Konflikt Rosja-Ukraina

Ukraińcy w Polsce. "Bardzo boli mnie to, co dzieje się w Ukrainie, ale nie mam tam po co wracać"

 
Jeżeli dane z artykułu są wiarygodne, to Niemcy są drugim po USA krajem który przekazał najwięcej sprzętu Ukrainie wyrażonym w dolarach. Dużo jak na kraj który "gra z Putinem w lidze".
Oczywiście sporą część z tego to może być złom o zawyżonej oficjalnej wartości.

A w samym artykule jest grafika pokazująca większa pomoc z UK. I już wiadomo, że lepiej nie ufać WP
 

Ukraińcy w Polsce. "Bardzo boli mnie to, co dzieje się w Ukrainie, ale nie mam tam po co wracać"


Zyjesz w UA, nie czeka Cie nic, zarabiasz jakies grosze, czasem pojedziesz do polski na maliny to wracasz "bogaty". Wchodzi rusek ty uciekasz, trafiasz do polski. Teren znasz bo nie raz sie maliny zrywalo, nagle w polsce jest inaczej niz bylo, ludzie daja Ci ciuchy, jedzenie, czasem jak dobrze trafisz to mieszkanie Ci oddadza za darmo/półdarmo, po jakims czasie ktos od Ciebie z kraju mowi ze daja pieniadze tylko musisz pokazac ze jestes z UA, dajesz papierki w urzedzie, co miesiac wpada 500 plus conajmniej, pociagi za darmo, w kazdym miejscu gdzie pokazesz mityczna karte Twojego pochodzenia mozesz liczyc na ulgi, mniejsze lub wieksze zalezy jak umiesz negocjowac i gdzie trafisz.
Idziesz do roboty. Podsumowujac dodatki, przywileje, doplaty itd zyjesz na lepszym poziomie niz wielu polakow zarabiajacych najniższa krajowa.

You feel good.

Ty bys wracal? :awesome:


Historia jest zmyslona, oczywiscie wojna dotknęła tych ludzi w mniejszym lub wiekszym stopniu i to jest fakt nie do dyskusji. Faktem jest rowniez to ze dla niektorych bardziej cwanych ta wojna dala im lepszy poziom zycia i nie czuja wcale checi powrotu. Ja sie im nie dziwie, sam bym nie wracal.
 
Last edited:
Zyjesz w UA, nie czeka Cie nic, zarabiasz jakies grosze, czasem pojedziesz do polski na maliny to wracasz "bogaty". Wchodzi rusek ty uciekasz, trafiasz do polski. Teren znasz bo nie raz sie maliny zrywalo, nagle w polsce jest inaczej niz bylo, ludzie daja Ci ciuchy, jedzenie, czasem jak dobrze trafisz to mieszkanie Ci oddadza za darmo/półdarmo, po jakims czasie ktos od Ciebie z kraju mowi ze daja pieniadze tylko musisz pokazac ze jestes z UA, dajesz papierki w urzedzie, co miesiac wpada 500 plus conajmniej, pociagi za darmo, w kazdym miejscu gdzie pokazesz mityczna karte Twojego pochodzenia mozesz liczyc na ulgi, mniejsze lub wieksze zalezy jak umiesz negocjowac i gdzie trafisz.
Idziesz do roboty. Podsumowujac dodatki, przywileje, doplaty itd zyjesz na lepszym poziomie niz wielu polakow zarabiajacych najniższa krajowa.

You feel good.

Ty bys wracal? :awesome:


Historia jest zmyslona, oczywiscie wojna dotknęła tych ludzi w mniejszym lub wiekszym stopniu i to jest fakt nie do dyskusji. Faktem jest rowniez to ze dla niektorych bardziej cwanych ta wojna dala im lepszy poziom zycia i nie czuja wcale checi powrotu. Ja sie im nie dziwie, sam bym nie wracal.


A jednak masa wróciła i wraca mimo że jest coraz gorzej
 
i wpada do nas 1 raz w miesiacu po piniendze

Pewnie też, ale na pewno dużo mniej niż przed kontrolami.
Z tego linku wynika, że kontrolę są skuteczne, bo w listopadzie 500 + pobierało mniej uchodźców niż parę miesięcy wcześniej. Chyba że sprytnie zmieniają status uchodźcy na zwykłego Ukraińca by polepszyć statystyki



 
Pewnie też, ale na pewno dużo mniej niż przed kontrolami.
Z tego linku wynika, że kontrolę są skuteczne, bo w listopadzie 500 + pobierało mniej uchodźców niż parę miesięcy wcześniej. Chyba że sprytnie zmieniają status uchodźcy na zwykłego Ukraińca by polepszyć statystyki



Wystarczy ze wyjada przez Słowacje
wtedy No i huj no i cześć
 
Wystarczy ze wyjada przez Słowacje
wtedy No i huj no i cześć


No nie, bo kontrolę polegały i jeśli są to nadal polegają m.in na wezwaniu ich do placówki, mieli chyba na to 2 czy 3 dni. Już o tym pisaliśmy. A fakt, że mniej Ukraińców pobiera 500 + jest jakimś argumentem za tym, że coś w tym jest.
Poza tym to i tak opłacałoby się tylko małej grupce ukrow mieszkających przy granicy Polsko Słowackiej.

