wizjoner to za duże słowo, ale to jak udało im się przekonać ludzi, że Materla to jakiś super mega zawodnik MMA a Pudzian to taki zabijaka, że jak tylko przegra walkę to od razu ludzie myślą "ustawione" -to robi wrażenie.
Też osiagnęli większy sukces niż można było zakładać po konkurencji, która jest często fatalna.
Wielokrotnie też podkreśla w wywiadach, że jednak liczą pieniądze bo było sporo organizacji, które tego nie robiły i skończyły nieciekawie. Chodziło mu raczej pewnie, że zawsze mogliby mocniej patrzeć na excela.
Problem z nim jest taki, że czasami zaczyna bawić się w te kołczingowe gadki, dosypuje chorą dawkę patosu do tematów niezbyt poważnych -to jest śmieszne, chociaż oczywiście ma więcej do powiedzenia niż kelner związkowiec, którego nie da się słuchać, bo to jest zwykłe pierdoleniee człowieka o większym ego niż chęć Pudziana do dociążania innych...
Boże pamiętam swego czasu jak on miał pretensje do Przeglądu Sportowego, że do listy najlepszych sportowców roku nie był nominowany Mamed i Materla -tak za rywali czesto nierobiących nawet wagi