.
Nawet jak zaskoczy i urodzi kaszojada mongoła, to spokojnie nie musisz go tam wysyłać do szkoły specjalnej bo ogarnie ich program szkolny.
 
Back
Top