Piłka nożna

Gol dla Błękitnych to jakaś farsa naszej ekstraklasy, natomiast jest megaróżnica jak się gra na boisku, a nie kurwa kretowisku w Stargardzie. Piłka chodzi szybko, a nie podskakuje co 50 centymetrów.
 
Arminia Bielefeld (3 liga) wczoraj pojechala w pucharach Borussie Moenchengladbach (3 miejsce w Bundeslidze).
 
Je*any PZPN. Ten mecz chyba ustawiony był by w Warszawie było medialne Legia-Lech. Lech dał dupy w dzisiejszym meczu i powinien odpaść, ale ściany i nie tylko pomagają. Błękitni grali zbyt otwarcie po niespodziewanym strzeleniu gola, a powinni się mocniej zabunkrować i liczyć jedynie na kontry plus jakieś wybicia na hura jak chociażby akcja w dogrywce. Tak czy inaczej w 10tkę kiepsko się gra z takim potentatem jak Lech, przynajmniej potentatem przy półamatorskich Błękitnych. Wstyd, że drużyna druga w ekstraklasie męczy się z takim zespołem. Tak być nie powinno. Rozumiem jakby z Flotą tak im poszło, ale 1liga, a 2 liga to duża różnica. Dlatego finał należał się Błękitnym i wierzę, że by go dowieźli jakby sędzia nie wypaczył wyniku czerwoną kartką tak szybko za taki byle faul w niegroźnej strefie boiska. Paru innych żółtą nie ukarał po podobnych faulach.
Mam nadzieję, że w finale Legia zrobi co trzeba z zespołem, który remisuje szczęśliwie w dwumeczu z 2-ligowcem, choć powinien to wręcz przegrać. Dośrodkowania cały mecz, bo kur..pomysłu brakuje na coś bardziej klasowego...Żenująca jak dla mnie postawa po prostu, ale dopięli swego wszyscy zainteresowani i finał będzie medialny.

"kretowisku w Stargardzie. Piłka chodzi szybko, a nie podskakuje co 50 centymetrów." Na takim kretowisku lepsi technicznie Lechici powinni tym bardziej ograć słabszych zawodników, a dostali w dupę 3:1. Dziś nawet równe boisko Lechowi nie pomogło, sędzia za to "dał radę", a potem już Lechowi wystarczyło dokończyć dzieła pod które płótno zapodał im sędzia zbyt surową decyzją.
 
I że czerwona kartka była wydrukowana? xD

PS.
Jevtic przerasta ta lige tak samo jak Duda. Za rok będą sprzedawani za grube euro.
 
Czerwona moim zdaniem niesprawiedliwa. Tak samo jak niepodyktowanie karnego za rozwalenie głowy korkiem. Sędzia był po prostu słaby jak barszcz, nie można mówić o drukowaniu
 
Czerwona moim zdaniem niesprawiedliwa. Tak samo jak niepodyktowanie karnego za rozwalenie głowy korkiem. Sędzia był po prostu słaby jak barszcz, nie można mówić o drukowaniu
Wystarczylo spojrzec kto bedzie sedziowal i wtedy oczekiwania bylyby mniejsze. :D
 
No niestety, ale za te dwa faule dostać dwie żółte to trochę przesada i jawne skrzywdzenie drużyny by to Lech ostatecznie miał łatwo do dotarcia do finału.

Co do kretowiska. Wydaje mi się, że dobry technicznie piłkarz to i żonglerką może przebiec kretowisko, a ktoś słabszy technicznie się powinien pogubić tak czy siak. Lepszy technicznie w każdych warunkach powinien lepiej operować piłką. Również na plaży, dzie piłka tym większe figle płata. W jaki sposób kretowisko ma pomagać słabszym? Bo lepsi nieprzyzwyczajeni? A co słabsi nagle ogarniają każdy centymetr kwadratowy takiego boiska? Bez jaj. Nawet pomijając tą sytuację, boisko jest po prostu jednakowe dla obu drużyn, a Lech stracił dwie bramki po stałych fragmentach, po dośrodkowaniach na które stan boiska nie miał żadnego wpływu. Trzecia bramka w 1 meczu z kolei była koronkową akcją i rozklepaniem defensywy Lecha. No, ale kretowisko pewnie pomogło, a sam popularny "krecik" był dwunastym zawodnikiem Błękitnych ;-)

A i co do rozwalonej głowy Pawłowskiego. Nikt mu nie kazał tak schylać głowy. Zawodnik Błękitnych obracał się chcąc wykopać piłkę, co miał zrobić. Jakby Pawłowski starał się trafić nogą to by zupełnie inaczej ta sytuacja wyglądała, ale jak nie będę wyrokował. O nakładce nie ma mowy, ewentualnie fakt tego, że doszło do kontaktu nogi z rywalem, a nie piłką...Mam jednak wrażenie, że gdyby próbował nogą to albo by strzelił bramkę albo by tego kontaktu w ogóle nie było między zawodnikami, a przynajmniej takowego na faul. Zderzenia się zdarzają, to nie gra dla panienek jak wielu myśli...
 
