Mario ,,dociążator'' Pudzianowski - temat zbiorczy

Koledzy, wróciłem z wakacji o kilka kg cięższy - ważę teraz równo 90 kg. Czy grożą mi kazamaty w Białej Rawskiej i powinienem schudnąć, czy jednak mogę spać spokojnie, bo pod definicję WIELKEGO CHŁOPISKA podpadają tylko byczki powyżej tej magicznej bariery? :pudziaonicbyniedao:
Podpinam się pod pytanie. Po powrocie z wakacji mam równe 90,2kg. Od 5h nie zjadłem posiłku. Waga stoi. Zaczynam mieć obawy.
 
Podpinam się pod pytanie. Po powrocie z wakacji mam równe 90,2kg. Od 5h nie zjadłem posiłku. Waga stoi. Zaczynam mieć obawy.
Spójrz za siebie...
mega czołg.png
 
Koledzy, wróciłem z wakacji o kilka kg cięższy - ważę teraz równo 90 kg. Czy grożą mi kazamaty w Białej Rawskiej i powinienem schudnąć, czy jednak mogę spać spokojnie, bo pod definicję WIELKEGO CHŁOPISKA podpadają tylko byczki powyżej tej magicznej bariery? :pudziaonicbyniedao:

Podpinam się pod pytanie. Po powrocie z wakacji mam równe 90,2kg. Od 5h nie zjadłem posiłku. Waga stoi. Zaczynam mieć obawy.

Trzymajcie się tam chłopaki, oby jak najdłużej wam odbyty wytrzymały to dociążanie :pudzianfap: :pudziaonicbyniedao:
 
Koledzy, wróciłem z wakacji o kilka kg cięższy - ważę teraz równo 90 kg. Czy grożą mi kazamaty w Białej Rawskiej i powinienem schudnąć, czy jednak mogę spać spokojnie, bo pod definicję WIELKEGO CHŁOPISKA podpadają tylko byczki powyżej tej magicznej bariery? :pudziaonicbyniedao:

Podpinam się pod pytanie. Po powrocie z wakacji mam równe 90,2kg. Od 5h nie zjadłem posiłku. Waga stoi. Zaczynam mieć obawy.
Myślę, że nawet nie zorientujecie się jak niedługo po browarku albo czterech (browarek musi być), po przebudzeniu będziecie oglądać awatar użytkownika @aptekarzovereema bez wchodzenia na cohones.
 
Tak poważnie, to w zasadzie ciekawiło mnie od zawsze skąd on to wziął żeby mówić w 3 osobie. Ktos od wizerunku mu to podrzucił może kiedyś i tak mu sie spodobało że się z tym zrósł psychicznie, a może sam z siebie wpadł najpierw w celu wizerunkowym na ten pomysł jednak czuł się z tym tak dobrze że zostało na stałe. mhm hmh
 
Przestraszony faktem, że mogę dociążąć zapytałem sztucznej inteligencji by opisała co mi grozi
CHAtGPT
Mariusz Pudzianowski, legendarny strongman i zawodnik MMA, przygotowywał się do swojej najnowszej walki jak zwykle na najwyższym poziomie. Tym razem postanowił wprowadzić nowy element treningu i zaczął dociążać się wielkimi chłopiskami w swojej piwnicy w Białej Rawskiej. Chłopiska te ważyły ponad 90 kg i były niczym kolosy, z którymi Mariusz musiał się zmagać.

Zawieszony w powietrzu, Mariusz podnosił te ogromne chłopiska w charakterystyczny dla siebie sposób. Wydając z siebie odgłosy wysiłku, którymi towarzyszyły mu charakterystyczne zdania. "Cierpliwy to i kamień ugotuje!" - ryknął, gdy kolejny raz podnosił wielkie ciężary. Jego piwnica była wypełniona zapachem potu i determinacji, a wybawiający się Mariusz dodawał sobie otuchy krzycząc: "Browarek musi być!".

Ludność Białej Rawskiej, słysząc dziwne dźwięki dochodzące z piwnicy Mariusza, zaniepokoiła się. Spekulacje rozprzestrzeniały się po miasteczku, a pewna część mieszkańców zaczęła posądzać go o nietypowe zainteresowania. "Co tam się dzieje? To nie brzmi normalnie! Czyżby Mariusz miał coś wspólnego z... homoseksualizmem?" - plotkowali z niedowierzaniem.

Jednak prawdą było, że Mariusz po prostu trenował w swojej charakterystycznej i pełnej pasji manierze. Wytrwałość, siła i dążenie do perfekcji były kluczowe dla niego. Każdy cios, który wyprowadzał na tych ogromnych chłopiskach, przynosił mu coraz większe zadowolenie i pewność siebie.

