Malinowsky, fakt, to był prze-kapitalny mecz, ale generalnie o niczym nie przesądzał, więc poziomem emocji i dramaturgii nawet nie może się równać z dzisiejszym, już nie mówiąc o finale LM z 99 roku. Aczkolwiek przyznaje, że zdecydowanie jeden z najlepszych meczy jakie widziałem.
Ja ten mecz odbieram inaczej niż Wy, a to za sprawą Nedveda który jest moim Bogiem do dziś, stąd moje zachwyty. Nie chcę żadnemu z tych kapitalnych meczów umniejszać bo sa to widowiska które wnukom będę pokazywać:-)
4 bylo za linia spalonego w momencie podania, chodzilo mi tylko o to, ze obojetnie do kogo szla pilka to sedzia liniowy jest gorszy niz ja bez soczewek.
Ale to jest nieistotne, liczy się przedostatni zawodnik, więc czy jest w czy za linią przedostatni jest bramkarz, ewidentny spalony. Nawet gdyby się nie liczył no to wtedy jest już potężny spalony.
Myślałem, że jak zawodnik jest poza boiskiem to nie jest brany pod uwage. Dobra dzięki za uświadomienie, bo widocznie pomyliłem to z sytuacją, gdy zawodnik jest poza boiskiem opatrywany.
A mnie ciągle zastanawia po jaką cholerę stoją tam Ci sędziowie bramkowi, którzy i tak są ślepi jak krety. Tu koleś jak na dłoni widzi, że niezależnie czy spalonego wyznacza Caballero czy piłka to Santana i tak jest za tą linią. Dopóki w piłce nożnej nie będzie podobnego do tego używanego w NFL systemu weryfikowania zdarzeń na boisku tacy "sędziowie" będą psuć widowisko. Zwiększanie ich liczby niewiele da.
Dobre jaja. Dwa spalone w jednej akcji. Do tego spalony(?) przy bramce na 2-1 dla Malagi i chyba Schmelzer powinien zobaczyć drugą żółtą za macanko zawodnika Malagi po twarzy przy stanie 1-1. Sędzia nie miał dzisiaj dobrego dnia.
PS. Ma ktoś fotę z tej bramki Malagi na 2-1. Był spalony?
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.