Koronowirus, Wuhan , 2019-nCoV, Epidemia ver. beta 1.01

nic sie nie zmienilo bo to dalej jest bezprawne. Nie ma zadnej kary po nieprzyjeciu mandatu. Teraz jak go przyjales to zaplacic musisz, chyba, ze sie odwolasz ale za 20 zeta to moim zdaniem szkoda zachodu. Nastepnym razem po prostu nie przyjmij mandatu i przestan wierzyc w bzdury, ze "teraz to sie juz nie oplaca nieprzyjmowac"

Nic sie nie zmienilo w tej sprawie bo jezeli ta ustawa nowa miala by mieć moc prawna to sklep w ktorym dostales mamdat musialby byc oznaczony jako strefa zagrozenia to po pierwsze a po drugie covid musial by zostac wpisany do rejestru chorob zakaznych a tak sie nie stanie nigdy bo by musieli postepowac wtedy zgodnie z regulami chorob zakaznych (statystyki zgonow, kremacja zwlok itp itd)

Dzięki za info. Ja tak na szybkiego sprawdziłem jak pisali mi ten mandat i nawet za bardzo nie chciało mi się wnikać, bo dość miałem gadek tych tępych buców. Najlepszy był tekst na starcie ,,a co wy myślicie, że z miasta jesteście to na wiosce masek nie musicie zakładać". I coś ze statystykami zaczęli wyjeżdżać to powiedziałem, że nie życzę sobie tego słuchać i żeby pisali mi ten mandat. Pół godziny z życia stracone. Następnym razem nie przyjmę dla zasady
 
Na który wariant? Oryginał? Wariant brytyjski? Lampdę? Deltę? Wszystkie dalej, aż do i włącznie z Omikronem?

Co konkretnie da konkretna szczepionka na konkretne warianty? Są jakieś tabelki na które odmiany co działa a co na co nie działa? Idealnie TAK/NIE, ale może chociaż %?

Czy chociaż na jeden z wariantów jakakolwiek dostępna szczepionka jest szczepionką wywołującą odporność sterylizującą (sterilising immunity)? Jeśli nie jakie są konsekwencje dla regulacji pandemicznych?

Czy nasze krajowe (ale i zagraniczne) statystyki są "z cowidem" czy "z powodu cowidu"?

Czy lekarze testują ludzi "zaszczepionych" z objawami tak samo często jak z objawami ale "niezaszczepionych"?

O ile bardziej śmiertelny jest cowid niż grypa?

Czy ilość NOPów jest taka sama, mniejsza czy większa jak w szczepionkach które były wprowadzane i wycofane?

Które testy rozróżniają koronawirusa od innych (korona)wirusów lub innych stanów zapalnych organizmu?

Czy są silne dowody na to że maski (te które są wymagane, ale nawet te które nie są wymagane a są zalecane) pomagają?

Czy przepisy pandemiczne są konsystentne, przejrzyste, skorelowane z sytuacją?

Czy są silne dowody że lockdowny pomagają?

Ile analiz wieloletnich zysków i strat wprowadzanych regulacji pandemicznych jest dostępnych?

Która z prognoz tych u władzy, tych tworzących prawo, tych decydujących się spełniła?

Czy umowy koncernów z rządami są znane?

Czy naukowcy są zgodni co do wyparcia starego koronawirusa (grypy) nowym koronawirusem? Jakie są konsekwencje odpowiedzi na TAK lub NIE?

Czy człowiek powinien móc wybrać: zdrowie lub dobrobyt? Czy np. powinniśmy zakazać pracy górniczej bo co prawda praca daje im utrzymanie ale jakaś część z nich zginie?

Jakie alternatywne do szczepionki formy przeciwdziałania cowid są rozpoznane, udokumentowane, zalecane i rozgłaszane?

Dopisujcie miasta, tfu, pytania.

Pytania na które każdy niefaszystowski rząd powinien znać odpowiedzi zanim zmusi ludzi bezpośrednio lub pośrednio do posłusznego zażycia <czegokolwiek>.
Ale sie rozmarzyłem. Wyobrażacie sobie, że w jakiejś stacji zostaje zaproszony Horban, Niedzielski, jakiś ekspert wirusolog od nich i dziennikarz zaczyna twardo zadawać wszystkie te pytania po kolei? Ja pierdole ale to by była kompromitacja :brainoverload:
 
Ale sie rozmarzyłem. Wyobrażacie sobie, że w jakiejś stacji zostaje zaproszony Horban, Niedzielski, jakiś ekspert wirusolog od nich i dziennikarz zaczyna twardo zadawać wszystkie te pytania po kolei? Ja pierdole ale to by była kompromitacja :brainoverload:
To też jest bardzo dobre pytanie: dlaczego w głównym nurcie tak oczywistych pytań się nie stawia?


