Koronowirus, Wuhan , 2019-nCoV, Epidemia ver. beta 1.01

Zwróć uwagę na wzrost liczby urodzeń w latach od 1945. Akurat mamy co najmniej 20-30% wzrostu liczby urodzeń, co przekłada się analogicznie na podobny wzrost umieralności w latach bieżących, niezależnie od powodu zgonów. Wszystko co jest w tych ryzach mieści się w granicach optymalnego modelu.
Ale ten 20-30 % wzrost (od ok. 600 tys. do ok. 800 tys.) jest rozłożony na ok. 6 lat (1945-1951) więc mniej więcej na tyle lat powinien być rozłożony przyrost zgonów - tymczasem teraz zanotowano 60 % wzrost zgonów w ciągu zaledwie kilku tygodniu.
 
Zwróć uwagę na wzrost liczby urodzeń w latach od 1945. Akurat mamy co najmniej 20-30% wzrostu liczby urodzeń, co przekłada się analogicznie na podobny wzrost umieralności w latach bieżących, niezależnie od powodu zgonów. Wszystko co jest w tych ryzach mieści się w granicach optymalnego modelu.
Kurwa, chyba zmęczony jestem, bo nie czaję. Twierdzisz, że skoro w 45' mieliśmy skok urodzeń to teraz logiczne, że mamy gwałtowny skok zgonów? Czyli zakładasz, że pokolenie 45' solidarnie przekręciło się akurat teraz? Moim zdaniem, podobnie jak @Betonowy Krzychu twierdzę, że to by się rozłożyło na co najmniej kilka lat.

Oczywiście ten wzrost zgonów może być spowodowany paraliżem służby zdrowia, stresem i nagonką medialną związaną z pandemią, ale też samym koronawirusem.
 
Tak sobie gadamy czy wirus jest czy nie, ale mnie bardziej rozwala to, że jako społeczeństwo AD 2020-2021 jesteśmy tak spizdowacieni, że gdy przychodzi jakiś czynnik ryzyka (nie ważne czy wyimaginowanego czy nie) to aby go uniknąć jesteśmy gotowi sprzedać swoją wolność i zniszczyć dorobek życia setkom tysięcy osób. Tylko w imię tego żeby nie zaryzykować, że znajdziemy się w grupie 0-0,5% osób u których srowid spowoduje coś więcej niż stan podgorączkowy.
Jak to kiedyś nawinął JKM: "celem życia nie jest przeżycie"
 
Ale ten 20-30 % wzrost (od ok. 600 tys. do ok. 800 tys.) jest rozłożony na ok. 6 lat (1945-1951) więc mniej więcej na tyle lat powinien być rozłożony przyrost zgonów - tymczasem teraz zanotowano 60 % wzrost zgonów w ciągu zaledwie kilku tygodniu.
Jest dokładnie tak jak napisałeś, tyle, że wzrost 20-30% uwzględnia w dużej części konkretny rok. Jakbyś zerknął na statystyki sprzed tego okresu, wojenne to nie byłoby to 20-30% tylko znacznie więcej.

Kurwa, chyba zmęczony jestem, bo nie czaję. Twierdzisz, że skoro w 45' mieliśmy skok urodzeń to teraz logiczne, że mamy gwałtowny skok zgonów? Czyli zakładasz, że pokolenie 45' solidarnie przekręciło się akurat teraz? Moim zdaniem, podobnie jak @Betonowy Krzychu twierdzę, że to by się rozłożyło na co najmniej kilka lat.
Dokładnie tak. Statystyki nie oszukasz. Tylko gdzie tu jest mowa o solidarnym przekręceniu? Zaczynają umierać w wieku zarówno poniżej jak i powyżej średniej, ale mediana pokazuje jasno, że częściej umierają ludzie w wieku 70+ niż 20+.
Oczywiście, że rozłoży się to na najbliższe 4-5lat, dlatego w kolejnych statystyki będą podobne jak te, które możemy zaobserwować już teraz.
 
koronawirusy to nic nowego i towarzyszą nam od zawsze.

No właśnie nowego, bo co jakiś czas pojawiają się nowe, wcześniej nieznane.

