Zefir, ciesz się, że nie po 5 czy 10/15, bo jak sobie uzmyslowisz, że ktoś pół życia poświęcił drugiej osobie, ale ta myślała innymi wartościami to Twoje 2,5 jest niczym jeden weekend. Skoro to zrobiła to chyba dobrze, że już masz ją z głowy, bo jako "druga połowa" jest niewiele warta. Nawet jeśli miała argumenty, że wygląda, gotuje, umie słuchać i rozmawiać to kłamała (największy minus we wszelakiej "współpracy/partnerstwie" a tym jest związek)...życie weryfikuje ludzi. Poza tym początki zwykle są kolorowe, działa chemia, nie znamy się i ludziom się wydaje, że to jest to, a dopiero po latach zaczynamy poznawać człowieka od tej istotniejszej strony do życia w 2 osoby. Plus jeszcze trzeba dodać wiek. Możesz sobie być 5 lat od 14 roku do 19, ale dorosłość zmienia i wciąż buduje charakter, z którym to w większym stopniu później się już będzie żyło większość życia.
Ale tak swoją drogą to jednak nie Pogotowie sercowe , a w celu omawiania raczej "fizycznych" szkód w organiźmie, a nie mentalnych ;-) Także pozdro i powodzenia :D