Konflikt Rosja-Ukraina

Przecież nawet tutaj na forum są ludzie którzy wierzą w te propagande- jeszcze niedawno się wykłócałem z ludźmi którzy prawili że Ukraina to nie naród, że to tak naprawdę Rosjanie, że ich język to rosyjski a ukraiński nie istnieje.plus oczywiście że Rosja atakując Ukrainę tak naprawdę się broni. Jota w jote kopia jednego z pierwszych przemówień Putina z lutego. Więc nie ma nic niezwykłego w tym co wklejasz skoro nawet Prawdziwi Polacy głoszą te najbardziej absurdalna kremlowską propagandę i to z agresją na ustach większa niż propagandysci rosyjscy.
Bo to jest ciekawe. Zmienia sie przekaz propagandy. Juz nie mowia, ze powinnismy byc im wdzieczni, ale, ze mamy ich za co nienawidziec. Zamiast grac przyjaciol, daja do zrozumienia, ze zrobili nam w przeszlosci krzywde i nie jest nam po drodze. Porzucili narracje wyzwolenia i milosci obu narodow.
 
Bo to jest ciekawe. Zmienia sie przekaz propagandy. Juz nie mowia, ze powinnismy byc im wdzieczni, ale, ze mamy ich za co nienawidziec. Zamiast grac przyjaciol, daja do zrozumienia, ze zrobili nam w przeszlosci krzywde i nie jest nam po drodze. Porzucili narracje wyzwolenia i milosci obu narodow.

Pytanie do kogo ta propaganda jest skierowana. Np na wewnętrzne potrzeby była od początku dość ostra gdyż rząd Rosji musiał wiedzieć że Rosjanie chcą zwykłego podbicia Ukraińców. Zauważ, że poparcie zaczęło spadać(o ile można ufać tej pseudo niezależnej lewandzie) dopiero po porażkach Rosji. Czyli opinii publicznej i tak chodziło o rozjebanie, wybijanie Ukraińców.
Te pierdolety o pokoju, bronieniu się przed NATO i uratowaniu Ukraińców od nazizmu były robione głównie dla naiwniaków z zachodu(i ludzi z cohones :mamed: ) i liberałów w Rosji, którzy są w mniejszości. Np w przemówieniu do narodu już pół roku temu Ukraińcy byli pozbawieni człowieczeństwa, wtedy wszyscy byli po prostu nazistami, każdy kto nie uważał się za Rosjanina nim był(bo przecież nie mógł być Ukraińcem gdyż nie ma takiego narodu)


Te retoryki się ciągle przeplatały. Podobnie w działaniach wojennych. Póki ruscy mieli jakieś szanse- nie stosowali na masową skalę terroru wobec cywilów(te larum o ludobójstwach to raczej propaganda zachodnia i ukraińska) a teraz nawet nie ukrywają że chcą wygrać wojnę terroryzując tkankę cywilna narodu.
 
  • Like
Reactions: spa
Dwa artykuły odnośnie głównie amunicji, ale też sprzętu. Pierwszy to przedruk wybiórczej z la repubblica. Drugi powstał na podstawie tekstu New York Times. Generalnie sprawa jest złożona i niełatwa do rozwiązania -- jak to zazwyczaj bywa. Choć pewnie wielu nowopowstałych w tych niestabilnych czasach neofickich geostrategów i tak tego nie pojmie ;-)

NATO kończą się zapasy amunicji. Czy przez to spowolni ofensywa Kijowa? [LA REP]​

Najbardziej dramatyczne braki dotyczą kalibru 155 mm, czyli standardowych pocisków NATO. Stany Zjednoczone dostarczyły już armii Ukrainy milion sztuk, pozostałe państwa Sojuszu kolejne 300 tys., ale Ukraina potrzebuje ich znacznie więcej.



