Konflikt Rosja-Ukraina

Riposta na to czy uciekli:


1645812781781.png
 
Nie jest żadną potęgą pod jakim względem? Stanu osobowego to na pewno, no ale nie wmówisz mi, że to duo będzie miało przewagę pod kątem technologicznym. Tak jak pisałem wcześniej, Amerykanie jako jedyne państwo na świecie mają możliwość operowania z każdego miejsca na tej planecie. Dosłownie kurwa z każdego. Wyobraź sobie teraz problemy logistyczne jakie napotyka rusko-chiński moloch przy próbie przerzucania wojsk z miejsca na miejsce. Dobra to tyle war fiction. :) Zresztą, na chuj się Chińczykom tu wpierdalać jak pewnie robią interesy z każdym krajem w Europie, a ta zadyma na starym kontynencie to dla nich woda na młyn.
Armia Rosji jest dalej zacofana w porównaniu do USA. Na dzień dzisiejszy uważam, że Stany sa jedynym mocarstwem na swiecie.
 
Nie jest żadną potęgą pod jakim względem? Stanu osobowego to na pewno, no ale nie wmówisz mi, że to duo będzie miało przewagę pod kątem technologicznym. Tak jak pisałem wcześniej, Amerykanie jako jedyne państwo na świecie mają możliwość operowania z każdego miejsca na tej planecie. Dosłownie kurwa z każdego. Wyobraź sobie teraz problemy logistyczne jakie napotyka rusko-chiński moloch przy próbie przerzucania wojsk z miejsca na miejsce. Dobra to tyle war fiction. :) Zresztą, na chuj się Chińczykom tu wpierdalać jak pewnie robią interesy z każdym krajem w Europie, a ta zadyma na starym kontynencie to dla nich woda na młyn.
Problem w tym, że Amerykanie od dawna stekają, że NATO nimi stoi, a Europa ma na wszystko wyjebane. TSUE, srue i inne pierdolety, natomiast wszystko co związane z wojskiem w kategorii lekko - śmiesznej. Bierz również pod uwagę broń jądrową, która nie jest atrapą. Po wszelakiej akcji spodziewaj się reakcji, m.in. w postaci bomby atomowej. Wytłumacz ameryknskiemu wyborcy, że w ramach walki za Polaków mogą w każdej chwili przyjąć jądrówkę. To nie jest takie proste jak ci się wydaje. Każdy kalkuluje, stąd pełne portki Niemców jeśli chodzi o stosunki z Rosją, bo doskonale znają swój militarny potencjał. Gdzie tam Rosja, obecnie Niemcy nie miałyby żadnych szans np z Turcją.
 
Problem w tym, że Amerykanie od dawna stekają, że NATO nimi stoi, a Europa ma na wszystko wyjebane. TSUE, srue i inne pierdolety, natomiast wszystko co związane z wojskiem w kategorii lekko - śmiesznej. Bierz również pod uwagę broń jądrową, która nie jest atrapą. Po wszelakiej akcji spodziewaj się reakcji, m.in. w postaci bomby atomowej. Wytłumacz ameryknskiemu wyborcy, że w ramach walki za Polaków mogą w każdej chwili przyjąć jądrówkę. To nie jest takie proste jak ci się wydaje. Każdy kalkuluje, stąd pełne portki Niemców jeśli chodzi o stosunki z Rosją, bo doskonale znają swój militarny potencjał. Gdzie tam Rosja, obecnie Niemcy nie miałyby żadnych szans np z Turcją.
Ale ja sobie doskonale zdaje sprawę, że na końcu drogi i tak znajduje się czerwony przycisk. Amerykański wyborca akurat jest przyzwyczajony, że to jego rodacy niosą kaganek demokracji i cywilizacji we wszystkie strony świata i myślę, że nie wyobraża sobie, że ktoś do amerykańskiego żołnierza będzie bezkarnie strzelał. Ile lat minęło zanim opinia publiczna odwróciła się od Busha za atak na Irak? Ile lat minęło zanim w końcu ktoś zaczął psioczyć na Wietnam? Oczywiście, Europa zajmowała się pierdołami i to jest kurwa największy błąd, bo już Donbas pokazał, że Wowa ma wszystkie traktaty w dupie i prędzej czy później coś odpierdoli. Mnie po prostu nie podoba się w którą stronę to wszystko zmierza i za nic w świecie nie chciałbym być pozostawiony na pastwę losu tak jak zostawione zostały ukry. Dlatego też pozostaje mi polegać tylko i wyłącznie na NATO, bo co innego?
 
