Najlepszy znany Wam kawał

Steven już Cie szuka.
Ma ważniejsze sprawy
13473740_1013973815350866_915129528_n.jpg
 
Teść wchodzi przez bramę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk 'up', na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi 'węża' ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwu ręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje się ręką po brzuchu i obydwaj znikają.
T: Mam flaszkę! Z: To mamy dwie! T: Żmija w domu? Z: Są obie T: To co, pijemy na klatce? Z: Nie, w garażu!
 
Siedzi Poznaniak i Krakus w kościele. Każdy z nich myśli, co zrobić, żeby wrzucić mniej na tacę. Poznaniak demonstracyjnie wyciąga 1 grosz i z uśmiechem zwycięzcy daje kościelnemu. Wtedy wstaje Krakus i mówi: to za nas dwóch.
 
Koniec XIX w., w przedziale sypialnym pociągu Moskwa - St. Petersburg jedzie generał z adiutantem, porucznikiem Rżewskim. Razem z nimi podróżuje pop z żoną i dorastającą córką. W pewnym momencie porucznik wstaje i rzecze do generała:
- Panie generale wyjdę i się odleję!

Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:
- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca: się odleję!
Do pana generale, u którego pierś cała w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: się odleję! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: się odleję!
Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała mi wierność i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze, tak powiedzieć: się odleję! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwalę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: się odleję!
To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nasz honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!

Porucznik wraca i melduje:
- Panie generale się odlałem, legnę sobie!
A generał na to:
A co ty sobie myślisz huju psi, że ja to kto, swołocz jaka?! A co mam na piersi - ordery czy gówno? A za co one - za wojnę czy za je....nie? Pierś mam całą w bliznach za zap......ol na froncie, a ty tu do mnie mówisz: się odleję!!!!
A tu kto siedzi - pop czy h.j? A u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pier....ne grzechy na froncie?!
A ty przy nim: się odleję!!!!
A żona jego to bladź ili ku....w jaka przydrożna, czy cnotliwa niewiasta, która jako młódka pupy nie dając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a ty przy niej: się odleję!
A ta panienka czysta, kwiatuszek kwitnący i niewinny to szkapa jaka nie wyj.....ana czy dziecko, które nawet i h...a w paszczy nie miało, a ty przy nim: się odleję!!!!
Spi.....laj na górę ku.....sie niemyty i zakaz lania do samego St. Petersburga!
 
Żona do męża:
- Jak wygrasz w lotto, to od razu robię sobie naciąganie zmarszczek, botoks i sztuczne cycki. Co ty na to?
- A co byś powiedziała, gdybym za tę kasę zrobił tuning naszego Tico?

- No co ty? Po co będziesz ładował kasę w starego grata, jak możesz mieć nówkę sztukę?
- Cieszę się, że mnie rozumiesz.
 
Ojciec opie**ala syna (nie synowi)
-k***a mać Jachu
Weź wstań od tego komputera idź pograj w piłke z kumplami poszukaj sobie dziewczynę, masz studniówkę w tym roku, będziesz ciągle siedział to nawet nie zatańczysz tam, ja do k***y w Twoim wieku to po drzewach skakałem, po dachach biegałem i panienki dymałem, a Ty tylko to swoje k***a "nie mam nóg nie mam nóg"


Pożar w krematorium - sześciu klientów obsłużono poza kolejką.


Podstawowym prawem zwierząt jest to, żeby smakowały ludziom.


Patrzy ciapaty w lustro i co?
.
.
- i gowno


Dlaczego słynny żydowski zespół muzyczny nie zdołał utrzymać popularności w Oświęcimu.
.
.
.
.
.
.
Bo się wypalili.
 
Kontrola skarbowa w synagodze. Kontroler ma wyraźną chęć uwalenia Żydków, więc pyta o każdą pierdołę:
- A tym chlebkiem co tu się łamiecie, widzę, że kruszycie bardzo. Co z tymi okruchami robicie?
- No my te wszystkie okruszki zbieramy do woreczka, a kiedy ich nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy wszystko do piekarni i oni nam odsyłają cały bochen.
- No nic, cwaniaki, coś na was znajdę i tak - mówi sam do siebie urzędnik, po czym już na głos dodaje:
- A te świecie? Dużo tu ich. Co robicie z tymi ogarkami, które się nie dopalą? Hm?
- No my te wszystkie ogarki zbieramy, a kiedy nazbieram cały duży wór to wysyłamy do fabryki świec i oni nam odsyłają całą dużą świecę.
- Tacy kombinatorzy - myśli kontroler. - Coś na was znajdę, z tego się nie wywiniecie - myśli i wyraźnie podekscytowany, pyta:
- A wy tu robicie obrzezanie?
- No robimy, w co drugą niedzielę.
- I co z tymi wszystkimi obciętymi napletkami później robicie?
- No my te wszystkie napletki zbieramy do woreczka, a kiedy nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy je do Urzędu Skarbowego i przysyłają nam takiego chuja jak ty.
 
