GameZone... czyli co sie kreci w czytnikach.

Ja tam nie ogarniam jak możecie grać w te starocie. Mam trochę starych systemów w domu ale traktuje je bardziej jako kolekcje ale nie zagrałbym w to nawet za pieniądze.
Rozumiem.

Ja po prostu nie mam czasu na nowe tytuły. Dla mnie o wiele lepsze jest odpalenie przy dwójeczce Mario Bros na chińczyku udającym gejmboja niż jakiś nowy tytuł.

10 minut idzie mi świetnie? Zajebiozka.
10 minut wtapiam? Średnio, podcieram sie i ide dalej :) XD

Te nowe tytuły są jak serial, wymagają ode mnie rezerwacji życia...
 
Rozumiem.

Ja po prostu nie mam czasu na nowe tytuły. Dla mnie o wiele lepsze jest odpalenie przy dwójeczce Mario Bros na chińczyku udającym gejmboja niż jakiś nowy tytuł.

10 minut idzie mi świetnie? Zajebiozka.
10 minut wtapiam? Średnio, podcieram sie i ide dalej :) XD
Nie oceniam tylko jestem ciekaw. Może nie nagraliście się wtedy albo wcale. Na tej zasadzie syn pożyczył ode mnie ps1 i 2 żeby poznać trochę historii.
 
Nie oceniam tylko jestem ciekaw. Może nie nagraliście się wtedy albo wcale. Na tej zasadzie syn pożyczył ode mnie ps1 i 2 żeby poznać trochę historii.
W tym "nienagraniu się" może i coś jest, ale i coś więcej, co już opisałem.

Te stare gry były projektowane pod "wrzucenie monety" - wrzucasz i grasz.

Jest pewna zmiana widoczna na przełomie PS1. Wczesniej klikałeś start i gra się włączała, jazda, a potem jakieś przebijanie się przez menu.

Dla osoby która nie ma czasu na "współczesne granie" gry retro to dobra alternatywa.

Pamiętasz Secret Service? "Miodność"? Mnie osobiście w grach 2D nie przeszkadza "pikseloza" (w grach 3d niestety tak), ale to może dlatego ze ostatnie 20 lat gram sporadycznie.

A to że syn poszedl w PS1 to szacun, naprawdę.
 
W tym "nienagraniu się" może i coś jest, ale i coś więcej, co już opisałem.

Te stare gry były projektowane pod "wrzucenie monety" - wrzucasz i grasz.

Jest pewna zmiana widoczna na przełomie PS1. Wczesniej klikałeś start i gra się włączała, jazda, a potem jakieś przebijanie się przez menu.

Dla osoby która nie ma czasu na "współczesne granie" gry retro to dobra alternatywa.

Pamiętasz Secret Service? "Miodność"? Mnie osobiście w grach 2D nie przeszkadza "pikseloza" (w grach 3d niestety tak), ale to może dlatego ze ostatnie 20 lat gram sporadycznie.

A to że syn poszedl w PS1 to szacun, naprawdę.
Rozumiem. Ja gram codziennie po kilka godzin od dzieciaka. Może dlatego stare gry już mnie nie bawią. SS to jeszcze niedawno miałem kilka numerów i jeszcze leżą opisy wyrwane z innych.
Tak sobie myślę że właśnie te gry które przyszły z automatów nigdy mnie jakoś szczególnie nie bawily. Jeszcze od czasów Atari na kasety ciągnęło mnie do gier które miały historię i jakis cel.
 
Jeszcze jedno mnie frustrowało. Trzy życia i do piachu. Dotknięcie jakiejkolwiek przeszkadzajki i jedno serduszko mniej. Trzy razy i od nowa. Przełomem był dla mnie pasek HP i możliwość zapisywania gry.
Jakiś czas temu moj szwagier - twórca gier - wydał coś takiego i oceniłem że w tak frustrujące gówno nie grałem z 20 lat i niech z tym wypierdala.
 
Rozumiem.

Ja po prostu nie mam czasu na nowe tytuły. Dla mnie o wiele lepsze jest odpalenie przy dwójeczce Mario Bros na chińczyku udającym gejmboja niż jakiś nowy tytuł.