Nie jest żadną potęgą pod jakim względem? Stanu osobowego to na pewno, no ale nie wmówisz mi, że to duo będzie miało przewagę pod kątem technologicznym. Tak jak pisałem wcześniej, Amerykanie jako jedyne państwo na świecie mają możliwość operowania z każdego miejsca na tej planecie. Dosłownie kurwa z każdego. Wyobraź sobie teraz problemy logistyczne jakie napotyka rusko-chiński moloch przy próbie przerzucania wojsk z miejsca na miejsce. Dobra to tyle war fiction. :) Zresztą, na chuj się Chińczykom tu wpierdalać jak pewnie robią interesy z każdym krajem w Europie, a ta zadyma na starym kontynencie to dla nich woda na młyn.
Dobrze prawisz, ale pokonasz kilka istotnych kwestii.
Armia Stanow Zjednoczonych i ich zdolności operacyjne są w głównej mierze nastawione na desant z powietrza, ostrzał altyleryjski i projekcja sily na morzach i oceanach. Jest to zgodne z ich doktryna wojskowa jako potęga morska.
Nie jestem przekonany ich skuteczności w walce w głębi heartlandu, a bez tego pokonanie wojsk chińskich i rosyjskich byłoby niemożliwe.
W ramach struktur NATO, jedyny armia zdolna być realna wartością dodana do armi USA to oczywiście Turasy. W mniejszym stopniu Francja, Wielka Brytania Kanada i może Szwecja.
Niemców w moim rozeznaniu nie ma w pierwszej piątce. Oczywiście mam na myśli tylko bojowe zdolnosci operacyjne, bo Niemcy mają inne bardzo wartościowe zdolności głównie jeśli chodzi o zaopatrzenie. Ale czy to wystarczy na sojusz Chiny-Rosja? Śmiem wątpić. Pomimo małego doświadczenia operacyjnego, Chin nie można lekceważyć. Oni tam mają zasczapiona kulturę zajebiatosci
 
Co pojawily sie, jednak jakies watpliwosci? tu jeszcze niedawno moze bylo sobie cofnac i przejrzec i nie dzialo sie nic, wbrew CNN-om i innnym smietnikom


Jak Ty wyciągasz wnioski, ze pojawiają się u mnie wątpliwości bo chce streama to :iamdone:

Tutaj z paru miejscówek jak ktoś by chciał
 
Last edited:
Dobrze prawisz, ale pokonasz kilka istotnych kwestii.
Armia Stanow Zjednoczonych i ich zdolności operacyjne są w głównej mierze nastawione na desant z powietrza, ostrzał altyleryjski i projekcja sily na morzach i oceanach. Jest to zgodne z ich doktryna wojskowa jako potęga morska.
Nie jestem przekonany ich skuteczności w walce w głębi heartlandu, a bez tego pokonanie wojsk chińskich i rosyjskich byłoby niemożliwe.
W ramach struktur NATO, jedyny armia zdolna być realna wartością dodana do armi USA to oczywiście Turasy. W mniejszym stopniu Francja, Wielka Brytania Kanada i może Szwecja.
Niemców w moim rozeznaniu nie ma w pierwszej piątce. Oczywiście mam na myśli tylko bojowe zdolnosci operacyjne, bo Niemcy mają inne bardzo wartościowe zdolności głównie jeśli chodzi o zaopatrzenie. Ale czy to wystarczy na sojusz Chiny-Rosja? Śmiem wątpić. Pomimo małego doświadczenia operacyjnego, Chin nie można lekceważyć. Oni tam mają zasczapiona kulturę zajebiatosci
Szwedzi i Francuzi to pizdy są niedlugo ciapaki im kraj przejmą.
 