Jest "lepiej":
FDA Says It Now Needs 75 Years to Fully Release Pfizer COVID-19 Vaccine Data
 
Last edited:
To też jest bardzo dobre pytanie: dlaczego w głównym nurcie tak oczywistych pytań się nie stawia?
Zawsze mozemy spróbować wysłać maila do Ministerstwa Zdrowia z takimi pytaniami ale nie liczył bym na odpowiedź. No i problemem dalej by pozostało to, że nie zostały zadane w głównych nurtach medialnych.
 
Dopuszczenia warunkowe są ważne przez rok i mogą być odnawiane corocznie. Wszystkie szczepionki COVID-19 zatwierdzone w UE, a tym samym w Niemczech, otrzymały warunkowe zatwierdzenie (stan na 23 kwietnia 2021 r.). Zatwierdzenia wygasną w grudniu 2021 r. i styczniu 2022 r. Ponieważ żaden producent warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie złożył nowego wniosku, szczepionki nie mogą być dłużej stosowane od grudnia 2021/stycznia 2022 – muszą zostać zniszczone. Stąd ogromny nacisk na wcześniej nieszczepione oraz nieuzasadnioną i nielegalną kampanię szczepień dzieci i młodzieży. Dlaczego producenci nie złożyli wniosku o dalsze zatwierdzenie obecnie stosowanych warunkowo zatwierdzonych szczepionek? Ponieważ prawdopodobnie nie uzyskają dalszej (warunkowej) zgody z powodu niezliczonych skutków ubocznych i dużej liczby zgonów!
Na tej stronie szczepionki COVID-19 znajdują się na szczycie listy. Te bezpośrednie linki prowadzą do strony internetowej EMA. Tutaj możesz przeczytać, która szczepionka została zatwierdzona i kiedy. O skutkach ubocznych przyznawanych przez producentów można przeczytać również tutaj. np. Moderna - odbiór warunkowy: 06.01.2021, BioNTech - odbiór warunkowy: 21.12.2020, AstraZeneca - odbiór warunkowy: 29.01.2021. W BioNTech 12-miesięczny okres oznaczałby, że od 22 grudnia 2021 roku ten produkt nie może być już używany. Nie widzę na stronie EMA, że jest nowe warunkowe zatwierdzenie tej szczepionki. Tym tematem szczególnie dziwi mnie, że bardzo dobrzy dziennikarze śledczy nie podejmują tego niezwykle ważnego tematu. Z tego też powodu Spahn i Wieler „kręcą kołem”. Żadna z warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie może być stosowana po okresie zatwierdzenia (12 miesięcy od daty zatwierdzenia). Więc szybko rozdajcie milion dawek szczepionek tutaj i wywrzyjcie ogromną presję na waszą populację. Ponieważ wszystko, co jest jeszcze w magazynie, musi zostać zniszczone po upływie okresu zatwierdzenia.
https://ec.europa.eu/health/documents/community-register/html/index_en.htm
Ps. Co o tym Panowie myślą? Przecież wiadomo że zostanie rozszerzony okres bo pandemia i sytuacja wyjątkowa
 
