Pogotowie prawne Cohones

Koledzy prawnicy, mam problem...

Jak części z Was wiadomo, wziąłem niedawno ślub i czekam na urodziny dzieciaka w grudniu tego roku. Od ponad roku wynajmuję mieszkanie na podstawie umowy cywilnoprawnej, podpisanej przeze mnie i moją żonę. Właściciel mieszkania do tej pory nie był przeciwny dziecku w domu, ale teraz zechciał z nami podpisać drugą umowę - tak samo brzmiącą itd., oficjalnie z racji wymiany naszych dowodów. Podpisałem drugą umowę, bo to nic nie zmienia.

Przy podpisaniu okazało się, że właściciel chce podpisać trzecią już umowę - tym razem u notariusza. Potrzebne jest mu oświadczenie mojej teściowej, że w razie wypowiedzenia umowy najmu, przyjmie ona nas na mieszkanie. W tym momencie przestało mi się to podobać, więc zacząłem szukać w internetach i dowiedziałem się, że u notariusza podpisuje się umowę najmu okazjonalnego. W takim przypadku nie działa zwykłe prawo lokatorskie (według lex specialis derogat legi generali), a zapisy tej konkretnej umowy. Do tego, o zgrozo:o o:, dowiedziałem się , że w takiej umowie będę musiał podpisać zgodę na dobrowolną egzekucję komorniczą bez potrzeby prowadzenia postępowania sądowego, że dzięki takiej umowie można wyrzucić na bruk ciężarną w 9 miesiącu ciąży albo matkę z małym dzieckiem.

Co mam zrobić chłopaki?

Jestem zwyczajnym wynajmującym, płacę regularnie rachunki i czynsz, nie robię libacji, nie dewastuję mieszkania. Boję się, że jak coś takiego podpiszę, to za miesiąc dostanę wypowiedzeniu i będę się musiał tułać do teściowej z żoną w zaawansowanej ciąży.
 
Panowie czy umowa najmu jest ważna gdy są pomylone dane wynajmującego i najemcy. Bo teraz się zorientowałem, że w mojej umowie to ja jestem wynajmującym, a gość, który wynajmuje mi mieszkanie w umowie figuruje jako najemca?
 
Panowie czy umowa najmu jest ważna gdy są pomylone dane wynajmującego i najemcy. Bo teraz się zorientowałem, że w mojej umowie to ja jestem wynajmującym, a gość, który wynajmuje mi mieszkanie w umowie figuruje jako najemca?
Jako wynajmujący, ergo właściciel, możesz teraz pozmieniać zamki :DC:
 
Panowie czy umowa najmu jest ważna gdy są pomylone dane wynajmującego i najemcy. Bo teraz się zorientowałem, że w mojej umowie to ja jestem wynajmującym, a gość, który wynajmuje mi mieszkanie w umowie figuruje jako najemca?
Umowa jest ważna. Poza tym według art. 65 § 2 KC w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Proponuję żebyście zrobili aneks do umowy z uwagi na błąd.

Jako wynajmujący, ergo właściciel, możesz teraz pozmieniać zamki :DC:

Nie może (nawet gdyby rzeczywiście nim był). Grozi odpowiedzialnosc karna oraz powodztwo cywilne z powodu naruszenia posiadania :)
 
Koledzy prawnicy, mam problem...

Jak części z Was wiadomo, wziąłem niedawno ślub i czekam na urodziny dzieciaka w grudniu tego roku. Od ponad roku wynajmuję mieszkanie na podstawie umowy cywilnoprawnej, podpisanej przeze mnie i moją żonę. Właściciel mieszkania do tej pory nie był przeciwny dziecku w domu, ale teraz zechciał z nami podpisać drugą umowę - tak samo brzmiącą itd., oficjalnie z racji wymiany naszych dowodów. Podpisałem drugą umowę, bo to nic nie zmienia.

