hmm nie będę oryginalny, polecam wszystko Lema (znam prawie na pamięć hehe)z lżejszych to Zwodniczy Punkt ostatnio przeczytałem w oryginale, naprawdę polecam tę wersję, bo czyta się po prostu jakoś lepiej, chociaż i polskie tłumaczenie w sumie nie było tragiczne. Mój angielski to średniozaawansowany na przyzwoitym poziomie, ale mimo wszystko dobrze było mieć przeczytany tekst wcześniej po polsku, nie ma co ukrywać... Ogólnie lubię political fiction, ale realistyczne i mówiące o realiach (albo zbliżone do prawdy), a nie wybujałe fantazje (choć ZP Brown'a to bajeczka, jednak wiele faktów, szczególików różnych technologii i opisów takich rzeczy jest prawdziwych -xionszka daje generalnie ciekawą lekturę, godną polecenia, a przecież nieczęsto polecamy ludziom "masówki";) lubię dobry kryminał, dramaty i wszystko co związane z fizyką/astronomią, popularnonaukowe pozycje nie są złe, w szczególności na zjarkę, a potem się lata myślami po czasoprzestrzeni:D
BTW polecam wam zrobić rewizję materiałów z LO, ja przykładowo nie umiałem rozwiązać pierwszego z brzegu prostego zadania z matematyki i to mnie zmotywowało, no bo jak kiedyś dzieciak spyta to co będzie? tatuś nie potrafi?;) Poza tym to wszystko jest naprawdę ciekawe, tylko kurczę źle wyłożone, ale ja pedagogiem nie jestem, więc nie stać mnie na ekspresową konstruktywną krytykę. Śmiejcie się, ale piszę serio - weźcie do ręki jakikolwiek podręcznik ze szkoły średniej, czy nawet gimnazjum (lub 7-8klasy dla starszych hehe) i spróbujcie odpowiedzieć na jakieś zawarte pytanie bądź rozwiązać zadanie z fizyki/chemii/matmy... Przypał, co?:D Nie mam tu nikogo za głąba, pisze z własnych doświadczeń, powiem tylko na koniec, że te podręczniki pierwszy raz mi się w życiu na coś przydały:P a wyglądają, jakbym się uczył codziennie przez kilka lat, zastanawiam się co ja wyrabiałem z tymi bookami haha:D