10 minut idzie mi świetnie? Zajebiozka.
10 minut wtapiam? Średnio, podcieram sie i ide dalej :) XD

Te nowe tytuły są jak serial, wymagają ode mnie rezerwacji życia...
Dlatego wkrótce powinieneś poczuć ulgę - na mocnych telefonach można będzie emulować okolice bodajże ps4, właśnie jest afera z emulatorem w roli głównej - Valve ostrzegło Nintendo, że ktoś tam wydaje emulator mocnych konsol i Nintendo od razu odpaliło prawników, więc nie wiadomo czy emulator będzie do pobrania oficjalnie ze sklepu, czy jakoś nielegalnie... Tylko potrzeba mocnych bebechów, 12-16 GB, solidne procki etc.
 
Dlatego wkrótce powinieneś poczuć ulgę - na mocnych telefonach można będzie emulować okolice bodajże ps4, właśnie jest afera z emulatorem w roli głównej - Valve ostrzegło Nintendo, że ktoś tam wydaje emulator mocnych konsol i Nintendo od razu odpaliło prawników, więc nie wiadomo czy emulator będzie do pobrania oficjalnie ze sklepu, czy jakoś nielegalnie... Tylko potrzeba mocnych bebechów, 12-16 GB, solidne procki etc.
Z mojej strony znowu jest tak że ps4 mam ograne wszystko co chciałem i konsola poszła go szafy ...i nie wyjdzie stamtąd.
 
Z mojej strony znowu jest tak że ps4 mam ograne wszystko co chciałem i konsola poszła go szafy ...i nie wyjdzie stamtąd.
To pozostaje konsola, bo steam deck to ludzie kupują jak nie mają w pracy co robić, a Ty należysz do pracowitych ludzi z tego co widzę :beczka:
 
Rozumiem. Ja gram codziennie po kilka godzin od dzieciaka. Może dlatego stare gry już mnie nie bawią. SS to jeszcze niedawno miałem kilka numerów i jeszcze leżą opisy wyrwane z innych.
Tak sobie myślę że właśnie te gry które przyszły z automatów nigdy mnie jakoś szczególnie nie bawily. Jeszcze od czasów Atari na kasety ciągnęło mnie do gier które miały historię i jakis cel.
Z czasów Atari nie pamiętam gier nie-zręcznościowych. Silent Service może?

Na granicy zręcznościowek pojawiły się tytuły typu Prince of Persia, Another World, Flashback. Te gry mnie wciągnęły. Trzeba było odkryć o co chodzi... Niesamowite jest to, że rozpoczynając grę w latach 90-tych akceptowało się to, że nie wie się nic nie tylko o uniwersum gry ale i o jej mechanice, "smierć" była normą.

Przekładam to na dzisiejszą młodzież która musi mieć podane na tacy co zrobić, i w grze, i w życiu.

Tak samo Syndicate, Dune 2 (i juz wtedy poczulem ze w uniwersym Diuny jest glebia, dopiero pozniej przeczytalem dzielo Franka Herberta), podwaliny współczesnych RTS.

Z mojej strony znowu jest tak że ps4 mam ograne wszystko co chciałem i konsola poszła go szafy ...i nie wyjdzie stamtąd.
A o z Nintendo Switch/ Valve Steamdeck? Albo jakas gierka na androida.

Na PC mam jeszcze do dokonczenia misje w dodatku do Mutant Year Zero i traktuje to zupelnie inaczej niz zagranie w Super Mario Bros, albo jakąś Contrę...
 
Z czasów Atari nie pamiętam gier nie-zręcznościowych. Silent Service może?

Na granicy zręcznościowek pojawiły się tytuły typu Prince of Persia, Another World, Flashback. Te gry mnie wciągnęły. Trzeba było odkryć o co chodzi... Niesamowite jest to, że rozpoczynając grę w latach 90-tych akceptowało się to, że nie wie się nic nie tylko o uniwersum gry ale i o jej mechanice, "smierć" była normą.

Przekładam to na dzisiejszą młodzież która musi mieć podane na tacy co zrobić, i w grze, i w życiu.

Tak samo Syndicate, Dune 2 (i juz wtedy poczulem ze w uniwersym Diuny jest glebia, dopiero pozniej przeczytalem dzielo Franka Herberta), podwaliny współczesnych RTS.