Dopuszczenia warunkowe są ważne przez rok i mogą być odnawiane corocznie. Wszystkie szczepionki COVID-19 zatwierdzone w UE, a tym samym w Niemczech, otrzymały warunkowe zatwierdzenie (stan na 23 kwietnia 2021 r.). Zatwierdzenia wygasną w grudniu 2021 r. i styczniu 2022 r. Ponieważ żaden producent warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie złożył nowego wniosku, szczepionki nie mogą być dłużej stosowane od grudnia 2021/stycznia 2022 – muszą zostać zniszczone. Stąd ogromny nacisk na wcześniej nieszczepione oraz nieuzasadnioną i nielegalną kampanię szczepień dzieci i młodzieży. Dlaczego producenci nie złożyli wniosku o dalsze zatwierdzenie obecnie stosowanych warunkowo zatwierdzonych szczepionek? Ponieważ prawdopodobnie nie uzyskają dalszej (warunkowej) zgody z powodu niezliczonych skutków ubocznych i dużej liczby zgonów!
Na tej stronie szczepionki COVID-19 znajdują się na szczycie listy. Te bezpośrednie linki prowadzą do strony internetowej EMA. Tutaj możesz przeczytać, która szczepionka została zatwierdzona i kiedy. O skutkach ubocznych przyznawanych przez producentów można przeczytać również tutaj. np. Moderna - odbiór warunkowy: 06.01.2021, BioNTech - odbiór warunkowy: 21.12.2020, AstraZeneca - odbiór warunkowy: 29.01.2021. W BioNTech 12-miesięczny okres oznaczałby, że od 22 grudnia 2021 roku ten produkt nie może być już używany. Nie widzę na stronie EMA, że jest nowe warunkowe zatwierdzenie tej szczepionki. Tym tematem szczególnie dziwi mnie, że bardzo dobrzy dziennikarze śledczy nie podejmują tego niezwykle ważnego tematu. Z tego też powodu Spahn i Wieler „kręcą kołem”. Żadna z warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie może być stosowana po okresie zatwierdzenia (12 miesięcy od daty zatwierdzenia). Więc szybko rozdajcie milion dawek szczepionek tutaj i wywrzyjcie ogromną presję na waszą populację. Ponieważ wszystko, co jest jeszcze w magazynie, musi zostać zniszczone po upływie okresu zatwierdzenia.
https://ec.europa.eu/health/documents/community-register/html/index_en.htm
Ps. Co o tym Panowie myślą? Przecież wiadomo że zostanie rozszerzony okres bo pandemia i sytuacja wyjątkowa
Bardzo ciekawe. Czekam na rozwiniecie. Dzisiaj nie bede juz szperal ale jutro postaram sie cos poszukac o tych warunkowych zatwierdzeniach
 
Dopuszczenia warunkowe są ważne przez rok i mogą być odnawiane corocznie. Wszystkie szczepionki COVID-19 zatwierdzone w UE, a tym samym w Niemczech, otrzymały warunkowe zatwierdzenie (stan na 23 kwietnia 2021 r.). Zatwierdzenia wygasną w grudniu 2021 r. i styczniu 2022 r. Ponieważ żaden producent warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie złożył nowego wniosku, szczepionki nie mogą być dłużej stosowane od grudnia 2021/stycznia 2022 – muszą zostać zniszczone. Stąd ogromny nacisk na wcześniej nieszczepione oraz nieuzasadnioną i nielegalną kampanię szczepień dzieci i młodzieży. Dlaczego producenci nie złożyli wniosku o dalsze zatwierdzenie obecnie stosowanych warunkowo zatwierdzonych szczepionek? Ponieważ prawdopodobnie nie uzyskają dalszej (warunkowej) zgody z powodu niezliczonych skutków ubocznych i dużej liczby zgonów!
Na tej stronie szczepionki COVID-19 znajdują się na szczycie listy. Te bezpośrednie linki prowadzą do strony internetowej EMA. Tutaj możesz przeczytać, która szczepionka została zatwierdzona i kiedy. O skutkach ubocznych przyznawanych przez producentów można przeczytać również tutaj. np. Moderna - odbiór warunkowy: 06.01.2021, BioNTech - odbiór warunkowy: 21.12.2020, AstraZeneca - odbiór warunkowy: 29.01.2021. W BioNTech 12-miesięczny okres oznaczałby, że od 22 grudnia 2021 roku ten produkt nie może być już używany. Nie widzę na stronie EMA, że jest nowe warunkowe zatwierdzenie tej szczepionki. Tym tematem szczególnie dziwi mnie, że bardzo dobrzy dziennikarze śledczy nie podejmują tego niezwykle ważnego tematu. Z tego też powodu Spahn i Wieler „kręcą kołem”. Żadna z warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie może być stosowana po okresie zatwierdzenia (12 miesięcy od daty zatwierdzenia). Więc szybko rozdajcie milion dawek szczepionek tutaj i wywrzyjcie ogromną presję na waszą populację. Ponieważ wszystko, co jest jeszcze w magazynie, musi zostać zniszczone po upływie okresu zatwierdzenia.
https://ec.europa.eu/health/documents/community-register/html/index_en.htm
Ps. Co o tym Panowie myślą? Przecież wiadomo że zostanie rozszerzony okres bo pandemia i sytuacja wyjątkowa
Jak dobrze rozumiem jeśli nie zostaną wykorzystane to muszą być zniszczone. Jako, że nie można ich wyrzucić do śmietnika to trzeba je odpowiednio zutylizować. To zapewne kosztuje gruby hajs, więc są podwójne straty, koszt zakupu i utylizacji.
 
