Nazwiska fighterów, które prawdopodobnie wymawiasz nieprawidłowo

@Wewiur - To czytasz Daniel Cormier zamiast Daniel Kormier?
Źle mnie zrozumieliście.
Skoro anglik nie zadaje sobie trudu przeczytania poprawnie nazwiska, to dlaczego my mamy ten trud podejmować.
Co nie zmienia faktu, że poprawne czytanie nazwisk to objaw szacunku wobec człowieka, no ale widać Polak ma się kłaniać w pas przed angolem, a każdy angol może Polakowi z łaski sypnąć funciaka premii za czołobitność.

Czytam Kormier, bo się tak to nazwisko czyta. Ale jak słyszę Dżotko, Dżendżendżyk, albo Emalianenko, czy nawet CroCop zamiast Filipović, to o czym my rozmawiamy? Czy o tym, żeby poprawnie czytać nazwisko Baffera, czy o tym, że on sobie nie zada trudu by poprawnie przeczytać moje nazwisko.

Mój ironiczny bądź co bądź wpis, miał na celu tylko zwrócenie uwagi, że skoro mamy poprawnie wymawiać inne nazwiska to mają one być traktowane globalnie (Emalianenko się pisze jak Puczi wspomniał wyżej), a z drugiej strony mamy oczekiwać, że inni nazwiska i nazwy własne Polaków będą czytać po naszemu.

A to że Kasta krzyczy kej es dablju to świadczy najlepiej o tym, że poprawne wymawianie nazw własnych w naszym języku nikomu nie leży na sercu, a nam ma leżeć to samo w stosunku do drugiej nacji.

Stąd ja oglądać będę U EF CE i kij amerykańcom oko.
 
Chyba jest tu jakaś niekonsekwencja, bo rzeczywiście na jedne rzeczy mówi się pedeef itp, a na drugie enbiej czy kejefsi.

A dla grających w Wiedźmina piszę - nie żaden SI DI PRODŻEKT, tylko Ce De Projekt (od "Centrum Dystrybucyjne", nie żadnego CD-ROMa)
 
@Wewiur a nie wziąłeś pod uwagę tego, że to wynika z trudności do wymówienia tych nazwisk a nie z amerykanizacji? Zwłaszcza, że język polski jest jednym z trudniejszych języków na świecie. Dla mnie to tam se czytaj jak chcesz ale liczę, że jak pójdziesz na żarcie albo na imprezę to pójdziesz do KaeFCe albo zamówisz whiski a nie łiski, albo za granicą zapytasz o subwaj a nie od subway.
 
Wrzucacie bardzo dużo różnych kwestii do jednego worka i podpieracie swoje tezy złymi argumentami :D. Więcej nie napiszę, bo nie mam na to czasu.
 
Tak jeszcze propo wymawiania portugalskich nazwisk to filmik pokazujący jak się powinno wymawiać nazwisko piłkarza Coentrao, w Polsce nazywanego przez dziennikarzy Koncentrało, Koncentro, Konsenstro, Kłuentru i jeszcze wiele innych.
 
Witam w odcinku drugim.

Przyznam, że ten odcinek jest trochę pretensjonalny ale tak po prawdzie do cały ten wątek jest "trochę pretensjonalny" więc idę na żywioł :).

Ponieważ gala czeka nas w Meksyku (wym. Sjudad de Mehiko) zarówno Buffer jak i komentatorzy będa silili się na "tubylcze" wymowy nazwisk. Jak ktoś słuchał Sherdog Radio w tym tygodniu wie, że latynoskim fighterom kazano nagrać hiszpańskojęzyczne wersje ich imion i nazwisk.

Nie będzie to pierwszy raz bowiem, jak może niektórzy z was pamętają, kiedy w 2008 roku w UFC debiutował Caín Velásquez to komentujący Mike Goldberg dopieprzył czymś takim:



Mike, robisz to źle.

Poprawnie powinno to wyglądać następująco:

nazwiska-002-cain-velasquez-e1434122741377.png


Tradycyjnie też suplement audio. Czyta (i tłumaczy) Maciek Okraszewski, którego fantastycznego bloga Dział Zagraniczny wszyscy powinniście odwiedzać.

 
Oj tam Nie zawsze sie V czyta jak B. Nikt nie mówi BIBA las Begas serio.
a w ogóle to Carew nie Tsarew
 
Witam w odcinku drugim.

Przyznam, że ten odcinek jest trochę pretensjonalny ale tak po prawdzie do cały ten wątek jest "trochę pretensjonalny" więc idę na żywioł :).

Ponieważ gala czeka nas w Meksyku (wym. Sjudad de Mehiko) zarówno Buffer jak i komentatorzy będa silili się na "tubylcze" wymowy nazwisk. Jak ktoś słuchał Sherdog Radio w tym tygodniu wie, że latynoskim fighterom kazano nagrać hiszpańskojęzyczne wersje ich imion i nazwisk.