A o z Nintendo Switch/ Valve Steamdeck? Albo jakas gierka na androida.

Na PC mam jeszcze do dokonczenia misje w dodatku do Mutant Year Zero i traktuje to zupelnie inaczej niz zagranie w Super Mario Bros, albo jakąś Contrę...
Nie rozumiem fenomenu NS. Przenośne konsole nie są dla mnie. Nie jeżdżę autobusem ani pociągiem więc nie mam na to czasu. Jak mam czas na granie to preferuje duże gry typu wiedźmin albo inne gta. Na androida to grałem w sultans revenge i byłem najsilniejszy w królestwie...ale to gówno to tylko marnuje czas i pieniądze i nigdy się nie kończy. Do tego zabiera za dużo czasu. Dlatego tylko konsola stacjonarna. Nie wracam też do starych gier z innego powodu. Nic chce niszczyć dobrych wspomnień.
Co do gier przygodowych ze scenariuszem to na Atari była tego masa choćby rodzima sexmisja, klątwa i powrót czarnoksiężnika. Skończyłem też z graniem online no jak się wkręcę to nie ma zmiłuj. Na premierę PS3 była bardzo udana strzelanka Resistance: fall of Man. No to zniknąłem na 3 lata i wymordowałem 400.000 wrogów online. Głupota i strata czasu ale dało mi to dużo zabawy.
 
Z czasów Atari nie pamiętam gier nie-zręcznościowych. Silent Service może?

Na granicy zręcznościowek pojawiły się tytuły typu Prince of Persia, Another World, Flashback. Te gry mnie wciągnęły. Trzeba było odkryć o co chodzi... Niesamowite jest to, że rozpoczynając grę w latach 90-tych akceptowało się to, że nie wie się nic nie tylko o uniwersum gry ale i o jej mechanice, "smierć" była normą.

Przekładam to na dzisiejszą młodzież która musi mieć podane na tacy co zrobić, i w grze, i w życiu.

Tak samo Syndicate, Dune 2 (i juz wtedy poczulem ze w uniwersym Diuny jest glebia, dopiero pozniej przeczytalem dzielo Franka Herberta), podwaliny współczesnych RTS.


A o z Nintendo Switch/ Valve Steamdeck? Albo jakas gierka na androida.

Na PC mam jeszcze do dokonczenia misje w dodatku do Mutant Year Zero i traktuje to zupelnie inaczej niz zagranie w Super Mario Bros, albo jakąś Contrę...
Niestety, ale gry idą aktualnie czesto w złym kierunku. Większość to gowno optymalizacyjne, albo leczenie na marce. Ostatnia gra na licencji która pamiętam jako świetna grę to X-men Orgins. Taki hod of war w świecie xmen, POLECAM, dla systemu walki brutalności i.....regeneracji Logana, aż szkoda, że nikt nie ponowił tego pomysłu. Może nowy Logan na ps będzie podobny, ale patrząc jak teraz psują to niema co liczyć na taką szczegółowość. Co do poziomu trudności to z jednej strony dobrze z drugiej źle. Kiedyś była satysfakcja aktualnie chyba tylko gry pokroju Dark souls wprowadzają wyzwanie. Pamiętam metal slug na automatach, świetna gra, to samo te beatem upy np. Cadillacs and Dinosaurs.
Nie rozumiem fenomenu NS. Przenośne konsole nie są dla mnie. Nie jeżdżę autobusem ani pociągiem więc nie mam na to czasu. Jak mam czas na granie to preferuje duże gry typu wiedźmin albo inne gta. Na androida to grałem w sultans revenge i byłem najsilniejszy w królestwie...ale to gówno to tylko marnuje czas i pieniądze i nigdy się nie kończy. Do tego zabiera za dużo czasu. Dlatego tylko konsola stacjonarna. Nie wracam też do starych gier z innego powodu. Nic chce niszczyć dobrych wspomnień.
Co do gier przygodowych ze scenariuszem to na Atari była tego masa choćby rodzima sexmisja, klątwa i powrót czarnoksiężnika. Skończyłem też z graniem online no jak się wkręcę to nie ma zmiłuj. Na premierę PS3 była bardzo udana strzelanka Resistance: fall of Man. No to zniknąłem na 3 lata i wymordowałem 400.000 wrogów online. Głupota i strata czasu ale dało mi to dużo zabawy.
Jeśli dało zabawy to raczej nie strata czasu. Wiadomo, że z jednej strony jakby się zastanowić szkoda, ale z drugiej w tamtej chwili była to dla ciebie fajna rozrywka. Ogólnie jedynego było ciekawiej w mp, więcej interakcji od tych złych tj. wyzywaniu po te dobre, poznawanie ludzi z całego swiata
 