Dopuszczenia warunkowe są ważne przez rok i mogą być odnawiane corocznie. Wszystkie szczepionki COVID-19 zatwierdzone w UE, a tym samym w Niemczech, otrzymały warunkowe zatwierdzenie (stan na 23 kwietnia 2021 r.). Zatwierdzenia wygasną w grudniu 2021 r. i styczniu 2022 r. Ponieważ żaden producent warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie złożył nowego wniosku, szczepionki nie mogą być dłużej stosowane od grudnia 2021/stycznia 2022 – muszą zostać zniszczone. Stąd ogromny nacisk na wcześniej nieszczepione oraz nieuzasadnioną i nielegalną kampanię szczepień dzieci i młodzieży. Dlaczego producenci nie złożyli wniosku o dalsze zatwierdzenie obecnie stosowanych warunkowo zatwierdzonych szczepionek? Ponieważ prawdopodobnie nie uzyskają dalszej (warunkowej) zgody z powodu niezliczonych skutków ubocznych i dużej liczby zgonów!
Na tej stronie szczepionki COVID-19 znajdują się na szczycie listy. Te bezpośrednie linki prowadzą do strony internetowej EMA. Tutaj możesz przeczytać, która szczepionka została zatwierdzona i kiedy. O skutkach ubocznych przyznawanych przez producentów można przeczytać również tutaj. np. Moderna - odbiór warunkowy: 06.01.2021, BioNTech - odbiór warunkowy: 21.12.2020, AstraZeneca - odbiór warunkowy: 29.01.2021. W BioNTech 12-miesięczny okres oznaczałby, że od 22 grudnia 2021 roku ten produkt nie może być już używany. Nie widzę na stronie EMA, że jest nowe warunkowe zatwierdzenie tej szczepionki. Tym tematem szczególnie dziwi mnie, że bardzo dobrzy dziennikarze śledczy nie podejmują tego niezwykle ważnego tematu. Z tego też powodu Spahn i Wieler „kręcą kołem”. Żadna z warunkowo zatwierdzonych szczepionek nie może być stosowana po okresie zatwierdzenia (12 miesięcy od daty zatwierdzenia). Więc szybko rozdajcie milion dawek szczepionek tutaj i wywrzyjcie ogromną presję na waszą populację. Ponieważ wszystko, co jest jeszcze w magazynie, musi zostać zniszczone po upływie okresu zatwierdzenia.
https://ec.europa.eu/health/documents/community-register/html/index_en.htm
Ps. Co o tym Panowie myślą? Przecież wiadomo że zostanie rozszerzony okres bo pandemia i sytuacja wyjątkowa
Bardzo ciekawe. Dołączam się do prośby o linki do źródła, gdzie można będzie zobaczyć pełną, oficjalna informację jak wygląda procedura zatwierdzania tych szczepionek w trybie awaryjnym i jak dokładnie ma to wyglądać
 
Tam na dole jest link przecież z jakiegoś. Ec.europa.eu. to jakaś oficjalna strona chyba. Dostałem taka wiadomość od znajomego.
 
A już się martwiłem czym się będziemy szczepic po grudniu. Kolejna firma dostanie kawałek tego tortu. Oczywiście warunkowo na rok bo kolejka chętnych długa
 
Jest nowy objaw, uważajcie, to nie są żarty
6458511124_cos_mnie_drapie.jpg
 
Mój tatko jednak Świąt nie dożył. Odszedł w miniony czwartek, rankiem (nie na srovid). Nie wiem dlaczego Wam tutaj o tym piszę ale w pewnym sensie i na jakimś poziomie jestem emocjonalnie z Wami związany, a sprawa nieco posmaku srovidowego ma o czym niżej... Powiem Wam jednak - jeśli ktoś z Waszej rodziny, czy Wy sami - macie umierać - to tylko tak jak mój ojciec. Bez cierpienia, bólu, po prostu zasnął. 85 latek przeżył.

