Koronowirus, Wuhan , 2019-nCoV, Epidemia ver. beta 1.01

Ja przeszedłem Świrusa. W sumie to nawet bym nie wiedział, gdyby moja co robi w szpitalu, nie wpadła na teście i przy okazji nie wkopała mnie. A należę do grupy ryzyka i z tego, co słyszałem w szkiełku, to piach albo minimum respirator. Za to zwykle przeziębienie prawie zmiotło mnie teraz z rowerka prawie 40 stopni, ból gardła taki, że nic przemknąć w gratisie podduszenie się własnymi glutami i halucynacje prawie jak u Woja z Wioski:bad:
 
Ja przeszedłem Świrusa. W sumie to nawet bym nie wiedział, gdyby moja co robi w szpitalu, nie wpadła na teście i przy okazji nie wkopała mnie. A należę do grupy ryzyka i z tego, co słyszałem w szkiełku, to piach albo minimum respirator. Za to zwykle przeziębienie prawie zmiotło mnie teraz z rowerka prawie 40 stopni, ból gardła taki, że nic przemknąć w gratisie podduszenie się własnymi glutami i halucynacje prawie jak u Woja z Wioski:bad:
To na pewno afrykańska odmiana, zwykłe przeziębienia już nie istnieją...
 
wstawiam tutaj bo do tego typu ponurej dystopii juz teraz dazy sie malutkimi kroczkami a wszystko to pod pretekstem "bezpieczenstwa"

Ludzie kochaja zbierac punkty. Nie bedzie wojny ani rewolucji. Nazwa to postepem, a przeciwnikow wariatami i bedzie gitara.
 
Prawie 100k testów i prawie 30k pozytywnych wyników, a w poniedziałek 14k. Czyli w 2 dni magicznie mamy dwokrotny wzrost. Jak ktoś jeszcze wątpi że władza manipuluje wynikami aby usprawiedliwić swoje chore poczynania to znaczy że covid faktycznie zrobił papkę z mózgu :confused:
 
Klich (piłkarz) w powtórzonym teście jednak negatywny. To nie pierwszy przypadek w sporcie gdy tylko jeden z kilku testów okazuje się dodatni. Przeciętny obywatel ma do dyspozycji jeden test i na jego podstawie jest kierowany na kwarantannę. W ten sposób rząd decyduje również o wszystkich obostrzeniach, z zamykaniem firm na czele :siara:
 
Prawie 100k testów i prawie 30k pozytywnych wyników, a w poniedziałek 14k. Czyli w 2 dni magicznie mamy dwokrotny wzrost. Jak ktoś jeszcze wątpi że władza manipuluje wynikami aby usprawiedliwić swoje chore poczynania to znaczy że covid faktycznie zrobił papkę z mózgu :confused:
Akurat w poniedziałek zawsze było dużo mniej, bo to wyniki z niedzieli i wtedy mniej testują.
 
Klich (piłkarz) w powtórzonym teście jednak negatywny. To nie pierwszy przypadek w sporcie gdy tylko jeden z kilku testów okazuje się dodatni. Przeciętny obywatel ma do dyspozycji jeden test i na jego podstawie jest kierowany na kwarantannę. W ten sposób rząd decyduje również o wszystkich obostrzeniach, z zamykaniem firm na czele :siara:
Bo te testy są gówno warte :fjedzia:
Akurat w poniedziałek zawsze było dużo mniej, bo to wyniki z niedzieli i wtedy mniej testują.
No tak, niedziela dzień święty świecić :usunto: co nie zmienia faktu, że jak potrzebują to testują wiecej a jak są wybory albo karakan chce na grób braciaka to mniej testów jest:iamdone:
 
