Najlepszy znany Wam kawał

moze sie nada ;- )

# telefon do RM:– Ja sam na sobie dokonałem eutanazji, bo się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem w kościele – pierwszy raz od wielu lat – i jak posłuchałem co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem alkoholikiem. Nazywam się Marian z Płocka...

# Słuchaczka: – Słuchałam pana wypowiedzi i muszę przyznać, że była ona na bardzo niskim poziomie, wręcz na poziomie żenującym.
o. Rydzyk: – Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan, choć o niewieścim głosie. A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to jego niewolnik o imieniu Urszula.

# Słuchaczka RM: – Zawsze jestem zabezpieczona i noszę przy sobie prezerwatywę. I co w tym złego? Ktoś by powiedział, że jestem puszczalska...
o. Jacek: – No więc jest pani puszczalska... Na szczęście... to znaczy, niestety...

# Młoda słuchaczka RM: – Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł pijany tatuś i zaczął kląć. Potem usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.
o. Jacek: – Przestał pić?
Młoda słuchaczka RM: – Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.

# Słuchacz RM: – Dlaczego nauczanie Radia Maryja jest sprzeczne z nauczaniem Chrystusa, jest sprzeczne z ewangeliami?
o. Rydzyk: – To nie jest temat do rozmowy.

# Słuchaczka: - Ja już z nerwów to nie mogę słuchać tych głupot, które wy wygadujecie. Gdybym miała jakąś spluwę, to bym wam wszystkim w łeb wypaliła.
o. Rydzyk: - No i widzicie państwo to komunistyczne miłosierdzie, które czasem do nas telefonuje, te esbeckie metody "w łeb bym wam wypaliła". Ech... sam czasem żałuję, że nie mam - jak to ta pani powiedziała? - że nie mam spluwy!

# o. Jerzy: - Ekonomia to jest coś takiego: mam w domu odkurzacz i muszę się zastanowić, czy odkurzać codziennie, czy też sprzedać ten odkurzacz i za te pieniądze wynająć sobie firmę, która będzie mi odkurzała.
Słuchacz: - Wie ksiądz co? Ja myślałem, że my rozmawiamy poważnie, a ksiądz tu jakieś brednie opowiada. A ten odkurzacz to niech sobie ksiądz w dupę wsadzi. Szczęść Boże!
 
Kontrola skarbowa w synagodze. Kontroler ma wyraźną chęć uwalenia Żydków, więc pyta o każdą pierdołę:
- A tym chlebkiem co tu się łamiecie, widzę, że kruszycie bardzo. Co z tymi okruchami robicie?
- No my te wszystkie okruszki zbieramy do woreczka, a kiedy ich nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy wszystko do piekarni i oni nam odsyłają cały bochen.
- No nic, cwaniaki, coś na was znajdę i tak - mówi sam do siebie urzędnik, po czym już na głos dodaje:
- A te świecie? Dużo tu ich. Co robicie z tymi ogarkami, które się nie dopalą? Hm?
- No my te wszystkie ogarki zbieramy, a kiedy nazbieram cały duży wór to wysyłamy do fabryki świec i oni nam odsyłają całą dużą świecę.
- Tacy kombinatorzy - myśli kontroler. - Coś na was znajdę, z tego się nie wywiniecie - myśli i wyraźnie podekscytowany, pyta:
- A wy tu robicie obrzezanie?
- No robimy, w co drugą niedzielę.
- I co z tymi wszystkimi obciętymi napletkami później robicie?
- No my te wszystkie napletki zbieramy do woreczka, a kiedy nazbieramy cały duży wór, to wysyłamy je do Urzędu Skarbowego i przysyłają nam takiego chuja jak ty.
To kawał czy felieton? Bo coś długaśne.
 
Kawal / #suchar autorstwa kolegi:
Tomasz said:
- Co mówi hiperpoprawna politycznie lewaczka, odwiedzając bez zapowiedzi znajomego czarnego geja?
- Sorry, że tak bez uprzedzenia.
 
Z forum omletu:

Do reprezentacji Polski trafił Murzyn.
Na pierwszej odprawie przed treningiem trener Nawałka narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt.
Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz Murzyn, lekko wkurzony i odzywa się do trenera:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci i studiowałem filologie polską!
Trener popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Milika
 
Taki sucharek zasłyszany:
-Który znany aktor pracował w budowlance?
Roger Moore :werdum:
 
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę albo koguta, zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz
schwytał liska i zapytał:
- Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
- Nie!
A tak naprawdę to był on.
 