Nie będzie to pierwszy raz bowiem, jak może niektórzy z was pamętają, kiedy w 2008 roku w UFC debiutował Caín Velásquez to komentujący Mike Goldberg dopieprzył czymś takim:



Mike, robisz to źle.

Poprawnie powinno to wyglądać następująco:

nazwiska-002-cain-velasquez-e1434122741377.png


Tradycyjnie też suplement audio. Czyta (i tłumaczy) Maciek Okraszewski, którego fantastycznego bloga Dział Zagraniczny wszyscy powinniście odwiedzać.



Wszyscy źle wymawiali jego nazwisko, lolz
 
TJ Mówię że nie zawsze ;) np zgoda że vino to bino bardzo często ale w biba ra lebolucion nie uwierzę ni uja. Mnie najbardziej bawi jak wszyscy mówia WOLKswagen tak twardo jakby ich dziadkowie nie byli folksdojczami tylko wolksdoyczamy.
 
Co do nazw wschodniosłowiański, to wszystkie na stronie pisane są niepoprawnie (w transkrypcji amerykańskiej), ale nie da się niestety z tym zrobić z względów pozajęzykowych. Moje filologiczne serce płacze nad tym od lat :).
 
TJ Mówię że nie zawsze ;) np zgoda że vino to bino bardzo często ale w biba ra lebolucion nie uwierzę ni uja.

Po hiszpańsku mówi się właśnie "biba la rebolusion". I wymawia to w ten sposób każda hiszpańskojęzyczna osoba na świecie, bez względu na pochodzenie. Czasami jest to słabo słyszalne dla tych, którzy nie znają tego języka, ale tak w istocie jest przy wszystkich słowach zawierających "v". Przykład podany przez Tomka - Hawana/Havana to po hiszpańsku "Abana" ("h" się nie wymawia). Katalońskie wino musujące "cava" to "kaba", film "Volver" Almodovara to "Bolber", a reżyser to "Almodobar" itd.

Również wspomniane Las Vegas jest wymawiane po hiszpańsku jako "Las Begas" (albo, w zależności od tego skąd jest nasz rozmówca, jako "La Bega").

Ogólnie jest tak, że większość nie znających hiszpańskiego osób wymawia nieprawidłowo różne nazwy własne lub imiona/nazwiska z winy Amerykanów. To oni upowszechnili "Hawanę", "Los Andżeles" itd*. O ile tę ostatnią zmianę można oczywiście zaakceptować, bo miasto jest już jednak amerykańskie, o tyle przy wymowie nazwisk ja bym zalecał staranność ze względu na szacunek do osoby, która to nazwisko nosi. Przecież Krzysztof Jotko też nie nazywa się "Christopher Dżotko".


Pozdrawiam.


*Tu mała dygresja. To oczywiście nie jest tak, że Amerykanie prowadzą jakąś złośliwą globalną politykę zangielszczania wymowy hiszpańskich nazw. Narody nie mające dużej styczności z inną kulturą przyjmują sposób wymawiania jej nazw własnych od kultury "pośredniczącej". W naszym przypadku takową jest Francja. I tak, mówimy z jej powodu "Don Kiszot", chociaż w oryginale rycerz nazywa się "Don Kihote". Możemy mieć też problemy z rezerwacją biletów lotniczych, bo - w odróżnieniu od większości świata - mówimy "Grenada" na miasto w Andaluzji, a "Granada" na karaibską wyspę. To też wpływ Francuzów: "Granada" oznacza po hiszpańsku owoc granatu, po francusku piszę się to "Grenade" i tę drugą wersję przyjęliśmy w Polsce.
 
Ja pamiętam z jakichś wywiadów z jego rodzicami, że faktycznie wymawiali imię syna "Ka-in" a nie "Kejn". Meksyki na arenie chyba też tak skandowały, jeśli dobrze słyszałem.

Jestem zwolennikiem wymawiania nazwisk w ich "ojczystych" językach. Przecież jeszcze niedawno wszyscy mieli bekę z jakiejś fanki KSW co to napisała "Nie wiem kto to Chalidow, znam Khalidova" ;)

PS Victor Belfort, Shane Carvin, Travis Brown i Tim Silva
 
Po hiszpańsku mówi się właśnie "biba la rebolusion". I wymawia to w ten sposób każda hiszpańskojęzyczna osoba na świecie,]

Nie chcę się bardzo spierać bo znam hiszpański i w sumie nikt kto mnie uczył nie kazał mi mówić przez b. Raczej to dzwięk pośredni między b a v . Nawet jeśli każdy mówi b to ja tam słyszę almodovar a nie bar :)
 
Jak narazie kazdy zawodnik z tego tematu przegrywa. Ale z Balaskezem troche dziwnie bo i chyba komentatorzy robia ten blad
 
Back
Top