Przy podpisaniu okazało się, że właściciel chce podpisać trzecią już umowę - tym razem u notariusza. Potrzebne jest mu oświadczenie mojej teściowej, że w razie wypowiedzenia umowy najmu, przyjmie ona nas na mieszkanie. W tym momencie przestało mi się to podobać, więc zacząłem szukać w internetach i dowiedziałem się, że u notariusza podpisuje się umowę najmu okazjonalnego. W takim przypadku nie działa zwykłe prawo lokatorskie (według lex specialis derogat legi generali), a zapisy tej konkretnej umowy. Do tego, o zgrozo:o o:, dowiedziałem się , że w takiej umowie będę musiał podpisać zgodę na dobrowolną egzekucję komorniczą bez potrzeby prowadzenia postępowania sądowego, że dzięki takiej umowie można wyrzucić na bruk ciężarną w 9 miesiącu ciąży albo matkę z małym dzieckiem.

Co mam zrobić chłopaki?

Jestem zwyczajnym wynajmującym, płacę regularnie rachunki i czynsz, nie robię libacji, nie dewastuję mieszkania. Boję się, że jak coś takiego podpiszę, to za miesiąc dostanę wypowiedzeniu i będę się musiał tułać do teściowej z żoną w zaawansowanej ciąży.
Tak jak współczuję Tobie, jako cohonesiakowi, tak rozumiem tego właściciela. Polskie prawo najmu w ogóle nie chroni właścicieli - biorąc pod uwagę hipotetyczny przypadek, że zalegacie z czynszem, a jesteście małżeństwem z dzieckiem, właściciel nie mógłby Wam wypowiedzieć najmu, ani wyrzucić Was z mieszkania. Umowa najmu okazjonalnego daje mu taką możliwość - choć oczywiście w wypadku terminowego regulowania należności nie może podjąć działań natychmiastowych. Wydaje mi się (interesowałem się tematem, będąc "po drugiej stronie barykady") że możesz uzgodnić z nim np. trzymiesięczny termin wymówienia. Dobrze mówię @Comber ?
 
Koledzy prawnicy, mam problem...

Jak części z Was wiadomo, wziąłem niedawno ślub i czekam na urodziny dzieciaka w grudniu tego roku. Od ponad roku wynajmuję mieszkanie na podstawie umowy cywilnoprawnej, podpisanej przeze mnie i moją żonę. Właściciel mieszkania do tej pory nie był przeciwny dziecku w domu, ale teraz zechciał z nami podpisać drugą umowę - tak samo brzmiącą itd., oficjalnie z racji wymiany naszych dowodów. Podpisałem drugą umowę, bo to nic nie zmienia.

Przy podpisaniu okazało się, że właściciel chce podpisać trzecią już umowę - tym razem u notariusza. Potrzebne jest mu oświadczenie mojej teściowej, że w razie wypowiedzenia umowy najmu, przyjmie ona nas na mieszkanie. W tym momencie przestało mi się to podobać, więc zacząłem szukać w internetach i dowiedziałem się, że u notariusza podpisuje się umowę najmu okazjonalnego. W takim przypadku nie działa zwykłe prawo lokatorskie (według lex specialis derogat legi generali), a zapisy tej konkretnej umowy. Do tego, o zgrozo:o o:, dowiedziałem się , że w takiej umowie będę musiał podpisać zgodę na dobrowolną egzekucję komorniczą bez potrzeby prowadzenia postępowania sądowego, że dzięki takiej umowie można wyrzucić na bruk ciężarną w 9 miesiącu ciąży albo matkę z małym dzieckiem.

Co mam zrobić chłopaki?

Jestem zwyczajnym wynajmującym, płacę regularnie rachunki i czynsz, nie robię libacji, nie dewastuję mieszkania. Boję się, że jak coś takiego podpiszę, to za miesiąc dostanę wypowiedzeniu i będę się musiał tułać do teściowej z żoną w zaawansowanej ciąży.
Niczym się nie martw. Mogą Cię usunąć w sytuacji jesli nie bedziesz placil za 3 pelne okresy rozliczeniowe. Nie wiem dlaczego istnieje przeswiadczenie, ze do najmu okazjonalnego nie stosuje się ogólnych przepisów o najmie. Wynajmującego tez trzeba zrozumiec. Tak naprawdę oprócz formy(wystarczy pisemna pod rygorem niewaznosci), okresu czasu - okazjonalnego nie mozna na czas nieoznaczony oraz przywileju szybkiej eksmisji nie ma wielkihc roznic.
 
