I w sumie nawet nie zauważył, że opowiedział pozytywną historię o Ukraińcach. Większość Polaków zarysuje i spierdala jak wie, że nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
A tutaj Marcinos opisuje wyjątkowo etycznych Ukraińców, którzy zarysowali auto, i czekają sobie na właściciela. No przecież to szczyt uczciwości, i kompletnie nie ironizuje. Wiele razy wracałem do auta z jakiegoś parkingu, itd , widzę nowe rysy, a dupa.
Ja , gdy mi się zdarzyło komuś zarysować , zostawiałem swój numer telefonu właścicielowi.
Byłem porządny, jak ci Ukraińcy.
Podsumowując: gdyby Polacy byli tak porządni, uczciwi jak Ukraińcy z osiedla Marcinosa, to ten kraj byłby lepszy.