Nagle nie ma grypy

Jak nie ma. W sezonie 2019/2020 było ponad 4 miliony zgłoszeń, w 2020/2021 1.5 miliona.

czy to znaczy, że grypa wymarła w tym roku? Nie.

Bo grypa to w dużej mierze wirus atakujący dzieci i rozprzestrzeniający się w szkołach. Jednym z wytłumaczeń dlaczego przypadki grypy spadły to pozamykane szkoły, dzieciaki przez cały sezon nie chodziły do szkół.

To znaczy tylko tyle i aż tyle, że większość tych samych symptomów jest zbieżna i albo kiedyś podobne dolegliwości były grypą albo koronawirusami.

Większość chorób dróg oddechowych ma zbieżne symptomy więc można sobie postawić z dupy tezę, że covid to były kiedyś te wszystkie choroby.
 
No właśnie nowego, bo co jakiś czas pojawiają się nowe, wcześniej nieznane.
Nigdzie nie stwierdziłem, że jest inaczej.
Jak nie ma. W sezonie 2019/2020 było ponad 4 miliony zgłoszeń, w 2020/2021 1.5 miliona.
Cudowny spadek, dziwne, że jak szkoły były otwarte, to nie zauważono skoku. A różnica szokuje, nieprawdaż?

Bo grypa to w dużej mierze wirus atakujący dzieci i rozprzestrzeniający się w szkołach. Jednym z wytłumaczeń dlaczego przypadki grypy spadły to pozamykane szkoły, dzieciaki przez cały sezon nie chodziły do szkół.
Grypa atakuje głównie dzieci? Bardzo ciekawe, poproszę o źródło tych rewelacji - chętnie się zapoznam z rzetelnymi danymi.

Większość chorób dróg oddechowych ma zbieżne symptomy więc można sobie postawić z dupy tezę, że covid to były kiedyś te wszystkie choroby.
Czyli już widzisz absurd obecnej sytuacji?
 
Mialem sie nie wlaczac ale czasem nie wierze w co czytam. Oczywiscie nasz kraj nie moze byc jednoscia tylko nawet jebana zaraza nas dzieli. Jakby pierdolnela wojna to mozna juz masowa mogile kopac, bo na wstępie wewnetrznie bysmy sie pokłócili.
Macie te swoje szczepionki, rozwiązanie na wszystkie problemy tego świata, psia jego mać. W zeszłym tygodniu u mnie w firmie szczepili wszystkich 40+, jaka była radość, jakby im ktoś do kieszeni nasrał! Ohoho, już wszystko będzie dobrze na świecie! Bieda, głód i rasizm :awesome: znikną!

Już 4 zaszczepionych srajzerem w tym tygodniu pozytywnych! Kurwa, środa a ja zaczynam każdy dzień w tym tygodniu od obdzwaniania ludzi żeby ktoś do roboty przyszedł, a to taka robota, że ktoś MUSI być! Nie da się tego zatrzymać, a na to wszystko jeszcze w środku kwietnia śnieg ci spadnie i temperatura prawie do 0, psia jego mać!
Przeciez nikt nie mowil o tym ze 100% bedzie chronic. Idea tego jest zeby odkorkowac i tak zatechla i zapadla wiecznie niedofinansowana sluzbe zdrowia, zeby byla wydolna.
Poza tym mozecie wirusa nazwac i sraczka ale jedno pozostaje takie samo, ze zaraza i kieruje do szpitala wiecej ludzi niz grypa. Znam przypadki ze ludzie nie doczekali na planowane zabiegi bo szpitale nie daja rady. Wiadomo ze nasi domorosli znawcy w kraju sa najmadrzejsi i wiedza wszystko najlepiej. Tymczasem u nas jest kurwa zapasc gdy inni zaczynaja zyc.
 
