Mario ,,dociążator'' Pudzianowski - temat zbiorczy

Ja tego gościa kojarzę stąd
Polecam całą ”debatę”, w trakcie można sobie nucić piosenkę „Bij bolszewika”

ja to kilka razy słuchałem i niektóre teksty znam na pamięć:korwinlaugh:

W ZSRR nie było głodnych dzieci
Bo umarły.

Ja mam magistra z historii to wiem, że komunizm i Stalin jest dobry

I jeszcze ta wpadka Towarzysza Michała z Mein Kampf.

Później jeszcze była rozmowa z nazistą ale ładnie go Szymon złapał w pułapkę. Zauważyłem, że miał też rozmowę z Napierałą, ale jeszcze nie odsłuchałem. Tak się oczywiście można śmiać z Towarzysza Michała ale kurczę koleś może nie udawać, że jest zjebem.
 
  • Like
Reactions: Asa
ja to kilka razy słuchałem i niektóre teksty znam na pamięć:korwinlaugh:

W ZSRR nie było głodnych dzieci
Bo umarły.

Ja mam magistra z historii to wiem, że komunizm i Stalin jest dobry

I jeszcze ta wpadka Towarzysza Michała z Mein Kampf.

Później jeszcze była rozmowa z nazistą ale ładnie go Szymon złapał w pułapkę. Zauważyłem, że miał też rozmowę z Napierałą, ale jeszcze nie odsłuchałem. Tak się oczywiście można śmiać z Towarzysza Michała ale kurczę koleś może nie udawać, że jest zjebem.
Akurat niektóre rozmowy moim zdaniem miały rozmówców mocno dobieranych pod tezę (przypadkowo lub nie). I piszę to pomimo tego, że bardzo lubię kanał Szymona. Ale rozmowa z nazistą czy faszystą były fatalne przez to, że do rozmowy zostali zaproszeni goście mający ewidentny problem ze złożeniem zdania złożonego, a co więcej nawet nie potrafiący zdefiniować czym nazizm/faszyzm jest. Albo rozmowa z ”satanistą” gdzie w trakcie rozmowy dowiadujemy się, że koleś jest zwyczajnym ćpunem :korwinlaugh:
 
Akurat niektóre rozmowy moim zdaniem miały rozmówców mocno dobieranych pod tezę (przypadkowo lub nie). I piszę to pomimo tego, że bardzo lubię kanał Szymona. Ale rozmowa z nazistą czy faszystą były fatalne przez to, że do rozmowy zostali zaproszeni goście mający ewidentny problem ze złożeniem zdania złożonego, a co więcej nawet nie potrafiący zdefiniować czym nazizm/faszyzm jest. Albo rozmowa z ”satanistą” gdzie w trakcie rozmowy dowiadujemy się, że koleś jest zwyczajnym ćpunem :korwinlaugh:
Jak to na nazistów przystało, ale z większymi hardcorami ciężko zrobić wywiad bo ekipa Blood and Honor chyba jeszcze siedzi :suchykarol:
 
  • Like
Reactions: Asa
Żarty żartami, ale bycie gejem w towarzystwie, w jakim obracał się Zmarszczuch w latach młodości, musiało być przejebane: lata 90., WIEEEELKIE CHŁOPISKA 110 kg+ przerzucające non-stop żelastwo na siłowni, nasterydowane i do tego pozujące na modną wówczas gangsterkę.

Homoseksualizm w tamtych czasach był piętnowany w chuj, zwłaszcza w takich środowiskach (co jakoś nie przeszkadzało tym prawilniakom od czasu do czasu wbijać komuś cwela za kratkami).

