Mario ,,dociążator'' Pudzianowski - temat zbiorczy

Ty mówisz o różnicy w sprawności fizycznej i użyteczności ich ciał. Która jest bezdyskusyjna.

Ja mówię o psychice, czyli o narcyzmie, który jest taki sam. Jedni i drudzy podniecają się swoimi ciała i się nimi chwalą, by pochwalili je również inni. Co jest zrozumiałe u nastoletnich chłopaków czy młodych mężczyzn. U koni wyraźnie po 30 już tak nie bardzo i znamionuje niedojrzałość.

Jeżeli któryś chciałby się pochwalić użytecznością tych mięśni to pokazuje jakąś ekwilibrystyczną technikę, jakiś fragment ze sparingu, jakiś techniczny kunszt walki z cieniem -- sztuczki, które robił Tyson. A ja wspominam o zwykłym napinaniu się bez koszulki przed lustrem jak dres z osiedlowej pakerni.


Zawsze lepsze to niż aktywność Adesanya ze zwierzętami na instagramie :roberteyeblinking:
zdjęcie trochę z cyklu: menadżer mówił abym wstawiał to wstawiam na odwal się :korwinlaugh:

Tych profili zawodników na insta nie oglądam zbytnio. Śledzić dla beki ich wypowiedzi to jeszcze, ale ich instagramy to za dużo nawet dla mnie, kiedyś próbowałem Akopa śledzić, niesmak pozostał do dzisiaj :siuu:
Został tylko Jóźwiak ale on jest jedyny w swoim rodzaju :usunto:
Myślałem też, że Parnass powstawia jakieś filmiki z zamieszek na instastory a tu nic :childcry:
 
1XA7.gif
Oj, te maślane oczy do Ferdora w jego prime, ten "bromance" można żan klodowi wybaczyć ;-) Chyba, że chcecie usilnie przekonać, że jednak każdy pakujący musi mieć coś z homo ;-)

Zawsze lepsze to niż aktywność Adesanya ze zwierzętami na instagramie
Nawet nie chcę tego sprawdzać. Mi wystarczą pokazy tego oblecha, te ruchy frykcyjne jakie wykonywał na swoich oponentach -- jakby dymał ich w tyłek. Jaki normalny facet tak robi do innego? Jeszcze jako żenujący żart po pijaku do dobrego znajomego -- na jakimś poziomie można to chyba zrozumieć. Ale na trzeźwo do obcego?
 
Last edited:
Oj, te maślane oczy do Ferdora w jego prime, ten "bromance" można mu wybaczyć ;-) Chyba, że chcecie usilnie przekonać, że jednak każdy pakujący musi mieć coś z homo ;-)


Nawet nie chcę tego sprawdzać. Mi wystarczą pokazy tego oblecha, te ruchy frykcyjne jakie wykonywał na swoich oponentach -- jakby dymał ich w tyłek. Jaki normalny facet tak robi do innego? Jeszcze jako żenujący żart po pijaku do dobrego znajomego -- na jakimś poziomie można to chyba zrozumieć. Ale na trzeźwo do obcego?
na twitterze ktoś zrobił całą wyliczankę za co można nie lubić Adesanya, żałowałem że przeczytałem całość. Boże jakaś kompletna patola, jakby był z najczarniejszej części Bronxu chociaż nawet tam nazwaliby go pewnie patolą :siuu:

Ale trzeba być trochę wariatem aby bawić się w zawodowe MMA, bo jakby nie patrzeć to zbyt racjonalne to nie jest. Zwykła analiza SWOT statystycznej kariery MMA wypada kiepsko :korwinlaugh:
A jeszcze więksi wariaci bawią się po karierze w MMA czy w boksie w te walki na liście, ale to jest już test na bycie debilem, że jeszcze tyle firm się reklamuje przy takim gównie to sie dziwie...
 
