MysticBęben - nie mogę przestać tyć

Co do swojej wagi to nic nie mówię, bo nawet nie wiem ile teraz mam. :lol:
1,5-2lata temu 83-84kg przy 184 wzrostu. Teraz trochę nabrałem, myślę że z 90kg będzie. Ale nie che mi się sprawdzać ile mam :wink:
 
Kurwa, serio?
14sswl.jpg
 
U mnie teraz jakoś 94kg przy 185cm. Najwięcej 106kg, jak bawiłem się w silke 3x w tygodniu i ryż z kura nie odstepowaly mnie na krok.

94 kg przy takim wzroście to ładnie. Wyglądasz pewnie jak młody byczek :bleed: tzw. agresywna sylwetka :kaczy:

edit. Moje skromne 100kg przy 185 cm wygląda blado przy waszych życiówach:lol:
 
94 kg przy takim wzroście to ładnie. Wyglądasz pewnie jak młody byczek :bleed: tzw. agresywna sylwetka :kaczy:

edit. Moje skromne 100kg przy 185 cm wygląda blado przy waszych życiówach:lol:
Chudo u mnie, pompy też nie ma, bo rozstałem się ostatnio z treningami.
 
U mnie też bieda.
Udało mi się zmasować do 74.5 kg przy 182cm wzrostu (dobra szama + więcej ćwiczeń siłowych niż aerobów).
 
Mój rekord 103 kg przy 180-182cm. . . potem zjechałem do 82kg. . .ale ostatnio coś się "popsuło" i z +90 trzymam :lol:
taa, ja to samo, rekord identyczny, zjechalem do 84 i po operacji jeblo do 96 i jest tyle teraz. ale jeszcze troszke i zejdzie kurestwo a potem masa masa i jeszcze raz masa
 
Dzisiejsza kolacja.
Żartowałem. Jogurt na mały głód. Kolacji jeszcze nie jadłem. Później coś wrzucę na ruszt.
 

Attachments

  • jogurt.gif
    jogurt.gif
    124.5 KB · Views: 41
Wrócisz do treningów to wszystko się w lustrze unormuje.:wink: Zamiast Cormiera będzie Lombard na bombie :lol:
W lipcu robię formę na plażę, teraz mam zapierdol, więc siłka poszła w odstawkę.

Wrzucam kolacyjkę. Dietetycznie, jak zwykle.
 

Attachments

  • kol.gif
    kol.gif
    254.3 KB · Views: 89
W lipcu robię formę na plażę, teraz mam zapierdol, więc siłka poszła w odstawkę.

Wrzucam kolacyjkę. Dietetycznie, jak zwykle.

Ło Panie:o o: Widzę, że śmierć Ci nie straszna.
Lody pistacjowe + ogórek kiszony = obstrukcja :bleed:

Tak z ciekawości. Na tej jednej kanapce to co to jest? Grzybki marynowane? Wybacz za pytanie, ale na telefonie za cholerę nie mogę rozszyfrować co to jest :boystop:
 
Ło Panie:o o: Widzę, że śmierć Ci nie straszna.
Lody pistacjowe + ogórek kiszony = obstrukcja :bleed:

Tak z ciekawości. Na tej jednej kanapce to co to jest? Grzybki marynowane? Wybacz za pytanie, ale na telefonie za cholerę nie mogę rozszyfrować co to jest :boystop:
Posiekane oliwki na kanapce z salami, hehe. Wszystko już przyjąłem. To jest standardowy set kolacyjny. Tylko z reguły bez pepsi i z lodami w czekoladzie o smaku migdałowo-śmietankowym.
 
Twój avatar nabrał dla mnie nowego znaczenia. :lol: W sumie to podoba mi się Twoje podejście. Nie ograniczasz się i jesz to co lubisz. Inni stosują jakieś wymyślne diety, użyją jak pies kiełbasy od święta i ciągle narzucają sobie pojebane ograniczenia żywieniowe. Życie jest zbyt krótkie, aby zajadać się pędami bambusa i rzeżuchą. U mnie jest o tyle łatwiej, że jestem podręcznikowym ekto i mogę sobie pozwolić na naprawdę dużo.
 
Twój avatar nabrał dla mnie nowego znaczenia. :lol: W sumie to podoba mi się Twoje podejście. Nie ograniczasz się i jesz to co lubisz. Inni stosują jakieś wymyślne diety, użyją jak pies kiełbasy od święta i ciągle narzucają sobie pojebane ograniczenia żywieniowe. Życie jest zbyt krótkie, aby zajadać się pędami bambusa i rzeżuchą. U mnie jest o tyle łatwiej, że jestem podręcznikowym ekto i mogę sobie pozwolić na naprawdę dużo.
Ja niestety nie, od razu mnie podlewa i czuję się miękki jak przesadzę z jedzeniem. Teraz mam o tyle szczęścia, że jem tylko 3 posiłki dziennie, mam dużo obowiązków, dziecko też absorbuje, więc trudno przekroczyć dzienne zapotrzebowanie.
 
Dziecko potrafi trzymać w ryzach.:lol: Tak słyszałem .:boystop:Patrząc na Twoją kolację to przypomina mi się żelazna zasada, że stosunkowo najlżejszym posiłkiem powinna być kolacja. Zasady zasadami, ale sam wiem po sobie, że porządna kolacja musi być bo inaczej cholery dostanę i zjem poduszkę razem z poszewką.(kobieta też się nada :awesome:)
 
Dziecko potrafi trzymać w ryzach.:lol: Tak słyszałem .:boystop:Patrząc na Twoją kolację to przypomina mi się żelazna zasada, że stosunkowo najlżejszym posiłkiem powinna być kolacja. Zasady zasadami, ale sam wiem po sobie, że porządna kolacja musi być bo inaczej cholery dostanę i zjem poduszkę razem z poszewką.(kobieta też się nada :awesome:)
Jak zjem solidną kolację to wtedy lepiej śpię :)
 
Back
Top