A teraz ten idiotyczny wątek srowidowy - gdy podjechali po niego tydzień temu, w poniedziałek, by zabrać go do szpitala (akurat nie było mnie tam, ranek, a ja w robocie) - od razu na wejściu pytają chujki o to, czy moi rodzice są zaszczepieni, gdybym był tam - pewnie któremuś bym wykurwił, bo nie potrafię w takich sytuacjach się opanować dodatkowo zważywszy na fakt, że w temacie siedzę i trochę wiem. Matka (80 lat) - próbowała tłumaczyć dlaczego nie są zaszczepieni, chuj nie chciał oczywiście słuchać i wrzeszczał - no tak - NIE SZCZEPIENI! A my już nie dajemy rady! "Ale czy zaszczepieni nie chorują, nie zarażają, proszę Pana?" Odpowiada spokojnie mateczka moja... "Musi być test!" I tutaj powiem Wam, że znajdę tych skurwieli, a moi synowie, więksi ode mnie - rozgrzeją się nieco. Ojciec wrzeszczał z bólu, bo zrobili mu to brutalnie, chamsko... Tak na marginesie - wiecie, że ten prawie nic nie warty PCR można robić ze śliny? Nie trzeba wpierdalać patyka w gardło, a potem w nochal ile wlezie...

Wracając - wynik ojca - negatywny, w odróżnieniu ode mnie, bo mój najmłodszy przyniósł to przeziębienie do domu, miałem stan podgorączkowy i żonka również (wynik testu PCR - pozytywne), młody i pozostała dwójka moich dzieciaków kasznęli razy kilka w ciągu tej "choroby", kichnęli parę razy, kataru nawet nie mieli ale wszyscy małe problemy ze smakiem i węchem. W moim przypadku miałem te zmysły stępione, nie straciłem ich jednak całkowicie i omamów na tym polu jak Ty @torpedo również nie miałem. Oczywiście amantadyna wjechała szybko, a wcześniej aspiryna, później naproxen no i oczywiście cynk, wit C, D3 i K2 Mk7, do tego sok z jeżówki purpurowej (echinacea), olej z nasion wiesiołka, probiotyki, kwaśne ogórki, kiszonki, itd. Gdy zjawiłem się u lekarza, obsłuchał mnie, do gardła zajrzał i mówi - "wie Pan - na 98% to zwykłe przeziębienie ale profilaktycznie wyślę Pana na test, który z pewnością będzie negatywny". Stało się inaczej i kurwa musiałem prawie bez objawów siedzieć na dupie gdy mój tatko...

Ale nie przynudzam już, z cohones biorę na jakiś czas rozbrat, bo dziennie z mateczką jestem, która powoli dochodzi do siebie. Gdy wrócę - po karatece walcem przejadę, bo głupotę karać trzeba, a w jego przypadku to może być coś więcej. Fajnie go tu punktujecie ale to za mało, jego naukowo trzeba zaorać jak już nie raz czyniłem. Bywajcie, zdrowych i wesołych Świąt!
 
Mój tatko jednak Świąt nie dożył. Odszedł w miniony czwartek, rankiem (nie na srovid). Nie wiem dlaczego Wam tutaj o tym piszę ale w pewnym sensie i na jakimś poziomie jestem emocjonalnie z Wami związany, a sprawa nieco posmaku srovidowego ma o czym niżej... Powiem Wam jednak - jeśli ktoś z Waszej rodziny, czy Wy sami - macie umierać - to tylko tak jak mój ojciec. Bez cierpienia, bólu, po prostu zasnął. 85 latek przeżył.

A teraz ten idiotyczny wątek srowidowy - gdy podjechali po niego tydzień temu, w poniedziałek, by zabrać go do szpitala (akurat nie było mnie tam, ranek, a ja w robocie) - od razu na wejściu pytają chujki o to, czy moi rodzice są zaszczepieni, gdybym był tam - pewnie któremuś bym wykurwił, bo nie potrafię w takich sytuacjach się opanować dodatkowo zważywszy na fakt, że w temacie siedzę i trochę wiem. Matka (80 lat) - próbowała tłumaczyć dlaczego nie są zaszczepieni, chuj nie chciał oczywiście słuchać i wrzeszczał - no tak - NIE SZCZEPIENI! A my już nie dajemy rady! "Ale czy zaszczepieni nie chorują, nie zarażają, proszę Pana?" Odpowiada spokojnie mateczka moja... "Musi być test!" I tutaj powiem Wam, że znajdę tych skurwieli, a moi synowie, więksi ode mnie - rozgrzeją się nieco. Ojciec wrzeszczał z bólu, bo zrobili mu to brutalnie, chamsko... Tak na marginesie - wiecie, że ten prawie nic nie warty PCR można robić ze śliny? Nie trzeba wpierdalać patyka w gardło, a potem w nochal ile wlezie...