Mam kumpelę, której facet jest kulturystą, co to jest za pojebany sport, to głowa mała. Całe ich życie jest podporządkowane jego mięśniom, żarcie z wagą i zegarkiem, spanie, wyjazdy, sranie. Gość nie może normalnie pracować, bo kurwa treningi. Do tego jakieś nastroje, fochy, chyba mu hormony wariują. Gość jest totalnym egoistom i narcyzem, to zakrawa na chorobę psychiczną.
Bo oni są chorzy psychicznie, nie zdiagnozowani.
To są kulturowniki - osoby zakochane w odbiciu w lustrze

nawet jak z nimi próbujesz dyskutować to Ci wypierdalają z tekstem "no pokaż sylwetkę jak taki mądry jesteś" a co to ma kurwa do rzeczy....Ci ludzie nie kumają, że świat nie kręci się w okół idealnie dociętej sylwetki, to są zjeby :-)
 
na twitterze ktoś zrobił całą wyliczankę za co można nie lubić Adesanya, żałowałem że przeczytałem całość. Boże jakaś kompletna patola, jakby był z najczarniejszej części Bronxu chociaż nawet tam nazwaliby go pewnie patolą :siuu:

Ale trzeba być trochę wariatem aby bawić się w zawodowe MMA, bo jakby nie patrzeć to zbyt racjonalne to nie jest. Zwykła analiza SWOT statystycznej kariery MMA wypada kiepsko :korwinlaugh:
A jeszcze więksi wariaci bawią się po karierze w MMA czy w boksie w te walki na liście, ale to jest już test na bycie debilem, że jeszcze tyle firm się reklamuje przy takim gównie to sie dziwie...
Bezimienny, dlaczego ciągle dodajesz tę fotkę z tym skrajnie irytującym, obleśnym brodatym pyskiem? Mam Ci przesłać rachunek za ściereczki do czyszczenia ekranu monitora/telefonu z wymiocin? Poważnie, proszę, błagam – zlituj się i przestań…
 
Bezimienny, dlaczego ciągle dodajesz tę fotkę z tym skrajnie irytującym, obleśnym brodatym pyskiem? Mam Ci przesłać rachunek za ściereczki do czyszczenia ekranu monitora/telefonu z wymiocin? Poważnie, proszę, błagam – zlituj się i przestań…
mowy nie ma: ten ruski karzeł oraz JKM to są dwie moje ulubione reakcje :korwinlaugh:
 
Tak samo wydyma KSW i przejdzie do jakiegoś Fame, jak mu zaproponują 5zł więcej.
są kaprysy, ale przy strong manach to już jazda po całości była. Zwłaszcza jak Dymek ustawiał konkurencje pod siebie a później "nie wiem kto zaczął w Polsce, nie pamiętam kto to wypromował" :aletoniedomnietak:

Jak chłopaki dźwigali to było dobrze, jak chcieli rządzić to wyszło jak wyszło, a przecież to był wielki sukces wypromować od zera dyscyplinę sportu w Polsce. Przecież w tym kraju sport zawodowy jest na tak mocnej kroplówce i tak praktycznie mamy sport zawodowy bez większej liczby kibców: sztuka dla sztuki, która sztuką nie jest.
Jezus a przy Strong Manach była niemal taka popularność, że ludzie na dachy kamienic wchodzili aby oglądać zawody.

Bardziej to już chyba media tylko istnieją dzięki mocniejszym kroplówką.
 
Bieleninik pewnie był świadkiem DOCIĄŻANIA i do dziś nie może dojść do siebie :iamdone:
W sumie to blisko. Istnieje nawet potężne opowiadanie o jego działalności:

Anony, mieszkam w pewnej małej wiosce we wschodniej Małopolsce, prawie że Podkarpacie. Wiocha jak wiocha, kilka tysięcy mieszkańców i wszyscy się znają. Połowa populacji jest ze sobą jakoś spokrewniona, więc jak chcesz się umawiać z jakąś laską, to musisz pierw drzewo genealogiczne przejrzeć, czy aby nie trochę prokurator i kazirodztwo.
Atrakcji mamy tutaj oczywiście co niemiara. Jest park zarośnięty haszczami, gdzie ponoć w zimie wilki nocują, jest pawilon handlowy („pawilon” chujowy, z mięsnym, spożywczym i lumpeksem), a w lecie otwierają nam kino. W ogóle super kino, kurwa. Przez dwa miesiące puszczają dwa te same filmy na zmianę i to takie nowości, że w 2015 roku leciał „Shrek Forever”.
Z kinem wiąże się też ciekawa historia. Otóż kilka lat temu okazało się, że do kina chodzą młode parki (tak z 13-14 lat), by kopulować. Oczywiście, jak to w takiej wiosce, gówniaki nie wiedziały nic o antykoncepcji, więc posypało się kilka ciąż. Babcie oczywiście wielki protest, hurr durr, że w kinie puszczają zbereźne filmy i młodzież przez to chce się ruchać. Od tamtej pory działa tutaj specjalny komitet cenzuralny, który decyduje jakie filmy mogą lecieć w kinie. Przy okazji, jedna z tych zaciążonych lasek urodziła murzyna. Było to o tyle zaskakujące, że wszyscy tutaj murzyna to widzieli co najwyżej w telewizornii. Laska dalej utrzymuje, że gówniaka zrobiła w kinie z białym Sebą. I tak zagadka czarnego dziecka pozostaje nierozwiązana.
Nie wspomniałem o naszej najbardziej zajebistej atrakcji, czyli corocznym konkursie kulinarnym. Pół wsi bierze w nim udział, robi się wielki festyn, a zwycięzca bierze dosłownie wszystko – kobiety przed nim klękają, ma zniżki w każdym sklepie i nawet staje się twarzą lokalnego zakładu mechanicznego i kasuje te 50 zł miesięcznie za udzielanie wizerunku. Nie myślcie sobie jednak, że ten konkurs jest jakimś kurwa Master Chefem, gdzie ci robią jakieś gówno von hamberburger. Nie, tutaj wygrywa w sumie ten, który jest najmniej chujowy. W zeszłym roku triumfował facet, który zrobił OMLETA CHUJOWEGO z KANDYZOWANYMI OWOCAMI I MLEKIEM KOKOSOWYM. Nikt nie wiedział co to są te kandytowane owoce czy mleko chujowe, więc w cuglach wygrał.
Zapomniałem oczywiście, że czasem organizatorzy są w stanie się szarpnąć i jako wodzireja ściągają jakąś znaną osobę. Kilka lat temu konkurs prowadziła Manola z „Big Brothera”. Gdy spróbowała jakiegoś konkursowego dania, to zbełtała się na kucharza i musieli mu dać nagrodę, bo im groził, że rozsypie szkło na jezdni przed domem wójta.
Dla mnie, przegrywa-anona piwnicznego, który marszczy swojego kutanga (10 cm jak dobry dzień) do pornosów, które buforuje pół dnia (internet jakieś 50 kb/s), ten konkurs był szansą na zmianę życia. Załadowałem stronę „Moje Wypieki”, wykorzystałem cały internet, by załadować jeden przepis i uznałem – to jest mój kurwa czas.
Gdy nadszedł dzień konkursu, cała wieś się hucznie zgromadziła, bo chodziła plota, że jakaś gruba ryba będzie prowadziła imprezę. Poleciały fanfary, trąbki w ruch i dym, a z niego wyszedł on – Ireneusz Bieleninik.
Laski po prostu ściągnęły szlamfyce (bo tutaj normalnych ubrań się nie nosi) i z trybun rzucały mu pod nogi. Ten słynny konferansjer ze „Strong Manów” i bohater licznych reklam płynu do mycia naczyń był na pewno obiektem westchnień milionów kobiet. Ta nienaganna biel zębów i czoło mogące przykryć Europę. Nawet mnie sie mokro w dupie zrobiło. Bieleninik wziął mikrofon, odchrząknął i krzyknął.
