MMA Attack 2 - podsumowanie userów

Marcin Jabłoński

Bellator
Bantamweight
Cohones
MMARocks
Wszyscy mamy jakieś przemyślenia po wspaniałej, drugiej edycji gali MMA Attack, a jak wszyscy wiemy ta organizacja słucha fanów, więc proponuję tu umieszczać nasze zachwyty plus kwestie, które wg nas należałoby poprawić. Szkoda żeby ciekawe wypowiedzi użytkowników znikneły w temacie "wyniki na żywo"



Gala była niesamowita, a ja tak na szybko mam 2 rzeczy (czepiam się) potem uzupełnię



Czy siatka w klatce nie była zbyt luźna?



Puchary uważam za zbędne
 
jak dla mnie super, siatka nie rzuciła mi się w oczy, muszę obejrzeć one more time



ogólnie gala na zajebiście duży plus, cieszę się i MMAA na dzień dzisiejszy wolę od KSW
 
galą super. Własna klatka, 3 rundy gdzie zawodnicy dali radę. Następnym razem niech pomyślą o jakiejś transmisji undercardu bo z relacji na forum wynika że walki były ciekawe. Gościu który zapowiadał nie powala ale był lepszy niż ten z pierwszej edycji. Co do tv Polsat sport dużo lepiej zrobił transmisjie niż w tvn turbo. Te puchary mogli by sobie odpuścić.
 
Polskie UFC nam się robi są nareszcie 3x5 min klatka i całą gala świetnie wypada jak na dopiero drugą do tego mamy MC i UC tego w ksw, 6 walk w których walczą znami zawodnicy zarówno z Polski Europy oraz całego świata i dają szanse młodym - podoba mi się to, 1 freak fight który jak narazie musi widnieć do czasu kiedy organizacja w pełni nie rozwinie skrzydeł, co do pucharów ładne były i narazie mogą sobie być za 4-5 kolejnych gal powinni pasy rozdawać poprostu porównując mmaa1 i mmaa2 myślę że polskie mma zrobiło duży krok w przód i widzą to kibice, jak i zawodnicy walczący na gali.



Tak trzymać panie Darku!!!!
 
Ja zacznę. Po pierwsze własny Oktagon i 3 rundy, które większość wytrzymała zdecydowanie na plus. Freak fight nadal potrzebny, może nawet Burneika, ale tylko z Sappem, bo z każdym innym przegra. Transmisja 3-4 walk w głównym Polsacie do wynegocjowania, tylko teraz nie popełnić błędu KSW i nie zmieniać tylko rywali dla Polaków, bo ciągle te same nazwiska tam są. Co do przyszłej rozpiski. Drwal ze Stringerem, Piskowik z Grecicho, Dla Fijałki przeciwnik na odbudowanie, dla Grabowskiego ktoś z przeszłością w UFC, dla Sobotty podobnie, np. Karo Parisyan, Strusowi lepiej dać rywala na podobnym poziomie, a Grabarkowi znaleźć miejsce na Undercardzie, znaleźć kilku młodych zawodników, a także: Ja chcę Sancheza na następnej gali. Oprawa i organizacja świetna i nie ma się do czego przyczepić, announcer dobry, z doświadczeniem.
 
Chciałbym Sancheza w wadze niżej z kimś z Europy. Niech nawet mistrzem MMAA przez jakiś czas w tej wadze będzie koleś z zagranicy-to będzie wygladało poważnie.
 