Krzychu - w ten ton uderzasz wyżej kilka razy. Czy naprawdę w swoich rozważaniach nad przyczyną tego stanu rzeczy nie wziąłeś pod uwagę praktycznego dorżnięcia już i tak ledwo zipiącej służby zdrowia popierdolonymi decyzjami rządu? Sprawdź sobie np. o ile mniej badań przesiewowych wykonano w stosunku do 2019, ile razy ludzie nie otrzymali pomocy lekarskiej w odpowiednim czasie (nie mieli covida) i z tego powodu niektórych nie dało się już później uratować. Do tego odsiej te idiotyczne, kreowane liczby chociażby zapoznając się z odpowiedziami ministerstwa odnośnie zgonów, które kiedyś zapodał @Evo czym również przyczynił się szelma do spalenia serwerów we Francji ;) oraz przez pryzmat badań niemieckiego patologa Prof. Klausa Pueschela dyrektora Instytutu Medycyny Sądowej w Hamburgu, który zbadał ponad 100 zwłok - każda z tych zmarłych osób chorowała również na inne choroby takie jak problemy z sercem i krążeniem, nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, rak, choroby płuc i nerek oraz marskość wątroby. Wszystkim oczywiście przypisano jeden, najbardziej obecnie medialny powód śmierci. To coś jest niebezpieczne ale nie na tyle, by odmawiać innym leczenia, co w powiązaniu ze statystykami zgonów baby-boom'erów od Evo - pokazuje pełniejszy obraz przyczyn nagłego wzrostu śmiertelności. Kim jesteś i oddaj prawdziwego Betonowego Krzycha! ;)
Ale ja nigdzie nie napisałem, że to nie miało wpływu, ja chciałem tylko się odnieść do twierdzenia @Evo, że to efekt wymierania baby-boomu. Na pewno ta cała parodia ma na to wpływ, uważam, że ma też jednak zjadliwość wirusa. Czy za tą nadwyżkę odpowiedzialne są po równo, czy to np. w proporcjach 90-10 % na którąś ze stron to już nawet nie zamierzam wnikać bo tego już sam nie wiem i generalnie cytując klasyka "szkoda strzępić ryja"
 
Tak sobie gadamy czy wirus jest czy nie, ale mnie bardziej rozwala to, że jako społeczeństwo AD 2020-2021 jesteśmy tak spizdowacieni, że gdy przychodzi jakiś czynnik ryzyka (nie ważne czy wyimaginowanego czy nie) to aby go uniknąć jesteśmy gotowi sprzedać swoją wolność i zniszczyć dorobek życia setkom tysięcy osób. Tylko w imię tego żeby nie zaryzykować, że znajdziemy się w grupie 0-0,5% osób u których srowid spowoduje coś więcej niż stan podgorączkowy.
Jak to kiedyś nawinął JKM: "celem życia nie jest przeżycie"

A pamiętasz jak w tym poprzednim wątku na starym forum wszyscy jak jeden mąż darli pizdę, że jest "państwo z dykty i papieru", bo nic nie robią?

Jak po raz pierwszy nakazali zamknąć szkoły, to napisałem że to głupi pomysł i userzy zwyzywali mnie od przyjebów umysłowych :putinlaugh:
 
Jest dokładnie tak jak napisałeś, tyle, że wzrost 20-30% uwzględnia w dużej części konkretny rok. Jakbyś zerknął na statystyki sprzed tego okresu, wojenne to nie byłoby to 20-30% tylko znacznie więcej.
No dobra, ale wciąż ten wzrost 20-30 % albo nawet i więcej jest rozłożony na kilka lat, a u nas skok wystąpił w kilka tygodni, jak to wytłumaczysz?
 
ale jedno pozostaje takie samo, ze zaraza i kieruje do szpitala wiecej ludzi niz grypa.
Poproszę o statystyki, które dowodzą temu twierdzeniu. Te, które widziałem przeczą temu co napisałeś. Spadek zachorowań na grypę został +/- wyrównany pojawieniem się Sars-cov-2.

Znam przypadki ze ludzie nie doczekali na planowane zabiegi bo szpitale nie daja rady.
No i masz już jeden powód, który podnosi również wielu lekarzy. Teraz tylko zadaj sobie pytanie co jest tego powodem (abstrahując od tragicznej wydolności naszego systemu służby zdrowia). Może właśnie decyzje rządzących i nieprzyjmowanie pacjentów wymagających opieki jeśli nie umierają, bo biurokracja i zasady "covidowe" dorżnęły już całkiem i tak niewydolny system?
 
