flyingleb
WSOF Strawweight
Ja przeszedłem Świrusa. W sumie to nawet bym nie wiedział, gdyby moja co robi w szpitalu, nie wpadła na teście i przy okazji nie wkopała mnie. A należę do grupy ryzyka i z tego, co słyszałem w szkiełku, to piach albo minimum respirator. Za to zwykle przeziębienie prawie zmiotło mnie teraz z rowerka prawie 40 stopni, ból gardła taki, że nic przemknąć w gratisie podduszenie się własnymi glutami i halucynacje prawie jak u Woja z Wioski