embed

Dużo się mówi o rakietach i dronach, ale głównym narzędziem prowadzonej w Ukrainie wojny są jednak konwencjonalne armaty. Używa się ich w tak szaleńczym tempie, że pustoszeją składy amunicji na całym świecie: wszędzie zaczyna brakować amunicji do ciężkiej artylerii.
Obie strony wystrzeliły już monstrualne ilości tych pocisków: w najkrwawszych fazach wojny Rosjanie 60 tys. dziennie, Ukraińcy – 20 tys.
Przykład z Donbasu: przekazane przez Niemcy nowoczesne działa samobieżne PzH2000 są zaprojektowane do wystrzeliwania stu pocisków w 24 godziny – w Donbasie wypuszczały dziennie trzy razy więcej, mocno zużywając lufy.

Od takiej właśnie broni zależy rozwój działań wojennych w bliskiej przyszłości. Zachód obiecał Kijowowi wsparcie do samego końca, ale teraz ma do rozwiązania nie lada problem: znalezienie takiej ilości amunicji, która zadowoliłaby wciąż nienasycone haubice broniących się Ukraińców. A nie jest to łatwe, bo w ostatnich trzydziestu latach wszystkie kraje w zasadzie przestały je produkować.

Na ratunek Korea? Sama potrzebuje wielkich zapasów​

Najpilniejsze braki dotyczą kalibru 155 mm, czyli NATO-wskiego standardu. Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie już milion pocisków, inne kraje Sojuszu dalsze 300 tys. sztuk. Ale potrzeba ich znacznie więcej.

Pentagonowi zostały w składach dwa miliony takich pocisków, co oznacza, że Amerykanie znaleźli się bardzo blisko krytycznego poziomu zapasów strategicznych. Pentagon zamówił 250 tys. sztuk w firmie General Dynamics, która jednak produkuje maksymalnie 14 tys. miesięcznie, a to nie wystarczy Ukraińcom nawet na jeden dzień walki. Firma zapowiedziała, że chce potroić linię montażową. Sęk w tym, że będzie ona gotowa w 2025 roku.

Co robić? USA zwróciły się do Korei Południowej, zaproponowały kupno 100 tys. pocisków. Seul nie chce jednak angażować się w kryzys ukraiński. A przede wszystkim nieustannie obawia się zagrożenia ze strony nieobliczalnej Korei Północnej i dlatego nie uśmiecha mu się perspektywa przerzedzenia swojego arsenału.

Nowy wyścig zbrojeń​

Wiatry wojny w Ukrainie omiatają wszystkie kontynenty, wywołując nowy wyścig zbrojeń. Także europejskie armie zorientowały się, że ich magazyny są puste i nie bardzo wiedzą, jak je zapełnić, bo kolejki potrzebujących są dosłownie wszędzie.

"The New York Times": Ukraina to dziś wielki poligon doświadczalny. Odmieni sposób prowadzenia wojenZAPISZ NA PÓŹNIEJ
- Przystąpiliśmy do działania natychmiast, ale okazało się, że także wszyscy inni składają zamówienia na potęgę – powiedziała minister obrony Holandii Kajsa Ollongren. – Zapasy są na wyczerpaniu: musimy jak najszybciej wymyślić, jak współdziałać na poziomie UE.

Przemysł zbrojeniowy zaniedbał ten sektor, w którym obowiązuje niezaawansowana technologia generująca zagrożenia dla środowiska, a zyski nie są znaczące. Co więcej, popyt był minimalny: w latach walki z dżihadystycznym terroryzmem niepotrzebne były armaty, wszyscy producenci rzuciły się na bardziej lukratywną broń inteligentną.

Ale rynek reaguje: wielkie firmy zwęszyły okazję i biorą się do akcji. Dwa tygodnie temu olbrzymi niemiecki koncern Rheinmetall przejął hiszpański EXPAL, wykładając na stół 1,2 mld euro. Z kolei Paryż i Londyn zwróciły się do swoich krajowych firm zbrojeniowych o przestawienie się na rytm „gospodarki wojennej".