Wracając - wynik ojca - negatywny, w odróżnieniu ode mnie, bo mój najmłodszy przyniósł to przeziębienie do domu, miałem stan podgorączkowy i żonka również (wynik testu PCR - pozytywne), młody i pozostała dwójka moich dzieciaków kasznęli razy kilka w ciągu tej "choroby", kichnęli parę razy, kataru nawet nie mieli ale wszyscy małe problemy ze smakiem i węchem. W moim przypadku miałem te zmysły stępione, nie straciłem ich jednak całkowicie i omamów na tym polu jak Ty @torpedo również nie miałem. Oczywiście amantadyna wjechała szybko, a wcześniej aspiryna, później naproxen no i oczywiście cynk, wit C, D3 i K2 Mk7, do tego sok z jeżówki purpurowej (echinacea), olej z nasion wiesiołka, probiotyki, kwaśne ogórki, kiszonki, itd. Gdy zjawiłem się u lekarza, obsłuchał mnie, do gardła zajrzał i mówi - "wie Pan - na 98% to zwykłe przeziębienie ale profilaktycznie wyślę Pana na test, który z pewnością będzie negatywny". Stało się inaczej i kurwa musiałem prawie bez objawów siedzieć na dupie gdy mój tatko...

Ale nie przynudzam już, z cohones biorę na jakiś czas rozbrat, bo dziennie z mateczką jestem, która powoli dochodzi do siebie. Gdy wrócę - po karatece walcem przejadę, bo głupotę karać trzeba, a w jego przypadku to może być coś więcej. Fajnie go tu punktujecie ale to za mało, jego naukowo trzeba zaorać jak już nie raz czyniłem. Bywajcie, zdrowych i wesołych Świąt!
Moje kondolencje :(
 
Mój tatko jednak Świąt nie dożył. Odszedł w miniony czwartek, rankiem (nie na srovid). Nie wiem dlaczego Wam tutaj o tym piszę ale w pewnym sensie i na jakimś poziomie jestem emocjonalnie z Wami związany, a sprawa nieco posmaku srovidowego ma o czym niżej... Powiem Wam jednak - jeśli ktoś z Waszej rodziny, czy Wy sami - macie umierać - to tylko tak jak mój ojciec. Bez cierpienia, bólu, po prostu zasnął. 85 latek przeżył.

A teraz ten idiotyczny wątek srowidowy - gdy podjechali po niego tydzień temu, w poniedziałek, by zabrać go do szpitala (akurat nie było mnie tam, ranek, a ja w robocie) - od razu na wejściu pytają chujki o to, czy moi rodzice są zaszczepieni, gdybym był tam - pewnie któremuś bym wykurwił, bo nie potrafię w takich sytuacjach się opanować dodatkowo zważywszy na fakt, że w temacie siedzę i trochę wiem. Matka (80 lat) - próbowała tłumaczyć dlaczego nie są zaszczepieni, chuj nie chciał oczywiście słuchać i wrzeszczał - no tak - NIE SZCZEPIENI! A my już nie dajemy rady! "Ale czy zaszczepieni nie chorują, nie zarażają, proszę Pana?" Odpowiada spokojnie mateczka moja... "Musi być test!" I tutaj powiem Wam, że znajdę tych skurwieli, a moi synowie, więksi ode mnie - rozgrzeją się nieco. Ojciec wrzeszczał z bólu, bo zrobili mu to brutalnie, chamsko... Tak na marginesie - wiecie, że ten prawie nic nie warty PCR można robić ze śliny? Nie trzeba wpierdalać patyka w gardło, a potem w nochal ile wlezie...

Wracając - wynik ojca - negatywny, w odróżnieniu ode mnie, bo mój najmłodszy przyniósł to przeziębienie do domu, miałem stan podgorączkowy i żonka również (wynik testu PCR - pozytywne), młody i pozostała dwójka moich dzieciaków kasznęli razy kilka w ciągu tej "choroby", kichnęli parę razy, kataru nawet nie mieli ale wszyscy małe problemy ze smakiem i węchem. W moim przypadku miałem te zmysły stępione, nie straciłem ich jednak całkowicie i omamów na tym polu jak Ty @torpedo również nie miałem. Oczywiście amantadyna wjechała szybko, a wcześniej aspiryna, później naproxen no i oczywiście cynk, wit C, D3 i K2 Mk7, do tego sok z jeżówki purpurowej (echinacea), olej z nasion wiesiołka, probiotyki, kwaśne ogórki, kiszonki, itd. Gdy zjawiłem się u lekarza, obsłuchał mnie, do gardła zajrzał i mówi - "wie Pan - na 98% to zwykłe przeziębienie ale profilaktycznie wyślę Pana na test, który z pewnością będzie negatywny". Stało się inaczej i kurwa musiałem prawie bez objawów siedzieć na dupie gdy mój tatko...