Z mojej strony znowu jest tak że ps4 mam ograne wszystko co chciałem i konsola poszła go szafy ...i nie wyjdzie stamtąd.
Opłacał Ci się zakup PS5 skoro wszystko ograłeś na PS4?

Pytam bo się zastanawiam czy zamienic PS4 na PS5 mając już Series X.
 
Opłacał Ci się zakup PS5 skoro wszystko ograłeś na PS4?

Pytam bo się zastanawiam czy zamienic PS4 na PS5 mając już Series X.
Ja mam ps4 ogran eto co chciałem, na ps5 nie zamierzam się przesiadać na tą chwilę. Niech sony zacznie sypać exami tylko na ps5 to można pomyśleć. Jedynie rachet & clank chyba wyszedł only ps5
 
Ja mam ps4 ogran eto co chciałem, na ps5 nie zamierzam się przesiadać na tą chwilę. Niech sony zacznie sypać exami tylko na ps5 to można pomyśleć. Jedynie rachet & clank chyba wyszedł only ps5
Remake Demons Souls z PS3 jeszcze jest i wygląda zajebiście - w sumie jedyny ex jaki mnie woła.
Spider-man wychodzi na jesien,ale poprzednia częśc jakoś mnie nie porwała.
 
Remake Demons Souls z PS3 jeszcze jest i wygląda zajebiście - w sumie jedyny ex jaki mnie woła.
Spider-man wychodzi na jesien,ale poprzednia częśc jakoś mnie nie porwała.
To i tak za mało żeby mnie przekonać do przesiadki
 
Opłacał Ci się zakup PS5 skoro wszystko ograłeś na PS4?

Pytam bo się zastanawiam czy zamienic PS4 na PS5 mając już Series X.
Te gry które gram na piątce to na czwórce wyglądały jak gówno. Żałuję że tyle czekałem z zakupem.
 
Ja mam ps4 ogran eto co chciałem, na ps5 nie zamierzam się przesiadać na tą chwilę. Niech sony zacznie sypać exami tylko na ps5 to można pomyśleć. Jedynie rachet & clank chyba wyszedł only ps5
To jest największa lipa że supportuja wciaz czwórkę. Po przesiadce dopiero to widzę. Też sobie wmawiałem że to niepotrzebne ale zagrałem w Wieśka metro exodus , residenta 4 i inne. Jestem bardzo zadowolony z nowego sprzętu .
 
To jest największa lipa że supportuja wciaz czwórkę. Po przesiadce dopiero to widzę. Też sobie wmawiałem że to niepotrzebne ale zagrałem w Wieśka metro exodus , residenta 4 i inne. Jestem bardzo zadowolony z nowego sprzętu .
Z drugiej strony im się nie dziwię, baza użytkowników ps4 to ponad 100 mln teraz pewnie 130 mln albo więcej (nie śledzę). Porzucenie takiej bazy klientów to by była dla nich spora strata $$$
 
Z drugiej strony im się nie dziwię, baza użytkowników ps4 to ponad 100 mln teraz pewnie 130 mln albo więcej (nie śledzę). Porzucenie takiej bazy klientów to by była dla nich spora strata $$$
Duża w tym wina ceny konsoli. X dużo tańszy a jak ktoś lubi PlayStation to często cena zaporowa. Pomijając już inne to Metro na nowej generacji sprzętu to zupełnie inna gra. Na PS4 wycięli wszystkie efekty oświetleniowe , gorsze tekstury i kulawa animacja. Oprócz konsoli to mój konik to też sprzęt AV i cieszy mnie uhd , dolby atmos, 7,2 i 60fps. Do tego takie drobiazgi że pilotem można sterować konsolą , że gre mogę zapauzować w tle, że wszystko samo się konfiguruje itd.
 
Back
Top