@Comber następujący case - podpisałem umowę z Infomonitor BIG SA częścią grupy BIK SA. Cel umowy - dostarczanie informacji z biur informacji gospodarczej. Chodzi mi o jedną konkretną bazę - BIK przedsiębiorcy (wszystko inne mam i to za darmo). Treść umowy abonamentowej zakłada, że mam ileś tam raportów + ponad limit idą za hajs. Umowa z 3 miesięcznym okresem wypowiedzenia + opłata za aktywacje (300 PLN + 100 PLN jak umowa będzie trwała krócej niż rok), plus abonament 121 brutto miesięcznie. W załączniku do umowy jest oczywiście informacja, że sprawdzają BIK. 2 razy dostałem potwierdzenie, odnośnie tego, że dostanę pełne informacje z BIKu przedsiębiorcy (raz od laski od słuchawy, drugi raz od laski z którą podpisywałem umowę). Dostaję loginy, dostaję zgodę od klienta, wprowadzam, generuje raport i wyskakuje mi informacja, że klient "nie posiada negatywnych informacji w BIK przedsiębiorcy, którą tą informacje już posiadam i która jest dla mnie bezużyteczna. Potrzebuję kwoty zobowiązań, banki, które wpisały, daty kiedy powstały zobowiązania i wielkości rat. Doczekałem się na infolinii i laska powiedziała, że jest możliwy raport plus, ale nie dla mnie.
:joe:
Tylko, dla instytucji kredytujących. Z 5 razy się kurwa o to pytałem. Jutro ma do mnie zadzwonić opiekun i spróbować ogarnąć. Nie ma raportu plus - nakurwiam reklamacje i zrywam umowę. Podeślę treść umowy na maila. Jak będą się pruli, to co im napisać ?
 
@Comber następujący case - podpisałem umowę z Infomonitor BIG SA częścią grupy BIK SA. Cel umowy - dostarczanie informacji z biur informacji gospodarczej. Chodzi mi o jedną konkretną bazę - BIK przedsiębiorcy (wszystko inne mam i to za darmo). Treść umowy abonamentowej zakłada, że mam ileś tam raportów + ponad limit idą za hajs. Umowa z 3 miesięcznym okresem wypowiedzenia + opłata za aktywacje (300 PLN + 100 PLN jak umowa będzie trwała krócej niż rok), plus abonament 121 brutto miesięcznie. W załączniku do umowy jest oczywiście informacja, że sprawdzają BIK. 2 razy dostałem potwierdzenie, odnośnie tego, że dostanę pełne informacje z BIKu przedsiębiorcy (raz od laski od słuchawy, drugi raz od laski z którą podpisywałem umowę). Dostaję loginy, dostaję zgodę od klienta, wprowadzam, generuje raport i wyskakuje mi informacja, że klient "nie posiada negatywnych informacji w BIK przedsiębiorcy, którą tą informacje już posiadam i która jest dla mnie bezużyteczna. Potrzebuję kwoty zobowiązań, banki, które wpisały, daty kiedy powstały zobowiązania i wielkości rat. Doczekałem się na infolinii i laska powiedziała, że jest możliwy raport plus, ale nie dla mnie.
:joe:
Tylko, dla instytucji kredytujących. Z 5 razy się kurwa o to pytałem. Jutro ma do mnie zadzwonić opiekun i spróbować ogarnąć. Nie ma raportu plus - nakurwiam reklamacje i zrywam umowę. Podeślę treść umowy na maila. Jak będą się pruli, to co im napisać ?
Zakładam, że w umowie był punkt odsyłający do jakiegoś ichniejszego regulaminu z zakresem udostępnianych usług/danych i go nie przeczytałeś? Na którego maila wysłałeś umowę? Jak będę miał chwilę to przejrzę, bo teraz robię inspekcję samochodu po odbiorze od lakiernika ;)
 
@Comber mam do Ciebie małe pytanie. Da radę wysępić od Ciebie maila? Rozmowa na dwie wiadomości także nie zabiorę Ci dużo czasu :)
 
