Podwieszony Oplot, przywitaj się!

Dawno nie było Aśki, to se wrzucę :

NP1D1mX.gif
 
Co pakujesz? Chyba bice, bo z tego co słyszałem to dostałeś dyspense i nie zostałeś ostatecznie obłożony ekskomuniką z kościoła Cohones. Tak swoją drogą to nie było okazji mi tego napisać, ale z takimi jajami jakie masz zeby wejśc w ten zakład to chyba ciężko się chodzi. Ile dzieciaków juz z nich wystrzeliłeś?
Dwójkę. Pewnie na tym poprzestanę, bom już gruby, stary i za tą parką nie nadążam. Może się okazać, że na tym urlopie na zawał padnę :)
 
E tam pierdzielisz kocopoły. Ja mam brata starszego o 5 lat i młodszego o 15. Więc wiesz. Jeszcze możesz zaskoczyć sam siebie Grzesiu
Ale ja mówię serio - tak się zaniedbałem że głowa mała. Fizycznie bym trójce nie dał rady, zajebałbym się ;)
 
115 ostatnio. Plus fajki. Jak robiłem dziś sprint do córy na piętro, bo płakała, to dwie minuty oddech wyrównywałem. 15 schodów, kurwa mać :(
Eee 115 to jeszcze nie jest tragedia. Miałem tyle koło matury, fakt że czułem sie jak gówno ale przynajmniej byłem w stanie dźwigać troche więcej. Rzuć fajki. 2 kumple mojego ojca w tamtym roku od fajek poszli do piachu. Znaczy nie bezpośrednio od nich, ale raczyska się dorobili jeden z drugim. Paskudztwo, jak ktoś przy mnie jara to mam ochote zabrac mu tego papierosa i wetknąć w dupe. Nie truj siebie i rodziny przy okazji roznosząc ten smród wszędzie ze sobą. Dzieciaki Ci kiedyś podziękują.
 
115 ostatnio. Plus fajki. Jak robiłem dziś sprint do córy na piętro, bo płakała, to dwie minuty oddech wyrównywałem. 15 schodów, kurwa mać :(
Ziomeczku, polecam zmianę nawyków żywieniowych na "MŻ". Do tego co drugi dzień, a następnie codziennie po 20 minut treningu pt. pompki, przysiady, rozciąganie, do tego jakiś drążek albo sprężyny i samo poleci. Nawet nie musisz ruszać się z domu.

 
Ziomeczku, polecam zmianę nawyków żywieniowych na "MŻ". Do tego co drugi dzień, a następnie codziennie po 20 minut treningu pt. pompki, przysiady, rozciąganie, do tego jakiś drążek albo sprężyny i samo poleci. Nawet nie musisz ruszać się z domu.


Rekomenduję te zalecenia swoim własnym autorytetem.
E: Bęben dlaczego ty kurwa nie śpisz?
 
Ja fajki rzuciłem w tym roku na przełomie lutego-marca. Paliłem bardzo mało,ale rzucenie na stałe to najlepsza rzecz jaką zrobiłem w życiu.
BTW fajnie,że dogadaliście się z @Charles Bronson w sprawie tego zakładu i brawa dla Niego za odpuszczenie Ci tego zakładu :beer:
 
Ja fajki rzuciłem w tym roku na przełomie lutego-marca. Paliłem bardzo mało,ale rzucenie na stałe to najlepsza rzecz jaką zrobiłem w życiu.
BTW fajnie,że dogadaliście się z @Charles Bronson w sprawie tego zakładu i brawa dla Niego za odpuszczenie Ci tego zakładu :beer:
Ja też palę, zacząć było bardzo łatwo, ale teraz rzucić jest ciężko. Przymierzałem się już do rzucenia ale jakoś mi nie szło, z drugiej strony jak sobie liczę ile wydaje na fajki to kurwa miałbym już średnie auto.
 
Ja też palę, zacząć było bardzo łatwo, ale teraz rzucić jest ciężko. Przymierzałem się już do rzucenia ale jakoś mi nie szło, z drugiej strony jak sobie liczę ile wydaje na fajki to kurwa miałbym już średnie auto.
Ja zrobiłem w tym roku najgłupszą rzecz w życiu. Miałem mega ciężki okres, non stop się wkurwiałem i martwiłem i wróciłem do palenia fajek.... po kurwa 5 latach... :facepalm:
 
Back
Top