Zacznę omawianie gali od początku jej przebiegu:

- oczojebne światła, niczym w Battlefield 3... do poprawy,

- owacje, gdy wchodził Sobotta, Grabowski i... Sanchez podczas prezentacji zawodników - na plus,

- announcerowi dużo do Kasty, ale - po słabym początku - później było bardzo dobrze,

- ocena walk: Jotko bardzo słabo wypadł kondycyjnie. Nasi zawodnicy może i mają talent i umiejętności, ale z taką wytrzymałością nie zwojują kariery w europie,

-świetna technika kończąca pojedynek Strusa i da Silvy,

- Sobotta klasa sama w sobie,

- Fijałka przegrał z trudnym rywalem. Stringer zdominował go fizycznie,

- Koksu... :-) Nie ma co opowiadać. Nie rozumiem, jak człowiek, bądź co bądź mający (podobno) pojęcie o boksie większe, niż przeciętne, przegrał w stójce z kompletnym amatorem, który trenował sztuki walki za piaskownicy,

- Grabowski świetne poddanie. Mam nadzieję, że pomimo nieprzedłużenia kontraktu z BFC, zawalczy jeszcze za Oceanem... ;),

- Schneider (czy jak mu tam) nie powinien sędziować więcej pojedynków na tej gali,

- Nie wiem, czy zwróciłem dobrze uwagę, ale...sędziowie punktowi byli usytuowani w jednym miejscu. Bynajmniej na szybko zobaczyłem tam Glabusa...w powtórkach obejrzę, czy mam rację. Jeśli tak - kolejna rzecz do poprawy.

Naszła mnie jeszcze jedna refleksja, dotycząca polskich zawodników.

Przed każdą galą w Polsce, słyszymy nazwiska anonimowych zawodników, którzy będą mierzyć się z naszymi rywalami. Zaczyna się naiwna wiara w to, że nasi poradzą sobie bez problemu, po czym... przegrywają lub wygrywają po trudnych bojach.
Rywale z zagranicy mają nad nami przewagę kondycyjną, którą potrafią wykorzystać. Ponadto zapominamy, że oprócz anonimowych rywali, tak naprawdę to nasi fighterzy również są anonimowi i wielu z nich walczy na niższym poziomie, niż my ich gloryfikujemy.

Gala na plus. Czekam na następną.

Edit: Juras nie dotrzymał słowa i miał włączony mikrofon podczas walki Najman vs. Koksu.
 
Na minus zbyt luznia siatka w klatce ( było to dobrze widać bodajże podczas walki Grabowskiego) oraz lekkie wpadki Wójcika i Lenartowicza, reszta na DUŻY plus. Brawo Panie Darku za naprawdę bardzo dobrą galę!
 
z minusiow:



- zbyt "glosne" narozniki. moze to kamery znajdowali sie zbyt blisko, moze to publika nie byla wystarczajaco glosno, ale podpowiedzi z naroznikow byly zbyt slyszalne dla odbiorcy w telewizji



- oswietlenie klatki, wszystko fajnie bylo widac, jednakze swiatlo powinno obejmowac swoim promieniem tylko klatke



- prowadzacy, ktory zapomnial pseudonim fightera z glownej walki tez nie rokuje zbyt dobrze







reszta in plus :)
 
KSW ma powaznego konkurenta i nie taktem będzie teraz mówienie ze strony K&L szyderczo pod adresem federacji Pana Darka. Gala zrobiona na styl UFC, co zdecydowanie dobrze się sprzedaje. Oktagon, 3 rundowe pojedynki , na swiecie norma u nas nowość. Bardzo dobra karta i naprawdę ciekawe walki.Jeśli bym miał wskazac jedna rzecz w której uwazam KSW ma przewagę to ring announcer. Sędziowie nie kręcili lodów na zawodnikach tak wiec prawde mówiąc nie ma się do czego przyczepić
 
Lenartowicz wydał mi się bardzo spięty. wiesz kasta z tym mikrofonem nad ringiem robi swojego rodzaju show. Lenartowicz zapowiadał jak boks mógł się jak buffer pokreciec po oktagonie trochę
 
Jakos na tym Śląsku kibice slabo sie spisuja. Kiedys wychodzili przed Mamedem, wczoraj przed Grabowskim, gwizdy na walke w parterze etc.