No niestety, ale za te dwa faule dostać dwie żółte to trochę przesada i jawne skrzywdzenie drużyny by to Lech ostatecznie miał łatwo do dotarcia do finału.

Co do kretowiska. Wydaje mi się, że dobry technicznie piłkarz to i żonglerką może przebiec kretowisko, a ktoś słabszy technicznie się powinien pogubić tak czy siak. Lepszy technicznie w każdych warunkach powinien lepiej operować piłką. Również na plaży, dzie piłka tym większe figle płata. W jaki sposób kretowisko ma pomagać słabszym? Bo lepsi nieprzyzwyczajeni? A co słabsi nagle ogarniają każdy centymetr kwadratowy takiego boiska? Bez jaj. Nawet pomijając tą sytuację, boisko jest po prostu jednakowe dla obu drużyn, a Lech stracił dwie bramki po stałych fragmentach, po dośrodkowaniach na które stan boiska nie miał żadnego wpływu. Trzecia bramka w 1 meczu z kolei była koronkową akcją i rozklepaniem defensywy Lecha. No, ale kretowisko pewnie pomogło, a sam popularny "krecik" był dwunastym zawodnikiem Błękitnych ;-)

A i co do rozwalonej głowy Pawłowskiego. Nikt mu nie kazał tak schylać głowy. Zawodnik Błękitnych obracał się chcąc wykopać piłkę, co miał zrobić. Jakby Pawłowski starał się trafić nogą to by zupełnie inaczej ta sytuacja wyglądała, ale jak nie będę wyrokował. O nakładce nie ma mowy, ewentualnie fakt tego, że doszło do kontaktu nogi z rywalem, a nie piłką...Mam jednak wrażenie, że gdyby próbował nogą to albo by strzelił bramkę albo by tego kontaktu w ogóle nie było między zawodnikami, a przynajmniej takowego na faul. Zderzenia się zdarzają, to nie gra dla panienek jak wielu myśli...
I nikt ci nie kazał pisać na forum. Faul to faul, nie wiem co za teorie spiskowe tworzysz. Kopnięcie w głowę od zawsze było gwizdane, nieważne w jakiej pozycji zawodnicy się znajdowali
 
I nikt ci nie kazał pisać na forum. Faul to faul, nie wiem co za teorie spiskowe tworzysz. Kopnięcie w głowę od zawsze było gwizdane, nieważne w jakiej pozycji zawodnicy się znajdowali
W parterze to nawet odjęcie punktu albo DQ
 
I nikt ci nie kazał pisać na forum
To moje prawo, wiąże się z tym, że ktoś może mi odpisać. Jego prawo było grać głową na poziomie kolan, a innych prawo odebrać mu piłkę nogą, która nie była zbyt wysoko. No, ale dobra, powinien tu być karny mimo wszystko. Trafił rywala, ale chciałem wskazać, że ten sam się naraził. Nikt rozsądny nie gra głową w takiej pozycji. Grając nogą strzeliłby bramkę albo nie byłoby faulu ;] Ogólnie to najmniej istotne. W ogóle by tego pewnie nie było jakby Błękitni grali w 11 w dalszym ciągu ;-)
 
No kurwa, ja pierdole. Pierwsza sytuacja to kopanie Keity, ale sądzę, że gdyby potem nie doszło do spiny to i żóltej kartki by nie było. Potem się pokłocili ro i równo po kartce dostali. Natomiast przy drugiej jeśli ktokolwiek uważa, że żółta się nie należała, to niech skończy z piłką i zostanie przy MMA.

Po dzisiejszym meczu takie wnioski?
Po dzisiejszym. Koleś ma taki przegląd pola i potrafi zagrać taką piłkę jak Stilić z najlepszych lat. A że nie zawsze mu wychodzi, to dlatego gra w Lechu, a nie np w Sevilli czy innym Wolfsburgu.

@Born2kill
To dobrze, że Ci się wydaje tylko, bo piłkarze grają w piłkę. I nie patrz na Błękitnych, tylko Lecha. Lech na kretowisku grać nie umie, bo stara się grać po ziemi i w końcowej fazie jedynie dośrodkować górą bądź jakąś prostopadłą także po ziemi. Na kretowisku się nie da.
 