Z tego co zaobserwowałem jest tu kilku obcykanych w prawie, więc może ktoś rzuci radą. Mam koleżankę fajterkę, która swego czasu bujnęła się w jednym zawodowym fajterze emema z bajecznym rekordem 0-1. Nie wiem jak on ją omotał, ale sprawa jest tego typu, że na nią zaczęli jakieś wspólne biznesy robić. Ona brała jakieś kredyty, które miały iść na rozwój tych ich biznesów, ale spłacała też z tego jakiś zaległy kredyt tego gościa. Kupili też jakieś auto. Ona ma nawet jakieś kwity, że coś tam jego prywatnego opłacała, jakieś jego rachunki i zaległe kredyty. No i tak się te ich romantyczne biznesy poukładały, że on ma inną pannę a dawna panna została z 60 tysiącami długu. Nawet to auto, które kupili za jej pożyczki on zabrał przy rozstaniu a później rozwalił na drzewie. Dziewczyna nie ogarnia. Zaciąga jakieś prowidenty na poczet kredytów i ładuje się w jeszcze większą ikebanę. Zarabia niewiele ponad 2 tysiące a opłaty na dzień zżerają jej większosć siana. Na spłatę zaległości już nie ma skąd brać. Jest szansa żeby jakoś prawnie przymusić byłego do spłaty chociaż części kasy? No i tak poza tematem, ma ktoś może pomysł na dodatkowy zarobek dla bidulki? Ma taką pracę, że przez kilka godzin może coś dłubać czy klepać na kompie. Ma też parę dni w tygodniu wolnych (ja jej doradzam załapanie się gdzieś jako kelnerka w te dni czy coś, ale ona nie chce, bo nie potrafi sobie odmówić treningów). Może coś mogłaby robić przez te 2 czy 3 dni w domu?
 
Z tego co zaobserwowałem jest tu kilku obcykanych w prawie, więc może ktoś rzuci radą. Mam koleżankę fajterkę, która swego czasu bujnęła się w jednym zawodowym fajterze emema z bajecznym rekordem 0-1. Nie wiem jak on ją omotał, ale sprawa jest tego typu, że na nią zaczęli jakieś wspólne biznesy robić. Ona brała jakieś kredyty, które miały iść na rozwój tych ich biznesów, ale spłacała też z tego jakiś zaległy kredyt tego gościa. Kupili też jakieś auto. Ona ma nawet jakieś kwity, że coś tam jego prywatnego opłacała, jakieś jego rachunki i zaległe kredyty. No i tak się te ich romantyczne biznesy poukładały, że on ma inną pannę a dawna panna została z 60 tysiącami długu. Nawet to auto, które kupili za jej pożyczki on zabrał przy rozstaniu a później rozwalił na drzewie. Dziewczyna nie ogarnia. Zaciąga jakieś prowidenty na poczet kredytów i ładuje się w jeszcze większą ikebanę. Zarabia niewiele ponad 2 tysiące a opłaty na dzień zżerają jej większosć siana. Na spłatę zaległości już nie ma skąd brać. Jest szansa żeby jakoś prawnie przymusić byłego do spłaty chociaż części kasy? No i tak poza tematem, ma ktoś może pomysł na dodatkowy zarobek dla bidulki? Ma taką pracę, że przez kilka godzin może coś dłubać czy klepać na kompie. Ma też parę dni w tygodniu wolnych (ja jej doradzam załapanie się gdzieś jako kelnerka w te dni czy coś, ale ona nie chce, bo nie potrafi sobie odmówić treningów). Może coś mogłaby robić przez te 2 czy 3 dni w domu?
Pierwsze to niech przestanie brać chwilówki bo ją zarżną i się tylko pogrąży a nie wygrzebie z zadłużenia. Drugie to niech zejdzie na ziemie i poważnie podejdzie do tematu, jak nie ma hajsu na spłatę bo mało pracuje to niech odstawi treningi i pójdzie do roboty nawet do marketu czy gdziekolwiek - agencja pracy tymczasowej na zlecenie i pracujesz wtedy kiedy chcesz.
Wątpie, żeby hajs od typa wydębić bo w sumie to dla niej obca osoba i do niczego się nie zobowiązywał.
 
niech zejdzie na ziemie i poważnie podejdzie do tematu, jak nie ma hajsu na spłatę bo mało pracuje to niech odstawi treningi i pójdzie do roboty
Mi tego nie musisz mówić, bo ja bym chyba na jej miejscu już szparagi u szwaba zbierał czy inne zielsko pod gimnazjum sprzedawał. Z tą kelnerką jej doradzałem, bo ładna jest to może i by trochę napiwków wleciało. No ale ona jakoś nie umie się zebrać w sobie. Ma taki kołowrót przez te długi, że jest strzępkiem nerwów.