Ale nie przynudzam już, z cohones biorę na jakiś czas rozbrat, bo dziennie z mateczką jestem, która powoli dochodzi do siebie. Gdy wrócę - po karatece walcem przejadę, bo głupotę karać trzeba, a w jego przypadku to może być coś więcej. Fajnie go tu punktujecie ale to za mało, jego naukowo trzeba zaorać jak już nie raz czyniłem. Bywajcie, zdrowych i wesołych Świąt!
Przyjmij moje kondolencje.
To, jak piszesz o ojcu świadczy że musiał być dobrym człowiekiem. Pomimo trudnego dla Was czasu, życzę Błogosławionych Świat Bożego Narodzenia
 
Mój tatko jednak Świąt nie dożył. Odszedł w miniony czwartek, rankiem
Chujowo. Życzę dużo zdrowia dla mamy i cierpliwości, hartu ducha dla Ciebie.
W szpitalach w większości pracują jebane chamy, więc się nie dziwię ich podejściem do Twojego ś.p taty.
 
Mój tatko jednak Świąt nie dożył. Odszedł w miniony czwartek, rankiem (nie na srovid). Nie wiem dlaczego Wam tutaj o tym piszę ale w pewnym sensie i na jakimś poziomie jestem emocjonalnie z Wami związany, a sprawa nieco posmaku srovidowego ma o czym niżej... Powiem Wam jednak - jeśli ktoś z Waszej rodziny, czy Wy sami - macie umierać - to tylko tak jak mój ojciec. Bez cierpienia, bólu, po prostu zasnął. 85 latek przeżył.

A teraz ten idiotyczny wątek srowidowy - gdy podjechali po niego tydzień temu, w poniedziałek, by zabrać go do szpitala (akurat nie było mnie tam, ranek, a ja w robocie) - od razu na wejściu pytają chujki o to, czy moi rodzice są zaszczepieni, gdybym był tam - pewnie któremuś bym wykurwił, bo nie potrafię w takich sytuacjach się opanować dodatkowo zważywszy na fakt, że w temacie siedzę i trochę wiem. Matka (80 lat) - próbowała tłumaczyć dlaczego nie są zaszczepieni, chuj nie chciał oczywiście słuchać i wrzeszczał - no tak - NIE SZCZEPIENI! A my już nie dajemy rady! "Ale czy zaszczepieni nie chorują, nie zarażają, proszę Pana?" Odpowiada spokojnie mateczka moja... "Musi być test!" I tutaj powiem Wam, że znajdę tych skurwieli, a moi synowie, więksi ode mnie - rozgrzeją się nieco. Ojciec wrzeszczał z bólu, bo zrobili mu to brutalnie, chamsko... Tak na marginesie - wiecie, że ten prawie nic nie warty PCR można robić ze śliny? Nie trzeba wpierdalać patyka w gardło, a potem w nochal ile wlezie...

Wracając - wynik ojca - negatywny, w odróżnieniu ode mnie, bo mój najmłodszy przyniósł to przeziębienie do domu, miałem stan podgorączkowy i żonka również (wynik testu PCR - pozytywne), młody i pozostała dwójka moich dzieciaków kasznęli razy kilka w ciągu tej "choroby", kichnęli parę razy, kataru nawet nie mieli ale wszyscy małe problemy ze smakiem i węchem. W moim przypadku miałem te zmysły stępione, nie straciłem ich jednak całkowicie i omamów na tym polu jak Ty @torpedo również nie miałem. Oczywiście amantadyna wjechała szybko, a wcześniej aspiryna, później naproxen no i oczywiście cynk, wit C, D3 i K2 Mk7, do tego sok z jeżówki purpurowej (echinacea), olej z nasion wiesiołka, probiotyki, kwaśne ogórki, kiszonki, itd. Gdy zjawiłem się u lekarza, obsłuchał mnie, do gardła zajrzał i mówi - "wie Pan - na 98% to zwykłe przeziębienie ale profilaktycznie wyślę Pana na test, który z pewnością będzie negatywny". Stało się inaczej i kurwa musiałem prawie bez objawów siedzieć na dupie gdy mój tatko...