No przy drugiej wjechał dwiema nogami, choć tak naprawdę gówno zrobił rywalowi tym wślizgiem. Rozumiem temperować zawodników w tej minucie, ale nie wyrzucać. To jest wypaczenie sytuacji na boisku i jawne sprzyjanie Lechowi i meczowi Lecha z Legią w finale. Za dużo wałków w piłce było i zawsze będą, nawet jeśli niejawne to nieco ukryte, pieniądz rządzi.

Lech po ziemi? A dzisiejsza 40 dośrodkowań w trakcie meczu ?:D Niemal żadnych akcji z prostopadłymi podaniami mimo równiutkiego boiska? Stracili dwie bramki po stałych fragmentach w Stargardzie...Gdy piłka nie miałą kontaktu z boiskiem, decydowało zupełnie co innego. Chyba Twardy fanem Lecha jesteś, co?;-) Jeszcze raz, boisko było jednakowe dla obu drużyn. Tak samo można marudzić, że wieje...że pada...warunki są jednakowe dla obu drużyn.
 
Chodzi o cała grę. Nie o końcowe podanie. Żeby dobrze dośrodkować trzeba sobie wypracować pozycję i rozegrać piłkę. No chyba nie trzeba was uczyć podstaw piłki skoro się tu wypowiadacie. A w Stargardzie wyglądało to kopnij i biegnij, jak się piłka dobrze odbije to będzie twoja.
 
No kurwa, ja pierdole. Pierwsza sytuacja to kopanie Keity, ale sądzę, że gdyby potem nie doszło do spiny to i żóltej kartki by nie było. Potem się pokłocili ro i równo po kartce dostali. Natomiast przy drugiej jeśli ktokolwiek uważa, że żółta się nie należała, to niech skończy z piłką i zostanie przy MMA.


Po dzisiejszym. Koleś ma taki przegląd pola i potrafi zagrać taką piłkę jak Stilić z najlepszych lat. A że nie zawsze mu wychodzi, to dlatego gra w Lechu, a nie np w Sevilli czy innym Wolfsburgu.

@Born2kill
To dobrze, że Ci się wydaje tylko, bo piłkarze grają w piłkę. I nie patrz na Błękitnych, tylko Lecha. Lech na kretowisku grać nie umie, bo stara się grać po ziemi i w końcowej fazie jedynie dośrodkować górą bądź jakąś prostopadłą także po ziemi. Na kretowisku się nie da.

Nie ja pierdole tylko powinien upomnieć zawodnika, że to ostatni faul bo zaraz wyleci i mieć na uwadze w jakich okolicznościach dostał pierwszą kartkę. Przez jedną decyzję dalsze oglądanie tego meczu nie miało sensu bo dysproporcje były zbyt duże a mimo to Lech i tak męczył się niemiłosiernie.

Koleś ma taki przegląd pola bo Błękitni grali w dziesięciu dlatego w środku pola powstała sporej wielkości wolna strefa gdzie i Trałka poczuł nieco więcej luzu. Poza tym wszedł z ławki na mocno podmęczonego rywala i wg mnie niczym szczególnym się nie wyróżnił.
 
Mogło być więc 0:0. Nie wiem jakim cudem, ale jednak przegrali dwie walki o górną piłkę we własnym polu karnym i stracili bramki. Nie ma co się wypierać. Ch*j, było minęło. Będzie dobry mecz w finale, a Błękitni i tak zapamiętają ten puchar do końca istnienia klubu. Mnie uczyć nic o piłce nie trzeba, od 6latka grałem i oglądałem piłkę do wieku dorosłego i pójścia na studia, potem już tylko oglądałem, choć dużo mniej i wybiórczo, gdyż MMA i tenis mnie prawie całkowicie pochłonął jeśli chodzi o sport. Poza kadrą i dobrymi meczami o coś sensownego i sensowniejszego niż polskie trofea, które do niczego nie doprowadzały potem naszych drużyn od czasów Legii czy Widzewa w CL i paru ciekawych epizodów w UEFA Cup. Pozdro.

ED: FlyingKnee. Miałem wrażenie, że sędzia nie dałby mu nawet drugiej kartki, ale zaczął machać łapami...Tak czy inaczej mógł się tym arbiter nie wzruszać aż tak jak primadonna, no ale jednak zawodnik głupio postąpił mając na koncie kartkę. Jakby dostał kartkę to mógłby machać, ale nie machać zanim sytuacja z sędzią się skończyła. Niestety zadziałało to na mecz jak zadziałało...
 
No ja miałem właśnie wrażenie, że przez to, że jeszcze "śmiał gestykulować" ;-) Nawet komentatorzy mówili, że sędzia się długo zastanawiał i może to właśnie przez tą reakcję.
 
e5a408808dcc912c29d53dcfa1001d95.jpg
 
Back
Top