Klich (piłkarz) w powtórzonym teście jednak negatywny. To nie pierwszy przypadek w sporcie gdy tylko jeden z kilku testów okazuje się dodatni. Przeciętny obywatel ma do dyspozycji jeden test i na jego podstawie jest kierowany na kwarantannę. W ten sposób rząd decyduje również o wszystkich obostrzeniach, z zamykaniem firm na czele :siara:
U mnie w pracy jakieś 10-11 osób na kwarantannie. Co ciekawe u żadnej z nich nawet testu nie robili, tak czysto teoretycznie to żadna z tych osób nie ma stwierdzonego zachorowania, bo nawet czują się ok (chyba tylko jedna osoba rzeczywistości choruje). Siedzą przez to że mieszkają czy mieli blisko kontakt z kimś kto ma pozytywny.
Ten nasz system idzie na straszną łatwiznę dając argumenty tym ciołkom z rządu w postaci statystyk.
 
Mój kumpel, który w listopadzie miał pozytywny wynik i przeszedł ten syf średnio tzn. ból kości, duszność w klacie i biegunka, wczoraj otrzymał PONOWNIE POZYTYWNY winik po tym jak od środy znów pojawiły się objawy wskazujące na zakażenie.
Od zawsze miał obniżoną odporność i często łapały go infekcję.
Informację z mediów o ponownym zaskarżeniu w krótkim odstępie czasu się potwierdzają. Zastanawia mnie co jest powodem takiego stanu rzeczy. Czy ilość przeciwciał u niektórych tak szybko zanika a może za ponowne zakarzenie odpowiada angielska odmiana wirusa. Pojebane to w chuj.
 
Podobno można się już gdzieś rejestrować i e razie wolnego miejsca dzwonią?
Nie wiem, czy to nie fake news, ale już z dwa tygodnie też o tym słyszałem.

Jeśli to prawda i ktoś wie niech da linka.
Nie mam czasu na kwarantanny, czy chorowanie.
 
jak u mnie w robocie przynajmniej pare osob mialo covid w kazdym tygodniu tak po szczepionce nikogo juz nie lapie
Jesteś pewien, że u każdej z tych osób stwierdzono zakażenie dzięki sekwencjonowaniu genetycznemu? Bo chyba nie wierzysz, że ruletka rtPCR odzwierciedla rzeczywisty stan? Jaki czas upłynął od podania szczepionki? Wiesz zapewne, że produkcja przeciwciał trwa. Zaleca się, by zbadać poziom IgG po 7-14 dniach ale po drugiej dawce. Wszyscy u Ciebie są już w okresie 7-14 dni po drugiej dawce? Czy wszyscy przeprowadzili test na obecność przeciwciał?

Tak w ogóle - @torpedo @Baton17 @yonigga i wszyscy Ci, którzy uznali, że warto się zaszczepić na c19 - co Was do tego przekonało? Dlaczego uznaliście, że zaistniała taka potrzeba?

Tak na szybko. Lekarz pracujący w Niemczech o szczepionkach (ustawiłem na odpowiedni moment po którym najlepiej wysłuchać do końca):

 
Last edited:
ponad miesiac
Wciąż jednak nie wiadomo, czy rzeczywiście wszyscy byli wcześniej zakażeni. Po drugie nie wiadomo, czy po podaniu szczepionki mają przeciwciała jeśli nie wykonali testów na ich obecność. Należy zakładać, że większość powinna mieć. Kolejne pytanie się pojawia - czy byli testowani po upłynięciu np. 15 dni od podania szczepionki? Jeśli tak - jakim testem? Koło się zamyka. Reasumując - podejrzenia, że szczepionka w Twoim miejscu pracy mogła doprowadzić do spadków zakażeń są przedwczesne i zbyt optymistyczne zawierające w sobie zbyt dużą ilość założeń bez odpowiednio w rzeczywistości umocowanych podstaw.
Informację z mediów o ponownym zaskarżeniu w krótkim odstępie czasu się potwierdzają. Zastanawia mnie co jest powodem takiego stanu rzeczy. Czy ilość przeciwciał u niektórych tak szybko zanika a może za ponowne zakarzenie odpowiada angielska odmiana wirusa. Pojebane to w chuj.
Ponowne zakażenia... stwierdzane za pomocą skompromitowanych testów rtPCR...
 