Dobrze prawisz, ale pokonasz kilka istotnych kwestii.
Armia Stanow Zjednoczonych i ich zdolności operacyjne są w głównej mierze nastawione na desant z powietrza, ostrzał altyleryjski i projekcja sily na morzach i oceanach. Jest to zgodne z ich doktryna wojskowa jako potęga morska.
Nie jestem przekonany ich skuteczności w walce w głębi heartlandu, a bez tego pokonanie wojsk chińskich i rosyjskich byłoby niemożliwe.
W ramach struktur NATO, jedyny armia zdolna być realna wartością dodana do armi USA to oczywiście Turasy. W mniejszym stopniu Francja, Wielka Brytania Kanada i może Szwecja.
Niemców w moim rozeznaniu nie ma w pierwszej piątce. Oczywiście mam na myśli tylko bojowe zdolnosci operacyjne, bo Niemcy mają inne bardzo wartościowe zdolności głównie jeśli chodzi o zaopatrzenie. Ale czy to wystarczy na sojusz Chiny-Rosja? Śmiem wątpić. Pomimo małego doświadczenia operacyjnego, Chin nie można lekceważyć. Oni tam mają zasczapiona kulturę zajebiatosci
Chin nie ma co lekceważyć, wystarczy spojrzeć jak cisną technologicznie w kosmos z rakietami i testami broni hipersonicznej...
 
A widziales jakie zadupia w u ruskich sa? gorsze niz w Polsce.
Ale to, czy ktoś mieszka w lepiance a ktoś inny w domu z basenem nie ma znaczenia w przypadku konfliktu kinetycznego. Powiem więcej. On z tej lepianki wyciągnie kałacha albo PPSz i odjebie napastnika. Ten w willi wyjdzie z tęczowa flaga, albo będzie nagrywał telefonem i będzie postraszy banem na Facebooku.
Bardziej chodziło mi o to, że nie zauważyłeś miliardowej potęgi Chin
 
Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Całkiem niedawno wpadałeś do tematu o koronie i robiłeś sobie podśmiechujki ze wszystkich, którzy nie łykali tego kitu. Teraz wystarczy, że ktoś zwraca uwagę na tonę gówna wrzucanego przez media, które są bezkarne i w żaden sposób nie do zweryfikowania, a ty standardowo wyjeżdżasz ze swoimi heheszkami jaśnie oświeconego. Właśnie przez takie jednostki jak ty w zasadzie każdy temat może zaorać, ponieważ ludzie mających nieco inną perspektywę na daną sytuację sprowadzasz do roli oszołoma. Stara bolszewicka metoda, żeby kogoś zdyskredytować wystarczy zrobić niego wariata. Nie mówię rzecz jasna o skrajnych przypadkach.

Akurat @Scurvol miał w wielu wątkach związanych z pandemią słuszność, z czego też się wtedy nabijałeś.
Gdzie ja regularnie robiłem podsmiechujki z ludzi w temacie o koronie (no dobra, nie licząc Tytka)? Czasem trochę błaznuję, przyznaje, ale generalnie staram się raczej w miarę możliwości merytorycznie wypowiadać.
Czasami jednak jak się czyta bzdury to inaczej się nie da.
Nie ma zadnej wojny w Kijowie, znowu robia cie w chuja, wyobraz sobie, malomiasteczkowy "racjonalisto" z Bozej łaski.
:DC:
 
Dobrze prawisz, ale pokonasz kilka istotnych kwestii.
Armia Stanow Zjednoczonych i ich zdolności operacyjne są w głównej mierze nastawione na desant z powietrza, ostrzał altyleryjski i projekcja sily na morzach i oceanach. Jest to zgodne z ich doktryna wojskowa jako potęga morska.
Nie jestem przekonany ich skuteczności w walce w głębi heartlandu, a bez tego pokonanie wojsk chińskich i rosyjskich byłoby niemożliwe.
W ramach struktur NATO, jedyny armia zdolna być realna wartością dodana do armi USA to oczywiście Turasy. W mniejszym stopniu Francja, Wielka Brytania Kanada i może Szwecja.
Niemców w moim rozeznaniu nie ma w pierwszej piątce. Oczywiście mam na myśli tylko bojowe zdolnosci operacyjne, bo Niemcy mają inne bardzo wartościowe zdolności głównie jeśli chodzi o zaopatrzenie. Ale czy to wystarczy na sojusz Chiny-Rosja? Śmiem wątpić. Pomimo małego doświadczenia operacyjnego, Chin nie można lekceważyć. Oni tam mają zasczapiona kulturę zajebiatosci
Chiny to jest temat nie do ogarnięcia. Kraj cywilizacja, z perspektywą i ciągłością historyczną sięgającą VII w. p.n.e. To tak, jakbyśmy tu w Europie nadal żyli w Imperium Rzymskim. Same elity Państwa Środka to jest coś nawet w Moskwie czy USA niespotykanego. Od kurwa, tfu, Mao (no nienawidzę komuchów, ale oddać fakt należy), który strategiem był wybitnym, przez Deng Xiaopinga, który ustawił wzrost Chin i nadał mu trajektorię, po dzisiejszego de facto cesarza Xi. Sam fakt, że przez USA zostali ustwieni w globalnym układzie jako parobek świata, a ostatecznie wygrali globalizację i ograli USA w wojnie handlowej... no co więcej mówić.