Ps. osobiscie lubie sluchac podpowiedzi trenerow
 
Kawulski pewnie już poczuł oddech Cholewy:-), bardzo fajna gala

- zbyt "glosne" narozniki. moze to kamery znajdowali sie zbyt blisko, moze to publika nie byla wystarczajaco glosno, ale podpowiedzi z naroznikow byly zbyt slyszalne dla odbiorcy w telewizji






jak dla mnie to żaden minus, bo zawsze byłem ciekawy co narożnik podpowiada zawodnikowi
 
@steyr







Nie wiem jak to wyglądało w tv ale w Spodku atmosfera lepsza niż na ostatnim KSW odbywającym się u nas. Gwizdów podczas walki w parterze nie słyszałem, ludzie wręcz bili brawo podczas prób kończenia lub przejśćia gard. Dla mnie wielki pozytyw dla Piotrka Sobotty, który wyszedł z flagą Górnego Śląska, co nie których na widowni mocno denerwowało. A ludzi wychodzących przed Grabowskim było mniej niż kiedyś przed Mamedem, gwarantuje :-)
 
Odrobina spokoju w pracy, więc pozwolę sobie napisać moje spostrzeżenia dotyczące przedsięwzięcia. Obawiałem się, że organizacja gali w Katowickim Spodku jest skokiem na głęboką wodę, porywaniem się z motyką na słońce, nieprzemyślaną z ekonomicznego punktu widzenia decyzją, biorąc pod uwagę popularność tego sportu. Nic bardziej mylnego. O przebiegu walk nie mam zamiaru pisać, ponieważ informacji na ten temat jest bez liku. Jedynie pozwolę sobie odnieść się do opinii i bezpodstawnej krytyki dotyczącej punktowania walki Jotko - Hadzovic. Nie wiem w jakiej jakość oglądali pojedynek lub pod wpływem jakich środków byli użytkownicy, którzy widzieli w tym pojedynku remis, nie wspominając o zwycięstwie Damira. Walka była nieatrakcyjna, jednakże Jotko dominował przez cały pojedynek, narzucał tempo, pomimo, że zaczął pływać pod koniec drugiej rundy. Uwzględniając odjęte punkty oceniłem walkę 29-28 dla Jotko. Orestos, który oglądał wraz ze mną galę punktował identycznie. Sędziowie mieli podobne zdanie.
Wracając do sedna sprawy, początkowa faza gali nie wróżyła fenomenalnego widowiska, jednakże wraz z upływem czasu impreza rozwijała skrzydła. Na samym początku undercardu frekwencja nie była imponująca. Było niemrawo. Przeznaczone miejsca były wypełnione zaledwie w połowie, jednakże wraz z mijającymi minutami liczba osób na hali wzrastała. Frekwencja podczas głównej karty była bardzo dobra, na pewno zadowalająca dla organizatorów. Widziałem jedynie puste miejsca na płycie oraz w górnych najtańszych sektorach, natomiast czerwone sektory N,O,P wydawały się być wyłączone.
W szczytowych momentach, czyli przed walką Koksu - Najman na pewno było około 9 tysięcy osób. Skupiając się na kwestiach technicznych pozwolę sobie rozpocząć od oceny Pana Lenartowicza.
Z pełnym przekonaniem twierdzę, że nie ma sobie równych.
Świetna dykcja, mocny, czysty głos. Pełna elegancja. Oprawa muzyczna oraz realizacja dźwiękowa na wysokim poziomie.
Dynamiczne, rytmiczne utwory, czasem niestety powtarzające się, jednakże idealnie pasujące do widowiska. Każdy odgłos wydobywający się z głośników był niemal nieskazitelny i miał odpowiednią głośność. W tym przypadku opierałem się nie tylko na swojej opinii, ale także mojej partnerki i znajomych, którzy z pełnym zdecydowaniem stwierdzili, że ich uszy nie cierpiały, w przeciwieństwie do gal KSW. Popieram. Gra świateł bardzo mi odpowiadała, nie była nachalna, czasami halę spowijała krwista poświata, co dodatkowo potęgowało wrażenia. Nie jestem w stanie ocenić relacji telewizyjnej, jednakże w zaufaniu do doświadczenia Polsatu Sport domniemywam, że było przyzwoicie. Skupiając się na dyskutowanymi ostatnimi czasy tematami zasadności oktagonu oraz długości walk, należy stwierdzić, że argumenty Pana Kawulskiego legły w gruzach, pomijając już sam fakt, ze miały dosyć kruche fundamenty. Pan Cholewa na pewno czytał forum, zrobił rekonesans, wyciągnął odpowiednie wnioski i skorzystał z rad, co bez wątpienia zaowocowało.
Pojedynki stały na wysokim poziomie, były widowiskowe i twarde. Pokazały także jaki poziom reprezentują wyróżniający się na naszym podwórku rodacy na tle solidnych zawodników zza granicy. Niestety nie wyglądało to obiecująco, oczywiście z pewnymi wyjątkami.
Swietna dyspozycja Grabowskiego i Sobotty, którzy zdeklasowali swoich przeciwników.
Właściwie do samego widowiska nie mam żadnych zastrzeżeń, atmosfera była fantastyczna. Jedynym mankamentem, który niezwykle mnie rozdrażnił był wywiad z Saletą. Oczywiście w tym przypadku karty rozdawał Polsat, więc aluzja nie tyczy się organizatorów.
Pomimo mojego braku sympatii do Najmana, uważam, że taki wywiad nie powinien mieć miejsca. Rozmowa była niezwykle stronnicza i przekraczała granice przyzwoitości. Nie kopie się leżącego. Po walce Koksa z Najmanem ubyło kilkaset piknikowych kibiców, co nie miało niekorzystnego wpływu na doping dla Damiana i Sancheza. Szkoda, że po walce Damiana mnóstwo osób wstało z miejsc w celu opuszczenia Spodka. Wywiad Borka z Grabowskim oglądali nieliczni. Nawet Janek Błachowicz opuszczał halę wraz z tłumem, ewidentnie starając się, aby pozostać niedostrzeżonym.
Podsumowując, MMA ATTACK po dwóch galach wzniosło się na wyżyny, przewyższając w moim odczuciu widowiska serwowane przez KSW. Mam nadzieję, że Kawulskiemu zachwiał się delikatnie grunt pod nogami i doszedł do wniosku, że nie warto wytaczać dział przeciwko fanom.
Nie zdziwiłbym się gdyby kilka walk kolejnej gali zostało wyemitowanych w otwartym Polsacie.
Panie Darku, dziękuję i wielkie gratulacje!
 