moge sie podpytac bo mnie to nie interesuje
Ale widzisz - nie interesuje Cię, a wnioski jakieś wyciągasz. Testowanie za pomocą PCR lub testami dla których złotym standardem jest test PCR - jest funta kłaków warte. To całe zamieszanie opiera się właśnie na wynikach tych testów. Powinno skupiać się jedynie na przypadkach klinicznych (objawy bezpośrednio wskazujące na c19, czyli zaburzenia neurologiczne) lub zmienić narzędzie diagnostyczne czy też usprawnić obecne.
 
Ale widzisz - nie interesuje Cię, a wnioski jakieś wyciągasz. Testowanie za pomocą PCR lub testami dla których złotym standardem jest test PCR - jest funta kłaków warte. To całe zamieszanie opiera się właśnie na wynikach tych testów. Powinno skupiać się jedynie na przypadkach klinicznych (objawy bezpośrednio wskazujące na c19, czyli zaburzenia neurologiczne) lub zmienić narzędzie diagnostyczne czy też usprawnić obecne.
Chuja warte ale dziwnym trafem przed szczepionka dawały wyniki pozytywne, a po szczepieniu cały czas negatywne
 
Mój kumpel, który w listopadzie miał pozytywny wynik i przeszedł ten syf średnio tzn. ból kości, duszność w klacie i biegunka, wczoraj otrzymał PONOWNIE POZYTYWNY winik po tym jak od środy znów pojawiły się objawy wskazujące na zakażenie.
Od zawsze miał obniżoną odporność i często łapały go infekcję.
Informację z mediów o ponownym zaskarżeniu w krótkim odstępie czasu się potwierdzają. Zastanawia mnie co jest powodem takiego stanu rzeczy. Czy ilość przeciwciał u niektórych tak szybko zanika a może za ponowne zakarzenie odpowiada angielska odmiana wirusa. Pojebane to w chuj.

Rozmawiałem z panią, która jest diagnostą lab. Jest po 2 dawkach szczepionki, 2 miechy później zrobiła sobie test na przeciwciała IgG i IgM we krwi - wyszło jej 2x ujemny (niereaktywny). Parodia kuhwa. Ja również robiłem sobie to badanie i to nawet 2x, bo najpierw w listopadzie, a teraz w marcu i mam tak samo - nic nie wykrywa. Dziwne i zarazem pojebane.

Koncentracja przeciwciał ekspresowo spada u osoby, która przechorowała. Ten wirus to jakiś ewenement.
 
Wciąż jednak nie wiadomo, czy rzeczywiście wszyscy byli wcześniej zakażeni. Po drugie nie wiadomo, czy po podaniu szczepionki mają przeciwciała jeśli nie wykonali testów na ich obecność. Należy zakładać, że większość powinna mieć. Kolejne pytanie się pojawia - czy byli testowani po upłynięciu np. 15 dni od podania szczepionki? Jeśli tak - jakim testem? Koło się zamyka. Reasumując - podejrzenia, że szczepionka w Twoim miejscu pracy mogła doprowadzić do spadków zakażeń są przedwczesne i zbyt optymistyczne zawierające w sobie zbyt dużą ilość założeń bez odpowiednio w rzeczywistości umocowanych podstaw.

Ponowne zakażenia... stwierdzane za pomocą skompromitowanych testów rtPCR...
Ok, nawet jak te testy są chuja warte to fakt jest taki, że on znów w bardzo krótkim odstępie czasu czuje się jak gówno a znam go bardzo długo i wiem że nie wciska kitu. Czyli jak? Najpierw poskręcał go kowid a teraz dopadła klasyczna grypa? Czy odwrotnie?
 
Back
Top