Nic dziwnego, że syndrom wyparcia i problemy z własną tożsamością pozostały u Purpuratora do dzisiaj - to naturalna reakcja wyrobiona w młodości.
Przecież w takich środowiskach jest zawsze sporo kryptogejów. Podobnie jest u kleru czy u skrajnych nacjonalistów/faszystów. Na zewnątrz potępiają, grzmią a po cichaczu się zabawiają z kolegą ze swojego środowiska.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu środowisko kulturystów Zachodniemu mainstreamowi kojarzyło się właśnie z homoseksualizmem. Może byłoby tak do tej pory, gdyby nie taki Arnold hetero-ruchacz, który praktycznie w pojedynkę zmienił postrzeganie tego światka.
 
Przecież w takich środowiskach jest zawsze sporo kryptogejów. Podobnie jest u kleru czy u skrajnych nacjonalistów/faszystów. Na zewnątrz potępiają, grzmią a po cichaczu się zabawiają z kolegą ze swojego środowiska.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu środowisko kulturystów Zachodniemu mainstreamowi kojarzyło się właśnie z homoseksualizmem. Może byłoby tak do tej pory, gdyby nie taki Arnold hetero-ruchacz, który praktycznie w pojedynkę zmienił postrzeganie tego światka.

No nic dziwnego, przecież jaki hetero facet smarowałby się gównem i pozował w stringach przed komisją złożoną z innych facetów, którzy oceniają jego wygląd?
Kulturystyka nie ma nic wspólnego ze sportem, to są konkursy piękności dla gejów.
 
No nic dziwnego, przecież jaki hetero facet smarowałby się gównem i pozował w stringach przed komisją złożoną z innych facetów, którzy oceniają jego wygląd?
Kulturystyka nie ma nic wspólnego ze sportem, to są konkursy piękności dla gejów.
Dla mnie to też niespecjalnie męskie, delikatnie mówiąc. Takie narcystyczne i dziwaczne. Chociaż od nastu lat macham żelastwem rekreacyjnie. Ale też nie ma co zakładać, że wszyscy oni są gejzerami.

Schwarzenegger był jednym z najlepszych kulturystów w historii. Van Damme zdobywał tytuł mr Belgium w kulturystyce. Sean Connery na mr Universe zdobył w 1953 roku trzecie miejsce. Nikt ich nigdy o homoseksualizm nie posądzał, a każdy z nich zaliczył setki, czy jak Van Damme, tysiące lasek.

Akurat wspomniałem o tej trójce, bo to istotne postacie dla popkultury, ale wśród wielu utytułowanych zawodowych kulturystów też można by bardzo wielu wymienić, co do których "nie ma żadnych zastrzeżeń" ;-)
 
Dla mnie to też niespecjalnie męskie, delikatnie mówiąc. Takie narcystyczne i dziwaczne. Chociaż od nastu lat macham żelastwem rekreacyjnie. Ale też nie ma co zakładać, że wszyscy oni są gejzerami.

Schwarzenegger był jednym z najlepszych kulturystów w historii. Van Damme zdobywał tytuł mr Belgium w kulturystyce. Sean Connery na mr Universe zdobył w 1953 roku trzecie miejsce. Nikt ich nigdy o homoseksualizm nie posądzał, a każdy z nich zaliczył setki, czy jak Van Damme, tysiące lasek.

Akurat wspomniałem o tej trójce, bo to istotne postacie dla popkultury, ale wśród wielu utytułowanych zawodowych kulturystów też można by bardzo wielu wymienić, co do których "nie ma żadnych zastrzeżeń" ;-)
To całe środowisko kulturystów pachnie homo, a te zawody kulturystyczne to już w ogóle.
To porównywanie się :korwinlaugh:
 
Dla mnie to też niespecjalnie męskie, delikatnie mówiąc. Takie narcystyczne i dziwaczne. Chociaż od nastu lat macham żelastwem rekreacyjnie. Ale też nie ma co zakładać, że wszyscy oni są gejzerami.

Schwarzenegger był jednym z najlepszych kulturystów w historii. Van Damme zdobywał tytuł mr Belgium w kulturystyce. Sean Connery na mr Universe zdobył w 1953 roku trzecie miejsce. Nikt ich nigdy o homoseksualizm nie posądzał, a każdy z nich zaliczył setki, czy jak Van Damme, tysiące lasek.