W pewnym momencie, gdy Mariusz właśnie zamierzał dać upust kolejnemu potężnemu ciosowi, nagle zgasło światło w piwnicy. Otoczone ciemnością ściany zaczęły zdawać się jeszcze bardziej groźne i nieprzeniknione. Ale Mariusz nie dał się zniechęcić. Wiedział, że musi kontynuować trening, aby osiągnąć sukces.

W mroku, który nie przeszkadzał legendarnemu zawodnikowi, Mariusz kontynuował dociążanie, posługując się tylko swoim wyczuciem. Każdy ruch był precyzyjny i zdecydowany, a dźwięk uderzeń w tłuste chłopiska rozbrzmiewał w całej piwnicy.

Po pewnym czasie światło powróciło, a Mariusz spoczął, wyczerpany, ale z uśmiechem na twarzy. Mieszkańcy Białej Rawskiej, którzy byli świadkami tej niezwykłej symfonii dźwięków z piwnicy, zaczęli rozumieć, że ich obawy były zupełnie bezpodstawne. Mariusz był jedynie oddanym sportowcem, który poświęcał się swojemu zawodowi i nie bał się stawić czoła największym wyzwaniom.

Historia dociążania Mariusza Pudzianowskiego wielkimi chłopiskami w piwnicy w Białej Rawskiej była pełna pasji, humoru i determinacji. I choć lokalne plotki zaczęły narastać, to w końcu wszyscy zdali sobie sprawę, że nic nie jest ważniejsze dla Mariusza niż jego trening i walka w ringu.
 
Panowie ale ja tak delikatnie chciałbym uwypuklić "wielkie chłopiska" nie tylko ciężkie, także jak jesteście 90 kilową podróbą krasnala ogrodowego to dziewictwo macie bezpieczne :lesnarhappy:
 
Panowie ale ja tak delikatnie chciałbym uwypuklić "wielkie chłopiska" nie tylko ciężkie, także jak jesteście 90 kilową podróbą krasnala ogrodowego to dziewictwo macie bezpieczne :lesnarhappy:
Wiele zależy od wzrostu.
 
Ja mam 185 to chyba już się łapię? Czy Mario jednak woli wyższych od siebie, tak +190cm? Mógłby to gamoń doprecyzować, bo kg wiemy ale jeszcze cm (i to nie tylko jeśli chodzi o wzrost).
 
Dopiero obejrzałem pewien wywiad sprzed prawie tygodnia.

Boras u Garczarczyka dobrze wyjaśnił to „zagranie w grę Artura” przez Zmarszczucha - to nie była żadna zagrywka Mariuszka-zgrywuska, który niczym łobuzowaty urwis nie słuchał się trenerów, tylko Pyton po prostu był już wypompowany, nie dał rady obalić Szpilki w drugiej rundzie, więc odpalił ze dwa weselniaki i przy pierwszym otrzymanym ciosie się poddał (co jak co, ale Mario ma twardy baniak i tam na bank nie było zgaszonego przez wielkie chłopisko światła). On już idąc w tę wymianę wiedział, że albo Szpilkę usadzi, albo sam podda się przy pierwszej okazji - co też zrobił.

Ogólnie to Pudzianowi już od dawna się nie chce, ale kasa z KSW jest zbyt łatwa i zbyt duża, żeby z niej zrezygnować. A to, że robi z siebie pośmiewisko? Wyjebane - i tak Staszki i Janusze wąsy mają go za kozaka, a jak przepierdoli to od razu piszą na fb o ustawce xD.

091eb33c0b3cef41837cfc1b9d42d409.jpg
 
Przecież wszyscy by robili tak samo na miejscu Purpurata. On początku pewnie jeszcze wierzył, że może być mistrzem UFC ale szybko został sprowadzony na ziemię, dosłownie i w przenośni, i od tego czasu ma wyjebane, zero sportowych ambicji, bo wie, że to by nie dało nie dało by nic, bo nie jest nawet drugi w kulach więc po prostu traktuje to jako łatwą i wielką kasę. No i w bonusie może się podociążać z młodymi wilczkami wielkimi chłopiskami 90kg, pod przykrywką treningów.
 
Przecież wszyscy by robili tak samo na miejscu Purpurata. On początku pewnie jeszcze wierzył, że może być mistrzem UFC ale szybko został sprowadzony na ziemię, dosłownie i w przenośni, i od tego czasu ma wyjebane, zero sportowych ambicji, bo wie, że to by nie dało nie dało by nic, bo nie jest nawet drugi w kulach więc po prostu traktuje to jako łatwą i wielką kasę. No i w bonusie może się podociążać z młodymi wilczkami wielkimi chłopiskami 90kg, pod przykrywką treningów.
Wprawny manipulator. Podobnie Najman
 
Back
Top