KSW 22 - okiem fana.

Venom a idźmy innym tokiem myślenia może dobra Rejlić przynajmniej moim zdaniem nie wygrał tej rundy, dałem ją na remis, ale powiedz mi co Bedorf robił w 3 rundzie by tą runde wygrać, Thompson te ciosy jakie zadawał takie zadawał ale nie potrafię dostrzec tam ciosów i jakieś wielkiej aktywności z dołu Bedorfa... Jedynie, że aktywnością nazywamy skręcenia ciała ku ręki Thompsona..
 
Jak dla mnie 1runda Janka z Goranem 10:9 dla Janka, ewentualnie 10:10, bo jednak Goran długo pobył na górze, ale trafiał np. mniej niż Oli Karola w 3...2 i 3 runda dla Janka. Karol 1 i 2 dla niego 10:9 i trzecią dałbym jednak Oliemu, bo trochę tych ciosów było, wystarczających by sędzia nie podniósł, Karol był jednak zupełnie bierny z racji wygranej 1 i 2 rundy. Akcja bycia z góry Oliego trwała na tyle długo w całej rundzie, że jednak według mnie rundę urwał, nawet nie była remisowa. Widać wiele sposób widzenia walki jest, ale to nie my na forum decydujemy ;-) Poza Venomem oczywiście.



Z resztą z tego co Karol mówił po walce też da się wywnioskować, że wiedział, że ma przewagę i po prostu nieco odpuścił. Czekał na większe otwarcie Oliego, aby przyatakować z gardy...no, ale mini-młotki jednak spadały, sędzia nie podniósł co na KSW jest dość częste przy aktywności, której sędziowie mieliby nie dostrzec.



To co Karol robił w 1 i 2 rundzie w stójce można nazwać przewagą (nie zasypywał jednak nie wiadomo jak rywala, żeby dawać 10:8). Jednak cała 3 runda była dużo spokojniejsza w jego wykonaniu, a po obaleniu to już kompletnie poza trzymaniem w gardzie, ale jednak bez nadmiernego wrist control, bo Oli miał ręce wolne. Inaczej walka wróciła by do stójki...
 
Po pierwsze chyba żartujecie z tą pozycją dominującą. Od kiedy garda to pozycja dominująca?



Po drugie Thompson nawet raz nie podniósł się z klatki Karola by zadać jakieś porządne ground and pound.



Po trzecie przez pierwsze 2 minuty rundy Karol przeważał w stójce.
 
Po pierwsze chyba żartujecie z tą pozycją dominującą. Od kiedy garda to pozycja dominująca?


Od razu powiem że nie jestem ekspertem ale z tego co mi wiadomo to jeśli wiekszość czasu leży się na rywalu, a przeciwnik ani nie uderza, ani nie próbuje poddań, to rundę punktuje się dla obalającego, czyż nie?



Przewaga Coco w III rundzie w stójce też powalająca nie była. Był 10 razy mniej aktywny niż wtedy kiedy kopał strongmana po nogach w I i II starciu.
 
Nie wiem musze sobie przypomniec jak znajdę chwile czasu tą walkę, ale pamiętam, że początek rundy Bedorf przeczekal i w tej stójce tak samo nic nie próbował robić, chyba tam HK jeden wleciał, Nie będę teraz polemizował, bo naprawde musze tą rundę jeszcze raz na spokojnie obejrzec.
 
a tak zapytam z ciekawości, Venom oglądałeś walki w tv, czy tylko wczoraj z pozycji sędziego?
 
Venom dobrze KSW płaci za sędziowanie ?! Zgłosił bym się :-)
 
Jak dla mnie to Bedorf nie miał żadnej rundy na 10-8. Owszem w dwóch pierwszych rundach przeważał i to dosyć wyraźnie ale nie było ani jednego momentu, żeby był bliski skończenia walki. Żeby dostać 10-8 to musi byc bardzo wyraźna dominacja, a tutaj ciężko o tym mówić, bo o ile Coco dominował do połowy drugiej rundy, to potem odpuścił i ciężko tutaj uznać, że cała runda była pod jego dyktando. Natomiast trzecia runda powinna być punktowana dla Anglika ewentualnie remisowo.



Co do punktacji Janka to wg mnie pierwsza runda 10-10; druga 10-8 i trzecia 10-9
 
Z perspektywy na żywo:
1 runda Goran vs Błachowicz- dla Chorwata, stójka na remis(może minimalnie na plus dla Polaka)+ obalenie na korzyść oponenta Janka

3 runda Thompson vs Bedorf- obalenie i kontrola z góry w gardzie rywala. Runda dla Anglika i nie ma tutaj innej w ogóle opcji.



