Podludzie

Gdyby nie wiek tego nieroba to opis mojego ojca. Moja dobiegająca 90-tki babcia od zawsze utrzymuje z emerytury tego darmozjada, a ja tylko zbieram kwity od komornika z info ile długu alimentacyjnego ma bo wiem, że cwany chuj i jakby co to mnie pozwie o alimenty by dalej nie musieć nic robić.
Możesz się prawnie zabezpieczyć przed alimentami. Ja po rozwodzie rodziców tak zrobiłem lata temu i problem z głowy.
 
Kontrola NiK-u pokazała, że dzieci te, już w czasie osiągnięcia 18 roku życia mają problemy z najprostszymi sprawami: ze zrobieniem zakupów, gospodarowaniem pieniędzmi, gotowaniem
To fakt. Ja akurat mam obserwacje bardzo dojrzałej osoby, ale potrafi iść na zakupy i kupić jakieś nasiona chia, musy owocowe, coś co lubi, ale zapomni o maśle na przykład. Jednak to wszystko zależy od tego jak wygląda taki dom dziecka. Najgorsze są te państwowe... Bo tam mają w dupie. Jak prowadzi fundacja to te dzieciaki wychodzą na prostą.
 
Dlatego jak widzę te "inwestycje" np w fontanny, krew mnie zalewa. Najgorzej z tych dzieciaków mają te, które ze względów intelektualnych nie są zdolne na kontynuowanie nauki i po skończeniu 18 lat... jprd, to się dzieje obok nas, na naszych oczach i co? Wiadomo - nic
:siara:
Dla dzieciaków, które wyjeżdżają z normalnych, rodzinnych domów, by kontynuować naukę zgodnie ze swoimi wyborami - mamy internaty, bursy, akademiki oczywiście z myślą, że w razie czego i tak masz tą bezpieczną przystań w postaci domu rodzinnego gdzie zawsze możesz wrócić, a Ci, którzy urodzili się w rodzinach patologicznych, itd., trafili do bidula - kop w dupę po ukończeniu 18 roku życia. Kilka lat czekania na mieszkanie socjalne w ciągu których przebywasz w domu dla bezdomnych lub jeśli masz szczęście korzystasz z ofert jakiejś fundacji, a od "państwa" masz pińcet zeta na miesiąc jeśli nie znajdziesz pracy ale się dalej uczysz. W czasie lat oczekiwania na mieszkanie socjalne ryzyko trafienia na patologiczną ścieżkę wzrasta niebotycznie.

System jest niewydolny już podczas przebywania dzieciaków w bidulach. Kontrola NiK-u pokazała, że dzieci te, już w czasie osiągnięcia 18 roku życia mają problemy z najprostszymi sprawami: ze zrobieniem zakupów, gospodarowaniem pieniędzmi, gotowaniem...
Są rzeczy ważne i ważniejsze






 
dugje ale warto

F_TU_F4XAAA6uWN.jpeg
 
Moja żona ma taką koleżankę. Co pół roku wielkie love story a miesiąc później (w najlepszym razie) facet ucieka jak zwierzęta przed pożarem w lesie. Po tym depresja, myśli samobójcze , L4. Jak się uda złowić następnego idiotę to cykl się powtarza. Styl kręcenia dramy wypisz wymaluj jak ta idiotka z filmu.


Typowa, chora zaburzona osoba. Trzeba wysłać na terapię.
Też często takie osoby trafiają na złych ludzi. Np kobietę z osobowością zależna będzie łowił narcyz.
 
Mnie bardziej zastanawia, że państwo całkowicie odpuszcza takich ludzi. Nie wiem ile rocznie dzieciaków musi wyjść z domu dziecka ale przy jakiejś 5-7 letniej pomocy i kierowniu ich do odpowiedni gałęzi gospodarki da się sobie wychować normalnych ludzi którzy będą płacić podatki i dać niektórym firmom pracowników. A zostawieni sami sobie prędzej czy później będą kosztem dla społeczeństwa.

Edit.
Do czego to doszło żebym bronił jakiejś grubej baby xD


Znam 3 osoby z domu dziecka i wszystkie na start dostały mieszkanie własnościowe. To jakiś standard? Jak dla mnie - duża pomoc.
 
Back
Top