Czyszczenie magazynów z czasu zimnej wojny​

Z kolei Włochy pomogły Ukrainie, wysyłając zasoby magazynów z czasów zimnej wojny: kilkadziesiąt tysięcy pocisków 155 mm, które przekazały Rzymowi Stany Zjednoczone w latach 70. Wojna w Ukrainie przekonała jednak włoski Sztab Generalny do agresywniejszej polityki: w ciągu dekady na amunicję Włochy wydadzą 2,7 mld euro, podczas gdy do tej pory wydatki ograniczały się do dosłownie paru milionów rocznie.

Pociski te produkuje firma Simmel w Colleferro, która wcześniej koncentrowała się na pociskach do dział okrętowych, a teraz powróci do robienia pocisków do broni lądowej. Stali nie brakuje, ale nawet Simmel ma problemy ze zdobyciem materiałów wybuchowych, ponieważ jedyny ośrodek produkcyjny znajduje się we Francji i – oczywiście - już jest zasypany zamówieniami.

Ukraińcy chwalą polską broń. Zobacz, jaki sprzęt wysłaliśmy na wojnę w UkrainieZAPISZ NA PÓŹNIEJ

Czy braki amunicji zatrzymają ofensywę Ukraińców​

Niedobór pocisków jest poważną przeszkodą dla ukraińskich planów dalszego wypierania rosyjskiej armii inwazyjnej. Amerykanie jednoznacznie potwierdzili, że pomoc będzie kontynuowana, ale nie mogą zagwarantować takich samych ilości dostarczanych pocisków jak do tej pory.

W każdym następnym ruchu na froncie żołnierze Ukrainy będą musieli oszczędzać ogień. Nie jest bowiem lepiej, jeśli chodzi o używane przez Kijów działa radzieckiego pochodzenia: wschodnie kraje NATO oddały resztki ze swoich arsenałów, w tym ostatnie sztuki z byłej NRD.

Niewielka słowacka firma ZVS dwoi się i troi, by z produkowanych rocznie 19 tys. pocisków przeskoczyć do 100 tys. Brytyjczycy posunęli się wręcz do tego, że kupują je w Pakistanie i transportują przez Polskę do Kijowa. Ale wciąż jest ich za mało.
A Rosjanie? Moskwa też ma kłopoty, do tego stopnia, że puka do drzwi Kim Dżong Una, prosząc go o podzielenie się zapasami. Ale są analitycy, którzy uważają, że poradzieckie zapasy trotylu pozwolą Rosji na kontynuowanie wojny przez wiele miesięcy: pociski w magazynach są stare, ale prawie zawsze sprawne. Już Stalin nazwał artylerię „Bogiem wojny", a dziś Putin pozostaje wierny tej doktrynie.

Oraz Der Onet nam pisze co tam New York Times napisał:

Tego Zachód się nie spodziewał. Popełnił strategiczny błąd​

Zachód sądził, że po upadku ZSRR wojna z użyciem artylerii i czołgów w Europie już nigdy się nie powtórzy, stąd zmniejszał zapasy broni. Agresja Rosji na Ukrainę wykazała jednak, że to był błąd – pisze "New York Times".

Dziennik przypomniał, że kraje europejskie drastycznie zmniejszyły budżety obronne, wielkość armii i arsenałów. Wieloletnie zaangażowanie NATO w Afganistanie w niewielkim stopniu przypominało wojnę lądową w Europie, z artylerią i czołgami.

Dziennik przypomniał, że kraje europejskie drastycznie zmniejszyły budżety obronne, wielkość armii i arsenałów. Wieloletnie zaangażowanie NATO w Afganistanie w niewielkim stopniu przypominało wojnę lądową w Europie, z artylerią i czołgami.