Poproszę o statystyki, które dowodzą temu twierdzeniu. Te, które widziałem przeczą temu co napisałeś. Spadek zachorowań na grypę został +/- wyrównany pojawieniem się Sars-cov-2.


No i masz już jeden powód, który podnosi również wielu lekarzy. Teraz tylko zadaj sobie pytanie co jest tego powodem (abstrahując od tragicznej wydolności naszego systemu służby zdrowia). Może właśnie decyzje rządzących i nieprzyjmowanie pacjentów wymagających opieki jeśli nie umierają, bo biurokracja i zasady "covidowe" dorżnęły już całkiem i tak niewydolny system?
Statystyk nie mam, ale mam doswiadczenia osob pracujacych w systemie zdrowia i zaufanych. Mam tez osoby ktore byly chore i byly na oddziale. Nie bede popieral wykresami bo nue o to chodzi. Smieszy mnie po prostu krzyk foliarzy ktorzy mowia ze to ukartowany spisek a szpitale stoja puste
 
No dobra, ale wciąż ten wzrost 20-30 % albo nawet i więcej jest rozłożony na kilka lat, a u nas skok wystąpił w kilka tygodni, jak to wytłumaczysz?
Powodów jest sporo, w tym chore decyzje rządzących i zarżnięcie niewydolnego systemu opieki zdrowotnej. Nie siedziałem nad tym tygodniami i nie zestawiałem ze sobą wszystkich dostępnych danych jednocześnie je modelując - nie płacą mi za to. Poświęciłem chwilę własnego czasu na narzucenie na siebie kilku wykresów, to wszystko.

Podałem tylko część danych, które osobom potrafiącym wyciągać wnioski powinny dać do myślenia. Słyszałeś o tym w mediach? Czy może zwróciłeś na to uwagę dopiero kiedy wrzuciłem te dane, które sam odszukałem grzebiąc po statystykach? Bo chyba nie twierdzisz, że nie ma to wpływu na wzrost liczby zgonów? Możemy dyskutować co najwyżej na jaki procent się to przekłada, ale nie o to podnoszę larum.
 
Cudowny spadek, dziwne, że jak szkoły były otwarte, to nie zauważono skoku. A różnica szokuje, nieprawdaż?

Jaki cudowny spadek, skoro sezon się nie skończył? Te 4 miliony są z 15 miesięcy, 1.5 miliona z 7 miesięcy...

Grypa atakuje głównie dzieci? Bardzo ciekawe, poproszę o źródło tych rewelacji

Gdzie tam coś napisałem, że GŁÓWNIE DZIECI? Napisałem "w dużej mierze". Umiesz czytać?

Czyli już widzisz absurd obecnej sytuacji?

Absurd to jest w twoim rozumowaniu.
 
Statystyk nie mam, ale mam doswiadczenia osob pracujacych w systemie zdrowia i zaufanych. Mam tez osoby ktore byly chore i byly na oddziale. Nie bede popieral wykresami bo nue o to chodzi. Smieszy mnie po prostu krzyk foliarzy ktorzy mowia ze to ukartowany spisek a szpitale stoja puste
No to nie trafiłeś na odpowiedniego interlokutora. Bo ani ze mnie foliarz, ani tym bardziej osoba, która neguje istnienie jakiegoś wirusa. A doświadczenie osób pracujących itd. - nie mamy o czym rozmawiać. W ten sposób mogę stwierdzić, że jeśli ja miałem sraczkę i 5 osób z mojego otoczenia, to wszyscy mieli sraczkę. No niestety tak to nie działa.
 
Jaki cudowny spadek, skoro sezon się nie skończył? Te 4 miliony są z 14 miesięcy, 1.5 miliona z 6 miesięcy...
Poproszę o wiarygodne dane statystyczne. Bo wydaje mi się, że manipulujesz.