@Charles Bronson tak poza tematem, jak gira? Jak z powrotem do sportu po takiej operce? Muszę w końcu sam coś ze swoją ogarnąć.
 
@szplin jak ma jakieś kwity (albo maile, smsy itd), że przekazywała facetowi tą kasę, to może mieć szansę wykazać albo że mu je pożyczyła, albo że to było bezpodstawne wzbogacenie z jego strony. Ale to zależy co jest w tych papierach, musiałaby iść do prawnika (co nie jest jakieś rujnujące w dzisiejszych czasach) żeby ocenił. A w międzyczasie niech idzie do roboty/wyjedzie za granicę/znajdzie bogatego faceta i niech to spłaca, bo ją odsetki zjedzą.
 
Z tego co zaobserwowałem jest tu kilku obcykanych w prawie, więc może ktoś rzuci radą. Mam koleżankę fajterkę, która swego czasu bujnęła się w jednym zawodowym fajterze emema z bajecznym rekordem 0-1. Nie wiem jak on ją omotał, ale sprawa jest tego typu, że na nią zaczęli jakieś wspólne biznesy robić. Ona brała jakieś kredyty, które miały iść na rozwój tych ich biznesów, ale spłacała też z tego jakiś zaległy kredyt tego gościa. Kupili też jakieś auto. Ona ma nawet jakieś kwity, że coś tam jego prywatnego opłacała, jakieś jego rachunki i zaległe kredyty. No i tak się te ich romantyczne biznesy poukładały, że on ma inną pannę a dawna panna została z 60 tysiącami długu. Nawet to auto, które kupili za jej pożyczki on zabrał przy rozstaniu a później rozwalił na drzewie. Dziewczyna nie ogarnia. Zaciąga jakieś prowidenty na poczet kredytów i ładuje się w jeszcze większą ikebanę. Zarabia niewiele ponad 2 tysiące a opłaty na dzień zżerają jej większosć siana. Na spłatę zaległości już nie ma skąd brać. Jest szansa żeby jakoś prawnie przymusić byłego do spłaty chociaż części kasy? No i tak poza tematem, ma ktoś może pomysł na dodatkowy zarobek dla bidulki? Ma taką pracę, że przez kilka godzin może coś dłubać czy klepać na kompie. Ma też parę dni w tygodniu wolnych (ja jej doradzam załapanie się gdzieś jako kelnerka w te dni czy coś, ale ona nie chce, bo nie potrafi sobie odmówić treningów). Może coś mogłaby robić przez te 2 czy 3 dni w domu?
Donos do skarbówki za nieodprowadzenie podatku od darowizny. Jak nie ma kwitu, że pożycza pieniądze (albo 20 świadków) to pieniędzy nie odzyska.
 
Jeżeli jej do niczego nie zmuszał, ani podstępem nie wyciągnął hajsu to żadne bezpodstawne - jej pieniądze, to jej sprawa na co wydała.
Hmm, czy ja wiem? Wprawdzie nie siedzę w rodzinnym, ale szybki research wskazuje że jest taka opcja:
http://www.rp.pl/artykul/421682-Konkubina-bezpodstawnie-wzbogacona-.html#ap-1
http://www.prawne-porady24.pl/prawo...4-konkubinat-a-rozliczenie-midzy-konkubentami
http://prawodlakazdego.pl/content/p...wrotu-nakładów-czynionych-na-majątek-partnera
 
@ziggy123 pokaz mi jakis wyrok w takiej sprawie a nie artykul :) Druga kwestia ze watpie aby mu to przelala na konto wiec pewnie nawet nie udowodni mu tego.

Z calym szacunkiem ale ludzie to jednak naiwni sa
 
@ziggy123 pokaz mi jakis wyrok w takiej sprawie a nie artykul :) Druga kwestia ze watpie aby mu to przelala na konto wiec pewnie nawet nie udowodni mu tego.

