Dziś w piłce jak w UFC, liczy się dyspozycja dnia, taktyka na spotkanie i błędy, kto je popełni, a kto wykorzysta ;] Każdy może wygrać z każdym na tak wyrównanym poziomie, ale prawdopodobieństwo jest różne na różne opcje skończenia się pojedynku. Ja już nie typuje, ale jak w większości spotkań liczyłem na underdogów tak i w tym gronie wciąż będę trzymał kciuki za Kolumbię i Kostarykę przede wszystkim, a czy wygra Francja,Brazylia,Argentyna,Holandia,Niemcy...to mi bez różnicy większej. Wszyscy są mocni i na zbliżonym poziomie i decyduje dany dzień. Trochę bym się zdziwił jakby coś więcej ugrali Belgowie jednak, choć mają argumenty swoje też, więc na pewno się nie położą przed Messim i jego ekipą.
Argentyna gra niezbyt przekonująco, ale czy tego potrzeba? Do zdobycia tytułu nie, ważne by skutecznie powstrzymywali ładniej grające kadry i Messi zrobił jeden rajd zakończony bramką ;-) Nie sugerowabym się poprzednimi meczami...Tak samo jak ilością bramek w fazie grupowej, a obecnie ostatnie mecze 0:0 i dopiero rzut na taśmę przed 90 minutą, żeby nie grać dogrywki bądź w dogrywce, żeby nie strzelać karnych ;-) Bardzo taktyczna faza pucharowa, aż za bardzo, ale takie czasy, gdzie szczegóły robią różnicę.