Gdzie tam coś napisałem, że GŁÓWNIE DZIECI? Napisałem "w dużej mierze". Umiesz czytać?
Czyli napisałeś bzdurę bez podparcia w jakichkolwiek danych i teraz jej bronisz. Raz jeszcze poproszę o dane potwierdzające tę tezę. Jak ich nie masz, to nie manipuluj lub zacznij pisać bajki, bo wyobraźnię masz ;)

Absurd to jest w twoim rozumowaniu.
Brak merytorycznych argumentów kończy się odbiciem piłeczki bez argumentów. Cóż, widocznie za dużo od Ciebie wymagałem.
 
W sezonie 2019/2020 było ponad 4 miliony ZGŁOSZEŃ, w 2020/2021 1.5 miliona.
Dobrze, ze zauważyłeś. Ludzie nie tylko chorowali (mieli objawy, nikt wtedy nie rejestrował "bezobjawowych" ale też o dziwo "ochrona" zdrowia nie padła. Pominę ile kolejnych milionów na l4 nie chodziło, tylko do pracy. W sumie to nowa rzeczywistość chodzenie na l4 na 10 dni z bólem głowy i osłabieniem. Jeszcze nie dawno jak konkretnie poskładało człowieka to zamiana w grafiku i "do poniedziałku się ogarnę".

Przez 13 miesięcy zarejestrowano ponad 2,5 mln pozytywnych wyników cofid. Ile faktycznie chorowało? sa takie dane? Nieważne. Warto dodać też do tego drastyczny spadek hospitalizacji.

2017 rok



Niech sobie każdy sam wyciągnie wnioski.
 
Poproszę o wiarygodne dane statystyczne. Bo wydaje mi się, że manipulujesz.

:matt:


W sezonie grypowym 2020/2021, w okresie od 1 września 2020 r. do 31 marca 2021 r

w sezonie grypowym 2019/2020, w okresie od 7 października 2019 r. do 31 grudnia 2020 r.

No i gdzie ten twój udokumentowany "cudowny spadek"?
 
:matt:


W sezonie grypowym 2020/2021, w okresie od 1 września 2020 r. do 31 marca 2021 r

w sezonie grypowym 2019/2020, w okresie od 7 października 2019 r. do 31 grudnia 2020 r.

No i gdzie ten twój udokumentowany "cudowny spadek"?
Tutaj, manipulancie. Posługujesz się danymi, których nie potrafisz nawet zinterpretować.
IMG_20210414_152439.jpg

Nadal nie widzisz cudownego spadku?
 
No to nie trafiłeś na odpowiedniego interlokutora. Bo ani ze mnie foliarz, ani tym bardziej osoba, która neguje istnienie jakiegoś wirusa. A doświadczenie osób pracujących itd. - nie mamy o czym rozmawiać. W ten sposób mogę stwierdzić, że jeśli ja miałem sraczkę i 5 osób z mojego otoczenia, to wszyscy mieli sraczkę. No niestety tak to nie działa.
Nie odnosilem sie do ciebie akurat z foliarzem. Ale tylu ilu ludzi tyle moze byv wykresow mniej i bardziej wiarygodnych. Jest tu kolega chetnie wrzucajacy artykuly i zrodla;)
 
  • Like
Reactions: Evo
Tutaj, manipulancie. Posługujesz się danymi, których nie potrafisz nawet zinterpretować.
View attachment 19513
Nadal nie widzisz cudownego spadku?

No i gdzie z tego wynika, że "nagle nie ma grypy"? Twoje słowa.

To jest średnia dzienna zapadalność na 100 tysięcy i jej spadek można wytłumaczyć tak jak już pisałem wcześniej - dzieciaki nie chodzą do szkoły. Z resztą te wykresy dobitnie pokazują, że zachorowania w każdym sezonie rosną wraz z rozpoczęciem roku szkolnego i wygasają w wakacje.

Plus jeszcze pierdyliard innych rzeczy, typu prewencja, maski, ludzie niezgłaszający się do lekarzy, brak dostępu do lekarzy, itd. Wszystko to sprawia, że wykrywalność innych chorób spada.
 
