Szpilka już trochę siedzi w tym WCA, a legendy o jego walce w MMA słyszymy już od wielu (5? 6?) lat. Na pewno sporo w tym lansu, ale może coś tam trenował w kierunku tego debiutu. MMA różni się od boksu, a szans Szpilki od momentu ogłoszenia walki upatrywałem właśnie w sile. Dzisiejsze ważenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że Szpilka będzie od Radczenki sporo silniejszy. Ktoś się orientuje, czy Szpilka zbijał wagę do tego limitu?
W boksie Szpilka przeważnie wygrywał początkowe rundy, a jego problemy (ręce trzymane w okolicach pasa, brak mobilności) wychodziły dopiero w drugiej połowie walki. W związku z tym, wydaje mi się, że realny jest jeden z dwóch scenariuszy:
1. Szpilka mocno wchodzi w walkę, szarżuje mocnymi cioskami w stójce, trafia, od razu nokautuje lub kończy podłączonego Radczenkę ciosami w parterze
2. Szpilka klei się do Radczenki, przyciska go do siatki, dużo klinczuje, stosuje "brudny boks". Wiadomo, że przy tak dużej przewadze masy, będzie to dla niego korzystne.
Oczywiście nie zdziwi mnie, jeśli Radczenko będzie punktował Szpilkę, trafi go kopnięciem albo zrobi cokolwiek innego, co doprowadzi go do zwycięstwa. Ale przy takich kursach biorę Szpilkę.