Poza tym wszyscy tutaj piszą, że Ukraińców jest w Polsce pełno więc może serio mamy tutaj ponad pół miliona ukraińskich dzieci
 
No nie, bo kontrolę polegały i jeśli są to nadal polegają m.in na wezwaniu ich do placówki, mieli chyba na to 2 czy 3 dni. Już o tym pisaliśmy. A fakt, że mniej Ukraińców pobiera 500 + jest jakimś argumentem za tym, że coś w tym jest.
Poza tym to i tak opłacałoby się tylko małej grupce ukrow mieszkających przy granicy Polsko Słowackiej.

Poza tym wszyscy tutaj piszą, że Ukraińców jest w Polsce pełno więc może serio mamy tutaj ponad pół miliona ukraińskich dzieci
Nie pierdol głupot. Te kontrole to był raptem mały procent. Już rozmawialiśmy i o tym i o wyjazdach chociażby przez Słowację, które w żaden sposób nie mogą być ewidencjonowane przez polskich celników. Ty masz jakiś kurwa dyżur obrony upainców, że w dzień wolny od pracy od samego rana pierdolisz te swoje farmazony na zasadzie pojedynczych fraz wyrywanych z kontekstu?

I już odpowiadam awansem, bo wiem, że zaraz ulepisz to kolejną kupę gnoju z serię przygłupich pytań, żeby ten wątek ciągnąć przez minimum 3 strony tematu. Nie, nie wskażę ci kurwa baranie, gdzie niby piszesz te farmazony. Gdybyś tego tematu sukcesywnie nie zaśmiecał to mógłbyś się przenieść kilkanaście stron wcześniej i sobie łatwo odszukać. Teraz przebijaj się przez to szambo, które sam wylałeś.
 
Nie pierdol głupot. Te kontrole to był raptem mały procent. Już rozmawialiśmy i o tym i o wyjazdach chociażby przez Słowację, które w żaden sposób nie mogą być ewidencjonowane przez polskich celników. Ty masz jakiś kurwa dyżur obrony upainców, że w dzień wolny od pracy od samego rana pierdolisz te swoje farmazony na zasadzie pojedynczych fraz wyrywanych z kontekstu?

I już odpowiadam awansem, bo wiem, że zaraz ulepisz to kolejną kupę gnoju z serię przygłupich pytań, żeby ten wątek ciągnąć przez minimum 3 strony tematu. Nie, nie wskażę ci kurwa baranie, gdzie niby piszesz te farmazony. Gdybyś tego tematu sukcesywnie nie zaśmiecał to mógłbyś się przenieść kilkanaście stron wcześniej i sobie łatwo odszukać. Teraz przebijaj się przez to szambo, które sam wylałeś, sam.


Nie sam. Nie zmuszam ciebie i innych do takich komentarzy jaki wystawiłeś.
I wiem, że o tym rozmawialiśmy, i wiem też że ten "mały procent" był dość relatywny. Już bez emocji- warto by było sprawdzić czy nadal są przeprowadzane.
I znowu bez emocji- zauważ też inne aspekty o których pisałem: fakt że Ukraińskich dzieci jest w Polsce minimum kilkaset tysięcy co ładnie koreluje z liczną przyznawanych 500+, więc tak czy siak tych oszustów tu nie mieszkających nie może być zbyt wielu(chyba że założymy że Ukraińcy w Polsce w większości nie pobierają 500 + mimo że mogą legalnie, co jest absurdem i wychodzi że są lepsi od Polaków, bo Polacy nawet wrodzy pis i krytykujący 500+ gdy mają dzieci to też pobierają to swiadczenie) plus to, że od czasu kontroli jest cały czas mniej pobierających 500+ (chyba że opieram się na złych danych, co jest możliwe w tym ścieku medialnym).
 
No nie, bo kontrolę polegały i jeśli są to nadal polegają m.in na wezwaniu ich do placówki, mieli chyba na to 2 czy 3 dni. Już o tym pisaliśmy. A fakt, że mniej Ukraińców pobiera 500 + jest jakimś argumentem za tym, że coś w tym jest.
Poza tym to i tak opłacałoby się tylko małej grupce ukrow mieszkających przy granicy Polsko Słowackiej.