Nie odnosilem sie do ciebie akurat z foliarzem. Ale tylu ilu ludzi tyle moze byv wykresow mniej i bardziej wiarygodnych. Jest tu kolega chetnie wrzucajacy artykuly i zrodla;)
Wykresy, nawet te oficjalne (w tym rządowe) potwierdzają to, co zdążyłem napisać od początku trwania tej pandemii. Problem leży gdzie indziej - Dla przykładu, np. @vast wrzuci dane, których nie rozumie i wysnuje na ich podstawie błędne wnioski. Nie każdy musi znać się na wszystkim, ja omijam temat oceny samego wirusa, jego szkodliwości itd. Nie jestem lekarzem-epidemiologiem, nie mam żadnej wiedzy w tym zakresie, pomijając to, co uda mi się przeczytać z różnych źródeł zewnętrznych.
Media mają to do siebie, że będą pompować to, co aktualnie chce rząd albo inne grupy wpływów - tak to działa. Jeśli ktoś się uprze, to na każdym wykresie można znaleźć krótkotrwałą anomalię i pokazać np. 60% wzrost śmiertelności w jakimś krótkim okresie czasowym (ot choćby dlatego, że dane nie będą zaczytywane przez system przez weekend - sytuacja hipotetyczna), tyle, że to w żaden sposób nie powinno wpływać na ocenę problemu z szerszej i pełnej perspektywy, którą widzimy.
 
To niesamowite jak ludzie zaczęli bać się o swoje zdrowie po tym jak włączyli liczniki swirusa i jebia nim codziennie przez od rano do nocy. Wcześniej zapierdalali chorzy do pracy (ciężko wtedy rozwodzić się o osłabieniu przez 2 tyg, bo blady i spocony zajmujesz się robotą, a nie leżysz w domowym więzieniu), nie bali się o bliskich, mimo że mogli zarazić innymi tysiącami bakterii i wirusów.

Nie zauważyliby pandemii nawet, gdyby jej nie wprowadzili. Do momentu wprowadzenia stanu epidemii i pierwszych testów, życie toczyło się jak co roku, mimo że wirus krążył teoretycznie po świecie już od minimum 6 miesięcy.

Aż do września zakażeń rejestrowanych było po kilka set na prawie 40 mln kraj, a w mediach utrzymywano czerwonymi napisami stan prawie klęski żywiołowej. Dopiero przypadkowo wrzesień, czyli początek sezonu przeziębieniowego dał odpowiedni potencjał....

W magiczny sposób prawie każdy z infekcja wykryte może mieć teraz juz tylko jedno, bo nic innego już nie istnieje. Nie ma innych chorób, nawet roznoszonych w identyczny sposób, bo nie ma innych liczników. Jest tylko "szara strefa".

Średnio dziennie w Polsce umierało ponad 1000 osób, głównie na choroby układu krążenia, nowotwory, wypadki itd.

Obecnie wg oczojebnych liczb ( czasem nawet po 900 bywało) które podaje TV i internet, srednio z tygodnia połowa to ofiary świrusa(!!). Nie 1%, nie 3, nie 12, ale 50 kurwa %....Wchodzi na łeb co nie? Musi.


Ludzie są jak owce, a właściwie barany lepiej adekwatne to tej farsy.
No właśnie nagle tak o zdrowie zaczęli dbać, nagle tacy altruiści troszczący się, mówiący załóż maskę bo innych zabijesz łohohohoho.
Jacy ludzie są puści i naiwni to nie do pomyślenia. Generalnie skurwienie ludzkości to już dostrzec można było jeszcze przed tą farsa, teraz jest to tylko bardziej widoczne
 
No właśnie nagle tak o zdrowie zaczęli dbać, nagle tacy altruiści troszczący się, mówiący załóż maskę bo innych zabijesz łohohohoho.
Jacy ludzie są puści i naiwni to nie do pomyślenia. Generalnie skurwienie ludzkości to już dostrzec można było jeszcze przed tą farsa, teraz jest to tylko bardziej widoczne
Tak się troszczę, ze lekarze boją się przyjmować chorych:D test + izlocja = basic pakiet NFZ
 
No właśnie nagle tak o zdrowie zaczęli dbać, nagle tacy altruiści troszczący się, mówiący załóż maskę bo innych zabijesz łohohohoho.
Jacy ludzie są puści i naiwni to nie do pomyślenia. Generalnie skurwienie ludzkości to już dostrzec można było jeszcze przed tą farsa, teraz jest to tylko bardziej widoczne