Sedziowanie na plus jak dla mnie zadnego walka w walce Jotki nie bylo



Anoucenr tez pozytwnie



Ta siatka w klatce dosc dziwnie wygladala, moze faktycznie troche luzna.



Powinni robic wywiady z zawodnikami ktorzy wygrali



Licze ze MMAA wprowadzi 2 rzeczy



-lokcie, sa jednak potrzebne



- zacznie kontraktowac zawodnikow na wylacznosc przynajmniej, ze jak walcza w Polsce to tylko u nich wtedy zaczna prawdziwa konkurencje z KSW



Ogolnie gala na duzy plus. Czekam na trojke mogli by zrobic w Lodzi to jeszcze nie mial bym az tak daleko.
 
Moim zdaniem gala udana. Lenartowicz wypadł słabo (choć lepiej niż Bieleninik). Z minusów widze jeszcze to że źle ustawiono mikrofony. Glośność narożników była olbrzymia. Ponadto wydawalo mi się że hala była wypelniona tylko w 3/4 a po walce Najmana z Koksem w 1/2. Z wielkim zaciekawieniem czekam na wyniki oglądalności.



Cieszy mnie brak kontrowersji (czytałem komentarze w zakładce MMAA 2 live i chyba wam nieźle streamy cieło skoro wydawało wam się że Jotko przegrał). Zawiodła mnie postawa Strusa który zapomniał że może atakowac rękami. Po Grabarku nie spodziewałem się niczego więcej co zaprezentował. Sobbota świetny pokaz dynamiki i parteru. Szkoda Sztangi bo wydawało mi się że po 2-giej rundzie (którą dla mnie wygrał) w 3-ciej nie da się już obalić.