"Nawet potężne Stany Zjednoczone mają tylko ograniczone zapasy takiej broni, której chcą i potrzebują Ukraińcy. Waszyngton nie jest skłonny do przekierowania tam kluczowej broni z zapalnych regionów, takich jak Tajwan i Korea" – uważa "NYT".
Powołując się na źródła Paktu Atlantyckiego, dziennik informuje, że w Afganistanie siły NATO mogły wystrzelić ok. 300 pocisków artyleryjskich dziennie.

NATO chce zwiększyć produkcję broni​

"Dzień w Ukrainie to miesiąc lub więcej w Afganistanie" — ocenił Camille Grand, ekspert ds. obrony w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych (ECFR). Latem ubiegłego roku — powiedział Grand — w rejonie Donbasu Ukraińcy wystrzeliwali od 6 do 7 tys. pocisków artyleryjskich dziennie, a Rosjanie 40 do 50 tys. Ameryka produkuje ich tylko 15 tys. miesięcznie.

"Mówi się nawet o tym, że NATO zainwestuje w stare fabryki w Czechach, Słowacji i Bułgarii, aby wznowić produkcję sowieckich pocisków kalibru 152 mm i 122 mm dla ukraińskiego uzbrojenia artyleryjskiego, które w dużej mierze pochodzi jeszcze z czasów ZSRR" – zwrócił uwagę "NYT".

Dziennik wskazał na wiele problemów np. z pociskami, często produkowanymi odmiennie w różnych krajach NATO. Są też kwestie natury prawnej dotyczące eksportu, np. czy broń może być wysyłana do krajów znajdujących się w stanie wojny.

Według oceny gazety kraje NATO przekazały do tej pory Ukrainie broń za ok. 40 mld dolarów, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi roczny budżet obronny Francji. Mniejsze kraje wyczerpały już swój potencjał. Jednak takie jak Francja, Niemcy, Włochy i Holandia mogą, zdaniem źródeł "NYT", zrobić więcej. Nie zapewnią jednak raczej Kijowi poszukiwanych broni m.in. pocisków dalekiego zasięgu ziemia-ziemia, znanych jako ATACMS.

Zachód naciska też na Ukrainę, aby postępowała w bardziej racjonalny sposób i np. nie używała rakiety za 150 tys. dol., aby uderzyć w drona kosztującego 20 tys. – pisze nowojorska gazeta.
 
Last edited:
Jeżeli Rosja nie ma sił i sposobności by zaatakować Polskę to chyba fajnopolacka retoryka wzmacniania ua się sypie?:zakręcony:

Tak jak się posypała,że bomby nie będą na nas lecieć :DC:
 
Pytanie do kogo ta propaganda jest skierowana. Np na wewnętrzne potrzeby była od początku dość ostra gdyż rząd Rosji musiał wiedzieć że Rosjanie chcą zwykłego podbicia Ukraińców. Zauważ, że poparcie zaczęło spadać(o ile można ufać tej pseudo niezależnej lewandzie) dopiero po porażkach Rosji. Czyli opinii publicznej i tak chodziło o rozjebanie, wybijanie Ukraińców.
Te pierdolety o pokoju, bronieniu się przed NATO i uratowaniu Ukraińców od nazizmu były robione głównie dla naiwniaków z zachodu(i ludzi z cohones :mamed: ) i liberałów w Rosji, którzy są w mniejszości. Np w przemówieniu do narodu już pół roku temu Ukraińcy byli pozbawieni człowieczeństwa, wtedy wszyscy byli po prostu nazistami, każdy kto nie uważał się za Rosjanina nim był(bo przecież nie mógł być Ukraińcem gdyż nie ma takiego narodu)


Te retoryki się ciągle przeplatały. Podobnie w działaniach wojennych. Póki ruscy mieli jakieś szanse- nie stosowali na masową skalę terroru wobec cywilów(te larum o ludobójstwach to raczej propaganda zachodnia i ukraińska) a teraz nawet nie ukrywają że chcą wygrać wojnę terroryzując tkankę cywilna narodu.
Oczywiscie, ze propaganda jest na potrzeby lokalne.