Ale nie przynudzam już, z cohones biorę na jakiś czas rozbrat, bo dziennie z mateczką jestem, która powoli dochodzi do siebie. Gdy wrócę - po karatece walcem przejadę, bo głupotę karać trzeba, a w jego przypadku to może być coś więcej. Fajnie go tu punktujecie ale to za mało, jego naukowo trzeba zaorać jak już nie raz czyniłem. Bywajcie, zdrowych i wesołych Świąt!
Trzymajcie się rodziną
 
Mój tatko jednak Świąt nie dożył. Odszedł w miniony czwartek, rankiem (nie na srovid). Nie wiem dlaczego Wam tutaj o tym piszę ale w pewnym sensie i na jakimś poziomie jestem emocjonalnie z Wami związany, a sprawa nieco posmaku srovidowego ma o czym niżej... Powiem Wam jednak - jeśli ktoś z Waszej rodziny, czy Wy sami - macie umierać - to tylko tak jak mój ojciec. Bez cierpienia, bólu, po prostu zasnął. 85 latek przeżył.

A teraz ten idiotyczny wątek srowidowy - gdy podjechali po niego tydzień temu, w poniedziałek, by zabrać go do szpitala (akurat nie było mnie tam, ranek, a ja w robocie) - od razu na wejściu pytają chujki o to, czy moi rodzice są zaszczepieni, gdybym był tam - pewnie któremuś bym wykurwił, bo nie potrafię w takich sytuacjach się opanować dodatkowo zważywszy na fakt, że w temacie siedzę i trochę wiem. Matka (80 lat) - próbowała tłumaczyć dlaczego nie są zaszczepieni, chuj nie chciał oczywiście słuchać i wrzeszczał - no tak - NIE SZCZEPIENI! A my już nie dajemy rady! "Ale czy zaszczepieni nie chorują, nie zarażają, proszę Pana?" Odpowiada spokojnie mateczka moja... "Musi być test!" I tutaj powiem Wam, że znajdę tych skurwieli, a moi synowie, więksi ode mnie - rozgrzeją się nieco. Ojciec wrzeszczał z bólu, bo zrobili mu to brutalnie, chamsko... Tak na marginesie - wiecie, że ten prawie nic nie warty PCR można robić ze śliny? Nie trzeba wpierdalać patyka w gardło, a potem w nochal ile wlezie...

Wracając - wynik ojca - negatywny, w odróżnieniu ode mnie, bo mój najmłodszy przyniósł to przeziębienie do domu, miałem stan podgorączkowy i żonka również (wynik testu PCR - pozytywne), młody i pozostała dwójka moich dzieciaków kasznęli razy kilka w ciągu tej "choroby", kichnęli parę razy, kataru nawet nie mieli ale wszyscy małe problemy ze smakiem i węchem. W moim przypadku miałem te zmysły stępione, nie straciłem ich jednak całkowicie i omamów na tym polu jak Ty @torpedo również nie miałem. Oczywiście amantadyna wjechała szybko, a wcześniej aspiryna, później naproxen no i oczywiście cynk, wit C, D3 i K2 Mk7, do tego sok z jeżówki purpurowej (echinacea), olej z nasion wiesiołka, probiotyki, kwaśne ogórki, kiszonki, itd. Gdy zjawiłem się u lekarza, obsłuchał mnie, do gardła zajrzał i mówi - "wie Pan - na 98% to zwykłe przeziębienie ale profilaktycznie wyślę Pana na test, który z pewnością będzie negatywny". Stało się inaczej i kurwa musiałem prawie bez objawów siedzieć na dupie gdy mój tatko...

Ale nie przynudzam już, z cohones biorę na jakiś czas rozbrat, bo dziennie z mateczką jestem, która powoli dochodzi do siebie. Gdy wrócę - po karatece walcem przejadę, bo głupotę karać trzeba, a w jego przypadku to może być coś więcej. Fajnie go tu punktujecie ale to za mało, jego naukowo trzeba zaorać jak już nie raz czyniłem. Bywajcie, zdrowych i wesołych Świąt!
Wyrazy współczucia stary i wszystkiego dobrego Tobie i całej rodzinie. Trzymajcie się.
 
Back
Top