Co do 1-szej walki wieczoru chyba nikt nie przypuszczał że potrwa ponad 2 minuty nie mówiąc o calej rundzie. Postawa Najmana mnie zawiodla. Spodziewalem się, że po treningach u Mirka coś się zmieniło, ale sadło dalej takie samo, przy atakach Koksa rozkładanie rąk w przerażeniu i odklepanie czegoś co można nazwać ciosami na przedramiona utwierdziło mnie w opini, że on jest po prostu nikim. Podczas walki z Pudzianowskim jeszcze mogę jakoś zrozumieć odklepanie, bo Mario silnie bił i coś niecoś przechodziło przez blok, ale tutaj? Ciosy zmęczonego kulturysty ledwo uderzały w ręce Najmana.



W 2-giej walce wieczoru Damian pokazał niesamowitą klasę. Wydaje mi się, że to wystarczy aby przesunąć go w rankingu europejskim na pierwsze miejsce. Bardzo zaimponował mi pracą przy siatce i obijaniem korpusu Sancheza. Teraz czekam na zwycięstwo w Bellatorze i walkę na MMAA3- mam nadzieję że z Michałem Kitą.



Walka wieczoru: Damian Grabowski vs Eddie Sanchez



Poddanie wieczoru: Wendres Carlos da Silva



TKO/KO: -
 
Zastanawiają mnie te skrajne opinie związane z Lenartowiczem. Na żywo wypadł rewelacyjnie. Głos ma wybitny.
 
Lenartowicz to największa porażka na tej gali. Schematyczne gadanie, mieszanie języków zapowiada po polsku by nagle powiedzieć united states of america. mega słabo pod względem tego pana. było też słabo jeżeli chodzi o realizacje i ujęcia kamerami. Szczególnie podczas walki Grabowskiego gdzie musiałem przekrzywić głowę o 90 stopni by patrzeć co tam się dzieje. Były też źle przełączane kamery między sobą, raz czy dwa można było zobaczyć podłogę i nogi kamerzysty.
 
mega pozytyw w odniesieniu do KSW,



brak polgodzinnych przerw miedzy walkami, wszystko szlo sprawnie, bez zbednego show/reklam
 
Hamas, nie zgadzam się. Owszem, drobne wpadki były, właściwie nieznaczne. Z reguły oglądam gale na żywo i Lenartowicz zdeklasował Kastę. Było wyraźnie, z klasą, bez bełkotania i darcia.
 
Dokładnie, na żywo Lenartowicz bardzo dobrze wypada. Podkręćcie sobie bas w telewizorze albo coś. Jedyną jego wpadką było faktycznie to "zawodnik z junajted stejts of amerika", no ale każdemu zdarzają się wpadki. Przynajmniej nie miał takiego czegoś jak Bruce Buffer, że głos mu siada i piszczy. Dajmy mu nabrać doświadczenia w zapowiadaniu MMA i się ogarnie chłop bardzo dobrze.
 
Byłem na gali osobiście i zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Mały minus na początku walk chyba w undercardzie już nie pamiętam wyświetlało się na telebimie nazwisko Jotki, ale potem wszystko już działało sprawnie. Co do gwizdów, o których mówił steyr to ja nic takiego nie pamiętam wręcz przeciwnie, publika po każdym zwrocie akcji darła japy, bardzo dobry doping. W walce Jotki też dawałem remis. Lenartowicz jak go nie lubię, to według mnie wypadł nawet spoko oprócz pojedyńczych wpadek. Mniej więcej 10 minut przerwy pomiędzy każdą walką(idealnie na fajke i siku).



Ogólnie gala super, walki ekstra i wszystko się fajnie odbywało jak należy.
 
Back
Top