Wchodzi facet do tramwaju i sobie śpiewa: tralalala tralalala.
Na to odzywa się jakaś babcia:
-O, jaki pan muzykalny.
-Sralny!
-I cham!
-I ch*j!
 
Nicola i Vanessa siedzą sobie na molo i stukają tipsami w komóreczki.
-Oł em dżi - krzyknęła Nicola
-I co ku*rwa dresz tak tą japę?- zapytała Vanessa zaciągając się mentolowym
-Muszę pie*dolnąć szczocha, a tu nie ma gdzie! - panikowała Nicola
-LOL! To wypnij dupę i wysusz szczotę z mola. -doradziła Vanessa
Nicola wypięła dupę i sika...sika...sika
-Trzeba było nie upijac tyle piwa Sebie - mówi Vanessa
W tym momencie Nicola zaczęła się histerycznie śmiać
-Z czego drzesz łacha lambadziaro?
- Bo chyba komuś zeszczałam się do kajaka
-LOL! Poka!
Vanessa się wychyla i mówi:
-Debilko! To twoja cipa odbija się w wodzie!
 
Nicola i Vanessa siedzą sobie na molo i stukają tipsami w komóreczki.
-Oł em dżi - krzyknęła Nicola
-I co ku*rwa dresz tak tą japę?- zapytała Vanessa zaciągając się mentolowym
-Muszę pie*dolnąć szczocha, a tu nie ma gdzie! - panikowała Nicola
-LOL! To wypnij dupę i wysusz szczotę z mola. -doradziła Vanessa
Nicola wypięła dupę i sika...sika...sika
-Trzeba było nie upijac tyle piwa Sebie - mówi Vanessa
W tym momencie Nicola zaczęła się histerycznie śmiać
-Z czego drzesz łacha lambadziaro?
- Bo chyba komuś zeszczałam się do kajaka
-LOL! Poka!
Vanessa się wychyla i mówi:
-Debilko! To twoja cipa odbija się w wodzie!
ten kawal ma chyba ze 20 lat :lol:
 
Nie, dawaj.
Rusek, Niemiec i Polak poszli do hotelu. pytaja recepcjonistki czy jest jakis wolny pokoj.
pani odpowiada -tak, jeden, numer 1410, ale tam straszy czerwone oczko.
rusek mowi -dobra, to ide.
wchodzi do pokoju i nagle wycie -czerwoneeee oczkoooo
rusek spierdolil
niemiec wchodzi jako nastepny i slyszy wycie - czerwoneeee oczkooo
spierdolil szybciej niz rusek
Polak kozak wchodzi do pokoju i slyszy wycie - czerwoneee oczkoooo
niewzruszony odpowiada - zamknij sie, bo jak ci pierdolne to bedziesz miec fioletowe
 
Rusek, Niemiec i Polak poszli do hotelu. pytaja recepcjonistki czy jest jakis wolny pokoj.
pani odpowiada -tak, jeden, numer 1410, ale tam straszy czerwone oczko.
rusek mowi -dobra, to ide.
wchodzi do pokoju i nagle wycie -czerwoneeee oczkoooo
rusek spierdolil
niemiec wchodzi jako nastepny i slyszy wycie - czerwoneeee oczkooo
spierdolil szybciej niz rusek
Polak kozak wchodzi do pokoju i slyszy wycie - czerwoneee oczkoooo
niewzruszony odpowiada - zamknij sie, bo jak ci pierdolne to bedziesz miec fioletowe
Jeden z dwóch pierwszych kawałów, które pamiętam. Drugi to też klasyka:
Wchodzi facet do windy. Patrzy, a tam schody:mamed:
 
Przychodzi do lekarza żaba na głowie:
- co Pani dolega - pyta lekarz.
- coś mi się do dupy przykleiło - odpowiada żaba.
 
Coś poszło nie tak (albo jak powiedziałby Donald po angielsku"something is not yes")
Cholera rzeczywiście zjebałem. W przyszłości z góry (lub jakby powiedział Donal "from moutain") będę zakładał, że się jebnąłem i sprawdzał przed przeczytaniem.
 
Last edited by a moderator:
Pani pyta się Jasia w szkole :
-Jasiu , jakie znasz zwierzę na literę A ?
- A.. może to karp?
- Nie Jasiu , to nie karp. A
zwierzę na B?
- Być może jest to karp.
-Nie Jasiu wyjdź!.
-Dzieci , a może znacie zwierzę
na..
literę C ?!
Otwierają się drzwi i zagląda
Jasiu:
- Czyżby to był karp?
 
Czyżby Czyżyk?

Lepiej w takiej wersji. C vs C.
1111635297d8d2420.gif
 
Back
Top