Akurat wspomniałem o tej trójce, bo to istotne postacie dla popkultury, ale wśród wielu utytułowanych zawodowych kulturystów też można by bardzo wielu wymienić, co do których "nie ma żadnych zastrzeżeń" ;-)
Ciekawe info o Connerym, nie wiedziałem o tym. Aż sobie wygoglowałem.
 
Przecież w takich środowiskach jest zawsze sporo kryptogejów. Podobnie jest u kleru czy u skrajnych nacjonalistów/faszystów. Na zewnątrz potępiają, grzmią a po cichaczu się zabawiają z kolegą ze swojego środowiska.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu środowisko kulturystów Zachodniemu mainstreamowi kojarzyło się właśnie z homoseksualizmem. Może byłoby tak do tej pory, gdyby nie taki Arnold hetero-ruchacz, który praktycznie w pojedynkę zmienił postrzeganie tego światka.
No Arnold też tak nie do końca:). W końcu miał sponsora, starszy pan mu niby tylko fotki robił:).
 
No Arnold też tak nie do końca:). W końcu miał sponsora, starszy pan mu niby tylko fotki robił:).
Ów starszy pan to ja mniemam Joe Weider -- jednen z twórca współczesnego kulturystycznego imperium. Joe to był żyła bizesmen. Z tego co wiem to miał dwie żony -- dla krypto jedna przykrywka w życiu to aż nadto ;-)

O Arnoldzie pisałem kiedyś kilka tekstów -- czy raczej z nim powiązanych. Czytałem kilka biografii mu poświęconych. Były to biografie w większości anglojęzyczne. Dwie dosyć mocno zajadłe i nieprzychylne mu -- że kawał uja, inteligentny manipulant, narcyz, egocnetryk, kompulsywny dymacz, krętacz, nie potrafi trzymać rąk przy sobie przy panienkach, zaczepia babki, rzuca do nie niewybredne komentarze itp. Ale nigdy nic o gejostwie nie było :-)
 
Ów starszy pan to ja mniemam Joe Weider -- jednen z twórca współczesnego kulturystycznego imperium. Joe to był żyła bizesmen. Z tego co wiem to miał dwie żony -- dla krypto jedna przykrywka w życiu to aż nadto ;-)

O Arnoldzie pisałem kiedyś kilka tekstów -- czy raczej z nim powiązanych. Czytałem kilka biografii mu poświęconych. Były to biografie w większości anglojęzyczne. Dwie dosyć mocno zajadłe i nieprzychylne mu -- że kawał uja, inteligentny manipulant, narcyz, egocnetryk, kompulsywny dymacz, krętacz, nie potrafi trzymać rąk przy sobie przy panienkach, zaczepia babki, rzuca do nie niewybredne komentarze itp. Ale nigdy nic o gejostwie nie było :-)
Znalazlem:


czytałem podobny w wersji angielskiej, do źródeł nie sięgałem bo Arniego lubię.
 
W dekolt nie ale w krocze tak.

Sprawdzał czy już jej Cohones wyrosły.

:fjedzia:
Nikt z was nie pomyślał ze mariuszkowi może się zwyczajnie przykro zrobić jak zaglądacie my w życie sercowo - majtkowe ??!
Każdy (gejzer ? ) ma prawo do prywatności kiedy go dociazajom podczas przygotowan
 
Nikt z was nie pomyślał ze mariuszkowi może się zwyczajnie przykro zrobić jak zaglądacie my w życie sercowo - majtkowe ??!
Każdy (gejzer ? ) ma prawo do prywatności kiedy go dociazajom podczas przygotowan
Jako rasowy sportowiec na pewno nie czyta takiego forum, forum chipsożerców spod meblościanki. (chipsożerców nie cipożerców)
 
To całe środowisko kulturystów pachnie homo, a te zawody kulturystyczne to już w ogóle.
To porównywanie się :korwinlaugh:
Wszystko zaczyna się chyba od tego że z takim płaszczem mięśniowym nie można umyć samodzielnie pleców. Koledzy pewnie muszą pomagać. Choroba zawodowa ot co.
Z moich najbardziej rozbudowanych kolegów to od dawna leje że to pedały. Nie dość że każdy zasuwa z damską torebka to jeszcze sobie plecy myją wzajemnie po siłowni.
 