Stan ich armii to jest niewoadoma, ale przez lata zaniżali swoje zdolności. Bartosiak z Friedmanem piszą, że w ewentualnej wojnie pomiędzy imperiami pierwsze polecą satelity, a Chińczykom będzie łatwiej strącać niż Amerykanom. Zdolności mają. Według mnie, obym się mylił, USA nie utrzymają supremacji i to nawet nie ze względu na potęgę Chin a na słabość wewnętrzną. Oni są podzieleni i upodleni swoją polityką wstydu tak, że klękają do miecza nawet degeneratom - jeśli ci tylko przypadkiem są "man of colour".
 
Kliczko (ten który jest burmistrzem kijowa, nie ten drugi) mówi o 5 wybuchach koło elektrowni niedaleko Kijowa, odcinają od prądu
 
Info z pierwszej ręki:
Właśnie rozmawiałem z zaprzyjaźnionym Ukrem.
Jego rodzina ( żona + 2 córeczki) stoją w 5km korku w Budomierzu. Póki co, nie zauważyła przypadków jakiegoś bestialstwa czy agresji wśród uciekinierów. Wszyscy w miarę spokojnie czekają.
 
Dobrze prawisz, ale pokonasz kilka istotnych kwestii.
Armia Stanow Zjednoczonych i ich zdolności operacyjne są w głównej mierze nastawione na desant z powietrza, ostrzał altyleryjski i projekcja sily na morzach i oceanach. Jest to zgodne z ich doktryna wojskowa jako potęga morska.
Nie jestem przekonany ich skuteczności w walce w głębi heartlandu, a bez tego pokonanie wojsk chińskich i rosyjskich byłoby niemożliwe.
W ramach struktur NATO, jedyny armia zdolna być realna wartością dodana do armi USA to oczywiście Turasy. W mniejszym stopniu Francja, Wielka Brytania Kanada i może Szwecja.
Niemców w moim rozeznaniu nie ma w pierwszej piątce. Oczywiście mam na myśli tylko bojowe zdolnosci operacyjne, bo Niemcy mają inne bardzo wartościowe zdolności głównie jeśli chodzi o zaopatrzenie. Ale czy to wystarczy na sojusz Chiny-Rosja? Śmiem wątpić. Pomimo małego doświadczenia operacyjnego, Chin nie można lekceważyć. Oni tam mają zasczapiona kulturę zajebiatosci
Jasna sprawa, ale pola bitwy nie wyglądają już jak pod Verdun czy na łuku kurskim. Teraz to głównie uderzenia z powietrza, czy to przez myśliwce, czy też dronami. Ile znaczą dywizje pancerne i stary pplot to już pokazali Azerowie, oczywiście w skali mikro, w Arcachu. Nawet Ukry tym co im zostało rażą kolumny pancerne tureckimi bayraktarami, a gdzie bayratkarom do MQ czy chociażby żydowskiego Eitana. Kolejna kwestia to sprawa dominacji w powietrzu. Chińczycy mają niby J-20 na wykradzionych schematach z F-35, ale jak to eksperci rozłożyli na czynniki pierwsze to bliżej mu do Raptora, a i ten ma gdzieniegdzie lepsze parametry, choć swoje lata już ma. SU-57 został oddany jakieś 10-15 lat za późno żeby w ogóle stanowić zagrożenie dla amerykańskich myśliwców. Javeliny robią robotę jak widać, choć tutaj już ruscy tak wyraźnie nie odstają. Jedyna niewiadomą jest to co tam w tych wielkich Chinach zalega na poligonach, bo to że światu się nie chwalą wszystkim to pewne. No to sobie poteoretyzowaliśmy. :)
 
Back
Top