Pytanie dlaczego Polska i szeroko pojety Zachod staja sie celem rosyjskiej propagandy, a nie tylko sama Ukraina?

Wedlug mnie strategia, ktora przyjelo NATO, EU i Polska dziala. Ruskim powoki mieknie pala i zaczynaja sie sami siebie dowartosciowywac. Dokrecic srube szczurom jeszcze bardziej.
 
Oczywiscie, ze propaganda jest na potrzeby lokalne.

Pytanie dlaczego Polska i szeroko pojety Zachod staja sie celem rosyjskiej propagandy, a nie tylko sama Ukraina?

Wedlug mnie strategia, ktora przyjelo NATO, EU i Polska dziala. Ruskim powoki mieknie pala i zaczynaja sie sami siebie dowartosciowywac. Dokrecic srube szczurom jeszcze bardziej.


I tak znajdą się tacy, którzy nie rozumieją iż nie liczy się tylko najbliższe kilka lat ale kilkadziesiąt i trzeba jechać ruskich tak by przez kilkadziesiąt lat nam nie zagrażali a skuteczności NATO już nikt nie podważał.


My musimy być celem tej propagandy i NATO gdyż od początku całej operacji jednym z głównych argumentów było to, iż Rosja to Robi by się bronić przed NATO. Fakt, ostatnio to się nasiliło, pewnie dlatego, jak piszesz, że z powodu pomocy zachodu przegrywają na Ukrainie nawet cele minimum. Nie wiem co oni chcą ugrać. Już chyba tylko to, żeby chociaż utrzymać zdobycze po 2014
 
Oczywiscie, ze propaganda jest na potrzeby lokalne.

Pytanie dlaczego Polska i szeroko pojety Zachod staja sie celem rosyjskiej propagandy, a nie tylko sama Ukraina?

Wedlug mnie strategia, ktora przyjelo NATO, EU i Polska dziala. Ruskim powoki mieknie pala i zaczynaja sie sami siebie dowartosciowywac. Dokrecic srube szczurom jeszcze bardziej.
Wojna jest starciem potencjałów ekonomicznych. Rosja niby stoi na przegranej pozycji, patrząc na możliwości zachodu, ale problem polega na tym, że Putin, jak Stalin, może przestawić gospodarkę na tryb wojenny i zagonić wszystkich do roboty batem. Tymczasem w krajach demokratycznych wszystko zależy od oczekiwań społeczeństw, sondaży, wyborów itd., Ukraina oprócz amunicji potrzebuje też kasy na codzienne funkcjonowanie państwa, a u nas inflacja, drożyzna i ludzie już rzadziej chodzą do McDonalda. Pytanie jak długo tak wytrzymamy, my, Czesi, Niemcy, Amerykanie, Holendrzy ... itd.?
 
Wojna jest starciem potencjałów ekonomicznych. Rosja niby stoi na przegranej pozycji, patrząc na możliwości zachodu, ale problem polega na tym, że Putin, jak Stalin, może przestawić gospodarkę na tryb wojenny i zagonić wszystkich do roboty batem. Tymczasem w krajach demokratycznych wszystko zależy od oczekiwań społeczeństw, sondaży, wyborów itd., Ukraina oprócz amunicji potrzebuje też kasy na codzienne funkcjonowanie państwa, a u nas inflacja, drożyzna i ludzie już rzadziej chodzą do McDonalda. Pytanie jak długo tak wytrzymamy, my, Czesi, Niemcy, Amerykanie, Holendrzy ... itd.?


Tylko, że Rosję przestawienie się na to kosztowało już kiedyś upadek i rozpad kraju.


Ale zgadzam się, że to próba sił, kto wytrzyma więcej.
 
