Bardzo fajny art. Wiem, że jest mocno prześmiewczy i przekolorowany, ale oglądając wczorajszy freak fight doszedłem do całkiem podobnych wniosków... Może nie wyobrażałem sobie Najmana obstawiającego swoją przegraną u buków, ale postanowiłem, że nie obejrzę więcej ani jednego wystąpienia naczelnego pajaca MMA. Popularyzacja popularyzacją, ale to, co on prezentuje sobą na pewno MMA w żaden sposób nie pomaga, a my wszyscy chcąc obejrzeć jego kolejną porażkę napychamy mu kieszenie kaboną. Ot, tyle mojego wywodu :P
P.S. Nie wierzę, żeby Najman faktycznie planował całkowicie zrezygnować z występów, bo to dla niego zbyt dochodowy biznes.