Po za tym, prosiłbym o logiczne wyjaśnienie jeżeli jest inaczej.
 
ja pierwszą runde dałem jankowi bo moim zdaniem zrobił z dołu wiecej niz goran z góry, ciosy chorwata wyglądały na chaotyczne machanie łapami a nie proby trafienia rywala (oczywiście coś tam na pewno doszło), janek zadawał mniej ciosów ale celnych byćmoże nawet wiecej od chorwata, no i nie bez znaczenia jest dla mnie próba poddania
 
Dopiero co wróciłem ze Wawy do domu i tak na dobrą sprawę o podobny opis jak hubi się postaram na dniach na spokojnie. mnie na tej gali zasmuciły inne rzeczy. Skandowanie "zajeb mu" przez okolice sektora E -_- nie pamiętam podczas której walki i to, że na moim sektorze podczas wejścia Pawła Nastuli dupska z krzeseł ruszyłem ja i moja kobieta -_- takich pikników i idiotów miałem na sektorze, że wstyd mi był przed nią ...
 
Prawo Januszy być idiotami i kretynami... ale tacy też muszą być, żeby ten cały biznes się napędzał niestety...
 
Calo



Leżenie na rywalu nie jest punktowane w MMA.



rbjj



W pierwszej rundzie najlepsza akcja ofensywna należała do Janka, mam na myśli próbę balachy plus serię solidnych młotków z dołu.
 
To się troche zapędził, odnośnie wygranych / przegranych rund ja się nie sprzeczam. Chodziło mi tylko o punktację. A Oli no cóż teraz zacznie ze swoim ziomkiem Colosem rzucać się na szkoło :)
 
Rozumiem, że ktoś ma przewagę, dlatego runda jest 10:9, a nie 10:10. To, że widać przewagę to nie znaczy, żeby od razu 10:8 dawać, jeśli tej przewagi tak nie widać to runda jst remisowa, proste.



Ogolnie widze, że diametralnie różni się sędziowanie w KSW, a np. UFC, może są inne zasady, nie wiem, najwyraźniej, bo różnice pomiędzy są naprawdę duże i muszą z innych zasad wynikać. Jakby tak sędziować rundy w UFC to byłoby dużo 10:7, a ile razy widzimy 10:8? Sami wiecie.



Nie mam zamiaru się spierać, tylko przedstawiam jak to wygląda z boku. O tym, że leżenie na kimś nie oznacza pozycji dominującej trzebaby najwyraźniej pouczyć sędziów w Stanach. O tym, że istotne są ciosy z dołu również. W UFC trzeba ciągle kontrolować zawodnika będącego z góry, kilkakrotnie pójść po skończenie z dołu + zadać kilka WIDOCZNYCH ciosów. Wtedy dopiero MOZNA MIEC SZANSE, że ktoś zapunktuje to jako wygraną rundę dla kogoś z dołu kto był większość rundy w tej pozycji ;-) Wówczas może sędziowanie odbywało się na podobnych zasadach.



Nie mam nic przeciw zmianie sędziowania na bardziej doraźne, ale póki róznice takie będą między nami, a światem to obcokrajowcy przyjeżdżający będą uważać, że kręcone są tu wałki. Tego chyba nie chcemy? Tyle.
 
29:28 Bedorf (10:9, 10:9, 9:10)

30-28 Janek (10:10, 10:9, 10:9)
Puntkowałem tak samo. W walce Bedorfa trzecia runda dla Thompsona. Wygrał ją w fatalnym stylu, ale wygrał.
W drugiej walce uzasadnione byłoby też 30-27 dla Janka.
 
Ja tam dałem zarówno pierwszą dla Gorana jak i ostatnią dla Thompsona. Uważam, że w tych rundach zrobili więcej niż Polacy. Tzn co do Thompsona to ciężko stwierdzić, ale myślę, że Janek nie wygrał pierwszej rundy na pewno. Zaznaczam jednak, że nie oglądałem gali w tv.
 
@ Wojek - sugerowałem się tą częścią Twojej wypowiedzi - "Podobnie Thompson w rundach 1 i 2 był dla Karola workiem treningowym. Znowu czy na 10-8."



Jest w tym odrobina racji, że analizując poszczególne rundy nie wygląda ta punktacja tak źle jak patrząc na całościową punktację... podobnie w przypadku walki Janka, o ile to prawda, że punktował ją 30-25, to należy się zastanowić nad szczodrością z jaką przyznaje on rundy 10-8.
 
Tylko, że sędziowie punktują runda po rundzie, a nie całościowo. Dlatego uważam, że w rozmowach o sędziowaniu, należy analizować tylko i wyłącznie poszczególne rundy. Niestety duża część komentujących widzi 30-25 i nawet nie zastanawia się z czego taka punktacja może wynikać.
 
"Oli w wywiadzie dla konkurencji twierdzi że wygrał walkę ;)) "



Fakt, ze zawodnicy czesto staraja sie negowac niekorzystna dla siebie decyzje jest dosc czesty. Irokez tez ostatnio stwierdzil, ze zostal oszukany w walce z Warburtonem :)
 
Tez bylem zaskoczony bo wielokrotnie wczesniej inaczej ocenial swoja walke z Curtem. Jesli tym razem to byl zart to mocno zakamuflowany i raczej nie do rozszyfrowania dla wiekszosci widzow.
 
Iro rzeczywiście tak powiedział, mogło to być odebrane różnie ale ton wypowiedzi raczej żartobliwy
 
Back
Top