Wojna jest starciem potencjałów ekonomicznych. Rosja niby stoi na przegranej pozycji, patrząc na możliwości zachodu, ale problem polega na tym, że Putin, jak Stalin, może przestawić gospodarkę na tryb wojenny i zagonić wszystkich do roboty batem. Tymczasem w krajach demokratycznych wszystko zależy od oczekiwań społeczeństw, sondaży, wyborów itd., Ukraina oprócz amunicji potrzebuje też kasy na codzienne funkcjonowanie państwa, a u nas inflacja, drożyzna i ludzie już rzadziej chodzą do McDonalda. Pytanie jak długo tak wytrzymamy, my, Czesi, Niemcy, Amerykanie, Holendrzy ... itd.?
Wtedy sie przestawili za pieniadze USA. Kto ich teraz ma niby sponsorowac?
 
Ostatnie dni sa ciekawe, Turcja coraz bardziej przygotowuje sie do wojny, w chinach masowe protesty zwiastujace kolejne kryzysy, Lukaszenka wymienia najblizszych wspolpracownikow po niedawnym otruciu ministra spraw wewnętrznych, na ukrainie stabilnie mentalnie i sytuacyjnie. Chiny juz zmniejszyly zakup ropy od ruskich co nawiazuje do nitki ktora wstawilem niedawno o embargo na rope.

A na cohones jak zwykle jad.
 
Ostatnie dni sa ciekawe, Turcja coraz bardziej przygotowuje sie do wojny, w chinach masowe protesty zwiastujace kolejne kryzysy, Lukaszenka wymienia najblizszych wspolpracownikow po niedawnym otruciu ministra spraw wewnętrznych, na ukrainie stabilnie mentalnie i sytuacyjnie. Chiny juz zmniejszyly zakup ropy od ruskich co nawiazuje do nitki ktora wstawilem niedawno o embargo na rope.

A na cohones jak zwykle jad.


Z tymi protestami to serio tak masowo? Bierze w nich udział chociaż kilkaset tys ludzi?

Bo już nie raz było w mediach o protestach w Chinach, po czym okazywało się że to skala protestów Tanajno.

Niestety, to Chiny, tam jeszcze w latach 90 potrafili ukryć przed światem dziesiątki, może setki tys ofiar np powodzi.
 
Z tymi protestami to serio tak masowo? Bierze w nich udział chociaż kilkaset tys ludzi?

Bo już nie raz było w mediach o protestach w Chinach, po czym okazywało się że to skala protestów Tanajno.

Niestety, to Chiny, tam jeszcze w latach 90 potrafili ukryć przed światem dziesiątki, może setki tys ofiar np powodzi.
Podobno najwieksza fabryka apple stanela, wojsko na ulicach, transportery, aresztowania zachodnich dziennikarzy. Na nagraniach widac sporo ludzi. Mysle ze po ostatnich wydarzeniach, dokrecania non stop sruby covidowej i zamordyzmu plus dostania zapalnika jakim byla smierc tej dziewczyny z dzieckiem moglo cos tam ruszyc wiekszego.

Nie wiem czy jest dokladnie tak jak pisze, to co znajduje w necie wydaje sie mi legitne.
 
Podobno najwieksza fabryka apple stanela, wojsko na ulicach, transportery, aresztowania zachodnich dziennikarzy. Na nagraniach widac sporo ludzi. Mysle ze po ostatnich wydarzeniach, dokrecania non stop sruby covidowej i zamordyzmu plus dostania zapalnika jakim byla smierc tej dziewczyny z dzieckiem moglo cos tam ruszyc wiekszego.

Nie wiem czy jest dokladnie tak jak pisze, to co znajduje w necie wydaje sie mi legitne.


Polecę ci jeden kanał na TT typa mieszkającego w Chinach. Moim zdaniem to mądry propagandysta, ale warto znać bo odbrazawia wiele mitów na temat tez sinologów na temat kolejnych kryzysów które mają zniszczyć Chiny. Danymi na różne tematy cię zagnie.
Już przy tych protestach widzę bzdury zachodnich ekspertów. Te same które miały miejsce w trakcie protestów na Tiamanmen. Czyli głoszenie że to walka o wolność i demokrację xd i ponownie jak wtedy(wtedy protestowała inteligencja komunistyczna przeciwko odchodzeniu od ideałów komunistycznych w kapitalizm) próbuje zachód dopasować zachodnia mentalność do Chińczyków na siłę.