Poza tym wszyscy tutaj piszą, że Ukraińców jest w Polsce pełno więc może serio mamy tutaj ponad pół miliona ukraińskich dzieci
Masz w ogóle jakichś przyjaciół, życie prywatne, po prostu coś, co zajmuje twój codzienny czas prócz napierdalania od rana do wieczora Ukrofilskich wpisów? Smutny zgorzkniały człowieku, idź do psychiatry, nie żartuję.
 
Masz w ogóle jakichś przyjaciół, życie prywatne, po prostu coś, co zajmuje twój codzienny czas prócz napierdalania od rana do wieczora Ukrofilskich wpisów? Smutny zgorzkniały człowieku, idź do psychiatry, nie żartuję.

Nie, moja narzeczona jest wymyślona, moje przygody też. Tak naprawdę to jestem ja:

depositphotos_77803732-stock-photo-disabled-old-man-leaned-and.jpg



Jedyna radość jaką mam w życiu to coraz tańsza prostytucja związana z zalewem uchodźców z Ukrainy. Nie odbieraj mi tej przyjemności.
 
Wystarczy ze wyjada przez Słowacje
wtedy No i huj no i cześć
Tak naprawdę w brzmieniu przepisów ani wjeżdżanie raz w miesiącu, ani jeżdżenie przez Słowację nie ma znaczenia.

W specustawie jest jak byk napisane, że każdorazowy wjazd do Polski przez granicę, która jest jednocześnie granicą zewnętrzną strefy Schengen czyt. Polska-Ukraina z automatu przywraca tzw. status UKR na peselu i nawet jak ktoś straci prawo do benefitów to może znów iść do urzędu i zadeklarowaniu uciekania przed wojną - urząd powinien przywrócić pomoc :redford:

Tu nie trzeba kombinować, rząd zrobi to za kombinatorów tworząc takie ustawy :beczka:
 
potrafisz bez końca bronić każdej tezy
Mylisz się. Kilka wątków porzuciłem, czasami przypominam sobie o tym, by kontynuować, być może to kiedyś zrobię ale jak na razie mi się nie chce. Widzisz, to jest tak - jestem pragmatyczny i na tyle konkretny, że jeśli istnieje pole do obrony jakiejś tezy i robię to, sam ten fakt świadczy o tym, że ktoś, kto ma odmienne zdanie nie podał argumentów, które pozwalałyby zgodzić się z tym co on głosi, do czego jest przekonany.

Jeśli o Ciebie chodzi nawet gdy się wykaże, że się mylisz napiszesz "miałem na myśli, że nie miałem na myśli" - przecież ten Twój lapsus, który umieściłeś w stopce (czy jak to się tam to pole pod kreską nazywa) - powstał w wymianie zdań ze mną. Nie jeden tutaj pisał o tym, że często próbujesz odwrócić kota ogonem. Dodam od siebie, że prócz tego często też pomijasz poruszane przez Ciebie wątki, które zostały zakwestionowane lub oświadczasz, że nie chce Ci się kontynuować. Naprawdę to nie jest żadna ujma czegoś nie wiedzieć, mylić się, itd., a zmiana poglądów, zdania, przyjęcie na klatę jakiejś prawdy - nie boli tak bardzo ;)

Forum, wymiana zdań w formie pisanej to bardzo dobre narzędzie dążenia do prawdy. Masz bowiem zapisy tego co ktoś powiedział, zawsze można się do tego odnieść, dopytać i podać kontrargumenty, które z kolei mogą być zbite jeszcze lepszymi. Ale aby osiągnąć cel, czyli sprawdzić jak jest trzeba zmierzyć się ze swoimi przekonaniami, z którymi czasem żyjemy od lat. Wtedy często bronimy się rękami i nogami przed tym, że ktoś ośmiela się zburzyć to w co wierzyliśmy np przez okres połowy życia. W wielu przypadkach brakuje postawy bezstronnej, otwartej na kwestionowanie swoich przekonań, z założeniem "przecież mogę się mylić". Wiara w "ja wiem i chuj", często uniemożliwia dochodzenie do prawdy.
 
Mylisz się. Kilka wątków porzuciłem, czasami przypominam sobie o tym, by kontynuować, być może to kiedyś zrobię ale jak na razie mi się nie chce. Widzisz, to jest tak - jestem pragmatyczny i na tyle konkretny, że jeśli istnieje pole do obrony jakiejś tezy i robię to, sam ten fakt świadczy o tym, że ktoś, kto ma odmienne zdanie nie podał argumentów, które pozwalałyby zgodzić się z tym co on głosi, do czego jest przekonany.