Kontrola skarbowa w synagodze. Kontroler ma wyraźną chęć uwalenia Żydków, więc pyta o każdą pierdołę:
- A tym chlebkiem co tu się łamiecie, widzę, że kruszycie bardzo. Co z tymi okruchami robicie?
- No my te wszystkie okruszki zbieramy do woreczka, a kiedy ich nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy wszystko do piekarni i oni nam odsyłają cały bochen.
- No nic, cwaniaki, coś na was znajdę i tak - mówi sam do siebie urzędnik, po czym już na głos dodaje:
- A te świecie? Dużo tu ich. Co robicie z tymi ogarkami, które się nie dopalą? Hm?
- No my te wszystkie ogarki zbieramy, a kiedy nazbieram cały duży wór to wysyłamy do fabryki świec i oni nam odsyłają całą dużą świecę.
- Tacy kombinatorzy - myśli kontroler. - Coś na was znajdę, z tego się nie wywiniecie - myśli i wyraźnie podekscytowany, pyta:
- A wy tu robicie obrzezanie?
- No robimy, w co drugą niedzielę.
- I co z tymi wszystkimi obciętymi napletkami później robicie?
- No my te wszystkie napletki zbieramy do woreczka, a kiedy nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy je do Urzędu Skarbowego i przysyłają nam takiego chuja jak ty.
Jezu, jakie to stare, studia mojego ojca pamiętają ten dowcip :DC:
 
Kontrola skarbowa w synagodze. Kontroler ma wyraźną chęć uwalenia Żydków, więc pyta o każdą pierdołę:
- A tym chlebkiem co tu się łamiecie, widzę, że kruszycie bardzo. Co z tymi okruchami robicie?
- No my te wszystkie okruszki zbieramy do woreczka, a kiedy ich nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy wszystko do piekarni i oni nam odsyłają cały bochen.
- No nic, cwaniaki, coś na was znajdę i tak - mówi sam do siebie urzędnik, po czym już na głos dodaje:
- A te świecie? Dużo tu ich. Co robicie z tymi ogarkami, które się nie dopalą? Hm?
- No my te wszystkie ogarki zbieramy, a kiedy nazbieram cały duży wór to wysyłamy do fabryki świec i oni nam odsyłają całą dużą świecę.
- Tacy kombinatorzy - myśli kontroler. - Coś na was znajdę, z tego się nie wywiniecie - myśli i wyraźnie podekscytowany, pyta:
- A wy tu robicie obrzezanie?
- No robimy, w co drugą niedzielę.
- I co z tymi wszystkimi obciętymi napletkami później robicie?
- No my te wszystkie napletki zbieramy do woreczka, a kiedy nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy je do Urzędu Skarbowego i przysyłają nam takiego chuja jak ty.
Babcia mi to opowiadała jak miałem sześć lat
 
Kontrola skarbowa w synagodze. Kontroler ma wyraźną chęć uwalenia Żydków, więc pyta o każdą pierdołę:
- A tym chlebkiem co tu się łamiecie, widzę, że kruszycie bardzo. Co z tymi okruchami robicie?
- No my te wszystkie okruszki zbieramy do woreczka, a kiedy ich nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy wszystko do piekarni i oni nam odsyłają cały bochen.
- No nic, cwaniaki, coś na was znajdę i tak - mówi sam do siebie urzędnik, po czym już na głos dodaje:
- A te świecie? Dużo tu ich. Co robicie z tymi ogarkami, które się nie dopalą? Hm?
- No my te wszystkie ogarki zbieramy, a kiedy nazbieram cały duży wór to wysyłamy do fabryki świec i oni nam odsyłają całą dużą świecę.
- Tacy kombinatorzy - myśli kontroler. - Coś na was znajdę, z tego się nie wywiniecie - myśli i wyraźnie podekscytowany, pyta:
- A wy tu robicie obrzezanie?
- No robimy, w co drugą niedzielę.
- I co z tymi wszystkimi obciętymi napletkami później robicie?
- No my te wszystkie napletki zbieramy do woreczka, a kiedy nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy je do Urzędu Skarbowego i przysyłają nam takiego chuja jak ty.
Dowcipas z Cro - Magnon:DC:
Też lubię starzyznę(bez głupich skojarzeń)więc dam lajka
 
Kontrola skarbowa w synagodze. Kontroler ma wyraźną chęć uwalenia Żydków, więc pyta o każdą pierdołę:
- A tym chlebkiem co tu się łamiecie, widzę, że kruszycie bardzo. Co z tymi okruchami robicie?
- No my te wszystkie okruszki zbieramy do woreczka, a kiedy ich nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy wszystko do piekarni i oni nam odsyłają cały bochen.
- No nic, cwaniaki, coś na was znajdę i tak - mówi sam do siebie urzędnik, po czym już na głos dodaje:
- A te świecie? Dużo tu ich. Co robicie z tymi ogarkami, które się nie dopalą? Hm?
- No my te wszystkie ogarki zbieramy, a kiedy nazbieram cały duży wór to wysyłamy do fabryki świec i oni nam odsyłają całą dużą świecę.
- Tacy kombinatorzy - myśli kontroler. - Coś na was znajdę, z tego się nie wywiniecie - myśli i wyraźnie podekscytowany, pyta:
- A wy tu robicie obrzezanie?
- No robimy, w co drugą niedzielę.
- I co z tymi wszystkimi obciętymi napletkami później robicie?
- No my te wszystkie napletki zbieramy do woreczka, a kiedy nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy je do Urzędu Skarbowego i przysyłają nam takiego chuja jak ty.
:DC::DC::DC: O kurwa jest 0:22 w nocy a rykłem mimowolnie tak mocno że chyba sąsiedzi sie pobudzili.
 
Back
Top