 
Być może z pomocą represji wewnętrznych zrobią to sami?
Wedlug mnie mity o niezlomnosci i submisywnosci narodu rosyjskiego powoli padaja. Armia okazala sie pośmiewiskiem. Teraz pytanie czy zwykle ruski sa w stanie znow zrec szczury i posłusznie wypelniac wole wodza. Nie jest przypadkiem, ze Putin staje na glowie by normalnych ruskow cala ta wojna zabolala jak najmniej. To znow powoduje lekka irytacje ruskow 2 lub 3 kategorii. Nam oczywiscie wszystkie te wewnetrzne tarcia na reke.
Mamy jeszcze Chiny, Indie i inne kraje z grupy BRICS, które chętnie coś od nich po taniości kupią.

Chociaż zaraz zostanie wyjaśnione.
:roberteyeblinking:
Zgadzam sie. Promocje tak, ale dokladanie to interesu i nadstawianie wlasnej glowy, to juz inna bajka.
 
Wedlug mnie mity o niezlomnosci i submisywnosci narodu rosyjskiego powoli padaja. Armia okazala sie pośmiewiskiem. Teraz pytanie czy zwykle ruski sa w stanie znow zrec szczury i posłusznie wypelniac wole wodza. Nie jest przypadkiem, ze Putin staje na glowie by normalnych ruskow cala ta wojna zabolala jak najmniej. To znow powoduje lekka irytacje ruskow 2 lub 3 kategorii. Nam oczywiscie wszystkie te wewnetrzne tarcia na reke.

Zgadzam sie. Promocje tak, ale dokladanie to interesu i nadstawianie wlasnej glowy, to juz inna bajka.
Gdzieś ostatnio czytałem, że Rosjanie nie potrafią się buntować. My cały czas próbujemy ich zrozumieć i popełnimy błąd, myśląc, że w głębi są tacy jak inni ludzie. Niestety nie są, feudalizm i inżynieria społeczna komunizmu zrobiły im konkretny bałagan w mózgach, w sposobie postrzegania świata, wartościach, marzeniach. Ludzie, którzy więcej rozumieją wyjechali już dawno i z rzeczywistością putinowską mają tyle wspólnego, że lubią czasem wódkę zagryźć słoniną i pośpiewać ruskie piosenki.
 
Gdzieś ostatnio czytałem, że Rosjanie nie potrafią się buntować. My cały czas próbujemy ich zrozumieć i popełnimy błąd, myśląc, że w głębi są tacy jak inni ludzie. Niestety nie są, feudalizm i inżynieria społeczna komunizmu zrobiły im konkretny bałagan w mózgach, w sposobie postrzegania świata, wartościach, marzeniach. Ludzie, którzy więcej rozumieją wyjechali już dawno i z rzeczywistością putinowską mają tyle wspólnego, że lubią czasem wódkę zagryźć słoniną i pośpiewać ruskie piosenki.
Nie umieja sie buntowac? A rok 1917, a Pieriestrojka?

Ja uwazam, ze my za bardzo ulegamy propagandzie i wierzymy w obraz ruska przekazywanego nam w mainstreamie. Przed lutym mielismy w glowach obraz armii rosyjskiej, ktora moze nie jest najnowoczesniejsza, ale liczna, skladajaca sie glownie z 2 metrowych, muskularnych Igorow, terminatorow, ktorzy beda odbijac kule czolem i lamac karki malym ukraincom golymi rekami.

Okazalo sie, ze to jednak inaczej, nie tak jak w filmach, ze to banda slabo wyszkolonych, wystraszonych i nie posiadajacych zdolnosci taktycznych ludzi, ktorzy w sumie nie wiedza za bardzo za co i za kogo gina.