Tak się troszczę, ze lekarze boją się przyjmować chorych:D test + izlocja = basic pakiet NFZ
Ale raczki po przyjsciu do domu zaczeliscie myc co? :roberteyeblinking:
 
Czy wirus istnieje ?- tak.
Czy jest tak mega grozny jak by chcialy tego media ?- nie.
Czy media podkrecaja atmosfere - zawsze.
Czy koronawirus jest grozniejszy od grypy ? - jeden rabin powie tak, ale dostepne i przytaczane tutaj wielokrotnie dane nie wskazuja ogromnych roznic.
Czy powiklania sa powszechne ? :fjedzia:
Czy jest to jakis spisek ? - Raczej nie, bo ciezko by bylo skoordynowac tego typu akcje na calym swiecie, ale mozna w oparciu o wiedze na temat ludzkiego zachowania, pewne rzeczy przewidziec. Oportunistow nie brakuje, socjopatow, ktorzy sa gotowi zarabiac na ludzkiej krzywdzie tez nie (patrz - polski rzad).
Czy rzady wykorzystuja obecna sytuacje do przykrecenia sruby swoim obywatelom ? - Oczywiscie.
Czy szczepionki nas zbawia ? - Na ten moment, to pobozne zyczenie. Jesli nie zapewniaja odpornosci na dluzej niz powiedzmy 3 miesiace, to smiem watpic, ze wydatnie poprawia sytuacje.

Ogolnie rzecz ujmujac, jest chujnia i niektorym zaczyna odpierdalac. Jest za duzo informacji i nie ma nikogo kto potrafil by sie przebic z jakims sensownym przekazem do mainstreamu. Nie ma sie co oszukiwac, ze lockdowny ratuja komus zycie. Z niewydolna i chronicznie niedofinansowana sluzba zdrowia mozemy sie zamknac pod ziemia na sto lat i tak to chuja da. Cala ta sytuacja pokazala tez, ze wiekszosc lekarzy ma ta cala przysiege Hipokratesa tak dalego w dupie, ze jak otwieraja usta to widac jak im wystaje z gardla.
Czlowiek sie nie liczy. Tylko statystyki.
 
Czy wirus istnieje ?- tak.
Czy jest tak mega grozny jak by chcialy tego media ?- nie.
Czy media podkrecaja atmosfere - zawsze.
Czy koronawirus jest grozniejszy od grypy ? - jeden rabin powie tak, ale dostepne i przytaczane tutaj wielokrotnie dane nie wskazuja ogromnych roznic.
Czy powiklania sa powszechne ? :fjedzia:
Czy jest to jakis spisek ? - Raczej nie, bo ciezko by bylo skoordynowac tego typu akcje na calym swiecie, ale mozna w oparciu o wiedze na temat ludzkiego zachowania, pewne rzeczy przewidziec. Oportunistow nie brakuje, socjopatow, ktorzy sa gotowi zarabiac na ludzkiej krzywdzie tez nie (patrz - polski rzad).
Czy rzady wykorzystuja obecna sytuacje do przykrecenia sruby swoim obywatelom ? - Oczywiscie.
Czy szczepionki nas zbawia ? - Na ten moment, to pobozne zyczenie. Jesli nie zapewniaja odpornosci na dluzej niz powiedzmy 3 miesiace, to smiem watpic, ze wydatnie poprawia sytuacje.

Ogolnie rzecz ujmujac, jest chujnia i niektorym zaczyna odpierdalac. Jest za duzo informacji i nie ma nikogo kto potrafil by sie przebic z jakims sensownym przekazem do mainstreamu. Nie ma sie co oszukiwac, ze lockdowny ratuja komus zycie. Z niewydolna i chronicznie niedofinansowana sluzba zdrowia mozemy sie zamknac pod ziemia na sto lat i tak to chuja da. Cala ta sytuacja pokazala tez, ze wiekszosc lekarzy ma ta cala przysiege Hipokratesa tak dalego w dupie, ze jak otwieraja usta to widac jak im wystaje z gardla.
Czlowiek sie nie liczy. Tylko statystyki.
Można zamykać
 
Back
Top