Jeśli o Ciebie chodzi nawet gdy się wykaże, że się mylisz napiszesz "miałem na myśli, że nie miałem na myśli" - przecież ten Twój lapsus, który umieściłeś w stopce (czy jak to się tam to pole pod kreską nazywa) - powstał w wymianie zdań ze mną. Nie jeden tutaj pisał o tym, że często próbujesz odwrócić kota ogonem. Dodam od siebie, że prócz tego często też pomijasz poruszane przez Ciebie wątki, które zostały zakwestionowane lub oświadczasz, że nie chce Ci się kontynuować. Naprawdę to nie jest żadna ujma czegoś nie wiedzieć, mylić się, itd., a zmiana poglądów, zdania, przyjęcie na klatę jakiejś prawdy - nie boli tak bardzo ;)

Forum, wymiana zdań w formie pisanej to bardzo dobre narzędzie dążenia do prawdy. Masz bowiem zapisy tego co ktoś powiedział, zawsze można się do tego odnieść, dopytać i podać kontrargumenty, które z kolei mogą być zbite jeszcze lepszymi. Ale aby osiągnąć cel, czyli sprawdzić jak jest trzeba zmierzyć się ze swoimi przekonaniami, z którymi czasem żyjemy od lat. Wtedy często bronimy się rękami i nogami przed tym, że ktoś ośmiela się zburzyć to w co wierzyliśmy np okres połowy życia. W wielu przypadkach brakuje postawy bezstronnej, otwartej na kwestionowanie swoich przekonań, z założeniem "przecież mogę się mylić". Wiara w "ja wiem i chuj", często uniemożliwia dochodzenie do prawdy.


Widzisz, z tym, że my obydwaj patrzymy na siebie w podobny sposób "ja wiem i chuj". A prawda jest też taka(prawda moja subiektywna :) ), że często ja widzę u Ciebie tendencje do przedstawiania czegoś co jest interpretacja jako fakt by bronić danej tezy. Podejrzewam, że Ty u mnie widzisz podobne metody działania(fajny przykład z tym Zelenskim: ja przedstawiłem to jako kłamstwo naszego kolegi, mimo, że teoretycznie to była interpretacja jest prawdopodobieństwo, ze jego perspektywy to nie było kłamstwo tylko jego niezrozumienie mojego wpisu, czym Ty próbowałeś tłumaczyć też to).
Kwestia unikania niektórych wątków....chyba z raz czy dwa napisałem, że o tym a o tym nie chce już dyskutować lecz były to przypadki które serio były już bocznym torem i rozpoczynałyby mowa dyskusję( jak Ordo, ONR itd), i to rzekę bo opierająca się na subiektywnych ocenach wręcz moralnych.
Poruszamy sporo wątków i niektóre pomija się mimochodem(Tobie też się to serio zdarzało)
Nie mam problemów w zmienieniu poglądów(tzn mam. Każdy ma w jakimś stopniu. Ja tyle razy w życiu zmieniałem poglądy i oceny wielu aspektów, że myślę iż mam z tym mniejszy problem niż większość ludzi) też Ci przyznałem, że utwierdziłeś mnie w przekonaniu w kwestii Bandery i jego odpowiedzialnosci, bo tu jest w 100% zbrodniarzem, ale wiesz, że jeśli chodzi o sam wycinek zgody i wiedzy o akcji- nie mogę nazwać tego faktem, lecz jedynie przyznać, że Twoje argumenty wpłynęły na zwiększenie mojego przekonania, że wiedział. I tyle. Serio, gdybyśmy mieli dowód, że gdy twórcy rzezi, gdy ja rozpoczynali, byli chociaż w kontakcie z Bandera, nie mówiąc już o informacjach na temat planowanej rzezi- wtedy nie miałbym kompletnie problemu z przyznaniem, że wiedział i uznaniem tego za fakt. Lecz np. wcześniej uważałem, że był jakiś promil prawdopodobieństwa, że gdyby Bandera rządził UPA to do rzezi mogło by nie dojść. Teraz ten cień w mojej opinii zmalał do planktonowych ilości(mimo wszystko też nie mogę powiedzieć, że do zera).

Sam przyznasz, że my kłócimy się głównie o rzeczy które są przede wszystkim ocena, interpretacja a nie o fakty. Uwierz mi, że mocno się tutaj wiele moich ocen zmieniło :)
Co do faktow- z tym nie mam problemów, i mnie to denerwuje gdy inni userzy na forum głoszą dziwne rzeczy wbrew łatwo sprawdzalnym faktom(i wtedy zaczyna się wojna, bo zwracam uwagę na te fakty, userzy ignorują merytoryczną część i zaczynają kłótnie i ataki ignorując fakty które podawałem lub obalilem, w trakcie tej kłótni pada wiele aspektów które są już kwestia interpretacji, ocen - i wtedy zaczynają się tematy rzeki).



