Bardzo ciekawa sytuacja, będę to pilnie śledził. Jak powiedział Marcin:
Moja walka w formule K1 jest odrębnym wydarzeniem medialnym, niezwiązanym w naturalny sposób z mma. Nawet konferencja prasowa miała dwa panele tematyczne. Najpierw mma, potem K1.
Z tego wynika, że:
1) ma kontrakt na wyłączność
2) ma zakaz promowania innych organizacji
3) opisane zabiegi mają na celu obejście kontraktu.
Oczywiście, bez zapoznania się z umową nie można nic powiedzieć na pewno, ale moim zdaniem w razie ewentualnej sprawy w sądzie może być bardzo różnie, zależnie od tego, kto będzie dysponował lepszą obsługą prawną. Wg mojej wiedzy i rozumowania, to sam występ Najmana jest formą promocji, a walka w innej formule nie zmienia faktu, że jest to gala mma, jedynie okraszona frakshowem, właśnie w celach promocyjnych. Gdybym ja bym sędzią, Najman by przegrał, oczywiście zakładając, że umowa jest tak skonstruowana tak, jak myślę. Gdybym ja reprezentował interesy Najmana lub Mma Attak, to kazał bym im zrobić przynajmniej jeszcze jedną walkę w K-1, dzięki czemu tak można by było to wydarzenie nazwać 'Galą mma i K-1'. Moim zdaniem 1 freakshow o charakterze przykrywki nie wystarczy do takiej kwalifikacji.
Kolejny ciekawy aspekt, to te procesy, którymi grozi Najman. Możliwe, że coś na nich ma i lepiej dla niego, żeby miał, bo inaczej trochę krucho to dla niego widzę.
Jeszcze jedno: dla mnie jest w 100%-ach oczywiste, że Najman (i Saleta) dostał kupę kasy za tę walkę i żadne sportowe czy honorowe cele nie mają nic z tym wspólnego. Inaczej by zrobił tę walkę na gali boksu, choćby również w formule K-1. Niby oczywiste i wszyscy to wiedzą, ale ta sytuacja dodatkowo to potwierdza.