Z drugiej strony mamy tluste spoleczenstwo, przyzywczajone do wygod swiata zachodniego. Dla nich wojna to serial w TV. Jaraja sie propandowymi zwyciestwami, karmia swoja dume narodowa, ostentacyjnie niszcza Iphony pokazujac ile moga zniesc dla ojczyzny. Zobaczymy co powiedza, jak dotknie ich sytuacja bezposrednio. Jak brat, ojciec zdechnie gdzies pod gasienica czolgu.
 
Ok, zbuntują się żeby obalić cara, który przegrał wojnę, ale tylko po to żeby przyszedł jeszcze większy skurwiel i wziął ich pod but.
 
Ruscy stracili prawie 100tys zabitych, rannych i zaginionych. W kraju nie widać z tego powodu jakiejś ruchawki. Prędzej roszady nastąpią w samym obozie władzy a jak zauważył @lemmy putina moze zastapic jeszcze wiekszy wariat.
 
Ok, zbuntują się żeby obalić cara, który przegrał wojnę, ale tylko po to żeby przyszedł jeszcze większy skurwiel i wziął ich pod but.


Ja bym przewidywał scenariusz lat 90. Upadek Putina, eksperyment demokracja w trakcie którego kraj będzie rozkradany na sposób oligarchów lat 90 i wtedy znowu skok nowego Putina.


Ruscy stracili prawie 100tys zabitych, rannych i zaginionych. W kraju nie widać z tego powodu jakiejś ruchawki. Prędzej roszady nastąpią w samym obozie władzy a jak zauważył @lemmy putina moze zastapic jeszcze wiekszy wariat.



Pamiętam że miażdżąca większość z nich to ludzie których Rosjanie nie uważają za Rosjan a za śmieci :)

A sami "czyści" Rosjanie nawet jak giną, to możliwe że często z jakiś wiosek 2 dni drogi od najbliższego miasta, gdzie bez internetu trwa tylko kult Stalina i Putina.
Ci ludzie nie mają mentalności by się buntować. To tylko w miastach, a tam znaleźć kogoś kto zna kogoś kto zna kogoś komu umarł ma wojnie ktoś z rodziny to sztuka.
Zobaczymy co będzie gdy będą ginąć prawdziwi Rosjanie i ci z miast. W trakcie aAfganistanu spowodowało to duże niezadowolenie społeczne


A czemu miala by byc ruchawka, jezeli to glownie ginie jakis margines spoleczny, ludzie, ktorym blizej do azjatow i arabow, niz prawdziwych rosjan?

Myślę że wielu Rosjan wręcz się cieszy, że Putin oczyszcza z tego elementu Imperium
 
  • Like
Reactions: spa
Ruscy stracili prawie 100tys zabitych, rannych i zaginionych. W kraju nie widać z tego powodu jakiejś ruchawki. Prędzej roszady nastąpią w samym obozie władzy a jak zauważył @lemmy putina moze zastapic jeszcze wiekszy wariat.

A czemu miala by byc ruchawka, jezeli to glownie ginie jakis margines spoleczny, ludzie, ktorym blizej do azjatow i arabow, niz prawdziwych rosjan?
 


Piosenka z 1975 pieknie wysmiewajaca niestety dalej obowiazujaca mentalnosc w rosji.

Zabór austriacki i pruski wprowadzil u nas przymusową szkole by ksztaltowac mlode pokolenia ale to co kiedys zaczeli robic w rosji i dalej to trwa to juz wyższy poziom. Na dodatek Ci ludzie nie sa jak niektorzy mysla pozbawieni calkowitych informacji, powiem lepiej. Znam ruska ktory mieszka w znienawidzonym zachodzie a dokladniej w niemczech i kocha putina mimo ze ten doslownie nazwal takich ruskich jak on zdrajcami w przemówieniu :śmiech:
 
Back
Top