Z calym szacunkiem ale ludzie to jednak naiwni sa

W tych artykułach są sygnatury :) Ale jak mówię, nie siedzę w tym, a nie chce mi się przez pół soboty czytać całych orzeczeń i deliberować, więc poddaję się walkowerem :) Z drugiej strony, na miejscu tej dziewczyny przeczytałbym te orzeczenia albo lepiej poszedł z papierami do prawnika.
 
W tych artykułach są sygnatury :) Ale jak mówię, nie siedzę w tym, a nie chce mi się przez pół soboty czytać całych orzeczeń i deliberować, więc poddaję się walkowerem :) Z drugiej strony, na miejscu tej dziewczyny przeczytałbym te orzeczenia albo lepiej poszedł z papierami do prawnika.
Z tego co wynika to jej nawet nie chce sie splacic dlugow a co dopiero isc do prawnika
 
Z ciekawości przeczytałem, w teorii musiałaby udowodnić, że facet sprawiał wrażenie, że ich związek będzie trwał dłużej i że stanowią rodzinę. LOL. Nie do udowodnienia w sądzie. Głupie są te orzeczenia sądu najwyższego. IMO bezpodstawne wzbogacenie ma rzeczywiste zastosowanie w przypadku kiedy jest wspólny majątek (mieszkanie, samochód, AGD) lub zwiększenie wartości tego majątku (remont mieszkania), które było wspólnie użytkowane. Na miejscu konkubenta twardo bym się trzymał, że wszystko było darowizną i podejrzewam, że by wystarczyło.
 
Z ciekawości przeczytałem, w teorii musiałaby udowodnić, że facet sprawiał wrażenie, że ich związek będzie trwał dłużej i że stanowią rodzinę. LOL. Nie do udowodnienia w sądzie. Głupie są te orzeczenia sądu najwyższego. IMO bezpodstawne wzbogacenie ma rzeczywiste zastosowanie w przypadku kiedy jest wspólny majątek (mieszkanie, samochód, AGD) lub zwiększenie wartości tego majątku (remont mieszkania), które było wspólnie użytkowane. Na miejscu konkubenta twardo bym się trzymał, że wszystko było darowizną i podejrzewam, że by wystarczyło.
No własnie w tych orzeczeniach raczej chyba chodziło o nakłady na nieruchomości itd. Z drugiej strony, gdyby miała jakieś potwierdzenie, że to było przekazywane z przeznaczeniem nie na wspólną konsumpcję, tylko wyłącznie na jego przedsiębiorstwo, to może jakiś sąd by to uznał...
 
Dzięki Panowie za zainteresowanie. Przesłałem koleżance linki do artykułów. Może coś z tego wyłuska. Problem w tym, że jej nie stać na adwokata. Dziewczyna bardzo niechętnie opowiada o swoich kłopotach i sam ją ciągnę za język, by jej trochę pomóc. Niby ma dowody przelewów jakichś pieniędzy na firmę gościa, spłaty jego kredytu czy opłat za mieszkanie, które było na niego. Póki co to szuka tańszego mieszkania. Może zamieszkać u znajomego za połowę tego co teraz płaci, ale to z 30 km od miasta i będzie miała kłopot z dojazdami do roboty. Rozważa też wyjazd z kraju, chociaż wie, że to będzie totalna porażka życiowa, bo wtedy już nic nie będzie nadawało sensu jej życiu (teraz są to sport i jej zwierzęta). Dziwne, że można się dać tak porobić jakiemuś tępakowi.
 
Ile ma lat ta dziewczyna? Można pomyśleć o 87 kc tj. groźba jako wada oświadczenia woli.
 
@Comber To nie głupiutka małolata tylko trzydziestoletnia panna

Ale że co, ma mówić, że ją siłą przymuszał?
Wiesz, możnaby stworzyć historię. Nieudany związek, sporty walki, przymus... Z drugiej strony ciężki temat. Pytam o wiek, bo myślałem żeby ja skierować do darmowej poradni prawnej z tych utworzonych przez ministerstwo sprawiedliwości. W tej sytuacji niech zgłosi się na dyżur do poradni prawnej przy jakiejś uczelni gdzie jest wydział prawa. Ja w takiej robiłem przez rok i czesto podejmowalismy naprawdę ciężkie tematy.
 
Back
Top