Na wstępie gratulacje dla Evangelisty za to, że chciało Mu się poświęcać własny czas na stworzenie sci-fi z elementami dokumentalnymi o człowieku do którego straciłem absolutnie szacunek jako zawodnika sportów walki. :-) Brawo Evan!
Krótko mówiąc gala udana, a w szczegółach widziałem to tak:
Produkcja - jak dla Mnie na jakieś 70-80% zbliżyli się do produkcji KSW ale też dlatego, że mają być polskim UFC, a nie polskim PRIDE więc jakbym miał ich produkcyjnie porównać do UFC to na pewno większe show. Światła dobrze pracowały, może nie tak jak na galach Kliczków ale na pewno wedle ustaleń i własnej konecpcji, osobiście dodałbym jeszcze mocniejszy i głębszy kolor bo najdroższe rzędy tam gdzie stały puste to było to widoczne. Wyjścia zawodników fajnie, że szeroko ale na MMAA nie wyszedł za nikim taki kordon crew zawodnika żeby tą przestrzeń zapełnić więc zrobiłbym węziej, światła takie ostre za zawodnikiem nieźle się prezentowały, muzycznie i dźwiękowo wzorowo, widoczne były wejścia nie w tempo tzn zaczyna się muzyka - wychodzi zawodnik - nim wejdzie do oktagonu zaczyna się już muzyka rywala i wita się z oktagonu z publika przy cudzej muzyce. W/g Mnie oktagon mógłby byc jeszcze bardziej doświetlony albo barwa świateł zmieniona w ten czas na biel. Przy graficznej prezentacji zawodników były ich wagi kompletnie nie pokrywające się z tym co wnieśli na wagę dzień wcześniej, spory błąd. Fajna prezentacja zawodników na wejściu i skierowanie na nich kolejno kamery. Wszystko co napisałem jest oczywiście Moim wyobrażeniem gali idealnej i sa to drobnostki, tylko niektóre rzeczy powinni poprawić, a niektóre by mogli.
Oktagon - dla Mnie świetny, nie za mały, nie za duży, idealny. Drzwi się nie otwierały, mata się nie załamywała jak ostatnio gdy widać było jak się napina pod stopą zawodnika. Wszystko zostawiłbym bez zmian.
Anonser - spodziewałem się lepszej roboty p.Jacka no niestety nikogo lepszego nie ma zdaje się i 2 rzeczy drażniły Mnie czyli wypowiadanie skrótu MMA w sposób eM eM A i podawanie wybiórczo najpierw ksywy, a potem imienia i nazwiska.
Sędziowanie - Big John po prostu klasa, drugi sędzie też w porządku, sędziowie punktowi wiele roboty nie mieli ale nie wywołali w Moim mniemaniu żadnej kontrowersji.
Oktagon Girls - za mało widoczne, absolutnie nie na wzór UFC czy nawet KSW, tworzyły tło, a czy w KSW czy szczególnie w UFC są bardzo istotnym elementem, w UFC są nawet gwiazdami.
Kibice - początkowo niemrawi ale później się rozkręcili i dali radę, poza tym okrzykiem żegnającym Pana N. kupili Moje serce.
Studio/Wywiady - Wójcik & Drwal porządna robota, bardzo fajny pomysł dziennikarz + fighter, do tego dobry i dość elokwentny zawodnik więc in plus, Borek to klasa sama w sobie choć były momenty lepsze i gorsze, Pan Darek ciut spięty ale dał radę. Ogólnie Polsat Sport uniósł to jak zwykle wzorowo, niebo lepiej niż TVN Turbo.
Walki - nie mam zamiaru rozkładać każdej na czynniki pierwsze, nie jestem zawiedziony, tyle poddań, że szok, mistrzowska anakonda, perfekcyjna i widowiskowa kimura, piękne wpięcie i duszenie Petera, no po prostu Submission Festival. Kto Mnie zawiódł? Jednak trochę Strus ale od zawsze mam takie odczucie jak przegrywa niepokonany. Sztanga został trochę zdominowany, Stringer solidnie się przygotował i za bardzo nie dał szans, widać było różnicę jak dla Mnie. Poziom sportowy generalnie wysoki, niczym nie odbiegający od KSW.
Pół-walka - nie jestem w stanie tego pojąć jak można być bokserem i nie potrafić oddać kilku szybkich lewych prostych na zasadzie podskocz-jebnij-odskocz, w głowie Mi się nie mieści jak człowiek uważający się za boksera nie stara się wykorzystać swojego background`u, to tak jakby JDS próbował klinczować i obalać. Nie jestem w stanie pojąc rozmiarów tej kompromitacji, prawdziwy Marcin "White Bob" Najman jak ktoś napisał. Pomijam, że garda Roberta była tak szczelna jak nogi wieśniary która przyjechała do miasta ale moment kiedy Robert upadł był szansą od samego Wszechmogącego, kończ waść wstydu oszczędź.
Dodatkowe uwagi - super opcja z tym, że zawodnicy maja rękawice firmowe MMAA i dobrane pod kolor narożnika, naprawdę pozytywne zapożyczenie. Reklama PitBull Team genialna, czuć jakość przez TV, rewelacja.
Reasumując - czekam na kolejną galę, MMAA ma swojego Mameda i ten ich Mamed ma z kim walczyć, poddać niepoddanego to wielka sztuka, jak sam Frank Mir ten Nasz Damian. Dziś można powiedzieć śmiało, że to już jest konkurencja dla KSW i może i K&L są RedBull
Code:
em ale MMAA jest przynajmniej Tiger
em ;] W ciągu pół roku odrobili pracę domową na 6 z plusem, wiele lepiej już tego nie zrobią.
Pozdrawiam.