- KURWAAAAA!
Wszystkich zwaliło z nóg. Nikt nie wiedział o co chodzi, a Bieleninik tylko splunął pod siebie i znów krzyknął.
- ZACZYNAĆ JA PIERDOLE DO CHUJA!
Niewiele myśląc, rzuciliśmy się do roboty. Ja oczywiście zacząłem robić mega danie, które miało rzucić wielkiego gwiazdora z nóg – naleśnika z serem i grzybami. Kątem oka widziałem jak Bieleninik stoi obok niepełnosprawnego 12-latka, któremu pozwolono wystartować w konkursie, bo ma za kilka miesięcy umrzeć. Konferansjer stał nad nim i mówił:
- No i co ty kurwa tymi rączkami zrobisz? Weź już zdechnij i nie marnuj jedzenia.
To mówiąc, wyszarpnął gówniakowi mąkę (gość chciał robić pączki czy coś) i wsypał sobie do spodni.
- Jak chcesz mąkę, to musisz ją wydostać jęzorem młody.
Usłyszałem tylko płacz i dźwięk upadającego mikrofonu. To Bieleninik zdzielił 12-latka po twarzy.
Czułem jak pot spływa po mnie, a słynny gwiazdor nadchodził. Nagle poczułem rękę na moim ramieniu.
- Co ty tu kurwa robisz?
- Na... naleśniki...
- NALEŚNIKI KURWA?!
Bieleninik zawrzał. Zdzielił mnie w pysk i zaczął wrzeszczeć:
- W NADDNIESTRZU DAWALIŚMY MOŁDAWSKIM JEŃCOM GÓWNO ZAPIEKANE Z GWOŹDŹMI, KTÓRE BYŁO PEWNO LEPSZE OD TWOJEGO CHUJOWEGO NALEŚNIKA!
Byłem bliski płaczu. Ze strachu puściłem solidnego bączura, z którego wyszedł chyba soczysty kleks. Bieleninik tylko pociągnął nosem i konspiracyjnie zapytał mnie.
- Czy ty się zesrałeś?
- Nie... nie wiem...
- KURWA UMYJ DUPĘ!
To krzycząc, ściągnął mi spodnie razem z gaciami, a przypomnę, że cała wieś to oglądała. Dał mi taką długą szczotkę do mycia na takim elastycznym drucie.
- MYJ CHUJU!
Zacząłem delikatnie szorować swojego rowa, ale to tylko Bieleninika wkurwiło jeszcze bardziej.
- TO JEST KURWA MYCIE?! JA CI POKAŻĘ JAK SIĘ MYŁO DUPĘ W MOŁDAWSKIEJ SR!
Bieleninik wyrwał mi szczotkę. Zza pazuchy wyciągnął płyn do mycia naczyń Fairy, który reklamował, hojnie oblał szczotę i całą mi wsadził w dupę. Konferansjer znów rozpoczął swój jazgot, tym razem kierując okrzyki do publiczności.
- LICZBA KOBIET, KTÓRE WYBIERAJĄ FAIRY SYSTEMATYCZNIE ROŚNIE. SPRAWDŹMY DLACZEGO.
Wyciągnął szczotkę z mojego odbytu, a przypomnę, że była ona dość długa, a mieszanina gówna i płynu do mycia naczyń ściekała po niej. Bieleninik zaczął nią wymachiwać jak jakąś kurwa chrzcielnicą i oblewał moim gównem wszystkich dookoła.
- UMYJCIE DUPY!
A publika, pod wrażeniem wezwania konferansjera odkrzyknęła: UMYJEMY!
Gdy Bieleninik to usłyszał, odłożył wszystko, klepnął mnie w ramię, powiedział „ty chuju” i wyszedł. Konkurs nie został rozstrzygnięty.
Od tamtej pory cała moja wieś regularnie myje dupy. Jesteśmy chyba jedyną miejscowością na całym świecie, gdzie liczebność mieszkańców wynosi <10 tys., a mimo to mamy klinikę WYBIELANIA ODBYTU.
Ja sam stałem się wiejskim symbolem i w sumie wszyscy czczą mnie jakbym wygrał ten konkurs. Także czuje dobrze człowiek.
Jedyne co mnie zaniepokoiło, to gdy czytając jakieś książki historyczne znalazłem info o sierżancie Iryniju Ferrynience, pseudonim „Czyściciel” lub „Chemik”, który walczył o niepodległość Naddniestrza. Ale to już opowieść na inny dzień.
 


