"While his official website states he was third in the 1950
Mr. Universe contest, most sources place him in the 1953 competition, either third in the Junior class or failing to place in the Tall Man classification".
Gwoli ścisłości to nie jest do końca jasne. Jasne jest to, że przez jakiś czas się w to bawił na poważnie i nie odstawał wyraźnie od kolesi na scenie.
Fakt, było coś takiego wspomniane. Chyba wyparłem z pamięci. Różne źródła różnie to interpretowały. Jeżeli faktycznie Arnold dla kariery tak się "poświęcał" to nie świadczy o nim najlepiej, delikatnie rzecz ujmując. Bo nie wyobrażam sobie takie poniżania z czystego wyrachowania.
Ale w późniejszych etapach kariery nic o tego typu ciągotach z jego strony nie zanotowałem. Ani nawet plotkach na ten temat. Jedynie coraz to nowe podboje kobiece. Odwrotnie niż u pytona. Ten im starszy, tym większy apetyt na sprowadzanie wielkich chłopów do piwnicy i pisanie o "gwałtach" w klatce. Swoja drogą jakie to żenujące.
Ale zauważcie ilu naszych, polskich, wojaków mma lubi się napinać przed lustrem. I to takich chłopów 30+, którzy na swoich social mediach ciągle dodają fotki i filmiki z siłowni czy po ćwiczeniach. jak się z lubością prężą przed lustrem, napinając muskuły. I się jarają tym, jak cudnie wyglądają. To niewiele, w gruncie rzeczy, różni się od tych opalonych i wysmarowanych kulturystów prężących się na scenie.