Wielka słowna wojna pomiędzy USA a Rosją, wyścig zbrojeń oraz technologii. Cały świat obserwatorem. Dochodzi do momentu że Rosji kończą się dalsze pomysły więc postanawiają dać inną propozycję - zwracając się do władz USA: skończmy z tym i załatwmy sprawę po męsku, mianowicie, wystawimy najlepszego rosyjskiego boksera, wy wystawicie najlepszego boksera i przekonamy się kto jest potężniejszy. USA przystała na pomysł, oba kraje wystawiły swoich zawodników i rozpoczęły się wielkie przygotowania do walki. Pech chciał że na dzień przed walką rosyjski bokser sobie złamał nogę i nie mógł wystąpić. Załami rosyjscy organizatorzy nie wiedzą co robić, są zdruzgotani, muszą wystawić innego zawodnika, ale raz że nie ma innego dobrego, a dwa nie przygotuje się w takim krótkim czasie. Jadą samochodem załami, patrzą a na polu wielki Sasha biega z pługiem na plecach i orze. Jeden mówi do drugiego: ej, patrz! On będzie idealny, bierzemy go! Podchodzą do Sashy i mówią, Sasha, to Twoje pole ? Moje. Jakie one wielkie jest ? Hektar. A chcesz drugi hektar za darmo ? Chca! To jak jutro wejdziesz do ringu z amerykaninem i wytrzymasz 1 rundę to dostaniesz hektar. Wytrzymasz ? Wytrzimia! Nazajutrz ubrali Sashe w odpowiedni strój, gong zabrzmiał, rozpoczyna się walka! Sasha stoi jak wryty, podbiega amerykański bokser i bez litośnie atakuje Sashe. Sasha nie broni się, obrywa ale twardo stoi. Koniec rundy pierwszej. Podjarani rosyjscy delegaci mówią do Sashy, słuchaj Sasha jeżeli wytrzymasz jeszcze jedną rundę to dostaniesz nie jeden, a dwa hektary pola! Wytrzymiesz ? Sasha pomyślał chwilkę i odpowiada: wytrzymia. Gong zabrzmiał, rozpoczyna się runda druga której przebieg jest identyczny co do poprzedniej, amerykanin atakuje Sasha stoi i nie odpowiada na ciosy rywala. Koniec rundy, Sasha schodzi do narożnika lekko się chwiejąc. Delegaci strasznie zadowoleni gdyż nie spodziewali się aż takiej wytrzymałości Sashy. Mówią do niego, słuchaj Sasha, jeżeli wytrzymasz jeszcze jedną rundę i w tym momencie Sasha przerywa: teraz to jo już nie wytrzymia. Teraz to jo mu wpierdola!