Edit. Nie pytajmy się już o przykłady. Uznajmy te posty za mowy końcowe xd
 
Last edited:
Za odwracanie kota ogonem przepraszam, wiem że zdarzyło mi się ze dwa razy tak zrobić chyba po przeczytaniu postów.
Pod tym względem nie jestem dużo lepszy od innych(tylko trochę lepszy, bo serio w tym aspekcie tutaj często są takie fikołki że głowa mała. A przepraszam jeśli tak mi się zdarza bo wiem jakie to denerwujące. Wiem np, że Szplin mnie wkurwił raz mocno gdy tak zrobil, albo paru innych userow robiących tak notorycznie w kłótniach ze mna. I tak, celowo o tym piszę by się trochę obronić)
 
A prawda jest też taka(prawda moja subiektywna :) ), że często ja widzę u Ciebie tendencje do przedstawiania czegoś co jest interpretacja jako fakt by bronić danej tezy.
Tu jest widzisz problem. Brak konkretów i wskazań to rozmydlanie dyskusji co utrudnia dochodzenie do próby stwierdzenia jak jest naprawdę. Ale przecież coś takiego właśnie zrobiłeś cytowanym wpisem. Nie dziw się, że takie metody wkurwiają ludzi i niektórzy z nich uważają, że robisz to celowo (stąd przypuszczenia co do potrzeby szukania atencji z Twojej strony, podejrzenia o trolling, "zjebizm", itd.). Nie podając jakiegokolwiek przykładu na podstawie którego artykułujesz te swoje "subiektywne prawdy" sam prowokujesz te reakcje i nie chodzi już tylko o odnośniki z cytatami, tu już nawet czegokolwiek z pamięci nie podajesz (że niby podaję jakąś interpretację jako fakt).
 
Tu jest widzisz problem. Brak konkretów i wskazań to rozmydlanie dyskusji co utrudnia dochodzenie do próby stwierdzenia jak jest naprawdę. Ale przecież coś takiego właśnie zrobiłeś cytowanym wpisem. Nie dziw się, że takie metody wkurwiają ludzi i niektórzy z nich uważają, że robisz to celowo (stąd przypuszczenia co do potrzeby szukania atencji z Twojej strony, podejrzenia o trolling, "zjebizm", itd.). Nie podając jakiegokolwiek przykładu na podstawie którego artykułujesz te swoje "subiektywne prawdy" sam prowokujesz te reakcje i nie chodzi już tylko o odnośniki z cytatami, tu już nawet czegokolwiek z pamięci nie podajesz (że niby podaję jakąś interpretację jako fakt).

A czy to, że Bandera wiedział o Wołyniu nie było przez ciebie przedstawiane jako fakt? Może źle cię zrozumiałem.

Widzisz, ja ci wytłumaczyłem dlaczego to o Zelenskim mam prawo uważać za klamstwo jako fakt(pisaliśmy już o tym z Siwym o wie, że nie mam Żeleńskiego za świętego nie biorącego kokainy, a nawet gdyby tego nie pamiętał to w momencie gdy mu to wczoraj napisałem powinien odpisać "a, to sorry, źle zrozumiałem twój komentarz, cofam to co napisałem" ale tego nie zrobił a wręcz brnął dalej, już całkowicie wiedząc że jego komentarz nie może mówić prawdy) a nie tylko interpretację.

Twój przykład przymykania oka też podawałem, w kwestii np. Tego gifa. No przecież czytałeś mój komentarz i wierz że Siwy w żywe oczy odpowiedział na mój komentarz o konkretnym fotomontażu z Zelenskim z kokaina ma biurku gifem ktory przedstawia zupełnie coś innego. Kompletnie to olałes, a nie można tego wytłumaczyć.
Zresztą, całość i tak jest nieważna bo w odpowiedzi wytłumaczyłem mu że i tak się myli bo uważam że Żeleński nie nie bierze kokainy, a ten brnie dalej w atak na mnie i rzuca jako argument że ma rację rzeczy w stylu "ale się splakales, Tucznik cię historycznie wyjaśnił", jakby Tucznik w jakimś miejscu poruszył kwestię tego fotomontażu z kokaina przy okazji wpisu o Banderze. Nie uważasz że taka dyskusja jest lekko schizofreniczna, i to nie z mojej winy?


Nie wierzę, że drugi wieczór o tym piszemy bo nawet w oczywistych kwestiach nie umiesz przyznać mi racji. Nie, jasne, tylko ja się mylę, moi rozmówcy nigdy, a gdy to wykazuje, trzeba ich godzinami bronić dziwna sofistyka.


Może jeszcze powiedz że gdy ktoś wstawił film z "dnia dzisiejszego" i udowodniłem że to fejk bo film jest sprzed pół roku, to Vitas miał rację który mimo to twierdził że to nie fejk? O ile pamiętasz te kłótnie.
 