Wszystko zaczyna się chyba od tego że z takim płaszczem mięśniowym nie można umyć samodzielnie pleców. Koledzy pewnie muszą pomagać. Choroba zawodowa ot co.
Z moich najbardziej rozbudowanych kolegów to od dawna leje że to pedały. Nie dość że każdy zasuwa z damską torebka to jeszcze sobie plecy myją wzajemnie po siłowni.
A czasem ręka się omsknie na dupę, a stamtąd to już blisko żeby palec wszedł w odbyt, zwłaszcza jak zwilżony mydłem.
 
Wszystko zaczyna się chyba od tego że z takim płaszczem mięśniowym nie można umyć samodzielnie pleców. Koledzy pewnie muszą pomagać. Choroba zawodowa ot co.
Z moich najbardziej rozbudowanych kolegów to od dawna leje że to pedały. Nie dość że każdy zasuwa z damską torebka to jeszcze sobie plecy myją wzajemnie po siłowni.
Dlatego cisnę bekę z kulturystyki, a już to kiedyś zachwycanie się Burneiķą: facet trenuje aby być niepełnosprawnym i przegrać z dumnym ćpunem Popkiem, ale przed lustrem może się ponapinać :korwinlaugh:

Już nie mówiąc o tym co on w tym swoim sklepie sprzedaje i ciekawe czy nie skończy w sądzie...
Te pomysły aby kulturystyka była na olimpiadzie to kpina.

Strongman jeszcze, golf, ale kulturystyka to byłby krok w tył
 
A czasem ręka się omsknie na dupę, a stamtąd to już blisko żeby palec wszedł w odbyt, zwłaszcza jak zwilżony mydłem.
No niezłe info nam tutaj z sztani sprzedałeś.
W takim razie, będę unikał aspiracji do bycia "wielkim chłopiskiem" :joe:
 
  • Bones
Reactions: J.K
Schwarzenegger był jednym z najlepszych kulturystów w historii. Van Damme zdobywał tytuł mr Belgium w kulturystyce. Sean Connery na mr Universe zdobył w 1953 roku trzecie miejsce. Nikt ich nigdy o homoseksualizm nie posądzał, a każdy z nich zaliczył setki, czy jak Van Damme, tysiące lasek.
Gwoli ścisłości to Connery nie zdobył żadnego miejsca na Mr Universe (startował w kategorii amatorów).
 
Dla mnie też kulturystyka jest gejowska ale np. taki Dorian Yates wydaje się 100% hetero, taki typowy samiec alfa

Stereotyp że wszyscy geje są zniewieściałymi ciotami jest zgubny, dużo jest karków pederastow . Na przykład ten dość sławny koks, dojebany na towarze i wygląda jak czołg a jest ciotą :waldeklaugh:

Zresztą, czy w temacie o Mario trzeba to przypominać?:jarolaugh:
 
Last edited:
Stereotyp że wszyscy geje są zniewieściałymi ciotami jest zgubny, dużo jest karków pederastow . Na przykład ten dość sławny koks, dojebany na towarze i wygląda jak czołg a jest ciotą :waldeklaugh:

Zresztą, czy w temacie o Mario trzeba to przypominać?:jarolaugh:

No przecież, są pedzie macho i są pedzie robiący się na kobiety, są pasywy i aktywy. Tak samo są mega kobiece lesby i są lesby robiące się na facetów.
 
Back
Top