Jakby to wróciło do TV, to by wymiotło te kurwa fame MMA i tych innych patusów
pamiętam, że zawsze fajnie się to oglądało i komentarz był dobry i oprawa tego

W TV widzieliśmy tylko ułamek tego co na żywo serwował Kombinat Artystyczny Warka. Koncerty, żarcie, piwo, cuda na kiju, konkursy, gadżety. To był taki całodzienny festyn, w sezonie to żarło jak nic innego. Padło miedzy innymi przez piwotalnego zmarszczucha. Fame by raczej nie wymiotło, przecież widzowie Fame to subskrybenci i fani tych debili, więc oglądalność zapewniona.
 
W TV widzieliśmy tylko ułamek tego co na żywo serwował Kombinat Artystyczny Warka. Koncerty, żarcie, piwo, cuda na kiju, konkursy, gadżety. To był taki całodzienny festyn, w sezonie to żarło jak nic innego. Padło miedzy innymi przez piwotalnego zmarszczucha. Fame by raczej nie wymiotło, przecież widzowie Fame to subskrybenci i fani tych debili, więc oglądalność zapewniona.
wiem, wiem byłem na dwóch strongach
jeden na polach marsowych we Wrocławiu i drugi w Malborku
i było tak jak piszesz : piwo, przekąski, obiady, jakieś koncerty nawet i konkursy

cała impreza trwała cały dzień, fajne to było

padło przez Zmarszczucha to prawda. Chciwość zabiła ten sport. Zawodnikom się wydawało, że będą świetnymi menagerami. A najlepszych menago to był Grzegorz Wołodko, gość umiał to robić po prostu, a nie mu się wydawało, że umie.

No tak to też racja, FAME to gówno w internecie... małolaty to łykają
 
wiem, wiem byłem na dwóch strongach
jeden na polach marsowych we Wrocławiu i drugi w Malborku
i było tak jak piszesz : piwo, przekąski, obiady, jakieś koncerty nawet i konkursy

cała impreza trwała cały dzień, fajne to było

padło przez Zmarszczucha to prawda. Chciwość zabiła ten sport. Zawodnikom się wydawało, że będą świetnymi menagerami. A najlepszych menago to był Grzegorz Wołodko, gość umiał to robić po prostu, a nie mu się wydawało, że umie.

No tak to też racja, FAME to gówno w internecie... małolaty to łykają
Miałeś na myśli Czarka Wołodko? Oni to z Rafałem kręcili. Pamiętam jak się zmarszczuch zaczął stawiać i Kombinat postawił warunek albo zmarszczuch albo cześć. A ten tam się wił o każdą złotówkę, kombinował, obiecywał no i w końcu przegiął. Chłopaki chciały wycisnąć coś dla siebie, bo oprócz kilku z topu to oni tam za odżywki i żarcie zostawiali zdrowie. Dymek z Szymcem ogarnęli temat, zmarszczuch obiecał poparcie, a jak przyszło co do czego to wypiął na nich dupę i chyba czekał na dociążanie:). Szkoda tego
 
Miałeś na myśli Czarka Wołodko? Oni to z Rafałem kręcili. Pamiętam jak się zmarszczuch zaczął stawiać i Kombinat postawił warunek albo zmarszczuch albo cześć. A ten tam się wił o każdą złotówkę, kombinował, obiecywał no i w końcu przegiął. Chłopaki chciały wycisnąć coś dla siebie, bo oprócz kilku z topu to oni tam za odżywki i żarcie zostawiali zdrowie. Dymek z Szymcem ogarnęli temat, zmarszczuch obiecał poparcie, a jak przyszło co do czego to wypiął na nich dupę i chyba czekał na dociążanie:). Szkoda tego
To kurwa dusigrosz wstrętny.
Jak można być takim pazernym chujkiem?
To przecież rzutuje u niego na każdy aspekt życia (czego świadkami byliśmy już nie raz)
Strasznie ciężki człowiek
 


Jakby to wróciło do TV, to by wymiotło te kurwa fame MMA i tych innych patusów
pamiętam, że zawsze fajnie się to oglądało i komentarz był dobry i oprawa tego

gdyby wtedy był ten Stadion Narodowy w Warszawie to byłaby kozacka frekwencja. Z samych biletów byłoby pewnie z kilkadziesiąt procent więcej niż zarobiło KSW za gale na Narodowym...
 
Przełączając teraz kanały w TV trafiłem na zawody strongman na TVP co w górach były. Wśród startujących choćby Bartek Tarapała. Ostatnio jak trafiałem to były festyny na rynkach miast, a tu widać, że duża impreza - może teraz dzięki TVP idzie jednak trochę lepszy czas dla strongman, ale czasy Dymków, Toczka, Pudziana to se ne vrati.
 
Marian ostatnio mocno dociazal i miał kontuzje ale podobno już wraca do treningów z wielkimi chlopiskami
 
Back
Top