A czy to, że Bandera wiedział o Wołyniu nie było przez ciebie przedstawiane jako fakt? Może źle cię zrozumiałem.
O kurwa. Znowu. Podasz wreszcie co takiego z tego co napisałem mogło sprawić takie zrozumienie? Wyręczę Cię, wyraźnie pisałem odnośnie Bandery i Wołynia:
Nic nie twierdzę ale na bazie źródeł jestem całkowicie przekonany, że aprobował.
I taka to jest z Tobą kurwa rozmowa. I co? Należałoby to potraktować jako nauczkę dla mnie, trzeba się było słuchać kolegów z cohones, że z Tobą nie warto w polemikę wchodzić.
O kurwa, przeczytałem resztę i chyba pojebany jestem, bo znów ich nie posłucham, odniosę się:
Siwy w żywe oczy odpowiedział na mój komentarz o konkretnym fotomontażu z Zelenskim z kokaina ma biurku gifem ktory przedstawia zupełnie coś innego.
Przecież napisałem Ci jak to widzę. Jak długo będziesz nad tym płakał?
No przecież czytałeś mój komentarz i wierz że Siwy w żywe oczy odpowiedział na mój komentarz o konkretnym fotomontażu z Zelenskim z kokaina ma biurku gifem ktory przedstawia zupełnie coś innego. Kompletnie to olałes, a nie można tego wytłumaczyć.
Nie kłam, nie olałem, odniosłem się do tego kilka razy:
1:
@Siwy25_1 twierdzi, że Zelensky ćpa/ćpał, Ty również, o jakie więc wymysły Ci chodzi?
2:
Ale niby co Ciebie boli? Przecież odpowiedziałeś mu, a teraz może chcesz jeszcze, by inni mu to napisali? Większość nie chce czasu poświęcać na tego typu przepychanki.
3:
ok, za to dostał lajka:
4:
Nie wierzę, że drugi wieczór o tym piszemy
Po prostu masz wielki ból dupy o coś nad czym niemal wszyscy przeszliby do porządku dziennego, a już z pewnością nie żaliliby się do kogoś innego w związku z tym, jak Ty to robisz pod moim adresem. Nie jestem Twoją niańką.
Vitas miał rację który mimo to twierdził że to nie fejk? O ile pamiętasz te kłótnie.
Stary ale Ty naprawę myślisz, że wielu czyta Twoje z kimś kłótnie? Kilka wymian zdań pomiędzy Wami czytałem ale szybko to porzuciłem, przyznam się też, że na samym końcu kiedy jeszcze coś tam poruszanego przez Was mnie interesowało - czytałem już tylko odpowiedzi od @vitas pomijając Twoje, bo w swoim stylu tak rozwadniałeś te kwestie, że nie zdzierżyłem.
 
O kurwa. Znowu. Podasz wreszcie co takiego z tego co napisałem mogło sprawić takie zrozumienie? Wyręczę Cię, wyraźnie pisałem odnośnie Bandery i Wołynia:

I taka to jest z Tobą kurwa rozmowa. I co? Należałoby to potraktować jako nauczkę dla mnie, trzeba się było słuchać kolegów z cohones, że z Tobą nie warto w polemikę wchodzić.
O kurwa, przeczytałem resztę i chyba pojebany jestem, bo znów ich nie posłucham, odniosę się:

Przecież napisałem Ci jak to widzę. Jak długo będziesz nad tym płakał?

Nie kłam, nie olałem, odniosłem się do tego kilka razy:
1:

2:

3:

4:

Po prostu masz wielki ból dupy o coś nad czym niemal wszyscy przeszliby do porządku dziennego, a już z pewnością nie żaliliby się do kogoś innego w związku z tym, jak Ty to robisz pod moim adresem. Nie jestem Twoją niańką.

Stary ale Ty naprawę myślisz, że wielu czyta Twoje z kimś kłótnie? Kilka wymian zdań pomiędzy Wami czytałem ale szybko to porzuciłem, przyznam się też, że na samym końcu kiedy jeszcze coś tam poruszanego przez Was mnie interesowało - czytałem już tylko odpowiedzi od @vitas pomijając Twoje, bo w swoim stylu tak rozwadniałeś te kwestie, że nie zdzierżyłem.


Więc o co była ze mną kłótnia? Jeżeli nie uważałes za pewność , fakt że Bandera wiedział o planach Rzezi i wyraził zgodę, tylko chodzi o przekonanie, to o co się kłóciliśmy? Tylko o to, że ja to uważałem za bardzo prawdopodobne a Ty za prawie pewne? Kwestia czy spróbowałby hipotetycznie to była tylko część poruszonych zagadnień.

W takim razie dyskusja była bezsensownie rozwleczona. A wystarczył konsensus- Ty uważasz to za prawie pewnik, ja za najbardziej prawdopodobne.



Kurwa, tu nie chodzi o "płacz" nad tym gifem. I nie, o tym zdjęciu i gifie nie odpowiedziałeś.
Pisałeś o swojej interpretacji skąd u niego założenie, że uznał iż mogę uważać Żeleńskiego za świętego i niebioracego kokainy.
A czemu to poruszam? Z tego samego powodu dla którego ty mnie pytasz się ciagle dlaczego tak a siak uważam, na podstawie jakich cytatów itd.
czyżby wychodziło na to, że inni mogą rzucać oskarżenia w moją stronę ale nie mają obowiązku się z nich tłumaczyć, udowadniać, argumemtowac- tylko ja mam taki obowiązek?
przecież to dość żałosne.

a większość kłótni tutaj do tej pory, moim zdaniem, wynikała z tego, że pytałem się o dowody na podstawie których ktoś tak o mnie pisze. Ty uważasz że to płakanie. To w takim razie musisz ty być zrozpaczony, bo płaczesz nad tym od wczoraj zamiast przejść do porządku dziennego nad tym, że jakiegoś anonimowego usera oskarzylem o kłamstwa gdy mnie regularnie nimi obrzuca :)



no ale płacz dalej.


Ps. Wiesz, że to Ty się mnie zapytałeś w czym Siwy kłamał?
Podałem ci w czym.
I nie dziw się, że wokół tego toczy się dyskusja.
Prosta pilka: skłamał czy mówił prawdę? Albo robię z Żeleńskiego Świętego i uważam że nie brałby kokainy albo nie. Jedno albo drugie jest prawda. Więc? Kłamstwo czy prawda?


Możesz to zweryfikować po prostu i zamiast już mnie meczyc- zapytać się Siwego o rzeczy które zarzucilem mu jako kłamliwe "hej, Siwy, gdzie Halibut robi z Żeleńskiego Świętego? Czemu uważasz że zdjęcie o którym mówił to nie fejk? " Itd.
Bo podejrzewam iż uważasz że mi mają prawo odmawiać wyjaśnień, bo jestem zjebem. No ale Tonie już nie mogą, nie?
 
Last edited:
W ogóle co to jest za fikolek "Nic nie twierdzę ale jestem przekonany, że..." Czyli nie twierdzisz, że Bandera wiedział o planowanej Rzezi?
 
Więc o co była ze mną kłótnia? Jeżeli nie uważałes za pewność , fakt że Bandera wiedział o planach Rzezi i wyraził zgodę, tylko chodzi o przekonanie, to o co się kłóciliśmy?
Jaka kłótnia? Nie mylisz mnie z kimś? Przeczytaj sobie rozmowę pomiędzy nami w związku z banderą i Wołyniem. Tam nie ma niczego co zmianowałoby kłótnię pomiędzy nami. A jeśli chodzi o różnicę w postrzeganiu przez nas tej kwestii - ja na bazie źródeł z którymi miałem do czynienia doszedłem do swojego przekonania, a Ty snułeś przypuszczenia, że mógł nie aprobować jednakże nie wiadomo w oparciu o co? Kilka razy pytałem Cię o te podstawy i nie odpowiedziałeś.
Pisałeś o swojej interpretacji skąd u niego założenie, że uznał iż mogę uważać Żeleńskiego za świętego i niebioracego kokainy.
Tak, pisałem, że mogliście się nie zrozumieć.
Kurwa, tu nie chodzi o "płacz" nad tym gifem. I nie, o tym zdjęciu i gifie nie odpowiedziałeś.
jprd! Przecież Ci kurwa podałem odnośniki do czterech moich odpowiedzi w związku z tym! Przecież wyżej piszesz, że mówiłem o swojej interpretacji wpisu Siwego, a teraz piszesz, że nie odpowiedziałem. Zdecyduj się kurwa lub napisz wreszcie w jasny sposób o co Ci chodzi, nie mam zdolności do zaglądania pod Twój czerep i odczytwania tego co tam się kłębi.
Pisałeś o swojej interpretacji skąd u niego założenie, że uznał iż mogę uważać Żeleńskiego za świętego i niebioracego kokainy.
A czemu to poruszam? Z tego samego powodu dla którego ty mnie pytasz się ciagle dlaczego tak a siak uważam, na podstawie jakich cytatów itd.
czyżby wychodziło na to, że inni mogą rzucać oskarżenia w moją stronę ale nie mają obowiązku się z nich tłumaczyć, udowadniać, argumemtowac- tylko ja mam taki obowiązek?
przecież to dość żałosne.
To jest naprawdę popierdolone co piszesz. Człowieku, uświadom sobie, że jesteś na forum, kurwa dyskusyjnym! W takim miejscu jeśli ktoś próbuje nawiązać z Tobą kontakt, coś Ci przedstawić, spróbować na coś zwrócić Twoją uwagę - robi to pod Twoim adresem, a Ty ze swojej strony możesz nic nie odpowiedzieć, możesz napisać, że czasu nie masz i ochoty na dyskusje lub po prostu odpowiedzieć na pytania lub odnieść się do jakiegokolwiek komentarza napisanego w odniesieniu do Twoich wpisów. Tak więc jeśli ktoś nie odnosi się do wpisów innych użytkowników, którzy zapisali wraz Tobą i mną tutaj ponad 500 stron, a tylko do Ciebie no to kurwa oburzanie się w związku z tym i pytania "dlaczego innych nie pytasz, tylko mnie"? mogą nasuwać skojarzenia, że jesteś po prostu pizdą lub takiego udajesz. Jeszcze to pierdolenie o jakimś kurwa obowiązku i na koniec ocena pizdowatości takiego przedstawienia sprawy jako żałosne :facepalm:

Żałosny jest właśnie Twój płacz w stylu "dlaczego ja? Przecież inni też!" jesus kurwa ja pierdole!
a większość kłótni tutaj do tej pory, moim zdaniem, wynikała z tego, że pytałem się o dowody na podstawie których ktoś tak o mnie pisze. Ty uważasz że to płakanie.
Nie. Uważam za pizdowate płaczki podejmowane próby, by wymóc na kimś przyjęcie jego wolty celem wsparcia go w wymianie zdań z kimś innym. No kurwa radź sobie nikt za rączkę dorosłego człeka tutaj prowadzał nie będzie z głaskaniem po główce włącznie. Podobnie jest z utyskiwaniem, że ktoś Ciebie akurat o coś pyta, a nie innych lub nie odnosi się do czegoś co ktoś napisał. No kurwa to jest w chuj infantylne, bierz na klatę odpowiedzialność za własne słowa, a jeśli udzielanie się tutaj to takie dla Ciebie cierpienie to milcz i tylko czytaj lub zastosuj się do ankiety. Jeśli decydujesz się na coś innego - próbuj rozmawiać, a nie płakać jak zniewieściała pizda.
To w takim razie musisz ty być zrozpaczony, bo płaczesz nad tym od wczoraj zamiast przejść do porządku dziennego nad tym, że jakiegoś anonimowego usera oskarzylem o kłamstwa gdy mnie regularnie nimi obrzuca :)
Jeszcze kurwa kłam bezczelnie. Odnośnie Siwego wyszedłem TOBIE na przeciw, bo non stop żalisz się o jakieś kilka słów i napisałem, że moim zdaniem się nie zrozumieliście, dowody masz powyżej, ale nie kurwa - próbujesz w pizdowaty sposób nazywać to płakaniem. Żałosne w chuj.
Ps. Wiesz, że to Ty się mnie zapytałeś w czym Siwy kłamał?
Znowu mącisz. W związku z tym, że staram się być uczciwy względem innych, więc gdy mnie wywołują - odpowiadam. Pisałeś o Siwym tutaj:
i w tym poście oznaczyłeś mnie wyrzucając mi:
@klocuniek czemu takich absurdów i wymysłów się nie czepiasz, ale jak już oskarży się Szplina o faszyzm to zostajesz adwokatem? :P
To chyba normalne, że jeśli masz coś do mnie, wywołujesz mnie, stawiasz mi jakieś zarzuty, pytasz o coś - to odpowiadam? Chyba nie jest Twoim celem aby Cię totalnie zlewać, ignorować?
I nie dziw się, że wokół tego toczy się dyskusja.
Ależ ja się nie dziwię, wciąż Ciebie poznaję i jedynie nazywam to co dostrzegłem, odpowiadam na to co piszesz, więc siłą rzeczy to się tutaj pojawia. Zaraz pod tym dodajesz:
Prosta pilka: skłamał czy mówił prawdę? Albo robię z Żeleńskiego Świętego i uważam że nie brałby kokainy albo nie. Jedno albo drugie jest prawda. Więc? Kłamstwo czy prawda?
:beczka:
No dobra nie napiszę, że dupa Cię piecze ;) Nie jestem do końca przekonany, czy @Siwy25_1 uważa, że robisz z Zelensky'ego świętego, może sam się wypowie. Już pisałem przecież - moim zdaniem nie zrozumieliście się, chyba uznał, że pisząc o tym fotomontażu z kupką koki zaprzeczasz, że ćpa/ćpał dlatego napisał o swoich doświadczeniach i że wg niego ćpa lub ćpał, Ty uważasz identycznie ale kurwa wciąż będziesz się onanizował - kłamał, czy nie kłamał :facepalm:
zamiast już mnie meczyc- zapytać się Siwego
Tej, ale nie spierdalaj mi stąd jeszcze, mam trochę czasu, a się dopiero rozgrzewam
-----------------
W ogóle co to jest za fikolek "Nic nie twierdzę ale jestem przekonany, że..." Czyli nie twierdzisz, że Bandera wiedział o planowanej Rzezi?
Źródła z którymi miałem do czynienia przekonują mnie do opinii, że aprobował i jest współodpowiedzialny za Wołyń, nigdzie nie napisałem, że wiedział.
 
Back
Top